Steve Jobs: On czyli kto?
Najlepszy CEO w historii, globalne kulturowe guru czy jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci w dzisiejszym biznesie?. Kim jest Steve Jobs? Jakie piętno jego osoba odcisnęła na Apple? W poniższym artykule spróbuję przybliżyć sylwetkę aktualnego dyrektora generalnego Apple i choć w części odpowiedzieć na powyższe pytania.
Steven Paul Jobs urodził się 24 stycznia 1955 roku w San Francisco, w stanie Kalifornia. Jego biologicznymi rodzicami są Abdulfattah Jandali (z pochodzenia Syryjczyk) i Joanne Simpson (Joanne Carole Schieble). W chwili przyjścia Steve’a na świat, jego rodzice byli parą 23-letnich studentów. Kilka miesięcy po oddaniu Steve’a do adopcji, jego biologiczni rodzice pobrali się. Mają córkę - Monę Simpson, która została docenianą przez krytyków powieściopisarką. Oddając swoje pierwsze dziecko do adopcji, matka Steve’a zastrzegła, że jego przybrani rodzice muszą być absolwentami wyższej uczelni. Clara i Paul Jobs, małżeństwo klasy pracującej z Mountain View w Kalifornii, nie spełniali tego kryterium. Ostatecznie jednak adoptowali i wychowali małego Steve’a, składając jednocześnie obietnicę jego biologicznej matce, że zapewnią jej synowi wyższe wykształcenie.
Młody Steve, jako uczeń szkoły średniej, brał udział w zajęciach pozaszkolnych organizowanych przez firmę Hewlett-Packard, w siedzibie firmy w Palo Alto w Kalifornii. Poznał tam Steve’a Wozniaka, z którym miał okazję później współpracować.
Przybrani rodzice Steve’a spełnili daną jego matce obietnicę i zapewnili ich synowi miejsce na Reed College w Portland, w stanie Oregon. Po sześciu miesiącach studiów zrezygnował - sam wiele lat później przyznał:
„Nie mogłem dostrzec żadnych pozytywnych efektów. Nie miałem pojęcia co chciałem robić w życiu, ani jak studia miałyby mi w tym pomóc. Pieniądze, które moi rodzice oszczędzali całe życie, marnotrawiłem na moje czesne. Tak więc podjąłem decyzję o rezygnacji, wierząc, że wszystko jakoś się ułoży.”
Po podjęciu decyzji o rezygnacji Steve Jobs pozostał na uczelni przez kolejne 18 miesięcy. Powodem takiej decyzji było to, że z chwilą rezygnacji mógł uczęszczać tylko na te zajęcia, które wydawały mu się interesujące, m.in. kurs kaligrafii. W późniejszych wypowiedziach Jobs podkreślał jak wiele dobrego wyniósł z tamtego okresu swojego życia i co ważniejsze, rzeczy, których nauczył się przez tamte półtora roku wielokrotnie znalazły swoje praktyczne zastosowanie. Piękną typografię komputerów Apple zawdzięczamy ww. kursowi kaligrafii.
Po zakończeniu edukacji na Reed College w 1974 r. Jobs powrócił do Kalifornii i został zatrudniony w Atari na stanowisku projektanta gier komputerowych. Ponownie nawiązał także kontakt ze Steve’em Wozniakiem. Współpraca obydwu panów zaowocowała powstaniem 1 kwietnia 1976 roku firmy Apple Computer.
Pierwszy komputer z owocowym logo nosił nazwę Apple I. Nie spotkał się on jednak z ciepłym przyjęciem użytkowników. Przełomem była druga konstrukcja Wozniaka - Apple II, który jako pierwszy komputer osobisty łączył konstrukcję zamkniętą w plastikowej obudowie z wyświetlaniem kolorowej grafiki. Zamówień na Apple II było tak dużo, że firma Jobsa stała się w 1977 r. jednym z największych i najważniejszych przedsiębiorstw, które produkowały komputery osobiste.
W przeciągu dziesięciu lat od momentu założenia, Apple stało się firmą o łącznej wartości przekraczającej 2 miliardy dolarów i zatrudniającej ponad cztery tysiące osób. W 1984 r. miała miejsce premiera pierwszego Macintosha. Szefem tego projektu był Steve Jobs. Macintosh miał być odpowiedzią Apple na komputer osobisty zaprezentowany przez IBM w 1981 r. i który wkrótce po premierze okazał się dużym sukcesem. Jednym z elementów kampanii marketingowej Macintosha był krótki film reklamowy nakręcony w konwencji orwellowskiej przez znanego reżysera - Ridley’a Scott’a.
Po premierze i początkowym entuzjastycznym przyjęciu Macintosha, pod koniec 1984 r. zaczęły się pojawiać pierwsze krytyczne opinie na temat nowego komputera Apple, które pociągnęły za sobą w dół słupki sprzedaży.
Atmosfera w firmie zaczęła się pogarszać. Niewiadomą jest co było przyczyną wielu kłótni Jobs’a z ówczesnym dyrektorem generalnym Apple - John’em Sculley’em. Faktem jest, że będąca rezultatem tych kłótni walka między nimi dwoma o władzę w firmie spowodowała w połowie 1985 r. odejście Jobs’a z firmy.
Oto co Jobs miał do powiedzenia na ten temat:
„I wtedy zostałem zwolniony. Jak możesz zostać zwolniony z firmy, którą sam stworzyłeś? Cóż, w miarę jak Apple rozwijało się zatrudniliśmy kogoś, kogo uważałem za bardzo utalentowanego, aby razem ze mną mógł prowadzić firmę i przez około jeden rok wszystko układało się dobrze. Z czasem jednak nasze wizje przyszłości zaczęły się różnić i nie mogliśmy już dłużej ze sobą współpracować. Kiedy do tego doszło, nasz zarząd opowiedział się po jego stronie i w wieku trzydziestu lat zostałem wyrzucony, publicznie przestałem się liczyć. Dorobek mojego całego dorosłego życia odszedł - to było dewastujące przeżycie.”
Odejście z firmy wstrząsnęło Jobs’em. Rozważał on wycofanie się z Doliny Krzemowej. Wiele lat później Jobs powiedział, że jego zwolnienie z Apple było najlepszą rzeczą jaka mogła go spotkać. Oznaczało to dla niego, że ciężar sukcesu został zastąpiony przez ponowną lekkość bycia początkującym. Według niego jego odejście zapoczątkowało najbardziej kreatywny okres w jego życiu. Wynikiem tego było utworzenie przez Jobs’a firmy NeXT, produkującej początkowo zaawansowane komputery osobiste, później - tylko oprogramowanie. W 1986 r. Jobs odkupuje od George’a Lucas’a firmę Pixar za sumę 10 milionów dolarów.
Tymczasem dla Apple nadeszły chude lata. Po zwolnieniu Jobs’a firma po raz pierwszy w historii odniosła kwartalną stratę. W ciągu kolejnych miesięcy zwolniono ponad tysiąc pracowników. Dominacja Microsoftu na rynku systemów operacyjnych od początku lat 90. XX wieku oznaczała dla Apple duże kłopoty. John Sculley i kolejni dyrektorzy generalni Apple próbowali wyciągnąć firmę z kryzysu. W trakcie tego procesu powstało wiele ciekawych i przełomowych produktów (m.in LaserWriter, PowerBooki, PowerMaki), jak również urządzenia, które były dla firmy spektakularną klęską (tablet Newton). Plan ratunkowy nie przynosił oczekiwanych rezultatów i na przełomie 1995 i 1996 roku Apple odnotowało 68 milionów dolarów strat.
W 1996 r. Apple ogłosiło, że przejmuje firmę NeXT za sumę 429 milionów dolarów. Transakcja została sfinalizowana pod koniec 1996 r. i spowodowała powrót Jobsa do firmy w roli jej przyszłego wybawiciela. Jobs szybko zastąpił Gil’a Amelio na stanowisku dyrektora generalnego i rozpoczął długi proces przywracania swojej firmy do rentowności. Jedną z pierwszych decyzji nowego CEO było zlikwidowanie nierentownych projektów Apple, tj. wspomniany wcześniej Newton, CyberDog czy OpenDoc. Następne miesiące dla pracowników Apple były bardzo stresujące. Stres był spowodowany strachem przed spotkaniem dyrektora firmy w windzie. Taka „przejażdżka” mogła się podobno dla nich skończyć utratą pracy. W rzeczywistości zwolnienia grupowe były w Apple rzadkością, ale garstka, których spotkał ten los wystarczyła do zasiania dużej niepewności wśród pozostałych pracowników. Przejęcie NeXT spowodowało, że wiele technologii wchłanianej firmy znalazło zastosowanie w projektach Apple. Najciekawszym projektem NeXT był system operacyjny NeXTSTEP, który w Apple zaczął figurować pod nazwą Mac OS X.
W 2000 r., podczas Macworld Expo, Steve Jobs ogłosił oficjalnie że przestaje być tymczasowym dyrektorem generalnym Apple i staje się pełnoprawnym CEO. Od tamtego momentu nie tylko uratował swoją firmę od bankructwa, ale również uczynił z niej jedno z najważniejszych, największych i najbardziej dochodowych przedsiębiorstw w swojej branży na świecie. Można zaryzykować stwierdzenie, że odmienił on oblicze całej światowej branży komputerowej, a ostatnio - telefonicznej. Co sprawia, że Steve Jobs aż do dziś ma ogromny wpływ na to w jaki sposób słuchamy muzyki, jakich komputerów i telefonów używamy do pracy i rozrywki?
Zaraz po powrocie do Apple, Jobs natychmiast przystąpił do analizowania szczegółów działalności firmy, stworzył poczucie naglącej kwestii, ograniczył radykalnie ilość oferowanych przez Apple produktów. Interesującym faktem jest to, że Jobs ratując Apple od bankructwa w zlikwidował wszystkie prowadzone przez firmę długoterminowe programy dobroczynne. Jednak kiedy Apple stało już na własnych nogach, żadnego z nich nie przywrócił.
Obawiano się także, że Jobs na stanowisku CEO będzie nieznośnym estetą, którego interesuje tylko produkowanie pięknych produktów. Nowy dyrektor generalny pozostał estetą, dla wielu - być może nadal nieznośnym. Okazało się też, że Jobs stał się znakomitym przywódcą, któremu nadal zależy na pięknie oferowanych przez Apple produktów, na których jednak firma MUSI zacząć zarabiać. Żadna techniczna kwestia, żaden szczegół design’u nie był dla niego nieistotny. Jobs był i nadal jest głęboko zaangażowany w praktycznie każdą działalność swojej firmy.
Nie oznacza to, że praca z Jobsem stała się łatwa. CEO Apple znany jest z publicznego rugania swoich podwładnych, nawet tych wysokiego szczebla. Nieliczni, którzy zdecydowali się na ujawnienie swoich relacji z Jobsem podkreślają, że praca z nim jest jednocześnie niesamowicie wymagająca i satysfakcjonująca, ale również bardzo trudna. Przyznają również, że podczas pracy z Jobsem nigdy wcześniej nie byli bardziej kreatywni.
Steven Jobs potrafi dosyć często diametralnie zmienić zdanie na jakiś temat. Pomysł, który przed chwilą uważał za śmieszny, nagle staje się doskonały. Jobs wydaje się nie zauważać tej częstej zmiany swego własnego punktu widzenia.
Mimo tych wszystkich trudnych cech swego charakteru, po swoim powrocie do Apple Jobsowi udało się zebrać światowej klasy zespół pracowników. Stworzył wokół własnej osoby wewnętrzny krąg, zdominowany przez byłych pracowników NeXT, z których najważniejszymi byli: Avie Tevanian i Jon Rubinstein - odpowiadali odpowiednio za oprogramowanie i sprzęt. W kręgu tym znaleźli się również: Jon Schiller, Tim Cook i Ron Johnson. Do najbliższych współpracowników Jobsa należeli również Nancy Heinen i Fred Anderson, którzy w 2006 r. w głównej mierze zostali obwinieni o skandal związany z antydatowaniem opcji na akcje dla menedżerów Apple.
Do legendy Apple przeszły także drobne nadużycia prawa przez Jobs’a, tj. parkowanie własnego samochodu (bez tablic rejestracyjnych) w miejscach przeznaczonych dla osób niepełnosprawnych. Zapytany o powody takiego postępowania, Jobs wyjaśniał, że nie był świadomy specjalnego przeznaczenia tych miejsc parkingowych.
Nie można zaprzeczyć, że to co Steve Jobs osiągnął przez te kilkanaście lat, nie tylko przywróciło go do panteonu sław Krzemowej Doliny, ale także uzyskał status niemal megagwiazdy. W dzisiejszych czasach znalazło by się zapewne wiele przykładów wybitnych CEO, jednak żaden z nich nie jest bardziej świadomy czy wręcz bezczelny w ustanawianiu swoich własnych reguł, zarówno w dobrym i złym znaczeniu tego słowa. Żaden inny CEO nie jest bardziej utożsamiany z firmą, w której pracuje, jak również bardziej osobiście zaangażowany i kontrolujący sprawy związane z jej codzienną działalnością. Steve Jobs przedstawia siebie jako współautora 103 patentów Apple, wśród których znajdziemy m.in. patenty dotyczące interfejsu użytkownika w iPodach, ale również patent na system podtrzymywania szklanych schodów w sklepach Apple. Nikt, tak jak Jobs, nie potrafi prezentować nowych produktów. Jego prezentacje na cyklicznych eventach Apple urosły do rangi wielkiego wydarzenia, czy wręcz sztuki marketingu.
W jaki sposób Steve Jobs łączy w jednej osobie wszystkie te cechy swojego charakteru (często przeciwstawne) pozostanie jego tajemnicą. Faktem jest, że to dzięki tym cechom osiągnął tak wiele w swoim życiu. O Jobs’ie, jego życiu i pracy napisano już kilkanaście książek. Być może w tym roku ukaże się jego pierwsza autoryzowana biografia, autorstwa Walter’a Isaacson’a, która z pewnością rzuci nowe światło, na wiele opisywanych tu spraw.
W 2007 r. Gene Munster, analityk Piper Jaffrey wyraził pogląd, że jeśli Jobs zostałby zmuszony do odejścia z Apple w wyniku skandalu z opcjami na akcje firmy, to ich wartość spadłaby w ciągu jednego dnia o ponad 20%. Robert Sutton, autor książki „The No Asshole Rule: Building a Civilized Workplace and Surviving One That Isn't” napisał, że dla Apple lepszą sytuacją byłoby gdyby Steve Jobs kierował firmą z więzienia, niż gdyby przestał w ogóle nią kierować. Z pewnością trudny temat sukcesji po Jobsie był w Apple poruszany już niejednokrotnie. Nikt dziś nie jest jednak w stanie wyobrazić sobie Apple bez jej obecnego dyrektora generalnego. Odejście Jobs’a może zostać wymuszone chyba tylko przez zły stan jego zdrowia. Jest to jednak temat na osobny artykuł. Na zakończenie chciałem zacytować słowa tego, któremu ten tekst jest poświęcony. Jobs wypowiedział je w 2005 r. podczas niezwykle ciekawego i jednocześnie bardzo osobistego przemówienia do studentów podczas uroczystości rozdania dyplomów na Uniwersytecie Stanforda:
„Wasze życie ma ograniczony czas, więc nie marnujcie go żyjąc życiem kogoś innego. Nie dajcie się złapać w pułapkę dogmatu, którą jest życie pomysłami innych ludzi. Nie pozwólcie, by hałas cudzych opinii zagłuszył wasz własny wewnętrzny głos. Najważniejsze, miejcie odwagę aby podążyć za głosem swojego serca i intuicji. One w jakiś sposób już wiedzą kim naprawdę chcecie zostać. Wszystko poza tym jest drugorzędne.”
Źródło: The trouble with Steve Jobs, Wikipedia, własne