MacBook Pro Retina (mid 2012) - test na MyApple
Pierwszy MacBook Pro został zaprezentowany w styczniu 2006 roku. Urządzenie to było kolejną generacją laptopów Apple, które kierowane były do bardziej wymagających użytkowników. Firma zrezygnowała wtedy z platformy PowerPC na rzeczy procesorów Intela, co było bardzo radykalną zmianą. Ponadto w komputerach zastosowano kilka innych rozwiązań, które stopniowo trafiały także do innych laptopów firmy. Zaprezentowany na początku czerwca bieżącego roku MacBook Pro Retina jest kolejnym, olbrzymim i odważnym krokiem postawionym przez Apple. Dzięki uprzejmości firmy Armago - Autoryzowanego Resellera Apple w Polsce mogliśmy przetestować ten komputer. Czy jednak jest to sprzęt na tyle rewolucyjny, by zmiany w nim wprowadzone miały wpływ na cały rynek notebooków? Zapraszam do lektury.
Wygląd, wykonanie
Do recenzji otrzymałem najniższy model MacBooka Pro Retina (którego w dalszych akapitach nazywał będę w skrócie MBPR). Niezależnie od konfiguracji, komputer nabyć możemy wyłącznie z ekranem o przekątnej 15,4". Obudowę wykonano z anodyzowanego aluminium, dzięki czemu dobrze odprowadza ciepło. Jej proste kształty przypominają poprzednią generację urządzenia. Narożniki są zaokrąglone, na pokrywie znajduje się podświetlane logo producenta, a na spodzie umieszczono cztery plastikowe podstawki, które zapobiegają przesuwaniu się urządzenia po biurku oraz chronią spód komputera przed porysowaniem. Na tym jednak podobieństwa się kończą. MBPR jest bowiem dużo lżejszy i cieńszy niż którykolwiek z 15-calowych komputerów Apple. Waży 2,02 kg, a jego grubość wynosi w najgrubszym miejscu 1,8 cm. Jego dokładne wymiary to 35,89 x 24,71 x 1,8 cm. Dla porównania MacBook Air ma maksymalnie 1,7 cm grubości. Dzięki zmniejszeniu wymiarów i wagi urządzenia, MBPR znacznie zyskał na mobilności. W tej chwili komfortem przenoszenia zdecydowanie bliżej mu do Aira niż do standardowego MBP 15", ważącego ponad pół kilograma więcej i będącego o ponad 0,6 cm grubszym.
Porównanie grubości MacBooka Pro Retina (po lewej) i MacBooka Pro 13" (po prawej) z 2011 roku.
Wraz z redukcją wagi i rozmiarów Apple wprowadziło też kilka zmian w konstrukcji urządzenia. Krawędzie pokrywy są teraz mniej zaokrąglone, a na spodzie komputera znalazły się szczeliny wentylacyjne. Wnętrze notebooka pozostało jednak niezmienione. Wyświetlacz otacza czarna, wąska ramka z gumową obwódką. Nad ekranem znajduje się kamera FaceTime HD oraz czujnik oświetlenia. Pod wyświetlaczem znalazła się czarna, podświetlana klawiatura wraz z dużym gładzikiem wykonanym z trawionego szkła. Apple przyzwyczaiło użytkowników do najwyższej jakości tych elementów - skok klawiszy jest krótki, ale świetnie wyczuwalny, ponadto klawiatura jest dość cicha. Nie posiada ona jednak bloku numerycznego. Gładzik obsługuje natomiast gesty multitouch i, podobnie jak w poprzednich MacBookach Pro, jest on jednym dużym przyciskiem. Duży rozmiar w połączeniu z delikatnie chropowatą powierzchnią i doskonała reakcją na dotyk sprawia, że nawet kilkugodzinna praca pozostaje komfortowa, a do wielu zastosowań mysz wydaje się zbędna. Po obu stronach klawiatury umieszczono stereofoniczne głośniki. Generują one bardzo dobry (jak na laptopa) dźwięk, są też dość głośne. Pomiędzy dolną częścią komputera a zawiasem ekranu znajduje się szczelina wentylacyjna. Nie rzuca się ona jednak w oczy, a powietrze, które się nią wydobywa, nie dmucha w kierunku klawiatury. MacBook Pro Retina wygląda świetnie. Zmiany w designie, na które zdecydowało się Apple świadczą o dojrzałości i ponadczasowości projektu komputera. Nie są one olbrzymie, jednak dodają urządzeniu lekkości i elegancji.
Komunikacja i porty
Apple wyposażyło komputer w dwa porty Thunderbolt, pozwalające na podłączenie w sumie trzech monitorów Thunderbolt Display bądź też innych urządzeń korzystających z tego złącza. Po raz pierwszy w laptopie Apple pojawiło się też HDMI. Jego obecność jest w pełni uzasadniona - ten typ połączenia jest teraz jednym z najbardziej rozpowszechnionych standardów. Ponadto MBPR otrzymał dwa porty USB 3.0. Podobnie jak w przypadku HDMI, tak i tu standard 3.0 jest czymś kompletnie nowym w urządzeniu Apple. Jego pojawienie się nie powinno jednak dziwić - wszystkie MacBooki Pro Retina posiadają procesory Intel Ivy Bridge. Chipset płyty głównej natywnie obsługuje standard USB 3.0. Ponadto komputer posiada czytnik kart pamięci XDHC oraz liniowe, pojedyncze złącze audio, mogące pełnić rolę wejścia lub wyjścia dźwięku. Do ładowania służy natomiast nowa wersja portu MagSafe - jest on teraz mniejszy, przez co wymaga innej wtyczki. Ładowarki do starszych modeli MacBooków działają z nim dopiero po zastosowaniu odpowiedniej przejściówki.
Apple zrezygnowało z napędu optycznego, co z jednej strony spowodowało zmniejszenie masy urządzenia, z drugiej jednak ujęło sprzętowi odrobinę funkcjonalności. Odrobinę, nie więcej, ponieważ nośniki fizyczne ciągle tracą na popularności (ale nie neguję faktu, że niektórym osobom wciąż są one potrzebne). MBPR nie posiada też portu FireWire i Ethernet. Ich usunięcie wiąże się po części z fizycznymi wymiarami owych złącz - brzeg komputera, na którym znajdują się wejścia, jest niewiele wyższy niż port USB. Apple oferuje co prawda przejściówkę USB-Ethernet oraz Thunderbolt-FireWire, jednak nie każdemu może odpowiadać noszenie dodatkowego akcesorium z komputerem. Jest to cena kompromisu, na jaki poszli projektanci podczas tworzenia nowych, smukłych kształtów MacBooka Pro Retina. Z notebooka zniknął jeszcze jeden element, a mianowicie port podczerwieni. Rozumiem, że Apple chce, aby centrum domowej rozrywki stanowiło Apple TV zamiast komputera podłączonego do telewizora, z nieobecnym już w Lionie Front Row (do sterowania którym służy właśnie bezprzewodowy pilot na podczerwień). Nie pojmuję jednak, dlaczego utrudniono jednocześnie pracę tym, którzy z komputera podłączonego do projektora wyświetlają prezentacje. MBPR został też wyposażony w moduł WiFi firmy Broadcom, działający w standardzie a/b/g/n oraz energooszczędny Bluetooth 4.0.
Wyświetlacz Retina
Zdecydowanie najbardziej interesującym elementem MacBooka Pro Retina jest jego ekran. Wykonany został w technologii IPS, ma podświetlanie LED, a jego przekątna mierzy 15,4 cala. Wyświetla obraz w rozdzielczości 2880 x 1800 pikseli, ich gęstość wynosi więc 220 ppi. Odwzorowanie kolorów wypada podobnie, jak w poprzedniej generacji MacBooka Pro - są one żywe i naturalne, jednak na pewno nie przesycone. Poprawiono natomiast kontrast, który jest teraz zauważalnie wyższy niż w poprzednich laptopach z tej linii. Jasność pozostała na podobnym poziomie - jest wystarczająca, by praca w słońcu była komfortowa. Apple nie wprowadziło do sprzedaży wersji z matrycą matową. Zamiast tego zmieniono konstrukcję ekranu - usunięto jedną warstwę szkła przykrywającego wyświetlacz, dzięki czemu udało się zredukować ilość odbijanego światła. Różnica w stosunku do MacBooka Pro z 2011 roku jest spora - przy ustawionej maksymalnej jasności podświetlenia obraz na MBPR był dużo bardziej czytelny. Poziome kąty widzenia są bardzo dobre, nieco gorzej wypadają kąty pionowe. Przekłamania kolorów występują przy patrzeniu na wyświetlacz pod kątem około 45 stopni (mierząc od powierzchni ekranu).
Różnica w stosunku do ekranu komputera o standardowej rozdzielczości jest olbrzymia. Czterokrotnie większa ilość pikseli nie oznacza jednak, że elementy interfejsu są odpowiednio mniejsze. Domyślnie wyświetlany obraz jest skalowany, przez co wielkość ikon, belek, tekstu i wszystkich innych obiektów jest dokładnie taka sama, jak na ekranie o rozdzielczości 1440 x 900 pikseli. Jednocześnie są one jednak dużo ostrzejsze, bowiem dawnemu pojedynczemu pikselowi odpowiadają teraz cztery fizyczne. Taki tryb działania nazywany jest HiDPI. Oprócz niego w systemie można ustawić inne sposoby wyświetlania obrazu, pozwalające na powiększenie elementów interfejsu lub też odwzorowanie pikseli "jeden do jednego", czyli przedstawienie obrazu bez skalowania. W ten sposób można uzyskać na ekranie czterokrotnie więcej miejsca kosztem wielkości interfejsu. Najlepiej obrazują to poniższe zrzuty ekranu.
Panel konfiguracji sposobu wyświetlania
Wyświetlanie przy najwyższym powiększeniu
Zastosowanie ekranu Retina poskutkowało znaczną poprawą ostrości wyświetlanego obrazu. Oczywiście wszystkie aplikacje systemowe zostały w pełni dostosowane do trybu HiDPI, nie można jednak powiedzieć tego o oprogramowaniu firm trzecich. Owszem, deweloperzy sukcesywnie aktualizują swoje aplikacje, jednak nie wszystkie prawidłowo radzą sobie z rozdzielczością ekranu. Za przykład może posłużyć tu przeglądarka Chrome, która otrzymała co prawda aktualizację do Retiny, jednak zwiększona została jedynie rozdzielczość elementów interfejsu programu. Wyświetlana przez nią treść jest natomiast wciąż w niskiej rozdzielczości. Przykład Chrome nie jest jednak odosobniony - Retina dla wielu deweloperów jest czymś kompletnie nowym, dlatego też minie zapewne sporo czasu, zanim dostosują oni swoje oprogramowanie do pracy z tym typem ekranu.
Chrome (po lewej) i Safari (po prawej)
Apple nie dopuściło do sytuacji, w której wydaje sprzęt bez odpowiedniego zaplecza programowego. MBPR przeznaczony jest dla profesjonalistów, w związku z czym programy pokroju Final Cut Pro X, Aperture, Adobe Photoshop czy AutoCAD są już w pełni dostosowane do pracy w trybie HiDPI. Sytuacja wygląda podobnie w przypadku niektórych gier, jak choćby Diablo 3. Co prawda wiele programów nadal nie wykorzystuje możliwości Retiny, jednak, tak jak już pisałem wcześniej, dostosowanie ich do tego ekranu jest jedynie kwestią czasu. Gorzej wygląda sprawa innych systemów operacyjnych. Problem dotyczy przede wszystkim Windows, który jest najczęściej instalowanym obok OS X systemem. Interfejs Windows 7 po ustawieniu pełnej rozdzielczości nie jest skalowany, w związku z czym wszystkie jego elementy są małe. Problem można po części zniwelować poprzez ustawienie wielkości ikon i tekstu na 150 lub 200 %. Nie jest to jednak rozwiązanie, które sprawdzi się na dłuższą metę.
Wydajność i kultura pracy
Testowany MacBook Pro Retina wyposażony jest w czterordzeniowy procesor Intel Ivy Bridge i7 o taktowaniu 2,3 GHz i posiadający 6 MB pamięci L3 cache. Wykonany został w technologii 22 nm, dzięki czemu emituje on mniej ciepła i jest bardziej energooszczędny niż rodzina 32-nanometrowych procesorów Sandy Bridge. Posiada on zintegrowany układ graficzny Intel HD4000. Ponadto procesor ten obsługuje funkcję Hyper-Threading (czyli wirtualizowania dodatkowych rdzeni kosztem obniżenia taktowania) oraz Turbo Boost (zwiększania taktowania procesora nawet do 3,3 GHz przy jednoczesnym zmniejszeniu liczby działających rdzeni). Systemy te zwiększają elastyczność jednostki i umożliwiają lepsze wykorzystanie zasobów przy wykonywaniu określonych czynności. Komputer posiada również układ graficzny NVIDIA GeForce GT 650M, wyposażony w 1 GB pamięci GDDR5. Domyślnie jest on wyłączony i uruchamia się wyłącznie podczas czynności wymagających większej wydajności graficznej (wymuszenie jego stałej pracy możliwe jest z poziomu Preferencji systemowych). Ponadto w testowanym modelu znalazło się 8 GB pamięci RAM DDR3L o taktowaniu 1600 MHz. Dane zapisywane są z kolei na dysku SSD o pojemności 256 GB. Zmierzyłem jego wydajność za pomocą programu Disk Speed Test. Osiągnął on prędkość 400 MB/s zapisu i 441 MB/s odczytu. Szczegółowe wyniki widoczne są poniżej.
W sprzedaży dostępne są również komputery z wydajniejszymi procesorami (czterordzeniowymi Ivy Bridge i7 o taktowaniu 2,7 GHz), większą ilością pamięci RAM (do 16 GB) i pojemniejszymi dyskami SSD (do 768 GB). Warto wspomnieć, że wstępną konfigurację komputera należy dokładnie przemyśleć - wszystkie komponenty zainstalowane są na stałe i nie ma możliwości ich wymiany.
Wydajność komputera została zmierzona za pomocą dwóch benchmarków: Geekbench w wersji 2.3.3 oraz Xbench 1.3. W Geekbench MBPR uzyskał wynik 11049 punktów. W porównaniu do standardowego MBP 15" z połowy 2012 roku MBPR wypada nieco słabiej - MBP 15" w najwyższej konfiguracji osiągnął bowiem wynik powyżej 12000 punktów. Należy jednak wziać pod uwagę fakt, że Retina wyświetla czterokrotnie większą liczbę pikseli, w związku z czym moc obliczeniowa wymagana do wygenerowania obrazu jest adekwatnie wyższa. W Xbench wynik wyniósł natomiast 166,24 punkta. Poniżej zamieszczam dokładne wyniki otrzymane w obu programach.
Wyniki otrzymane w programie Geekbench:
Wyniki otrzymane w programie Xbench 1.3:
Wydajność zmierzyłem również za pomocą dwóch popularnych konwerterów. Pierwszym z nich jest Handbrake, służący do konwersji wideo. Obiektem testu był plik wideo w formacie mkv, mający rozdzielczośc 1280 x 720 pikseli i wielkość 1,12 GB. Został on skonwertowany według ustawień domyślnych konwertera dostosowanych do iPada, jednak została zachowana oryginalna rozdzielczość. Plik wyjściowy miał rozmiar 765 MB i był w formacie m4a. Konwersja trwała 24 minuty i 11 sekund. Podczas tej czynności procesor osiągnął temperaturę 86 stopni Celsjusza, natomiast wiatraki rozpędziły się do prędkości odpowiednio 5500 (prawy) i 5950 (lewy) obrotów na minutę. Ich praca była wtedy głośna. Mimo dużego obciążenia jednoczesne korzystanie z mniej wymagających aplikacji było nadal komfortowe. Temperatura obudowy wzrosła zauważalnie w okolicach górnego rzędu przycisków.
Drugim konwerterem wykorzystanym do testu był program XLD. Z jego pomocą skonwertowałem album w formacie FLAC, o rozmiarze 380 MB, do formatu Apple Lossless. Program ustawiony został tak, by zachować najwyższą jakość dźwięku. Włączyłem też obsługę 8 wątkow jednocześnie (czyli maksimum dla zastosowanego w urządzeniu procesora). Po konwersji album zajmował 387 MB. Operacja trwała zaledwie 8,89 sekundy. Nie miała ona żadnego wpływu na zwiększenie temperatury pracy czy głośności komputera. Oprócz wydajności w wyżej wymienionych aplikacjach sprawdziłem też, jak komputer radzi sobie z grami. Do testu wykorzystałem Diablo 3, które jako jeden z niewielu tytułów, w pełni wykorzystuje możliwości Retiny i działa w natywnej rozdzielczości tego ekranu w trybie HiDPI. Po ustawieniu najwyższych możliwych detali i pełnej rozdzielczości rozgrywka nie była niestety płynna. Animacje wyraźnie się zacinały. Dopiero po zmniejszeniu rozdzielczości do 1680 x 1050 gra stała się idealnie płynna. Oczywiście nawet w tym ustawieniu wszystko wygląda niesamowicie. Podczas rozgrywki temperatura procesora wzrosła do 70 stopni Celsjusza, a wiatraki rozpędziły się do prędkości 5500 i 5950 rpm (kolejno prawy i lewy). Poniżej przedstawiam zrzuty ekranu z rozdzielczości 2880 x 1800 oraz 1680 x 1050.
MacBook Pro Retina dostarczany jest z fabrycznie zainstalowanym systemem OS X Lion w wersji 10.7.4. Nabywcy otrzymają również darmową aktualizację do OS X Mountain Lion. Niestety w zestawie nie znajdziemy fizycznego nośnika instalacyjnego (tak, jak ma to miejsce w przypadku MacBooków Air). Jedynym sposobem na ponowną instalację systemu jest odtworzenie go z systemowej partycji Recovery. Rozwiązanie to jest jednak uzasadnione - w komputerze nie można samodzielnie wymienić dysku, w związku z czym przy ewentualnej awarii i tak konieczna jest wizyta w serwisie, w którym system zostanie zainstalowany na nowo. Podczas mojej zwyczajnej pracy MBPR działał bezgłośnie. Wiatraki nie rozpędziły się do prędkości wyższej niż 2150 rpm, a temperatura procesora oscylowała wokół 55 stopni Celsjusza (temperatura w pomieszczeniu wynosiła około 28 stopni, co mogło mieć niewielki wpływ na wyższą temperaturę pracy komputera). W tym czasie miałem otwarte Safari z kilkunastoma zakładkami, w tle działały natomiast Skype, Reeder, Mail, Osfoora, iA Writer i kilka mniejszych aplikacji. Działanie komputera jest oczywiście błyskawiczne - otwarcie programów z pakietu Office zajmuje mniej niż sekundę, a GarageBand oraz iMovie uruchamiają się niecałe dwie sekundy. Jest to zasługa zastosowania dysku SSD - w moim MBP 13" z 2011 roku, wyposażonym w SSD czasy włączania aplikacji są bardzo zbliżone. Czas pracy na baterii uważam za zadowalający. Apple deklaruje, że komputer powinien wytrzymać do 7 godzin pracy z włączonym WiFi. W moim przypadku było to nieco ponad 5 godzin, jednak w tym czasie przynajmniej pół godziny komputer znajdował się pod dużym obciążeniem. Tak naprawdę jedyną rzeczą, która podczas pracy wzbudziła moje obawy, jest ładowarka. Gdy bateria komputera jest ładowana, zasilacz nagrzewa się do bardzo wysokiej temperatury, i to niezależnie od stopnia obciążenia Maca.
Podsumowanie
MacBook Pro Retina jest komputerem skierowanym przede wszystkim do wymagających użytkowników. Takich, którzy z góry potrafią określić, jakiego sprzętu potrzebują i są gotowi zapłacić za nowego notebooka Apple około 10 tysięcy złotych. Nie da się ukryć, że cena MBPR jest bardzo wysoka. Otrzymujemy w niej jednak narzędzie - bardzo wydajne, wygodne i pod wieloma względami dalece wyprzedzające konkurencyjne produkty. MacBook Pro Retina wyznacza nowe standardy na rynku, całkowicie zrywając z odchodzącymi rozwiązaniami na rzecz nowych, innowacyjnych. Według mnie najbardziej niesamowitą rzeczą jest to, że Apple postanowiło pójść o krok dalej od innych - porzucić dotychczasową formę swojego najwydajniejszego laptopa, zaadoptować kilka rozwiązań, od których dotąd się wstrzymywało, dołożyć do tego kilka innowacyjnych elementów, a całość zamknąć w zgrabnej obudowie. Nie musieli tego robić - równie dobrze można było zatrzymać się na prezentacji standardowej, odświeżonej wersji MBP. MacBook Pro Retina zostawia jednak tego typu komputery daleko w tyle, pokazując jednocześnie, jak wyglądała będzie przyszłość. Przyszłość, która bardzo mi się podoba.
Testowany MacBook Pro Retina kosztuje 9 699 zł. Dostępny jest w tej cenie w internetowym sklepie Armago .
Redakcja chciałaby serdecznie podziękować:
[list]
*]Autoryzowanemu Resellerowi Apple w Polsce, firmie Armago, za dostarczenie MacBooka do testów;
*]Bartłomiejowi Haciowi za wykonanie zdjęć.[/list]