Skocz do zawartości

Witaj!

Zaloguj lub Zarejestruj się aby uzyskać pełny dostęp do forum.

Zdjęcie
- - - - -

Cos na Rozluznienie/Rozladowanie nerwow po trudnym tygodniu


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
44 odpowiedzi w tym temacie

#1 reRESERVEDFX

reRESERVEDFX

    /////AMG

  • 2 111 postów
  • SkądBurr Ridge, IL

Napisano 17 listopada 2006 - 06:07

Witam! A wiec tym razem pytam sie Was o jakies dobre sposoby na rozluznienie sie/zrelaksowanie/wyladowanie nerwow po ciezkim tygodniu. Nie wiem, moze czekolada, dobra kawa, skreta ;) dzolk. Tak sie pytam gdyz ten tydzien byl dosc ciezki dla mnie, a na dodatek dzisiaj powital mnie pierwszy rachunek za Mercedesa z interest i mi wlosy stanely wszedzie i za bardzo nie chca opasc... Mam cos kolo $500 Deferred Finance Charges i za bardzo nie wiem o co z tym chodzi... A jak zadzwonilem do customer service to jeszcze jakis K****N mi mowi, ze nie moze mi podac tych informacji gdyz cos tam i cos tam ble ble ble.... NO naprawde gorszego tygodnia chyba nie mialem. Nic tylko isc i sie czepic tramwaju.... Tego expresowego najlepiej ;) No to jak zna wkoncu ktos jakies dobre metody na pozbycie sie stresu oprocz jarania skretow, sniffowania coki albo uprawiania Yogi? Podobno walic glowa w sciane pomaga, ale raczej nie skorzystam :P Pozdrawiam! I mam nadzieje, ze kazdy z Was mial tydzien lepszy ode mnie...

#2 ślepy

ślepy
  • 108 postów
  • SkądLeeds (UK)

Napisano 17 listopada 2006 - 07:04

Płyty Merzbow na wytrzymałych słuchawkach, przy głośności ustawionej na 3/4. Joga się chowa ;) (pisząc "płyty" mam na myśli płyty CD - nie wyobrażam sobie słuchania tego z mp3, nawet tych "dobrej jakości")

#3 spoco

spoco
  • 1 035 postów
  • SkądWawa

Napisano 17 listopada 2006 - 08:42

ja tam lubie dobrze sie skatowac fizycznie... zawsze pomaga... jednym slowem jesli lubisz sport zrob sobie kilkugodzinna sesje a napewno poczujesz sie lepiej... potem juz tylko wieczorne piwko i seksik i na pewno wszystkie troski mina ;)

#4 JSG

JSG
  • 5 459 postów

Napisano 17 listopada 2006 - 09:30

Wyjdz z domu, wsiądź w środek transportu i rusz za miasto... na grzyby, na ryby, a moxe i na lwyby... Ważne żeby nie patrzeć na las wierzowców NY sekwoje zdecydowanie są lepsze :) W domu zostaw iP, komórkę, laptopa... weź scyzoryk... powędruj w głuchej puszczy... Po cały tygodniu w mieście kilka godzin poza nim jest naprawdę czymś niesamowitym... Szczególnie jak się mieszka w NY- tylko czy uda ci się wyjechać za miasto zanim skończy się dzień?

#5 maslaq

maslaq
  • 2 389 postów
  • SkądTychy

Napisano 17 listopada 2006 - 09:42

ja ci proponuje wyjsc z domu znaleźć cos co mozna rozpiprzyc w drobny mak (stary tv, radio etc etc etc [najlpeiej ciezkie]) rzucac tym kopac itp :D ludzie dziwnie sie patrza ale co tam. a jak nie to kubek gorącego kakao (nie instant takiego normalnego) potem relaks przy ulubionej muzyce i proba odizolowania sie od swiata zewnetrznego + do tego jakis dobry słodki drobiazg :D

#6 DoMiNiQuE

DoMiNiQuE
  • 1 852 postów
  • SkądOstrów Wielkopolski

Napisano 17 listopada 2006 - 09:43

Idz na browara ze znajomymi :-)

#7 Andrzej

Andrzej
  • 1 975 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 17 listopada 2006 - 10:10

Circa 50 km rowerkiem każdego uspokoi. Plus piwko i inne powyższe...

#8 JSG

JSG
  • 5 459 postów

Napisano 17 listopada 2006 - 10:13

Circa 50 km rowerkiem każdego uspokoi. Plus piwko i inne powyższe...


Jak ostatnio robiłem wywiady to raczej efekt przejżdżania dzień w dzień takiej ilości kilometrów był odwrotny, no i jeszcze 50zł mandatu za jazde bez sprawnego oświetlenia...

#9 devilia

devilia
  • 1 872 postów
  • SkądDziałdowo, PL

Napisano 17 listopada 2006 - 10:33

Ja tam lubie sobie usiasc przy Amidze, odpalic jakis hit z lat 80/90 (Dune, Flashback, Swiv, Lotus) i zapomniec o Bozym swiecie. Plus oczywiscie dobre piwko, jakies zarelko itp...

#10 waluigi

waluigi
  • 708 postów
  • SkądPoznań, PL

Napisano 17 listopada 2006 - 10:47

Może spróbuj pojeździc na desce ;) Mi to kiedyś pomagało...

#11 Pe8er

Pe8er
  • 192 postów

Napisano 17 listopada 2006 - 11:33

A może spróbuj sobie strzelić drzemkę? Program pzizz generuje dźwięki wspomagające efektywne drzemanie. Wiem, że to brzmi dziwnie, ale naprawdę polecam - używam tego od jakiegoś czasu i jestem zachwycony. Przed chwilą obudziłem się z poobiednej drzemki Energizer i czuję się fantastycznie - godzina relaksującego dryfowania, a na koniec muzyka i głos narratora dosłownie wyciągają Cię z powrotem na powierzchnię rzeczywistości. Pełen relaks, energia do pracy i pozytywne nastawienie. Polecam ;)

#12 JSG

JSG
  • 5 459 postów

Napisano 17 listopada 2006 - 11:46

A może spróbuj sobie strzelić drzemkę? Program pzizz generuje dźwięki wspomagające efektywne drzemanie. Wiem, że to brzmi dziwnie, ale naprawdę polecam - używam tego od jakiegoś czasu i jestem zachwycony. Przed chwilą obudziłem się z poobiednej drzemki Energizer i czuję się fantastycznie - godzina relaksującego dryfowania, a na koniec muzyka i głos narratora dosłownie wyciągają Cię z powrotem na powierzchnię rzeczywistości. Pełen relaks, energia do pracy i pozytywne nastawienie. Polecam ;)


To mnie zalatuje trochę startrekiem albo matrixem.... stwórzmy sobie wirtualny pokój relaksacyjny... Powoli ogarnia mnie przerażenie... Może odrazu wirtualny seks :?:

#13 spoco

spoco
  • 1 035 postów
  • SkądWawa

Napisano 17 listopada 2006 - 11:56

a co jest zlego w wirtualnym seksie... dopuki nie jest to jedyna odmiana to ok ;)

#14 JSG

JSG
  • 5 459 postów

Napisano 17 listopada 2006 - 12:04

wybaczcie ale ja jednak wole skoczyć z pasam za miasto niż cyfrowo się relaksować.... fakt, wyjechać warszawy (25min) a wyjechać z NY(ze 3h?) ale chyba jednak warto

#15 Andrzej

Andrzej
  • 1 975 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 17 listopada 2006 - 12:07

Z NY czy z Chicago? Można jeszcze ryby połowić...

#16 spoco

spoco
  • 1 035 postów
  • SkądWawa

Napisano 17 listopada 2006 - 12:13

hehe jak ja sie ciesze ze mieszkam na kabatach i do lasu mam 5 min spacerkiem ;)

#17 JSG

JSG
  • 5 459 postów

Napisano 17 listopada 2006 - 12:29

upsss reRESERVEDFX jest w Chicgo.. co za gafa, pomyliłem go z kims czy się przeniósł?

spoco: kabaty to park jest nie las... najdale w niedziele wróciłem z puszczy myszynieckiej... to jest las... a 25mi od warszawy... nadbużańskie i nadnarwiańskie lasy :) polecam... Popowo, Kuligów, dalej Kamieńczyk, Wyszków- to już coraz dalej na wschód ale dale da się w godzinę/1.5 dojechac

#18 devilia

devilia
  • 1 872 postów
  • SkądDziałdowo, PL

Napisano 17 listopada 2006 - 12:44

a co jest zlego w wirtualnym seksie... dopuki nie jest to jedyna odmiana to ok


wybaczcie ale ja jednak wole skoczyć z pasam za miasto niż cyfrowo się relaksować....


zoofil ;)

joke - zeby nie bylo, ze tak naprawde mysle :D

#19 Ka

Ka


  • 6 050 postów
  • SkądKraków

Napisano 17 listopada 2006 - 13:10

Po prostu opanuj wydatki :D

#20 sel4

sel4
  • 787 postów
  • SkądGdynia

Napisano 17 listopada 2006 - 13:18

ja ide spać jak mam się zrelaksować, wychodze z dziewczyną na plaże poleżeć, porobić zdjęcia, czasami dla relaksu wsiadam w samochód z zapi**** 180 po obwodnicy :D różnie to bywa...

#21 devilia

devilia
  • 1 872 postów
  • SkądDziałdowo, PL

Napisano 17 listopada 2006 - 13:31

czasami dla relaksu wsiadam w samochód z zapi**** 180 po obwodnicy :D różnie to bywa...


kamikaze

#22 spoco

spoco
  • 1 035 postów
  • SkądWawa

Napisano 17 listopada 2006 - 13:39

jakie kamikaze... czasami bywa szybciej, natomiast zdecydowanie szybciej podrozuje sie motorem i wtedy to okreslenie jest adekwatne... tylko ta jedynke na dwojke trza podmienic ;) a tak na marginesie "why drink and drive while you can smoke and fly" ;) No ale z tym to trza do innego kraju sie udac na weekend ;)

#23 devilia

devilia
  • 1 872 postów
  • SkądDziałdowo, PL

Napisano 17 listopada 2006 - 13:42

Ja tez jezdze szybko (szybciej niz 180km/h) ale nie dla wyladowania sie. W nerwach przy takiej predkosci mozna tylko narobic problemow.

#24 spoco

spoco
  • 1 035 postów
  • SkądWawa

Napisano 17 listopada 2006 - 13:49

no widzisz ja jak jezdze to wlasnie sie uspokajam... szkoda ze nabilem sobie 23 pkt i teraz to moge jedynie w nfsa pocinac... ale 6 grudnia kasuje mi sie 10 pkt potem w styczniu moge isc na kurs -6 i bedzie luzik... jak bede mial zapas wolnych pkt to znow bedzie milo ;)

#25 JSG

JSG
  • 5 459 postów

Napisano 17 listopada 2006 - 14:15

ja przeżyłem większy harkor... joystick prowadził rozklekotane polo 170km/h a to człowiek który przeżył dachowanie trabantem (30km/h) czasem mam wrażenie że on ma wrażenie niezniszczalności




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych