[vendisse]

w moim przypadku w koncowej fazie uzywania windowsa reinstalacja miala miejsce... RAZ NA TYDZIEN! Nie zartuje! Nawet rekordy pobijalam - w 2h nowy system z calym kompletem oprogramowania:D Powaznie to tak wyglada ze jakby uzywac (ja uzywalam XP) golego windowsa to jest on tak badziewny ze sie do niczego nie nadaje. Ja instalowalam mase dodatkowych programow, ktore umilaja zycie - skroty etc, w sumie to wiele rzeczy dot. wygladu - a co za tym idzie funkcjonalnosci. I po paru dniach znow krach - Archicad po prostu przestawal dzialac. Nie wiem czy to wina jego samego, ale watpie, raczej po prostu programy sie gryzly, a to przez architekture systemu, DLL rejestry irp i dupa. I co ty dzien od nowa system. W dodatku robilam mase projektow w grupie i wystarczylo ze jedna osoba przytargala wirusa na pendrive i juz po windowsie bylo (a uzywalam NODA!). Praktycznie codziennie robilismy jakies comfofixy, wszytsko dzialalo 5min po czym znow jakies problemy. W koncu po sesji zainstalowalam sobie OS X:> Od tamtej pory windowsa uzywam tylko jak musze. A na wszystkie pytania znajomych "jak naprawic/zainstalowac, co zorbic zeby windows dzialal?" odpowiadam: "Mam dla ciebie jedna rade: kup se maka":)

[wannabemc]

Pokolenie obecnych ~25 latków w większości przypadków samemu dochodziło do jakiejś tam wiedzy o komputerach, samodzielnie uczyło się działania systemu i wykonywania różnych operacji. W większości zaczynaliśmy od DOS/Win 3.11 itp. Dzięki temu łatwiej przesiąść się na inny system. Pozostała, nazwijmy to, "dusza odkrywcy" .

powiedzialbym że nawet wczesniej ja mam prawie 21 lat a początki byly nie od dosa a od norton commandera, którego jako maaały dzieciuch opanowałem w stopniu wystarczajacym na odpalenie (AitD, Scorched Earth czy Lotusa tzn scigałkę a nie antycznego Office'a). mnie windowsy wkurzają , bo nie można ich po prostu używać. to jest walka z faktem że windowsy muszą radzić sobie z każdym sprzętem. do tego trzeba sterowników. mnie wlasnie to podoba sie najbardziej że jak mi sie wydaje w makach sprzęt jest skrojony pod system, który sam w sobie jest największym skarbem firmy apple.

[sheeppendale]

Brawo za ostatecznie słuszną decyzję! W moim przypadku przesiadka na Apple wiązała się ze świadomym wyborem nowego systemu operacyjnego, który starałem poznać się jeszcze przed zakupem Maczka. Niewątpliwy urok maszyny samej w sobie był mniej ważny, bo poprzednio miałem na prawdę świetnego i ładnego Sony Vaio, który pod WinXP chodził wyśmienicie... nie był to jednak komfort pracy na OSX.

[owz]

powiedzialbym że nawet wczesniej ja mam prawie 21 lat a początki byly nie od dosa a od norton commandera, .

NC był dosowym managerem plików

[jaco88]

NC był dosowym managerem plików

i znacznie ułatwiał życie na moim pierwszym 486 100MHz (oczywiście po włączeniu turbo) i ten dysk twardy 650MB

[cooper69]

A na wszystkie pytania znajomych "jak naprawic/zainstalowac, co zorbic zeby windows dzialal?" odpowiadam:
"Mam dla ciebie jedna rade: kup se maka"

Zgadzam się w całej rozciągłości z Vendisse. Po użytkowaniu przez parę dni MB Pro, którego zamówiła u mnie klientka w zeszłym roku wywaliłem wszystkie pecety z domu w myśl tej samej zasady. wg której przesiadłem się do auta z automatyczną skrzynią biegów (jeżdżę w 95% w trójmiejskich korkach) - DLACZEGO SIĘ MAM MĘCZYĆ ZA WŁASNE PIENIĄDZE.

Podkreślam również, że Windowsa bardzo lubię bo...
daje mi utrzymanie gdyż u moich klientów jest zawsze coś w nim do roboty

[Alf_VIP]

Podkreślam również, że Windowsa bardzo lubię bo...
daje mi utrzymanie gdyż u moich klientów jest zawsze coś w nim do roboty

To samo jest u mnie. Jestem na windzie, bo wszyscy moi klienci są skażeni MS.

W ogóle powinienem zacząć od tego, że swoją przygodę z komputerami zaczynałem w czasach gdy ZX81 podbijał polski rynek. W Polsce cena była astronomiczna (firma w Poznaniu sprowadzała sprzęt). Mnie udało się odkupić ZX Spectrum 48Kb od człowieka, który pracował w Niemczech. Cena też nie należała do tych przyjaznych, ale w porównainiu do ZX81, to... Później to już leciało: ATARI (wszystkie modele), AMIGA i w końcu jak nastała era PC - zaczęły się w domu pojawiać wszelkiej maści "składaki", średnio co 6-8 miesięcy wymieniałem sprzęt na nowszy model. Doszedłem do sprzętu, który dla mnie jest wystarczającym, tylko tyle że jestem człowiekiem ciekawskim i chłonnym wiedzy. Po pierwszym kontakcie z Apple nie mogę o nim przestać myśleć - chyba się zakochałem

Zadajecie sobie pytanie - ile ten gość ma lat:?: Dla wszystkich userów zapewne mógłbym być ojcem...
Z resztą - niedługo idę na MON'nowską emeryturę 8-) (sorry za taki mały OT)

Co do tematu...
Od niedawna uzywam iMac'a (w stopce info), kupiłem "okazyjnie" w celach edukacyjnych.
Wiedziałem czego mogę się spodziewać po maczku, bo od roku używam iPhona 3G i jestem zauroczony sprzętem Apple
Teraz mam dylemat. Co zrobić ze swoim DELL VOSTRO 1700 (ma niespełna rok), bo chciałbym coś podobnego ale :arrow: Appla z OSX :-P

Jak już wspomniałem, muszę mieć kontakt (być na bieżąco) z MS, bo są klienci z których mam niezłą kasę
Dla komfortu chciałbym pracować na Mac'u (nie jestem graczem!). Który wybrać (bo jest tego tyle, ze głowa boli)?
Komputera używam do wszystkiego - oprócz gier. Tak więc: strony WWW, mała obróbka foto, słucham muzyki, oglądam filmy, prace biurowe. Takie Domowe Centrum Rozrywki :grin:

A może dałoby się na DELL'u zainstalować jakiś emulator Appla i zainstalować OSX?
Nie chciałbym by była to któraś wersja LINUX'a, bo jakoś do tego nie mogę się przekonać, a klika razy już próbowałem :???: Dobrze byłoby gdyby funkcjonowały dwa systemy na kompie.

Teraz jestem na etapie poznawczym systemu. Jestem pod wrażeniem :!: Można powiedzieć, że te ...naście lat zamiast z MS mogłem spędzić z OSX. Ale na naukę nigdy nie jest zapóźno. Jestem pewny, ze OSX wniesie wiele miłych chwil do mojego informatycznego życia...

[cooper69]

Ja obsługuję informatycznie architektów, których większość ma PC. Na moim MacBooku Pro mam OSX jako główny i WinXP jako drugi na BootCampie. Ma to te zalety, że jeżeli jestem już zmuszony sprawdzić coś na Windzie to zawsze mam ją ze sobą. Plusem posiadania w jednym kompie OSX i Win jest tez to, że jeżeli mam wątpliwości co do np. pracy internetu to podłączając się do sieci poprzez OSX robię to z innego środowiska więc jeżeli na moim komputerze jest to samo to musi być już tylko problem sprzętowy. Przydać się to może również w czyszczeniu zawirusowanych dysków u klienta bo na OSX NIE PRZEJDA WIRUSY PISANE POD WIN. To tylko kilka prostych przewag, a podstawową jest święty spokój w używaniu własnej maszyny.

[lantiz]

Świetny topic....
a poważnie to OWZ ma tu kompletna racje.
Czemu ludzie nie piszecie czegoś konstruktywnego?
Np. Tutoriale, porady, pomoc....
tylko takie bzdury. To forum sięga dna (i to wszystko stało się w ciągu 2 lat).
Co ten temat wnosi? Że tatusia i mamusia są spoko? Czy może to, że windows jest be a osx taki fajefajny?

---- Dodano 25-08-2009 o godzinie 14:40 ----
Napisz do bravo

[Smoczy]

jakikolwiek Mac bez OSX to .......zwykły PieCet z piękną obudową ja nie wyobrażam sobie mieć na Macu winzgroze