
pierwsze dwa telefony wykonane. tylko, że nikt nie odbiera. może sekretarki mają przerwę na fajkę

edit // jest pierwszy telefon odebrany

edit2 // można się niekiedy uśmiać rozmawiając z 'rozczochranymi' sekretarkami. przed chwilą mi powiedziano, że muszę oddzwonić po 14.oo, "koleżanka wyszła SŁUŻBOWO NA MIASTO"

edit3 // właśnie wziąłem zimną kąpiel: pani w tej szkole: Gimnazjum nr 10, Patron: Gen Władysław Sikorski; Limanowskiego 9 - zażyczyła sobie 65 złotych za godzinę! to jeżeli mielibyśmy tam bawić od 18.00 do 5.00 następnego dnia i miałoby nas być 20 to wyszłoby 39 złotych na głowę.. ej. trochę przekręt.
edit4 // lipa. dwie szkoły, do których miałem oddzwonić odpadają z racji na datę. dalej przeżywam z tą ceną, o której pisałem w trzecim "edicie".. jeżeli szkoła oddalona o 7 kilometrów od centrum (jak mi uprzejmie powiedziała pani Zuzia K.) krzyczy o 65 zl za godzinę to nie sądzę, żeby inne szkoły brałyby mniej.
WNIOSEK: szkoły odpadają, chyba, że ktoś ma znajomości i może takową szkołę załatwić ze zniżką ;-)
WNIOSEK2: myślałem, że zmobilizuję Warszawiaków do zaangażowania w sprawę, ale się nie da :mad:
WNIOSEK3: spotkamy się (jeśli się spotkamy) gdzieś w centrum, pójdziemy do knajpy, wypijemy piwo i się rozjdziemy

sam sobie odpowiem na posta, a co tam

