Aplikacje o gotowaniu cieszą się w App Store sporą popularnością. Nic w tym dziwnego, w końcu mają one sporą przewagę nad tradycyjnymi książkami. Papierowa wersja nie może być przecież tak po prostu, z dnia na dzień aktualizowana. Nie załączymy w niej również filmów instruktażowych, chyba że na dołączonej płycie (tylko kto ma DVD w kuchni?). Niedawno w App Store pojawiła się aplikacja polskiego Alternative Studio - iGotuję, w której znajdziemy 60 autorskich przepisów Ewy Wachowicz.

Po uruchomieniu naszym oczom ukazuje się główne menu programu. Przypomina ono SpringBoard, składa się jednak z dziewięciu przycisków. Górne trzy przenoszą nas do części aplikacji poświęconej stricte gotowaniu. Środkowy rząd służy natomiast... promocji autorki. Dolne przyciski pomagają natomiast w zrobieniu zakupów potrzebnych do przygotowania opisanych w programie potraw. Znajdziemy tam również informacje o autorach. Interfejs jest bardzo przejrzysty, do cofania służy niewielka strzałka na górze ekranu, natomiast sama nawigacja wygląda identycznie jak w przypadku całego iOS.

Przepisy zostały podzielone na kilka sekcji, w zależności od tego, czy mamy ochotę na coś lekkiego, czy też męczy nas ogromny głód Wszystkie przepisy są logicznie posegregowane i przedstawione w postaci kart. Wygląda to świetnie, nawigacja jest bardzo prosta. Same opisy przygotowania potraw nie pozostawiają wiele do życzenia, na końcu widzimy ilustrację z tym, co powinno nam wyjść. Dodatkowo mamy możliwość dodania do listy zakupów produktów potrzebnych do przyrządzenia potrawy. Istnieje również możliwość szybkiego ustawienia minutnika. To całkiem wygodne rozwiązania.

Filmy są krótkimi poradnikami, w których krok po kroku Ewa Wachowicz pokazuje, jak przygotować daną potrawę. Wszystko wytłumaczone jest w bardzo przystępny sposób. Co prawda osoba, której umiejętności ograniczają się do zagotowania wody na herbatę, nie da rady przyrządzić bardziej wykwintnego dania, jednak taki poradnik może być dobrym wstępem do usamodzielnienia się w tej dziedzinie.

Pomocnik to zestaw przydatnych narzędzi, zawierający miary i wagi produktów, minutnik oraz informacje na temat poszczególnych rodzajów mięs. Wygląda to dokładnie tak samo jak tabliczka w sklepie, na której rozrysowane jest, z której części cielaka pochodzi nasza ulubiona karkówka.

Środkowy rząd przycisków prowadzi nas do informacji o Ewie Wachowicz, obszernej (aż zanadto) galerii zdjęć, krótkich opisów jej książek oraz gadżetów. Lodówka jest zbiorem przepisów posortowanych według kategorii takich jak mięso, ryby i owoce morza, nabiał, warzywa i owoce. Zakupy zawierają listę produktów, które wcześniej wybraliśmy przy czytaniu przepisów. To prosta, ale sprawdzająca się funkcja. Na końcu znalazła się legenda symboli używanych w aplikacji, informacje o autorach oraz opcja zresetowania filmów tak, by były odtwarzane od początku.

iGotuję to całkiem ciekawa propozycja dla osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę z gotowaniem. Obecna liczba 60 przepisów nie poraża, ale pozostaje mieć nadzieję, że już niedługo pojawi się aktualizacja, która rozszerzy ich listę. Na pochwałę zasługuje na pewno intuicyjność aplikacji oraz staranne wykonanie. Czy jednak warto zapłacić za nią prawie 6$? To zależy, czego oczekujecie. Nie jest to bowiem zaawansowany poradnik z bardzo wyszukanymi daniami, a prosty przewodnik, wprowadzający nas w świat gotowania.

Aplikacja kosztuje 5,99$, możecie pobrać ją tutaj.

**Uwaga!

Dzięki uprzejmości Alternative Studio mamy dla Was 3 książki autorstwa Ewy Wachowicz - „Ewa gotuje”, „Ewa gotuje szybko” oraz „Słodki świat”. Nagrodami pocieszenia są natomiast 3 kody na pobranie iGotuję z US App Store. Aby wziąć udział w konkursie, należy pod recenzją zamieścić krótki komentarz związany luźno z gotowaniem. Nagrodzeni zostaną autorzy najciekawszych opinii. Zwycięzców wybierzemy 28. listopada.**