postępowałem zgodnie z zaleceniami, utworzyłem partycję 5GB, kliknąłem Start Instalation, ponownie się uruchomił, windows załadował swoje pliki no i dotarłem do miejca gdzie kazał wybrać partycję.
zaniepokoiło mnie to, że była tylko jedna i opisana jak Unknown o rozmiarze 131172 MB na dysku takiej samej wielkości (w rzeczywistości 320 GB) więc nacisnąłem F3 i zakończyłem instalację i...
okazało się, że nic nie można zrobić. przy wyborze startup disk jest Windows i mrugające bootowanie z sieci, po włożeniu płyty Leoparda pokazuje że dysk jest niesformatowanty
co robić?
na dysku mam część danych których nie mogę stracić!
POMOCY! partycja zniknęła (?)
Rozpoczęty przez
interactive
, 23 lut 2009 14:18
7 odpowiedzi w tym temacie
#1
Napisano 23 lutego 2009 - 14:18
#2
Napisano 23 lutego 2009 - 21:42
A Mac OS bootuje?
---- Dodano 23-02-2009 o godzinie 21:42 ----
Bo jeżeli tak, to spróbuj wejść w boot camp i przywrócić po prostu dysk do poprzednego stanu (usunąć partycję dla windowsa)
---- Dodano 23-02-2009 o godzinie 21:42 ----
Bo jeżeli tak, to spróbuj wejść w boot camp i przywrócić po prostu dysk do poprzednego stanu (usunąć partycję dla windowsa)
#3
Napisano 23 lutego 2009 - 23:00
o Bootowaniu nie ma nawet mowy, wszak nie widzi partycji wcale. tak jakby nic tam nie było
kombinuję jak tu odzyskać dane przy pomocy drugiego Mac'a, ale co gorsza tam jest FW800 i nawet nie mogłem dzisiaj znaleźć w sklepach kabla żeby miał jedną końcówkę 800 a drugą 400
#4
Napisano 23 lutego 2009 - 23:12
Taki kabelek to na pewno znajdziesz, a potem niedziałającego maka uruchomić z przytrzymanym T. Dodatkowo możesz spróbować odpalić z płyty i w narzędziach dyskowych zobaczyć jak on tam te partycje widzi ;-)
#5
Napisano 24 lutego 2009 - 01:29
dzięki za wsparcie
wiem wiem jak to podłączyć jako dysk zew, spędzam właśnie kolejną godzinę szukając kabla FW 6/9. nie ma na allegro, ale jest w komputroniku za - bagatela - 60 zł + czas dostawy
Disk Utility widzi to jako jeden wielki dysk bez partycji i sugeruje żeby coś tam wformatować
póki co myślę sobie że spróbuję go wymontować i podłączyć do innego kompa, a jeśli się nie uda, to jeszcze jest ta opcja z FW. zastanawiam się też, czy nie podzielić dysku w ten sposób, żeby wgrać system od nowa na jakiejś nowej małej partycji, licząc na to, że nie nadpisze statych zaginionych danych i potem ich szukać. zajęte bylo jakieś 60 GB z 297 (300), z tego oczywiście nie wszystko muszę odzyskać (właściwie kluczowe dane to jakieś 3 GB) nie wiem jednak jak Mac zapisuje dane - czy na rozstrzelone po całym dysku, czy od początku. ktoś się może orientuje?
---- Dodano 24-02-2009 o godzinie 19:14 ----
...jeśli kogoś interesuje dalszy rozwój sprawy, to postawiłem system na... iPod'zie nano i spod niego walczę z programami do odzyskiwania danych.
FileRecovery od razu widzi skasowaną partycję w stanie nienaruszonym, ale pozwala skopiować tylko 100KB a pełna wersja kosztuje jedynie 100$
(jeśli ktoś może polecić mi jakiś dobry łatwy i tani/darmowy sposób na przepisanie danych na inny dysk to będę bardzo wdzięczny)
wiem wiem jak to podłączyć jako dysk zew, spędzam właśnie kolejną godzinę szukając kabla FW 6/9. nie ma na allegro, ale jest w komputroniku za - bagatela - 60 zł + czas dostawy
Disk Utility widzi to jako jeden wielki dysk bez partycji i sugeruje żeby coś tam wformatować
póki co myślę sobie że spróbuję go wymontować i podłączyć do innego kompa, a jeśli się nie uda, to jeszcze jest ta opcja z FW. zastanawiam się też, czy nie podzielić dysku w ten sposób, żeby wgrać system od nowa na jakiejś nowej małej partycji, licząc na to, że nie nadpisze statych zaginionych danych i potem ich szukać. zajęte bylo jakieś 60 GB z 297 (300), z tego oczywiście nie wszystko muszę odzyskać (właściwie kluczowe dane to jakieś 3 GB) nie wiem jednak jak Mac zapisuje dane - czy na rozstrzelone po całym dysku, czy od początku. ktoś się może orientuje?
---- Dodano 24-02-2009 o godzinie 19:14 ----
...jeśli kogoś interesuje dalszy rozwój sprawy, to postawiłem system na... iPod'zie nano i spod niego walczę z programami do odzyskiwania danych.
FileRecovery od razu widzi skasowaną partycję w stanie nienaruszonym, ale pozwala skopiować tylko 100KB a pełna wersja kosztuje jedynie 100$
(jeśli ktoś może polecić mi jakiś dobry łatwy i tani/darmowy sposób na przepisanie danych na inny dysk to będę bardzo wdzięczny)
#6
Napisano 01 marca 2009 - 21:21
Hmm. Może lepiej kupić ten kabelek FW... A probowales z linuxem? Bo on nawet z livecd jak uruchomisz pozwoli skopiować dane z partycji na np pendrive
#7
Napisano 02 marca 2009 - 17:11
dzięki dziek, ale już sobie poradziłem. postawiłem Leoparda na iPodzie Nano (całe szczęście że ma poj 16), odpaliłem Data Rescue II, odzyskałem (mniej lub bardziej poukładane dane) prosto na innego Mac'a przez ISDN a potem format i wszystko wgrane od nowa
wciąż zastanawiam się dlaczego właściwie całe to zdarzenie miało miejsce – coś poszło nie tak z partycjami, ale nie podejrzewam BootCamp, trefny musiał być Windows. Windows na Mac'u to jednak ciągle karkołomny pomysł jak się okazuje. cytując Masłowską: "niby jesz gówno, ale z tęczowego talerzyka"
#8
Napisano 02 marca 2009 - 19:41
Fajnie, że wszystko się udało, jednak myślę, że Linux załatwiłby sprawę szybciej i łatwiej ;-)
Pozdrawiam
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych