Jeśli Apple zdecyduje się kiedyś stworzyć własny telewizor, to zgodnie z powszechnym przekonaniem powinien się on nazywać iTV. Nazwa ta jednak może okazać się problematyczna, ponieważ przynajmniej dwie firmy roszczą sobie prawa do tej nazwy. Kilka dni temu pojawiła się jednak inna propozycja nazwy owianego mgłą tajemnicy telewizora Apple.

Peter Misek, analityk Jeffries & Company, od dłuższego czasu forsuje teorię według której telewizor marki Apple prędzej czy później pojawi się rynku i będzie się nazywać iPanel.
Dlaczego iPanel? Choć nazwa ta wydaje się dość kontrowersyjna, to analityk w przekonywujący sposób uzasadnia jego wybór. Zdaniem Miseka nazwa iTV bardzo ograniczałaby jego rzeczywistą funkcjonalność:

Będzie pełnić funkcję wyświetlacza, centrum gier, huba do mediów, komputera i domowego automatora. Apple ponadto może mieć trudności z prawami do nazwy od pewnej brytyjskiej sieci kablowej iTV.
Pozostałe przewidywania wydają się mało prawdopodobne. iPanel ma wg Miseka kosztować ostatecznie 1250$ przy 30-procentowej marży brutto. Dostawcą paneli ma być firma SHARP i mają być wykonywane w technologii IGZO. Jest to o tyle mało prawdopodobne, gdyż technologia ta nie upowszechniła się jeszcze w tej branży i SHARP może mieć problemy z produkcją odpowiedniej ilości takich paneli.

Misek po raz kolejny wydaje się być bardzo pewny swoich racji, jednak jego ostatnie rewelacje należy raczej brać z przymrużeniem oka. Czy waszym zdaniem nazwa iPanel pasuje do telewizora Apple?

Źródło: CultOfMac