Wszyscy użytkownicy, którzy interesują się aktualizacjami swoich urządzeń chcieli wgrać najnowszą wersję systemu iOS w dniu premiery. Niestety, serwery Apple nie wytrzymały tak dużego obciążenia.

Zaraz po udostępnieniu publicznej aktualizacji do iOS5, fora Apple zaroiły się od problemów z aktywacją swoich urządzeń - prawdopodobnie serwery odpowiedzialne za ten proces nie wytrzymały obciążenia i nie mogły obsłużyć większości zapytań. Niestety, ale urządzenie wyposażone w iOS, które nie posiada możliwości aktywacji jest praktycznie bezużyteczne, wielu użytkowników nie miało więc dostępu do swoich tabletów i telefonów przez kilka godzin.

Mądrym ruchem ze strony Apple było rozdzielenie premiery iOS5 i iPhone'a 4S, wtedy serwery mogłyby mieć jeszcze większe problemy i wiele więcej osób zostałoby dotkniętych brakiem możliwości aktywacji swojego urządzenia. Warto przypomnieć, że podobna sytuacja już raz miała miejsce - po premierze iPhone'a 3G także okazało się, że serwery Apple mają zbyt małą przepustowość.

Sytuacja zaczyna się normować i użytkownicy przestali informować o błędzie 3200, który poprzedzał komunikat o braku możliwości aktywacji urządzenia.

Źródło: 9to5mac.com