DJI zaprezentował dziś nowego drona, który ma szanse szybko stać się hitem. Mowa o Mavic Mini 2, czyli następcy najmniejszego nadającego się do fotografii drona w ofercie.

Najważniejsza informacja jest taka, że Mavic Mini 2 ma tę samą wagę co poprzednik, czyli 249g i podobne wymiary. W wersji złożonej to 138×81×58. To bardzo ważne, bo pisząc w skrócie, według nowego prawa dotyczącego użytkowania dronów, które wejdzie w życie w 2021, drony o wadze poniżej 250g są uznawane za zabawki i można nimi latać praktycznie wszędzie, oczywiście z zachowaniem podstawowych zasad bezpieczeństwa.

Druga ważna informacja jest taka, że Mavic Mini 2 dostał prawie wszystko to, czego brakowało pierwszej wersji. Mowa tu np. o zdjęciach w RAW i filmach w 4K. Przy czym matryca CMOS została taka sama, ma rozmiar 1/2,3” i rozdzielczość 12 megapikseli. Obiektyw ma ekwiwalent ogniskowej 24 mm przy jasności f/2,8. Mini pierwszej generacji dawało to bardzo ładny obrazek, pierwsze testy "dwójki" pokazują, że jest tak samo. Filmy można kręcić w 4K (3840×2160 px) 24/25/30 kl./s i Full HD (1920×1080 px) 24/25/30/48/50/60 kl./s. Jeśli kręcimy Full HD to mamy dodatkowo dwukrotny bezstratny zoom.

To nie koniec dobrych informacji. Pierwszy Mini potrafił popsuć zabawę, bo zrywał łączność w mieście, nawet gdy był oddalony od nas tylko o kilkadziesiąt metrów. Mini 2 dostał nowy typ połączenia OcuSync 2.0, który jest też w moim "codziennym" dronie DJI Mavic Air 2. OcuSync 2.0 pozwala nawet na transmisję do 10 km w trybie FCC (USA) lub 6 km CE (Europa). Co to daje w praktyce? Bezproblemowe latanie i niezrywanie transmisji, kiedy latamy zasięgu wzroku. Pierwsze testy pokazują, że Mini 2 ma trochę gorszy zasięg niż Air 2, ale nadal jest on bardzo dobry.

Mini 2 z Air 2 ma jeszcze jedną wspólną rzecz, czyli aparaturę/kontroler. Jest on mimo dziwnego kształtu bardzo wygodny, dzięki temu, że telefon umieszczamy na górze, a nie da dole. Ma też ogromną baterię, która pozwala na wylatanie kilkudziesięciu baterii w dronie.

Mimo podobnego wyglądu Mini w wersji pierwszej i drugiej kształt baterii jest trochę inny i nie pasują do siebie zamiennie. Plusem jest to, że pierwsze testy Mini 2 pokazują, że bez problemu uzyskamy 20-30 minut lotu na jednym pakiecie. To bardzo dobry wynik.

Na koniec dwie złe informacje. Mini 2 nie dostał nowych czujników przeszkód, czyli zostały tylko te od dołu. To trochę utrudnia działanie w trybach autonomicznych, bo dron może łatwo wpaść np. na drzewo. Mini 2 jest też droższy od Mini 1. Ceny zaczynają się od 2199 PLN, za drona z jedną baterią i kontrolerem. Wersja Fly More Combo kosztuje 2899 PLN, a w zestawie mamy trzy pary śmigieł, trzy baterie, hub do ładowania i torbę. Drona można nabyć już dziś np. w sklepie https://dji-ars.pl