„Jadę tam, gdzie krążek dopiero się znajdzie, a nie tam gdzie jest.” Słowa te wypowiedział Wayne Gretzky, były kanadyjski zawodowy hokeista na lodzie, który jest uznawany za jednego z najwybitniejszych przedstawicieli tej dyscypliny sporu. Słowa te doskonale pasują także do Apple. Poniżej postaram się wyjaśnić dlaczego.

Apple wyprzedza swoich konkurentów nie tylko w projektowaniu sprzętu, oprogramowaniu i marketingu produktów. Kiedy Apple decyduje się zrobić krok naprzód, wykonuje równocześnie trzy kroki w bok - i to właśnie pozwala im definiować kształt dzisiejszego rynku.

Często można usłyszeć albo przeczytać o tym, że Apple znajduje się „daleko przed konkurencją” wraz z produktami takimi jak iPhone, iPad, OS X lub iTunes. Można zaryzykować stwierdzenie, że taki pogląd jest nie tylko wynikiem niezwykle udanej kombinacji tych produktów z zadowoleniem konsumentów - Apple jest firmą jedyną w swoim rodzaju, w której „krok naprzód” znajduje się w jej kodzie DNA.


Steve Jobs w trakcie prezentacji iPhone'a w 2007 r.

Tytułowe „trzy kroki w bok” pozwalają Apple odróżnić się od konkurencji i tworzyć produkty i usługi, które ich klienci są skłonni kupić. Te trzy kroki można odnieść do sprzętu, oprogramowania i ogólnego doświadczenia płynącego z używania produktów Apple.

Sprzęt.
iPhone, iPad, komputery Mac, iPod. Produkty te charakteryzują się bardzo atrakcyjnym designem i są rezultatem m.in. umów Apple z dostawcami części w celu zabezpieczenia długoterminowych dostaw kluczowych elementów w niskiej cenie. To dzięki temu po premierze pierwszego iPhone’a konkurentom Apple „rozgryzienie” interfejsu multi-touch zajęło kilka miesięcy. Dzięki takiej polityce laptopy typu ultrabook w dalszym ciągu nie mogą równać się z MacBookami Air.

Oprogramowanie.
iOS, OS X, iTunes, iCloud. Oprogramowanie jest duszą produktów Apple i jednym z głównych powodów, dla którego sprzęt Apple „po prostu działa”.

Doświadczenie.
Apple chce tworzyć najlepsze produkty na świecie. Produkty, na sprzedaży których nie tylko będzie zarabiać, ale również takie, z których ich użytkownicy będą zadowoleni. Właściwa kombinacja ceny, atrakcyjnego designu, marketingu i doskonałego współgrania oprogramowania ze sprzętem, definiuje doświadczenie, które możliwe jest jedynie na sprzęcie Apple.

Apple dąży do innowacji, ale chce ją osiągać przez bycie unikalnym z własnym sprzętem, oprogramowaniem i wspomnianym wcześniej doświadczeniem. Konkurenci Apple często podejmują ryzyko w przypadku sprzętu, oprogramowania i ww. doświadczenia, jednak nigdy nie robią tego równocześnie.

Można to zobrazować takim wykresem:

O „Innowacji” można również pomyśleć w kontekście „Sztuki”, a o „Czasie” jako o „Technologii”. Kiedy Apple decyduje się robić znaczący krok naprzód, robi tak dlatego, że innowacja jest zapisana w kodzie DNA firmy oraz dlatego, że firma znajduje się na przecięciu sztuki i nauk humanistycznych, o czym pisaliśmy w stosownym artykule jakiś czas temu. Równocześnie z krokiem w przód, Apple wykonuje trzy kroki w bok, które początkowo mogą wydawać się niepokojące, jednak wraz z upływem czasu zwykle okazują się słuszne. Te trzy kroki w bok są możliwe dzięki wielkim wysiłkom Apple w celu osiągnięcia technologicznego postępu.
Technologia ewoluuje z czasem. Te trzy kroki pozwalają Apple na osiągnięcie nad jej konkurentami znaczącej przewagi w czasie; dzięki temu do dzisiejszego dnia niektóre współczesne telefony nie są w stanie dorównać oryginalnemu iPhonowi z 2007 r.

Cztery lata temu Steve Jobs wypowiedział takie słowa:

„iPhone jest rewolucyjnym i magicznym produktem, który dosłownie wyprzedza o pięć lat każdy inny telefon.”
Tylko czy owa przewaga iPhone’a nad konkurencją jest dalej utrzymywana dzięki kolejnym udoskonaleniom oryginalnego pomysłu?
Technologiczny wyścig nie jest sprintem na 100 metrów. Firmy, które chcą odnosić w nim sukcesy nie mogą wciąż brać udziału w tym samym wyścigu, o wciąż te same nagrody. Wystarczy spojrzeć na RIM albo HP. Apple zdaje sobie sprawę, że sama technologia nie wystarczy. Sama ewolucja (ulepszanie produktów tylko przez aktualizację hardware’u) będzie mało znaczyć, jeżeli nie pójdzie w parze z podejmowaniem ryzyka w innych kierunkach.

Apple jako firma zmieniała się wraz z upływem czasu. Na prezentacji iPada w styczniu 2010 r. Steve Jobs powiedział:

„Wszyscy używają dzisiaj laptopów i smartfonów. Pytanie, które pojawiło się ostatnio to, czy jest miejsce na trzecią, znajdującą się pomiędzy nimi, kategorię urządzeń? Coś pomiędzy laptopem i smartfonem. Oczywiście rozważaliśmy to pytanie od lat. Poprzeczka jest zawieszona dosyć wysoko. Aby stworzyć naprawdę nową kategorię urządzeń, te urządzenia musiałyby być znacznie lepsze w działaniu niektórych kluczowych kwestii. Lepsze od laptopa. Lepsze od smartfona. Niektórzy ludzie pomyślą teraz... to netbook. Problem w tym, że netbooki nie są lepsze w niczym. Są wolne, mają niskiej jakości wyświetlacze, i działają na starym, pokracznym oprogramowaniu. Tak więc nie są one w niczym lepsze od laptopów. Są po prostu tańsze. Są tanimi laptopami. Nie uważamy ich za nową kategorię urządzeń.”

Postęp oznacza ostatecznie dostosowanie się. Zaczęło się to w 2007 r. razem z premierą iPhone’a i kończy w 2011 r. razem z premierą iCloud. W momencie udostępnienia iOS 5 i iCloud tej jesieni, Apple zaprezentuje wszystkim swoją wizję - stały ruch naprzód. Firma, która nie przestaje dostosowywać się do ciągle zmieniającej się rynkowej rzeczywistości, stwarza pragnienia nowości, a przez prostotę i dostępność zapewnia swoim klientom satysfakcję. Reasumując, to wzajemne oddziaływanie postępu i prostoty pozwala Apple na ciągły wzrost. Technologia i sztuka nie wykluczają się wzajemnie.

Źródło: MacStories