Problemy Foxconna z pracownikami są powszechnie znane. Strajki z powodu niskich pensji, trudnych warunków to tylko niektóre z problemów największego podwykonawcy Apple. W fabrykach Foxconna dochodziło nawet do tak tragicznych wydarzeń jak samobójstwa. Co jest najlepszą receptą na te problemy według dyrektora generalnego tajwańskiej firmy?

Receptą tą jest zastąpienie możliwie jak największej liczy pracowników robotami. Terry Gou jest tak dużym zwolennikiem tego pomysłu, że do roku 2015 planował on umieścić w swoich fabrykach co najmniej milion robotów. Zgodnie z ostatnim raportem The Wall Street Jounral, plan ten jest właśnie wcielany w życie.

Pracownicy, którzy ostatnie lata spędzili przy liniach montażowych i zajmowali się przykładowo montowaniem podzespołów do płyt głównych, są zastępowani robotami. Według amerykańskiego dziennika, przy takiej linii znajdowało się od dwudziestu do trzydziestu pracowników; po częściowym zautomatyzowaniu tego procesu potrzeba teraz jedynie pięć osób do kontrolowania robotów.
Zdaniem Gou, automatyzacja fabryk Foxconna pozwoli wyeliminować monotonne i powtarzalne prace przy montażu urządzeń. Czynnik ludzki nie zostanie wyeliminowany całkowicie - zostanie on wykorzystany do wykonywania bardziej złożonych prac, wymagających większej finezji.

Źródło: Cult of Mac