Skocz do zawartości

Witaj!

Zaloguj lub Zarejestruj się aby uzyskać pełny dostęp do forum.

Zdjęcie
- - - - -

windows nie jest taki zły...


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
57 odpowiedzi w tym temacie

#51 Andrzej

Andrzej
  • 1 975 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 23 sierpnia 2006 - 15:30

Święte słowa...

#52 s@ntee

s@ntee
  • 596 postów
  • SkądBanbury, UK

Napisano 23 sierpnia 2006 - 16:14

Jeszcze raz, nie niewiedza, ale wewnętrzna niechęć do zrozumienia i opór przed nauką skutkuje tym określeniem.
Poza tym jak będziemy się bawić w polityczną poprawność i mówić "sprytni inaczej, inteligentni inaczej, czytający inaczej" to rzeczeni poczują się mniej obrażeni ?


Wystarczyloby: nie posiadajacy umiejetnosci komputerowych. Tak na zywca tlumaczac europejskie 'Computer Skills': none

Czy to będzie Mak, IBM PC, Amiga czy cokolwiek innego, nadal będą "sprytni inaczej" którzy będą mieli problemy z włożeniem wtyczki zasilającej do gniazdka czy przeczytaniem tego co jest napisane na ekranie. Tak swoją drogą ciekawe czy wołają fachowca do włączenia miksera czy odkurzacza.


Moze wolaja? Niektorzy wzywaja specjaliste do lodowki, hydraulika jak im rura cieknie, elektronika jak wysiadl telewizor. Ja nie wzywam, ale tez nawet w porywach zlosci, jak kolezanka po raz 100 (dzisiaj na przyklad) dzwoni i mowi "bo mi nie dziala", nie nazywam jej debilka komputerowa, pomimo ze pasuje do wskazanej definicji.

No właśnie nie do końca, bo często gęsto jest tak że jest inna/pilniejsza robota, ale trzeba do przysłowiowej już Pani Jadzi podejść i po raz kolejny włączyć drukarkę. Gorzej gdy Pani Jadzia pracuje na drugim końcu miasta.


Skoro Pania Jadzie zatrudnil pracodawca, to robota jest tak samo wazna jak kazda inna ;-) Relatywnie ;-)

Działy IT mają zazwyczaj kilka innych zadań przed sobą niż tylko i wyłącznie szkolenie użytkowników w zakresie podstawowej obsługi narzędzia pracy jakim jest komputer. W teorii osoba która tego nie potrafi nie powinna się na tym stanowisku znaleźć. Żeby pracować jako operator dźwigu trzeba się wykazać stosownymi umiejętnościami i certyfikatami, a do pracy przy komputerze to nawet czytać ze zrozumieniem nie trzeba umieć ?


Jesli Pani Jadzia posiada jakies umiejetnosci pozakomputerowe ktore sa potrzebne jej pracodawcy, to nie ma zmiluj. Z jakiegos powodu zostala zatrudniona. Jak pracodawcy zalezy tylko na umiejetnosciach Pani Jadzi w zakresie drukowania, to ja w koncu wywali. Selekcja naturalna.

Odemnie się zaczęło więc powtórzę, nie miałem na myśli ludzi słabiej/wcale znających się na komputerach, tylko takich którzy nie wykazują najmniejszej ochoty by zrozumieć i nauczyć się podstaw obsługi swojego narzędzia pracy, czy to będzie komputer, łopata czy cokolwiek innego. Określenie to, może i dobitne, zostało użyte by zaznaczyć że chodzi o "absolutnie i doskonale sprytnych inaczej na których brakuje innych bardziej kulturalnych określeń".


Im wiecej wiesz tym bardziej zdajesz sobie sprawe z tego ze malo wiesz. Pani Jadzia, na podstawie swojej wiedzy nie rozumie i nigdy nie zrozumie, ze nie wie, tego co powinna. I zawsze niepowodzenia beda podyktowane zlym komputerem albo zlym informatykiem. Niemniej Pani Jadzia nie jest debilka komputerowa (okreslenie pejoratywne, medyczne, z klasyfikacji uposledzenia umyslowego, ktore zostało zastąpione w nowoczesnej terminologii okresleniem: uposledzenie umyslowe w stopniu lekkim/umiarkowanym, IQ: 50-59. Poprzednia klasyfikacja wygladala: idiotyzm/imbecylizm/debilizm. Przy czym idiotyzm to IQ 0-19) tylko osoba NIE POSIADAJACA zdolnosci komputerowych. Nie posiada wystarczajacej wiedzy w tym zakresie i nie potrafi jej rowniez przyswoic, a co za tym idzie - Zbudowac systemu zachowan i reakcji w okreslonej, powtarzalnej sytuacji.

Wybacz ale dla mnie ktoś kto po kilku latach pracy na komputerze (głównie pisanie dokumentów), i mimo usilnych prób przeszkolenia tejże osoby, nie potrafi skopiować pliku do innego katalogu, to jak dla mnie powinien zmienić pracę bo do tej się po prostu nie nadaje.


;-) Jesli jej praca polega wylacznie na pisaniu dokumentow - zapewne tak.

Zgadzam się, proszę tylko o uważne przeczytanie tego co napisałem, bo nigdzie nie napisałem o moim stosunku do użytkowniczek, ich wiedzy czy umiejętnościach. Bez obrazy ale kłania się czytanie ze zrozumieniem.

Pozdrawiam
Zwłaszcza użytkowniczki.


Czytam ze zrozumieniem, niemniej uwazam ze uzywanie takich okreslen na forum, ktore ma za zadanie wspomagac uzytkownikow niezaawansowanych jest niewlasciwe. Prosty User czytajacy taki watek, majacy odrobine swiadomosci na temat swoich umiejetnosci, dwa razy zastanowi sie zanim zapyta o cokolwiek, przemysliwajac przy tym, czy nalezy do kategorii debili komputerowych czy nie. Generalnie, okreslenie debil jest uznawane za obrazliwe i powinno byc stosowane z umiarem. A przeciez zakladam ze nikt nie chce obrazac, tylko podkreslic ze w praktyce zdarzaja sie sytuacje paradoksalne czy absurdalne.

Oraz, zgodnie z najlepszymi zasadami dyskusji, powinno sie krytykowac dzialanie lub zachowanie ludzi, nie zas ich samych personalnie. Okreslenie 'debil' odnosi sie do osoby. Bardziej elegancko byloby powiedziec - absurdalne zachowanie, albo absurdalne pytania. Wtedy we wlasciwy sposob krytykuje sie wykonywane czynnosci.

Ale to OT. Nie moglam sie powstrzymac :P

#53 Monika_M

Monika_M
  • 858 postów
  • Skądz Banowana

Napisano 23 sierpnia 2006 - 16:24

Czyli dalej nie mam kupca na maszynę do pisania :-)


Ni nie, dziękuję, przeciez juz poprzednio dałeś mi wyjście z sytuacji w jakiej mogę się znaleść. Pisałam, że zaczęłam budować piwnicę.
Pozdrawiam i jeszcze raz dziekuje.

#54 Monika_M

Monika_M
  • 858 postów
  • Skądz Banowana

Napisano 23 sierpnia 2006 - 16:50

Wyjaśnienie kończące mój udział w tym Wątku

Pozwólcie, że się wtrącę. Wydaje mi się, przyjaciele, że nieco się zagalopowaliście w kwestii debilizmu... Mam wrażenie, że Monika_M zrozumiała wypowiedź parasita jako atak na niewprawnych użytkowników, z naciskiem na użytkowniczki.


Otóż nie, lub prawie NIE. Monika_M po prostu nie lubi czytać określeń, lub wyrażeń, które powszechnie uważa się za obraźliwe, a zwłaszcza jak próbuje mi się wmówić, że tak naprawdę do nazwać kogoś debilem, to tak jakby się go nazwało np. misiaczkiem, albo coś w tym rodzaju. (patrz DoMiNiQue lub Przemion) To raczej próba relatywizacji mnie sprowokowała. Parasit ma prawo uważać wszystkich za debili, jego sprawa, w innych dziedzinach pewnie nie będzie zdziwiony jak w ten sam sposób zostanie oceniony. Widać z powszechności, o której napisałam wyżej, trzeba wyłączyć środowisko Parasita.
Pewnie każdy spotyka się (swojej dziedzinie) z czymś co się nazywa oporem materii i rozumu, ale nie wszystkie określenia bywają „poprawne politycznie” i zapewne nie dla wszystkich.
A wydawało mi się, że to takie proste, o co mi tak naprawdę chodzi.
Pozdrawiam Wszystkich Monika. .

#55 DoMiNiQuE

DoMiNiQuE
  • 1 852 postów
  • SkądOstrów Wielkopolski

Napisano 23 sierpnia 2006 - 17:00

Otóż nie, lub prawie NIE. Monika_M po prostu nie lubi czytać określeń, lub wyrażeń, które powszechnie uważa się za obraźliwe, a zwłaszcza jak próbuje mi się wmówić, że tak naprawdę do nazwać kogoś debilem, to tak jakby się go nazwało np. misiaczkiem, albo coś w tym rodzaju. (patrz DoMiNiQue lub Przemion

Ona dalej swoje ;) Grochem o sciane normalnie ;)
Moniko, Ty naprawde nie potrafi wyczuc zartu? Nawet nie musialas wyczuwac, poniewaz w poscie gdzie cytowalem slownik wyrazow obcych napisalem jak masz go odebrac. Cale swoje zycie podchodzisz do wszystkiego w taki powazny sposob? Ja sie w takim razie poddaje ...i wspolczuje zarazem, musi Ci sie z tym zyc bardzo ciezko :(

#56 Przemion

Przemion
  • 2 465 postów
  • SkądAmsterdam

Napisano 23 sierpnia 2006 - 21:49

Widzę poważnie się zrobiło. Zgodzę się z argumentacją s@ntee w kwestii zagolopowania się w tym OT, ale podejrzewam, że nie miało to byc obraźliwe, ale chyba się powtarzam. Co do relatywizacji i tego kto jak dane określenia odbiera, kwestia wrażliwości/podejścia do pewnych rzeczy. Na forach często panuje swego rodzaju frywolność językowa, co czasami może prowokować niektóre osoby. Niektórzy tego nie lubią, ale trzeba wziąśc pod uwagę, że każdy z nas może inaczej podchodzić do języka, i inaczej reagować na pewne zwroty/określenia. W sumie każdy ma inne "tło" (po ang. "background", które lepiej pasuje, chyba jestem ociężaly "językowo" o tej porze), więc i używane przez nas zwroty mogą być inne. Z mojej strony EOT.

#57 krzyspmac

krzyspmac
  • 152 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 23 sierpnia 2006 - 22:56

"Dzięki redmond, mam pracę" - mógłby być dobry slogan :-P


Mam dziwne wrażenie, że gdybyśmy tych wszystkich programistów przerzucili na bardziej zaawansowane zadania (bo Windows wymagałby mniej osbługi) już dawno mielibyśmy prawdziwą sztuczną inteligencję :D

#58 parasit

parasit
  • 187 postów
  • SkądWawa

Napisano 23 sierpnia 2006 - 23:13

Miał być koniec tematu, ale nie mogę się powstrzymać.
Nie będę cytował konkretnych fragmentów, po prostu wypowiem się ogólnie.

Drogie Panie, bo głównie płci pięknej się to nie spodobało, macie racje, określenie którego użyłem jest uważane za obraźliwe, również w „moim środowisku”. I macie racje zwracając mi na to uwagę. Na swoją obronę mógłbym przytaczać różne argumenty, ale większość z nich po głębszym przemyśleniu nie ma sensu. Powiem tylko jedno, jest to jedna z moich głównych wad, ale po prostu szlag mnie trafia, gdy mówi się coś komuś w dobrej wierze, uczy, przekazuje na talerzyku wiedzę, a ten ktoś za chwilę robi te same bzdury. Nie potrafię jak S@ntee po raz 101 odpowiedzieć koleżance tego samego przepisu na to by „działało”, po prostu szlag mnie trafia. Traktuje to jako nieposzanowanie mojego czasu i dobrych chęci w stosunku do takiej osoby. A jeśli ktoś nie szanuje mnie, nie widzę powodu by szanować jego.
Takoż samo szlag mnie trafia gdy mam wykonywać za kogoś pracę za którą ta osoba bierze określone pieniążki. A do tego sprowadza się „podstawowa obsługa komputera i aplikacji biurowych”, którą tak naprawdę w większości przypadków wykonuję za kogoś. Między innymi dlatego uważam że pewne osoby, a podejrzewam że w większości firm znajdą się takie, nie powinny zajmować stanowisk które zajmują, bo się po prostu do nich nie nadają. A że nadal na nich pracują, zawdzięczają temu że są w związkach zawodowych, mają krewnego/znajomego na odpowiednim stołku, w ostateczności zajmują się tak naprawdę czym innym, a przez taką a nie inną organizacje pracy mają dodatkowe obowiązki których mieć nie powinny.

Monika zarzuca mi że uważam wszystkich za debili, otóż jest to nieprawda. Mam takie zdanie o bardzo niewielu osobach, i uwierz mam ku temu powody. Jeśli ktoś w mojej obecności zachowuje się naprawdę bardzo głupio, swoim poziomem toczenia dyskusji, wiedzy o świecie i umiejętności zawodowych dorównuje, mimo lat kilkudziesięciu, średnio rozgarniętemu ośmiolatkowi. I nie chodzi tu o „umiejętności komputerowe”, tylko o całokształt zachowań. Co więcej jestem pewien że ta osoba nie żartuje, i nie jest to odosobniona sytuacja, wyrabiam sobie na jej temat pewne zdanie. W skrajnych sytuacjach jest to obraźliwe określenie „debil”. Gdyby to było tylko moje subiektywne zdanie, to zacząłbym się zastanawiać czy może ze mną jest coś nie tak, ale to nie tylko moja opinia. W związku z czym utarło się nie najszczęśliwsze stwierdzenie które spowodowało całą burzę „użerać się z debilami”. „Użerać” dlatego że każdy kontakt z daną osobą to droga przez mękę, bo doskonale ma się świadomość że cokolwiek się powie czy zrobi, jest to zmarnowany czas. I to zmarnowany w bardzo niemiłej atmosferze.

Wracając do stwierdzenia, że nie powinno się używać tego typu określeń na tym forum. Osoba mająca małe umiejętności w danej dziedzinie, ale żądna wiedzy, bo przecież po to zadaje tu pytania. Niejako z automatu nie łapie się pod żadną z definicji „debila” użytych wcześniej.

Tym chciałbym zakończyć tą sprawę, jeśli ktoś czuje się urażony, ma wrażenie że nie rozumie moich intencji, zapraszam poza forum. Chętnie podyskutuję, choć tak naprawdę akurat w temacie „debili” nie widze powodu.

Pozdrawiam serdecznie, i proszę nie chować urazy. Jeśli ktoś czuje się urażony, przepraszam.
Parasit




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych