Skocz do zawartości

Witaj!

Zaloguj lub Zarejestruj się aby uzyskać pełny dostęp do forum.

Zdjęcie
- - - - -

We Want Apple Poland


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
487 odpowiedzi w tym temacie

#226 s@ntee

s@ntee
  • 596 postów
  • SkądBanbury, UK

Napisano 07 sierpnia 2006 - 21:05

Nie będzie Sadu, będzie inna firma, może lepsza, może gorsza. Ona upadnie? Będzie inna.


Już widzę te kolejki firm ustawiających sie grzecznie gówka za głowką, gotowe wyłożyć wkład finansowy konieczny chocby do zwrócenia na siebie 1/1000 uwagi Apple. Widzisz zeby jakas konkurencyjna dla SAD firma przedstawiła swoją propozycję Apple? Hm? Masz świadomość o jakich rzędach kwot mówimy?

I znow wracamy do starej spiewki. "Chce Apple Poland ale niech najpierw SAD cos zrobi, to wtedy moze cos u nich kupie".

A kolejnosc jest wrecz odwrotna - najpierw trzeba kupic, zeby Apple pomyślalo o Polsce.

Stawiajac sprawe - Najpierw SAD zrobi, potem moze ja kupie, odsuwamy kwestie powstania Apple Polska w blizej nie okreslona odlegla przyszlosc.

To myslenie podobne do zaiozenia ze Apple nam zrobi, bo sie nam nalezy, przeciez jestesmy wybranym narodem. I kiedys zostaniemy "ktorymstam" stanem USA. Bo tez sie nam nalezy. Jak psu buda.

#227 sir_skiner

sir_skiner
  • 149 postów

Napisano 07 sierpnia 2006 - 21:13

Kuriozalne jest to, że "zniknąłeś" właśnie sieć resellerów ;-)

:D fakt, zaraz, dobrze rozumiem ze mowisz o posrednikach? zmienia to duzo - SAD jako quazihurtownik tymbardziej bedzie traktowac uzytkownikow idndywidualnych jak guano. przynosza mniej zysku, a zajmuja tyle samo, albo wiecej czasu co posrednicy.

#228 Heidi

Heidi
  • 830 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 07 sierpnia 2006 - 21:34

Ale kupowanie sprzętu w SAD-zie nie przesądzi sprawy, no chyba że sprzedaż wzrośnie parokrotnie... Zdaje się Apple zbudowało sieć własnych sklepów, by sprzedaż usprawnić, czyż nie? Na obecną chwilę jednak sądzę, że każda sytuacja jest patowa - nie kupując nowego sprzętu w ogóle, zabijemy obroty, kupując - utwierdzamy status quo...

Ale kto Ci broni kupować i serwisować sprzęt przez dowolnie wybranego resellera? Wolna droga. Nie ma obowiązku kupować bezpośrednio w SADzie. Natomiast wybierając zakupy zagranicą, wypadałoby mieć świadomość, że w ten sposób opóźnia się chwilę wejścia do Polski Apple we własnej osobie.
Masz rację, kupowanie w SADzie, bezpośrednio czy nie, nie zmieni sytuacji z dnia na dzień. Ale może ten wniosek będzie przesłanką do przyjrzenia się przyczynom naszych bolączek z terminami dostaw (bo Apple zsyła do nas resztki z dostaw na inne, bardziej chłonne rynki), terminami napraw serwisowych za granicą (tak, nie jest tajemnicą, że duża część napraw gwarancyjnych "ma obowiązek" pojechać do centralnego serwisu w Holandii i wraca stamtąd wtedy, kiedy ów serwis powie "gotowe"), z blokadą automatycznych uaktualnień w Polonizatorze, z brakiem objęcia Polski usługami oferowanymi przez Apple w innych krajach UE (na przykład programami naprawczymi), etc. Może będzie przesłanką do zastanowienia się, czy akcja nie powinna odbywać się pod hasłem "Apple! Nie jesteśmy trzecim światem! Traktujcie nas normalnie!".

:D fakt, zaraz, dobrze rozumiem ze mowisz o posrednikach? zmienia to duzo - SAD jako quazihurtownik tymbardziej bedzie traktowac uzytkownikow idndywidualnych jak guano. przynosza mniej zysku, a zajmuja tyle samo, albo wiecej czasu co posrednicy.

Zastanawiałeś się może nad wykupieniem jakiejś linii 0-700? Z taką umiejętnością przewidywania przyszłości mógłbyś zbić fortunę.

#229 Conrad

Conrad
  • 376 postów

Napisano 07 sierpnia 2006 - 21:35

s@ntee, ależ mnie nie obchodzi czy Sad, czy inna firma będzie mnie olewać, a przy okazji wykładać dużą kasę by Apple zwróciło na nią uwagę. :) Ja kupując coś żegnam się z moją kasą (dużą dla mnie:)) i chcę towar/usługę. Nie mieści mi się w głowie, że mam popierać (Heidi: to oznacza kupować) firmę a priori. Mam sporo doświadczeń z Sadem (ale starych, więc nie ma sensu ich wywlekać). Ja się nie chcę moimi pieniędzmi dołożyć do wejścia Apple Inc. do Polski. Ja chcę tylko kupić towar/usługę. Mogę napisać do Sadu, że życzę im sukcesów na ładnym papierze i ładną czcionką i to będą szczere życzenia, ale pieniądze wydam tam gdzie uznam, że jest to korzystne dla mnie. s@ntee rozumiem, że jesteś zbulwersowana, ale nie dorabiaj ideologii ("To myslenie podobne do zaiozenia ze Apple nam zrobi, bo sie nam nalezy, przeciez jestesmy wybranym narodem. I kiedys zostaniemy "ktorymstam" stanem USA. Bo tez sie nam nalezy. Jak psu buda.") :). To nie to. A na marginesie, mam bliskie spotkania 3 rodzaju :) ze sprzętem Apple w normalnym, niezbyt dużym salonie telefonicznym O2. dzisiaj pan sprzedawca dumnie mi objaśniał imaka, i macbooka. Pewnie u niego kupię mój sprzęt i przywiozę do Polski.

#230 s@ntee

s@ntee
  • 596 postów
  • SkądBanbury, UK

Napisano 07 sierpnia 2006 - 22:14

Ja się nie chcę moimi pieniędzmi dołożyć do wejścia Apple Inc. do Polski. Ja chcę tylko kupić towar/usługę.


No to od razu tak mow, ze wszystko Ci jedno ;-)

Musu zainteresowaniem Apple Polska tyz nie ma ;-) Jest cala masa macuserow absolutnie nie zainteresowanych MyApple, MacPLUG, Szarlotka, p.c.s.m, wewant(...cokolwiek...), nawet SADem tez ;-) I zyja :P

(Chociaz to tylko niepotwierdzone plotki ... ;-) )

#231 Monika_M

Monika_M
  • 858 postów
  • Skądz Banowana

Napisano 07 sierpnia 2006 - 22:28

A jednak prawda. Doświadczenia z serwisów: Peugeot, Citroen, WV, Mercedes i Fiat. Autoryzowanych serwisów. I skąd nagle pytanie o przewagę? Czy ktoś pisze, że ten serwis jest lepszy od innych? On jest taki sam, bo pracuje tak jak inne autoryzowane serwisy.

O faktach podobno sie nie dyskutuje, zakładam zatem, że mamy inne doświadczenia.

Hue, hue, jeszcze lepsze przykłady. Co, Twoim zdaniem, jest w przypadku pralni odpowiednikiem modułu serwisowego?.

1. Dostepność, w każdej dzielnicy kilka.
2. Szybkośc usługi. (znacznie poniżej przepisowych dwóch tygodni, że nie wspomne o dłuzszym czasie)
3. Skuteczność. Jest czyste, co więcej nawet wyprasowane.
4. Z góry ustalona cena.
5. Za dopłataą pranie ekspresowe (skrócenie czasu usługi).

Wystarczy wizyta w sklepie on-line. Klawiatury są od ręki, nawet z polskim układem. Dostawa kurierem.

Rozumiem, że napisałeś mi,o klawiaturze do IBM R 32, nie yzywam, wiem, że do Toshiby tez tak mozna, ja pisałam o iBook'u G4 f-my Apple, te co maja nie da sie wpasować, chyba, że wcześniej jakis szewc zrobi mi rozciągniecie mojej maszynki.

No wałsnie, zapomniałam o szewcach,
Pozdrawiam

#232 Heidi

Heidi
  • 830 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 07 sierpnia 2006 - 22:29

s@ntee, ależ mnie nie obchodzi czy Sad, czy inna firma będzie mnie olewać, a przy okazji wykładać dużą kasę by Apple zwróciło na nią uwagę. :) Ja kupując coś żegnam się z moją kasą (dużą dla mnie:)) i chcę towar/usługę.

Błędem Twojego rozumowania jest to, że wychodzisz z założenia, iż SAD Cię olewa, czyli, innymi słowy, zakładasz złą wolę. A to o tyle bez sensu, że trudno doszukiwać się takiej jednomyślności w tak dużej liczbie osób. Jeżeli chcesz dobrej usługi, zresztą słusznie, to zastanów się przez chwilę nad przyczynami takiego stanu rzeczy. Jeżeli rzeczywiście to olewcza postawa SADu, to zmiana przedstawiciela mogłaby pomóc. Ale co jeżeli to wynik traktowania naszego rynku przez Apple? Przyjdzie inna firma i nadal będą problemy z terminami dostaw, napraw, etc.
Ja wiem, że najprościej przypieprzyć w SAD, bo jest pod ręką i ciężko przyznać, że Apple, ten nasz mesjasz wyczekiwany od lat, ma nas po prostu gdzieś, ale czy chodzi tylko o wyżycie się, czy naprawdę o zdziałanie czegokolwiek?

#233 Monika_M

Monika_M
  • 858 postów
  • Skądz Banowana

Napisano 07 sierpnia 2006 - 22:40

Ale to nie chodzi o popieranie, tylko zrozumienie prostego przełożenia: Apple nie wejdzie do Polski tylko dlatego, że ten kraj istnieje. .

To prawda, musi wiedzieć, że kraj istnieje, ale jeżeli nie spróbuje sprzedawać, to nie będzie wiedział czy warto. O tym, zdaje się rozmawiamy. Zatem gdzie jest jakas strategie sprzedaży, gdz\ie jakas informacja nie wspominajac o kampanii reklamowej, e... o tym juz pisalam. Ale podsumuje jeszcze raz: nie będzie sprzedazy przy pomocy paru pasjonatów zrzeszonych w eskluzywnym klubie, na dodatek nie chcianych przez tzw sprzedawcę obrażonego na tenże klub i wolontariuszy.

#234 Heidi

Heidi
  • 830 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 07 sierpnia 2006 - 22:51

1. Dostepność, w każdej dzielnicy kilka.
A jaka liczba serwisów Apple w każdej dzielnicy satysfakcjonowałaby Cię?

2. Szybkośc usługi. (znacznie poniżej przepisowych dwóch tygodni, że nie wspomne o dłuzszym czasie)

A słyszałaś o pralniach wysyłających pranie za granicę, bo tak sobie życzy centrala?

3. Skuteczność. Jest czyste, co więcej nawet wyprasowane.
4. Z góry ustalona cena.

A rzeczy serwisowane w SADzie wracają nienaprawione? Albo zmieniana jest cena po usłudze? Dziewczyno! Co za brednie wypisujesz! Czy ty w ogóle miałaś do czynienia z serwisem SADu? Nie, bo wiedziałabyś, że procedura naprawcza wymaga zaakceptowania ceny naprawy przed jej wykonaniem.

5. Za dopłataą pranie ekspresowe (skrócenie czasu usługi).

To rzeczywiście by się przydało, ale już widzę te komentarze: skoro mogą naprawić w jeden dzień za dopłatą, to mogliby tak zawsze, ale nie robią tego, bo wyłudzają od nas pieniądze, złodzieje jedne.

Rozumiem, że napisałeś mi,o klawiaturze do IBM R 32, nie yzywam, wiem, że do Toshiby tez tak mozna, ja pisałam o iBook'u G4 f-my Apple, te co maja nie da sie wpasować, chyba, że wcześniej jakis szewc zrobi mi rozciągniecie mojej maszynki.

To fakt, zapomniałem, że piszesz z Booka. Ale, tak swoją drogą, dlaczego chcesz wymieniać całą klawiaturę, zamiast poczekać aż znajdą konkretny jej podzespół odpowiedzialny za problem? Może to tylko głupia sprężynka lub jakaś gumka? A może wystarczy przeczyścić?

podsumuje jeszcze raz: nie będzie sprzedazy przy pomocy paru pasjonatów zrzeszonych w eskluzywnym klubie, na dodatek nie chcianych przez tzw sprzedawcę obrażonego na tenże klub i wolontariuszy.

No i właśnie po to jest sieć resellerów. W Wielkiej Brytanii jest ponad 60 mln mieszkańców i 6 salonów Apple. O rety! Ponad 10 mln klientów na sklep. To jeszcze gorzej niż u nas.

#235 Monika_M

Monika_M
  • 858 postów
  • Skądz Banowana

Napisano 07 sierpnia 2006 - 23:15

A Ale, tak swoją drogą, dlaczego chcesz wymieniać całą klawiaturę, zamiast poczekać aż znajdą konkretny jej podzespół odpowiedzialny za problem? Może to tylko głupia sprężynka lub jakaś gumka? A może wystarczy przeczyścić?.

To proste. Chodzi o czas. Nie mam 14 dni, (to znaczy mam - mam taką nadzieje, ale nie w Polsce. Przy okazji sam pisałeś, wymieniają całe podzespoły, taka procedura. Uwierzyłam i przejęłam się.


No i właśnie po to jest sieć resellerów. W Wielkiej Brytanii jest ponad 60 mln mieszkańców i 6 salonów Apple. O rety! Ponad 10 mln klientów na sklep. To jeszcze gorzej niż u nas.

Przepraszam, nie wiem co to jest reseller, w Belgii kupowałam w sklepie z komputerami, a nie z resellerami. (Żartuje, ale nie nie był salon Apple, ale były produkty Apple. Może to z przemytu??) A o Anglii nic nie wiem, nie bylam tam, bo tam dziwnie mówią (nie znam angielskiego - przyznawałam się już parę razy). Ale nie wierze, aby 6 sklepów dało radę. Tam jest sporo Apple i Mac'ow, czy są dlugie kolejki? Bo rzeczywiscie 10 milionów Anglików na jeden sklep?

#236 zul646

zul646
  • 46 postów

Napisano 07 sierpnia 2006 - 23:43

Ja to widzę tak: Apple nie chce ponosić olbrzymich kosztów, jakie byłyby konieczne w przypadku wejścia do Polski, poza tym nie zna rynku, więc ryzyko wydaje się zbyt duże. Zamiast tego znajdują wyłacznego dystrybutora, SAD, który sam zajmie się marketingiem i siecią sprzedaży. Apple nic nie ryzykuje, w zamian za to, dystrybutor dostaje prowizję od każdego zakupionego komputera. | | v Dystrybutor jako pośrednik "ściąga" dodatkową prowizję przez co komputery są droższe. Jako niewielka firma nie jest w stanie zainwestować w bardziej rozwiniętą sieć sprzedaży, reklamy TV itp. Poza tym, SAD nie ma żadnej gwarancji, że w przyszłości Apple nie zrezygnuje z ich usług. Bez tej gwarancji SADowi nie opłaca się inwestować za dużo na polskim rynku (po co promować cudzą markę? ). | | v SAD ze względu na wysokie ceny, powolny serwis i brak asortymentu ma bardzo małe obroty i niską sprzedaz. Apple patrząc na poziom sprzedaży nie dostrzega potencjału drzemiącego w Polskim rynku i tym samym nie jest zainteresowane większą aktywnością. Jedynym sposobem na zmianę stanu rzeczy jest... kupowanie Maków. Jeśli Apple zobaczy, że w Polsce sprzedaje się duża ilość Maków i iPodów, z pewnością zrezygnuje z usług pośrednika (po co ma oddawać mu prowizję, skoro może sprzedawać komputery bezposrednio ? ) i zdecyduje się na oficjalne wejście na rynek. Wtedy i tylko wtedy powstanie Apple Poland. Podejrzewam jednak iż do tego, SAD musiałby sprzedawać 3 razy tyle maków co obecnie. Jest to jednak niemożliwe. Czemu? Bo marka Apple jest wbrew pozorom bardzo mało znana w Polsce. Zwykli ludzie nie mają zaufania do Maków. Nie wiedzą co to Mac OS X. Nawet iPody nie są tu popularne. Wszystko dlatego ponieważ nie ma pieniędzy przeznaczonych na promocję. Dlatego własnie ludzie kupują ZENy i iRivery. Na forach ludzie piszą że iPody są gówiane, a nigdy ich nawet na oczy nie widzieli (taka polska tendencja - jeśli coś jest droższe i mnie na to nie stać to trzeba udowodnić reszcie świata że nie nadaje się to do niczego). Jeśli chcecie Apple Poland to musicie liczyć się z tym że Apple musiałoby wydać setki milionów złotych na promocję swojej marki w Polsce i rozwinięcie sieci sprzedaży. Dopiero wtedy coś by się na naszym rynku ruszyło. Moim zdaniem Apple zachowuje się idiotycznie nie korzystając z tej szansy. W tej chwili na rynkach wschodniej europy większość komputerów to "składaki". Dell i HP nie istnieją jeśli chodzi o sprzedaż zestawów. Luka w rynkku jest wielkości uskoku san andreas a Apple nie chce z tego skorzystać. No ale cóż. Jedyne co ja tracę to jakies 10% prowizji dla SADu od ściąganych komputerów. Apple straci w przeciągu najbliższych 10 lat opieszałości dużo więcej pieniędzy.

#237 Heidi

Heidi
  • 830 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 07 sierpnia 2006 - 23:54

To proste. Chodzi o czas. Nie mam 14 dni, (to znaczy mam - mam taką nadzieje, ale nie w Polsce. Przy okazji sam pisałeś, wymieniają całe podzespoły, taka procedura. Uwierzyłam i przejęłam się.

:-D

Przepraszam, nie wiem co to jest reseller, w Belgii kupowałam w sklepie z komputerami, a nie z resellerami. (Żartuje, ale nie nie był salon Apple, ale były produkty Apple. Może to z przemytu??) A o Anglii nic nie wiem, nie bylam tam, bo tam dziwnie mówią (nie znam angielskiego - przyznawałam się już parę razy). Ale nie wierze, aby 6 sklepów dało radę. Tam jest sporo Apple i Mac'ow, czy są dlugie kolejki? Bo rzeczywiscie 10 milionów Anglików na jeden sklep?

Reseller to autoryzowany sprzedawca, zaopatrujący się u dystrybutora. Tak działają również sklepy ze sprzętem Apple w Belgii. I dzięki temu to, że Apple ma 6 salonów w UK nie jest problemem, bo jest kilkaset punktów resellerskich. I podobnie jest w Polsce: http://www.apple.com.pl/reselerzy/

Jako niewielka firma nie jest w stanie zainwestować w bardziej rozwiniętą sieć sprzedaży, reklamy TV itp.

Dodatkowo trzeba wziąć pod uwagę, że Apple wymaga opłat licencyjnych od IMC za korzystanie ze swoich spotów reklamowych.

Poza tym, SAD nie ma żadnej gwarancji, że w przyszłości Apple nie zrezygnuje z ich usług. Bez tej gwarancji SADowi nie opłaca się inwestować za dużo na polskim rynku (po co promować cudzą markę? ).

O ile mi wiadomo ma. Apple podpisało z IMC z CEMEA umowę gwarantującą zachowanie obecnego układu do 2011 roku. Mam pewność co do Rosji i Czech, a twierdzą oni, że to jest umowa z całym CEMEA.

#238 s@ntee

s@ntee
  • 596 postów
  • SkądBanbury, UK

Napisano 08 sierpnia 2006 - 00:00

Rozumowanie byloby wlasciwe, gdyby SAD byl mloda firma, a nie jest. Niczego tez nie ryzykuje, poniewaz zajmuje sie sprzedaza makow od poczatku istnienia tego rynku w Polsce. Ceny sa wyzsze ze wzgledu na obowiazujacy w Polsce Vat w wysokosci 22% a nie ze wzgledu na marze SAD. Przy okazji ceny komputerow sa ustalane odgornie, wiec SAD nie ma tu specjalnie wiele do powiedzenia. Nie jest tez "niewielka firma" i bylby w stanie zainwestowac w reklamę, podejrzewam że dowolna - problem w tym ze musi poprosic o zgode Apple ;-) Natomiast: SAD głównie opiera sie o klientów instytucjonalnych, ponieważ prawdziwego rynku maków w Polsce nie było i nie ma. Ba, dopiero od niedawna jest jakikolwiek rynek komputerowy i komputery trafiaja pod strzechy zwyklych normalnych ludzi i posiadanie komputera jest stanem normalnym. Poza tym Polska jest rynkiem pecetow - głównie, wiec świadomość użytkonikow dotycząca - "dziwnego komputera dla grafikow" jest zadna. Poza tym, SAD jest zwiazany warunkami umowy z Apple, ktorych ani nie przeskoczy ani nie obejdzie. Trudno wiec mowic o powolnym serwisie, bo to nie na prosbe SAD ów serwis jest powolny, tylko ze wzgledu na wymagania Apple. Niestety - do Holandii i spowrotem to nie to samo co na biurko serwisanta. Poniewaz poziom umiejetnosci komputerowych jest niski (a jest) ludzie boja sie tego Apple i dopiero mozliwosc postawienia na nich Windowsa sprawia ze jaki sie on im jako "ladna skrzynka". Tego nie odwroci sie w piec minut. Ale sprzedaz wzrasta i utrzymanie tego stanu powinno na przestrzeni czasu przyniesc oczekiwany rezultat. Prawidlowym wnioskiem jest fakt, ze poprzez zwiekszenie sprzedazy, zwieksza sie szansa na to ze Apple dostrzeze nasz rynek.

#239 Conrad

Conrad
  • 376 postów

Napisano 08 sierpnia 2006 - 00:01

Firma (też amerykańska) Amplico Life weszła do Polski nie dlatego, że jej agenci sprzedali dużo polis, ale dlatego, że skalkulowało, że jej się opłaci wejść na ten rynek i zdobywać polisy. Isn't it? Ludzie, nie odwracajmy kota ogonem. Wróćmy do normalności.

#240 Heidi

Heidi
  • 830 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 08 sierpnia 2006 - 00:09

Conrad: A dostrzegasz różnicę miedzy sprzedażą ubezpieczeń, które są ponadplatformowe, a sprzedażą niszowego z założenia komputera? Poza tym przypomnij nam, kiedy to AL weszło na polski rynek i jak wtedy wyglądał rynek ubezpieczeń na życie? Nie wyglądał wcale, prawda? Wchodzili na czyste, niezaorane pole. Trzeba było nałapać ile wlezie i potem tylko utrzymać swój kawałek tortu. A jak by to wyglądało teraz? Myślisz że tak po prostu weszliby na rynek? Śmiem wątpić.

#241 zul646

zul646
  • 46 postów

Napisano 08 sierpnia 2006 - 00:11

Jeśli to co mówisz jest prawdą to nie należy się spodziewać polskiego oddziału Apple przed 2011 rokiem :) Przynajmiej nie bez zgody SAD. (zakładam że Apple nie będzie w stanie rozwiązać umowy bez zapłacenia kary).

Inna sprawa że nie wyobrażam sobie by Apple budowało polski oddział BEZ SAD-u. Raczej musieliby to zrobić na bazie istniejącego dystrybutora.

Ja to sobie wyobrażam tak: Apple kupuje firmę Apple IMC, następnie zmienia nazwę na Apple Poland.

Mimo wszystko nie oczekiwałbym cudów. Przecież Apple Poland zatrudniałoby dokładnie tych samych ludzi co Apple IMC. Przynajmiej na poczatku. Ceny i tak pozostałyby wyższe niż w USA (ogólnie elektronika w Europie jest droższa, a produkty apple są w Europie droższe średnio o 8%).

Firma (też amerykańska) Amplico Life weszła do Polski nie dlatego, że jej agenci sprzedali dużo polis, ale dlatego, że skalkulowało, że jej się opłaci wejść na ten rynek i zdobywać polisy.


Amplico Life jest marką AIG z tego co wiem. Proszę, nie porównuj AIG do Apple. Apple nie jest nawet w połowie tak dużą firmą jak AIG. Poza tym to jest kompletnie inny rynek.

#242 KaszubaS

KaszubaS
  • 225 postów

Napisano 08 sierpnia 2006 - 00:15

Firma (też amerykańska) Amplico Life weszła do Polski nie dlatego, że jej agenci sprzedali dużo polis, ale dlatego, że skalkulowało, że jej się opłaci wejść na ten rynek i zdobywać polisy. Isn't it? Ludzie, nie odwracajmy kota ogonem. Wróćmy do normalności.



Pelna racja, ale jesli wlasnie w tkim toku rozumowania Apple doszlo do wniosku (moze i mylnego), ze to mu sie nie oplaci ? ;) Nasz problem polega na tym, ze na dobra sprawe to oni powinni chcec nam sporzedac jak najwiecej, a to my sie musimy prosic, zeby laskawie rozwazyli taka mozliwosc. Nasza desperacja jest tak duza, ze niektorzy z nas w gescie rozpaczy sklonni sa "zrobic sciepe narodowa" i wykupic zawartosc sadowych magazynow (I Want Apple Poland so I buy in SAD), by takim oto chalupniczym sposobem nadac zacinajacym sie trybom mechanizmow rynkowych wlasciwy pęd ;)

#243 s@ntee

s@ntee
  • 596 postów
  • SkądBanbury, UK

Napisano 08 sierpnia 2006 - 00:15

Firma (też amerykańska) Amplico Life weszła do Polski nie dlatego, że jej agenci sprzedali dużo polis, ale dlatego, że skalkulowało, że jej się opłaci wejść na ten rynek i zdobywać polisy. Isn't it? Ludzie, nie odwracajmy kota ogonem. Wróćmy do normalności.


owszem, dlatego ze istnialo tu zapotrzebowanie i golym okiem ( golym badaniem marketingowym rynku) mozna bylo to dostrzec. Byla nisza, bylo zapotrzebowanie, nie bylo konkurencji. Obecnie firmy ubezpieczeniowe nie rzucaja sie na rynek polski, poniewaz nisza jest zapelniona i jest spora konkurencja.

U nas jest tak samo - na rynku dominuja pecety, nie ma tak naprawde niszy - zapytaj ludzi czy to "Apple" jest im do czegokolwiek potrzebne. A zapotrzebowanie generowane jest przez ogolne trendy zwiazane z komputeryzacja, nie zas z nagla miloscia do Apple.

Potrzebe trzeba stworzyc, na tym polega sprzedaz.

#244 Heidi

Heidi
  • 830 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 08 sierpnia 2006 - 00:22

Jeśli to co mówisz jest prawdą to nie należy się spodziewać polskiego oddziału Apple przed 2011 rokiem :) Przynajmiej nie bez zgody SAD. (zakładam że Apple nie będzie w stanie rozwiązać umowy bez zapłacenia kary).

Inna sprawa że nie wyobrażam sobie by Apple budowało polski oddział BEZ SAD-u. Raczej musieliby to zrobić na bazie istniejącego dystrybutora.

Ja to sobie wyobrażam tak: Apple kupuje firmę Apple IMC, następnie zmienia nazwę na Apple Poland.

Mimo wszystko nie oczekiwałbym cudów. Przecież Apple Poland zatrudniałoby dokładnie tych samych ludzi co Apple IMC. Przynajmiej na poczatku. Ceny i tak pozostałyby wyższe niż w USA (ogólnie elektronika w Europie jest droższa, a produkty apple są w Europie droższe średnio o 8%).

Otóż to. Ci sami ludzie. Zmieniłby się tylko szyld. Ale, w gruncie rzeczy, to również zmieniłoby parę rzeczy, bo automatycznie przestalibyśmy być traktowani jak klienci drugiej, czy wręcz trzeciej kategorii, bo klientami drugiej kategorii jest Europa. A to odbiłoby się na terminach dostaw, na wejściu polskiego do dystrybucji, na łatwiejszej ścieżce gwarancyjnej i ciut niższych cenach w przypadku niektórych produktów (w przypadku, na przykład, systemu, Apple wyrównuje różnice podatkowe w różnych krajach, aby utrzymać cenę brutto na tym samym poziomie). Jest więc o co się bić.

#245 KaszubaS

KaszubaS
  • 225 postów

Napisano 08 sierpnia 2006 - 00:22

Mimo wszystko nie oczekiwałbym cudów. Przecież Apple Poland zatrudniałoby dokładnie tych samych ludzi co Apple IMC. Przynajmiej na poczatku.


Cala nadzieja w tym, ze skoro w serwisie musza sie trzymac tak scisle tych wyznaczonych przez Apple standardow, to i we wszelkich pozostalych aspektach tak sie stanie. Nie wiem tylko czy podowczas wizyta w polskim Apple Store przywyklego do obecnej sytuacji rodzimego macownera nie bedzie dla niego takim szokiem jak w pewnym starym dowcipie gleboki wdech nad morzem dla mieszkanca konurbacji katowieckiej (inhalacja przy wylocie rury wydechowej karetki niezbetna dla przywrocenia podstawowych funkji zyciowych) ;)

#246 KaszubaS

KaszubaS
  • 225 postów

Napisano 08 sierpnia 2006 - 00:35

Conrad: A dostrzegasz różnicę miedzy sprzedażą ubezpieczeń, które są ponadplatformowe, a sprzedażą niszowego z założenia komputera? Poza tym przypomnij nam, kiedy to AL weszło na polski rynek i jak wtedy wyglądał rynek ubezpieczeń na życie? Nie wyglądał wcale, prawda? Wchodzili na czyste, niezaorane pole. Trzeba było nałapać ile wlezie i potem tylko utrzymać swój kawałek tortu. A jak by to wyglądało teraz? Myślisz że tak po prostu weszliby na rynek? Śmiem wątpić.



Pytanie jst tylko takie czy Apple stac aby czekac, az wiekszosc z nas bedzie stac;) Wlasnie teraz, gdy mamy dosc dynamicznie rosnaca gospodarke, a ludzie konsumuja coraz wiecej wydaje sie byc niezly moment by wchodzic na wciaz nienasycony rynek i oswajac ze soba potencjalnych klientow. Po pierwszym hipermarketowym szale zakupow tanie blaszaki zaczynaja powoli sie sypac - nasi rodacy masowo wymieniaja komputery. Co wiecej - zaczynaja powoli zwracac uwage na estetyke (zeby pasowalo do regalu z ikei, czy nowoczesnego wystroju wnetrza), na marke, na niezawodnosc (bo przeciez ten piecyk z promocji w markecie ciagle nawalal - moze szkoda nerwow na to i lepiej kupic w jakims nieco drozszym salonie ? Tak jak ludzie daja sie namowic na TV LCD HD ready na ktorym nie bedzie czego ogladac (a to co jest ma paskudna jakosc, nie liczac DVD i cyfrowych platform, ale tez w wiekszosci SD), tak dadza sie namowic na maczka mini czy macbooka. A przeciez juz nie raz nawet SAD dostosowywal swa oferte do naszych warunkow oferujac tansze modele specjalnie nieco okrojone dla mniej wymagajacych (imac edu bylby na polski rynek jak znalazl).

#247 Heidi

Heidi
  • 830 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 08 sierpnia 2006 - 00:37

Cala nadzieja w tym, ze skoro w serwisie musza sie trzymac tak scisle tych wyznaczonych przez Apple standardow, to i we wszelkich pozostalych aspektach tak sie stanie. Nie wiem tylko czy podowczas wizyta w polskim Apple Store przywyklego do obecnej sytuacji rodzimego macownera nie bedzie dla niego takim szokiem jak w pewnym starym dowcipie gleboki wdech nad morzem dla mieszkanca konurbacji katowieckiej (inhalacja przy wylocie rury wydechowej karetki niezbetna dla przywrocenia podstawowych funkji zyciowych) ;)

Ale o czym teraz piszesz?

#248 s@ntee

s@ntee
  • 596 postów
  • SkądBanbury, UK

Napisano 08 sierpnia 2006 - 00:39

Musza, nie tylko w serwisie ale i w kazdym innym aspekcie swojej dzialalnosci. W razie czego, jakby macuserzy mieli problemy z zaadoptowaniem sie do nowej sytuacji, zalatwimy im terapie za ktora pobierana bedzie sroga oplata;-) Beda na specjalne zyczenie obslugiwani z kazdym mozliwym opoznieniem przez skwaszonego i bezczelnego psychoanalityka ;-) Usluga dodatkowa dla sztywniakow ktorym sie nie spodoba nowa reality;-) Przeciez bar Mis cieszy sie wyjatkowa popularnoscia - z metalowa przykrecana miska i lyzkami na lancuchu ... ;-))))

#249 Heidi

Heidi
  • 830 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 08 sierpnia 2006 - 00:41

Pytanie jst tylko takie czy Apple stac aby czekac, az wiekszosc z nas bedzie stac;)

Według Apple owszem, bo polski rynek to jakiś ułamek procenta ich sprzedaży. A dodatkowo polski rynek makowy, ten indywidualny, to w dużej mierze nadal rynek komputerów używanych.

#250 KaszubaS

KaszubaS
  • 225 postów

Napisano 08 sierpnia 2006 - 00:42

Ale o czym teraz piszesz?


O "standardach" o ktorych pisales w kwestii serwisu. Zreszta sam napisales dokladnie o tym samym kawalek wyzej - widocznie dotychczas tylko standardy dotyczace serwisu byly rownie wysrobowane jak w krajach, jak je nazwales "drugiej kategorii" (a nie trzeciej jak CEMEA). Gdyby SAD ustapil miejsca lub wyewoluowal w Apple Poland mozna by oczekwiwac standardow tez w zakresie szybkosci realizacji zamowien i innych kwestii zwiazanych z jakoscia/sprawnoscia obslugi.

Poniewaz poziom umiejetnosci komputerowych jest niski (a jest) ludzie boja sie tego Apple i dopiero mozliwosc postawienia na nich Windowsa sprawia ze jaki sie on im jako "ladna skrzynka".


Sadze, ze czestokroc ludzie bardziej boja sie "nieodwracalnosci" decyzji zakupowej. Chca kupowac to co znane (lacznie z wadami i zaletami) i w ich mniemaniu, z tego wlasnie powodu, "bezpieczne". Dlatego opcja mozliwosci odpalenia Windy na Macu dziala na wielu na zasadzie "Nie martw sie - jak sie pogubisz w tym nowym systemie, albo Ci sie nie spodoba, zawsze mozesz odpalic MSokienka, a przynajmniej bedziesz miec ladny i niezlej jakosci komputer".




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych