Wprowadzony pod koniec ubiegłego roku Kindle Fire okazał się olbrzymim sukcesem Amazon. Według szacunków analityków w pierwszym kwartale finansowym 2012 roku dostawy tego urządzenia wyniosły około 6 milionów sztuk. Tym samym Fire zdominował rynek tanich tabletów i umieścił Amazona w ścisłej czołówce producentów tego typu urządzeń.

Według analityka Jordana Rohana wynik Amazon jest imponujący. Firma zdobyła bowiem rynek najtańszych tabletów nie tylko dzięki cenie. Za sukcesem Fire stoi również gotowy ekosystem, pozwalający na wygodne pobieranie treści multimedialnych, włącznie z tymi, które zakupiliśmy wcześniej w sklepie Amazon. Mimo tego, że tablet działa na Androidzie, jego interfejs został przeprojektowany, a samo urządzenie zostało całkowicie odcięte od Android Market. Dzięki temu otrzymano pewnego rodzaju zamknięty system, współpracujący jedynie z aplikacjami ze sklepu Amazon, dostosowanymi do parametrów urządzenia.

Model sprzedaży Kindle Fire znacznie różni się od tego, jaki przyjęło Apple. iPad jest dość drogi, oferuje dużą moc obliczeniową i większą liczbę funkcji, niż tablet Amazon. Fire kosztuje o wiele mniej, skierowany jest ponadto do innej grupy odbiorców, wykorzystującej tablet przede wszystkim do konsumpcji treści multimedialnych. Oczywistym jest, że nowy Kindle odebrał Apple pewną część klientów. Nie oznacza to jednak, że jest bezpośrednim konkurentem iPada. Fire trafia bowiem w potrzeby mniej wymagających użytkowników, nie wymagających od urządzenia dużej wszechstronności. Jordan Rohan tłumaczy, że tablety pokroju iPada i Fire będą odbierać rynek komputerom stacjonarnym oraz notebookom. Nie ma w tym jednak nic dziwnego - dużej części osób tablet w zupełności wystarczy, na dodatek będzie też tańszy, niż komputer.

Źródło: Apple Insider