Green Cell SolarCharge 21W + powerbank 10000mAh dla turysty i prepersa
Temat powerbanków wydaje się już wyeksploatowany do bólu. Ich forma i zastosowanie właściwie nie zmieniła się. Akcesoria te są wciąż potrzebne w różnych sytuacjach, a więc dalej nam towarzyszą. Rosną tylko ich pojemności i moc, ale forma większości z nich pozostaje ta sama. Niemal wszystkie musimy też ładować, a więc podłączyć je do ładowarki sieciowej. Co jednak, gdy nie mamy dostępu do sieci elektrycznej, lub – co gorsza – ta sieć po prostu nie działa? Przykładów takich sytuacji jest wiele, od wyjścia w góry na kilka dni, biwaku gdzieś w dziczy. Ostatnie pół roku pokazuje nam jednak, że brak dostępu do sieci elektrycznej wynikać może z o wiele bardziej poważnych, czy wręcz śmiertelnie poważnych powodów. W każdym z tych przypadków sprawdzą się powerbanki wyposażone w panele słoneczne i takie właśnie urządzenie miałem ostatnio okazję testować - powerbank Green Cell SolarChange 21W.
Właściwie mamy do czynienia z dwoma urządzeniami połączonymi na stałe (bez możliwości rozłączenia) w jeden produkt: powerbank o pojemności 10000 mAh oraz zestaw paneli słonecznych o mocy 21W i sprawności 25%. Całość ma formę rozwijanej maty z trzema panelami słonecznymi. Wyposażono ją w wiele zawleczek i uchwytów pozwalających na zawieszenie jej w dogodnym, czyli nasłonecznionym miejscu, w tym oczywiście do plecaka (w komplecie są także dwa karabińczyki). Po rozłożeniu mata ma wymiary 520 x 305 x 10 mm. Z kolei po zwinięciu jej wymiary wynoszą 305 x 180 x 20 mm.
Pod jednym z paneli znalazła się siateczkowa kieszeń, w której znajduje się przymocowany na stałe powerbank o pojemności 10000 mAh. Taka pojemność wystarczy do dwukrotnego pełnego naładowania najnowszych iPhone'ów. We wspomnianej kieszeni możemy umieścić np. smartfon, którego ładujemy. Powerbank wyposażony jest w dwa porty USB-A (jeden z funkcją Quick Charge) oraz jeden dwukierunkowy port USB-C Power Delivery o mocy 18 W. W sumie można za jego pomocą ładować do trzech urządzeń jednocześnie. Jest też służący do alternatywnego jego ładowania – za pomocą ładowarki sieciowej – port micro USB. Wszystkie chronione są gumową zatyczką. Powerbank wyposażony jest dodatkowo w czterodiodowy wskaźnik poziomu zgromadzonej energii oraz wskaźnik nasłonecznienia paneli słonecznych, co ma oczywiście wpływ na wydajność ładowania.
W praktyce urządzenie spisuje się znakomicie. Podczas wycieczek w teren i na biwaku ładowałem nim w sumie trzy iPhone'y bez konieczności szukania innego źródła prądu. Oczywiście wydajność ładowania wbudowanego powerbanku zależy od nasłonecznienia, ale mijającego właśnie lata nie można było narzekać na brak słońca.
Powebank solarny Green Cell SolarCharge 21W dostępny jest w cenie około 530 - 550 zł. To nie ukrywam sporo, ale z drugiej strony dostajemy źródło energii, na którym właściwie zawsze możemy polegać, a sami stajemy się niezależni od sieci elektrycznej. Przyda się on nie tylko miłośnikom pieszych wędrówek.