Urządzenia wyposażone w AirPlay zdobywają coraz większą popularność. Przemawia za nimi zarówno wygoda użytkowania, jak i uniwersalność. Firma Bowers & Wilkins wprowadziła niedawno do sprzedaży dwa nowe urządzenia, wspierające ten standard. Dzięki uprzejmości firmy Audio Klan przetestowaliśmy dla Was model A5. Dla kogo jest przeznaczony i czy warty jest wydania niemałych pieniędzy? Zapraszam do recenzji.

Urządzenie ma bardzo elegancki, a jednocześnie nieskomplikowany wygląd. Nie uświadczymy tu wymyślnych ozdobników, znanych choćby z urządzeń Yamahy. Góra oraz środkowy, wąski panel z przyciskami sterującymi wykonane zostały z aluminium, natomiast boki przykrywa niemal w całości czarny materiał. Na przedzie znalazła się też dioda informująca o stanie urządzenia - podczas pracy świeci ona jednak zbyt jasno, co może przeszkadzać, jeśli ustawiliśmy głośnik na przykład obok ekranu. Z tyłu umieszczono wylot bass reflex, przycisk reset oraz port zasilania, Ethernet oraz wejście mini Jack. Głośnik jest bardzo ciężki jak na tak niewielkie wymiary, ale mimo tego cały spód posiada szeroką, gumową obwódkę, która dodatkowo zwiększa stabilność. Konstrukcja jest oczywiście doskonale spasowana, a materiały prezentują najwyższą jakość. Siatka przykrywająca boki wydaje się jednak dość delikatna, warto więc zwracać na nią szczególną ostrożność podczas przenoszenia urządzenia.


B&W A5 wyposażone zostało w technologię AirPlay. Oznacza to, że współpracuje ze wszystkimi urządzeniami Apple wspierającymi ten standard. Na początku należy skonfigurować urządzenie do pracy w sieci przez aplikację, dostępną zarówno na iOS, jak i OS X oraz Windows. Proces ten jest jednorazowy i nie przysparza żadnych problemów. Po konfiguracji A5 widoczne jest jako urządzenie audio AirPlay zarówno na Macu, jak i na iOS. Sterowanie odtwarzaniem może odbywać się zarówno za pośrednictwem źródła dźwięku, jak i dołączonego pilota - pozwala on na przełączanie kolejnych utworów, zmianę wejścia dźwięku oraz wyłączenie urządzenia. Kontroler wykonano z błyszczącego plastiku, ma obły kształt i niewielkie, ale dobrze wyczuwalne przyciski. Urządzenie posiada też klawisze regulacji głośności i wyłącznik na obudowie. W przypadku odtwarzania za pośrednictwem AirPlay musimy liczyć się z niewielkim opóźnieniem reakcji urządzenia. Nieco problematyczny jest też minimalny poziom głośności urządzenia - ten jest zdecydowanie za wysoki, A5 może grać cicho lub też nie grać wcale. Zabrakło przynajmniej kilku dodatkowych stopni głośności, choć winny jest temu też standard AirPlay, który nie pozwala na precyzyjną regulację poziomu dźwięku. Przy odsłuchu ze źródła podłączonego wejściem analogowym problem oczywiście nie występuje.



Jakość dźwięku oferowanego przez B&W A5 stoi na wysokim poziomie. Nie ma tu co prawda wrażenia szerokiej sceny, jednak separacja poszczególnych pasm pozostaje na dobrym poziomie. Niskie tony są dość głębokie, uderzają mocno, choć nie zawsze wybrzmiewają odpowiednio długo. O ile podczas słuchania muzyki nie jest to szczególnie odczuwalne, to już przy oglądaniu filmów da się to zauważyć. Średnie tony brzmią zdecydowanie najlepiej, a jednocześnie są najbardziej wyeksponowane. Separacja instrumentów i szczegółowość brzmienia są bardzo dobre, przy dużej głośności nie występują też zniekształcenia i trzaski. Dźwięk brzmi naturalnie, nie miałem wrażenia sztucznego podbijania tonów. Najwyższe pasma są dość szczegółowe, jednak brzmią odrobinę ciszej względem pozostałych tonów. Jak na urządzenie tak niewielkich rozmiarów generowany dźwięk jest jednak bardzo dobrej jakości.

Za urządzeniami wykorzystującymi standard AirPlay przemawia przede wszystkim komfort obsługi oraz uniwersalność, współpracują bowiem z dużą ilością urządzeń. W przypadku A5 oprócz wygody otrzymujemy również naprawdę dobrą jakość dźwięku, zamkniętą w niewielkiej i bardzo eleganckiej obudowie. Cena urządzenia jest wysoka - kosztuje bowiem 2299 zł. Za te pieniądze pewnie złożymy lepiej brzmiący tradycyjny zestaw audio, jednak jeśli priorytetem jest komfort oraz niewielkie wymiary, to Bowers & Wilkins A5 powinien być trafionym wyborem.

Dziękujemy firmie Audio Klan za dostarczenie urządzenia do testu.

Zdjęcia wykonał Bartłomiej Hać.