Apple Vs Logitech Wireless
#1
Napisano 22 września 2008 - 15:44
[newshuge]http://www.appletest.pl/myapple/applelogitech/head.jpg[/newshuge]
Apple Vs Logitech Wireles czyli rzecz o urządzeniach wskazujących bez kabli
Życie bez kabli byłoby zdecydowanie nudne… w końcu gdyby nie kable, to czy bylibyśmy w stanie odnaleźć nasze słuchawki?* Albo co zrobilibyśmy z tymi wszystkimi popołudniami, które spędziliśmy pod biurkiem próbując odłączyć drukarkę, której kable jawiły się nam niczym węzeł gordyjski, a nam brakowało porządnego miecza?.. Zresztą stare, dobre i mądre przysłowie rzecze: Po sznurku do komputera… czy jakoś tak.
Tymczasem od kilku już lat dla większości z nas wizja bezprzewodowych urządzeń wokół naszego miejsca pracy, objawia nam się niczym rajski ogród pełen nieograniczonej wolności.
Dzięki uprzejmości firmy Cortland miałem przyjemność spędzić nieco czasu w tych niebiańskich bezprzewodowych warunkach. A dokładnie do mojej dyspozycji miałem bezprzewodowe zestaw klawiatury i myszy Apple oraz zestaw S530 Logitecha. Mniam.
"Jabłuszko podaj mi uszko…”
Od razu powiem, że o produktach firmy nadgryzionego jabłuszka nie będę się niepotrzebnie rozpisywał, wyczerpujące opisy i wrażenia znajdziecie w wielu miejscach w sieci:
- Laboratorium Pawła Dworniaka
- itlog.pl - ciekawostki, porady, google adsense
AppleBlog o klawiaturze, tuż po premierze i o już nieistniejących problemach z literkami.
I jedyne co mogę powiedzieć to, że wszystko co zostało napisane, to prawda. Ja, jak duża większość użytkowników, kocham moją bezprzewodową klawiaturą i znam doskonale jej wady:
1. brak klawiatury numerycznej
2. czy już mówiłem, że brak klawiatury numerycznej?..
które w moich oczach jednak są niczym innym jak zaletami. Klawiatura Apple jest lekka, zwiewna i przyjemna, uważam ją za jeden z najlepszych i najbardziej udanych produktów tej firmy w okresie kilku ostatnich lat. Po prostu bajka, warta każdej złotówki, a w końcu jej cena do najniższych nie należy. Po prostu bezdyskusyjne cudo, a wszelkie komentarze negatywne ignoruję… nie przekonacie mnie… jestem bezapelacyjnie zakochany!..
Inaczej wygląda sprawa z myszką MightyMouse, która niestety posiada wszystkie wady wersji kablowej minus sam kabel. To niewiele. Osobiście uważam, że Apple chociaż miało dobry pomysł, to niestety czegoś mu zabrakło i jest to jeden, z tych nieszczęsnych niewypałów, z których firma powinna się albo wycofać, albo poprawić. Ogólnie rzecz biorąc nie lubię jej kształtu, jest niewygodny, pocieszam się jednak tym, że jest tak samo “wygodny” tak dla prawo, jak i leworęcznych. Osławiona kuleczka to prawdziwa zmora, po tygodniu używania (naprawdę nieintensywnego) działała już tylko w jedną stronę, ale to stara i znana historia, nie będę jej powtarzał. Chociaż słyszałem też, że są ludzie, którzy nie narzekają… no cóż w tym przypadku to taka moja niewdzięczna rola.
Właściwie głównym bohaterem tego artykułu będzie raczej zestaw Logitecha, którego cena i makowa przyjazność stanowią sporą konkurencję w bezprzewodowej krainie urządzeń wskazujących dla naszych komputerów.
Apple vs. Predator, tfu!.. Apple vs Logitech.
Ale zanim zacznę, kilka zdjęć dla porównania rozmiarów pomiędzy obydwoma zestawami:
Po otwarciu pudełka, jawi nam się taki o to widok (tak, baterie są dołączone, miło)
Zestaw Logitecha nie wykorzystuje technologii Bluetooth w przeciwieństwie do Apple. Dlatego też w zestawie znajduje się specjalny dongiel z ładną podstawką, do komunikacji bezprzewodowej:
Oczywistych wad tego rozwiązania nie muszę chyba mówić. Ale dla świętego spokoju zapytam jedynie: a co jak zgubię dongla? Zalet, oprócz ładnej podstawki, nie widzę.
Dongiel nie zwiększa zasięgu urządzenia, a raczej zajmuje nam jeden port USB. Szkoda.
Pisać każdy może, trochę lepiej, albo trochę gorzej…
Klawiatura S 530 Logitecha prezentuje się dość, ładnie, ale jej wygląd nie powala na kolana. Posiada ona biało metaliczny wygląd, który wbrew do Applowemu, jest cały z* kiepskiej jakości plastiku. Jej klawisze mają dość niewielkie podbicie, co jest sporą zaletą, ale mi wydają mi się nieco za małe. Samo ich rozstawienie jest nieco kontrowersyjne, szczególną uwagę przykuwa klawisz Jabłko, który jak gdyby na przekór wzorowi Apple, jest mniejszy od klawiszy CTRL, a równy ALTowi.
Sprawia to wrażenie, jakby to była wersja klawiatury dla zwyczajnego PC. Do tego, aby zaoszczędzić miejsca, a jednocześnie nie pozbawiać użytkownika niezbędnych klawiszy, postanowiono ustawić strzałki, oraz kilka klawiszy funkcyjnych nieco inaczej niż zwykle.
Jedną z dużych wad klawiatury jest brak jakiegokolwiek zaznaczenia, że mamy wciśnięty Capslock, rozumiem, że w ten sposób firma Logitech wyraziła swoje zaufanie w stosunku do inteligencji i spostrzegawczości samego użytkownika, to miłe z ich strony, prawda?..
Wiem, że są tacy, co skarżą się w przypadku klawiatury Apple na brak odpowiedniego oparcia dla ich nadgarstków (ja tego problemu nie mam), klawiatura S 530 gwarantuje im mnóstwo miejsca na ich nadgarstki i nie tylko, na nasze ręce mamy naprawdę dużo wolnego miejsca.
Dużą zaletą klawiatury są klawisze specjalne, których jest więcej niż w wersji Apple. Znajdują się one po lewej i prawej stronie klawiatury, a oto do czego służą przy standardowym ustawieniu:
Oprogramowanie, czyli wolna amerykanka w stylu Logitecha
Należy zaznaczyć, że system Leopard, po włożeniu dongla USB oraz baterii (2 x AA do myszki, 2 x AAA do klawiatury), natychmiast wykrył i obsługiwał klawiaturę i myszkę. Nie działały jednak wszystkie klawisze specjalne i w tym celu należało zainstalować dołączone oprogramowanie. Możliwości konfiguracji obydwu urządzeń kryją się pod nowym panelem preferencji o nazwie Logitech Control Center.
http://www.appletest...sLogitech20.jpg
Po otwarciu wybieramy odpowiednie urządzenie do konfiguracji. Każdy klawisz specjalny urządzenia możemy dowolnie skonfigurować dla naszych konkretnych potrzeb:
http://www.appletest...sLogitech19.jpg
jak widać możliwości jest naprawdę wiele, możemy określać skróty, uruchamiać wybrane aplikacje, dokumenty etc.
http://www.appletest...sLogitech18.jpg
Mysz - Myło y szybko
MX600 w przeciwieństwie do MightyMouse przyjemnie leży w prawej ręce, w lewej na pewno jest gorzej. Jest też szybka, czuła i bardzo precyzyjna, jej dpi wynosi: 800dpi
http://www.appletest...sLogitech10.jpg
Jednocześnie jest ona wyposażona w 5 dodatkowych klawiszy funkcyjnych (dla mnie za dużo). Miłym zaskoczeniem jest scroll, który nie tylko jest trzecim klawiszem i przewija w górę i w dół, ale również przechyla się na lewo i prawo, co jest jednoznaczne (wg standardowych ustawień) z przewijaniem na boki. Naprawdę przyjemna rzecz, nie tak rewolucyjna jak “kuleczka”, ale działa zdecydowanie lepiej.
http://www.appletest...sLogitech15.jpg
Jak widać na zdjęciach, MX600 jest nieco większa od MightyMouse, co nie jest koniecznie zaletą w przypadku urządzenia mobilnego, ale jest zdecydowanie wygodniejsze.
Logitech, czy Apple, oto jest pytanie!..
Podsumowując: Zestaw Apple to Ying i Yang… ogień i woda. Klawiatura genialna, mysz taka sobie, chociaż działa (nie zawsze najlepiej).
Z kolei zestaw Logitecha jest bardzo wyważony, nie porywa ani wyglądem, ani wykonaniem, ma pewne wady, ale potrafi mile zaskoczyć funkcjonalnością, a swoboda w konfiguracji jest bardzo dużym atutem!..
Jeśli chodzi o ceny, to zapraszam do sklepu firmy Cortland, oczywiście możecie spodziewać się, że zestaw Apple jest droższy.
Co ja bym wybrał?.. To zależy, jeśli nie zależałoby mi na klawiaturze numerycznej, to klawiaturę Apple, jeśli byłoby inaczej wybór spadłby oczywiście na Logitecha. Co do myszki, to obie mnie nie zachwycają, ale zdecydowanie wolałbym MX600, gdyby tylko działała z Bluetooth. Jak więc widać, wybór nie jest łatwy, mam jednak nadzieję, że ten tekst przynajmniej nieco rozjaśnił możliwości.
Autor: Kosma Appel
Ps: Klawiatura Apple należy do mnie (moje cudeńko), Cortland dosłał mi jedynie MM do testów, normalnie używam takiej zwykłej, kablowej, czarnej, z bardzo zabawnym napisem:
http://merlin.pl/Mys...4,Q66-00032.jpg
#2
Napisano 23 września 2008 - 00:28
#3
Napisano 23 września 2008 - 08:39
#4
Napisano 23 września 2008 - 13:45
#5
Napisano 24 września 2008 - 08:09
#6
Napisano 24 września 2008 - 15:19
Mojej MM po roku zaczeła szwankować kulka a po 1,5 roku cała mysz raz działa raz nie - Mighty Mouse to najgorsza mysz z jaką miałem kontakt, Logitech za 30zł jest o niebo lepszyJa mam MM bezprzewodowa 2 lata i kulka ani razu mi nie przestala dzialac. Od czasu do czasu przeczyszcze spiryturem i dziala jak nowa. Robie to nie z potrzeby, ale z przyzwyczajenia. Postanowilem ja niedawno otworzyc i zobaczyc jak naprawde wyglada kulka po 2 latach, moje zdziwienie - czysta i bez sladu brudu.
#7
Napisano 24 września 2008 - 16:28
Mojej MM po roku zaczeła szwankować kulka a po 1,5 roku cała mysz raz działa raz nie - Mighty Mouse to najgorsza mysz z jaką miałem kontakt, Logitech za 30zł jest o niebo lepszy
Zgadzam się z przedmówcą.
MM miałem przez 2 tygodnie i już jej miałem dość.
Była używana, ale kula na początku nie przewijała do góry.
Czyszczenie pomogło. Ale czasem nie wiadomo dlaczego przestawało znowu przewijać.
Po za tym strasznie nie wygodna i niedokładna.
Miałem sporo myszek i różnych touchpadów, ale te od Appla raczej nie powalają, a z funkcjonalnością stawiałbym je raczej na szarym końcu.
Inaczej jest z nowymi klawiaturami. Te alu są na prawdę świetne. Ale tyle co oni za to chcą, to raczej nie dam bo nie są tego warte.
Wracając do artykułu, to właśnie takie cenie za bezstronność.
#8
Napisano 24 września 2008 - 23:24
#9
Napisano 25 września 2008 - 00:19
Kupiłem ją (Logitech V470 BT) chyba pół roku temu. Wymagania były trzy:Fajne, tylko troche malo. Jak dziala mysz itd. Ja tez juz mam dosyc MM i mam zamiar ja zastapic V470 BT. Nie wiem tylko, czy jest tego warta. Szkoda, ze w polskim necie jest tak malo recenzji na jej temat.
- Ma być w miarę mała.
- Ma nie mieć odbiornika na USB.
- Ma być w miarę precyzyjna (Photoshop, Illustrator, itp.).
Wersja biała ładnie się prezentuje... i dość szybko brudzi, ale to raczej oczywiste.
Na początku ciężko było mi się przyzwyczaić do wielkości (myszka jest dosyć mała co w przypadku codziennego wożenia jej w torbie, lub plecaku jest plusem) i kształtu. U pewnych osób może powodować to ból przedramienia i nadgarstka.
Do zestawu dołączony jest bardzo praktyczny futerał.
Akumulatorki (nie pierwszej już młodości) wytrzymują niecały miesiąc pracy po 10 godzin dziennie.
Działanie jak na myszkę laserową Logitech'a przystało - jak najbardziej w porządku. Scroll działa też jako przycisk na boki do przewijania: nie we wszystkich programach działa i jest dość toporny.
Mówiąc krótko: jestem zadowolony.
Na plus:
- wykonanie,
- działanie,
- rozmiar (przy założeniu, że jest to myszka do laptopa),
- bezproblemowa współpraca i konfiguracja (bez sterowników) w OS X,
- Bluetooth.
- waga, która dla niektórych może być zbyt duża,
- kształt.
Co do samego testu: za mało testu w teście, czyli bardzo fajnie napisany artykuł, ale trochę mało konkretnych informacji. Choć z drugiej strony ile można pisać o klawiaturze i myszce?
Dołączam się do grona osób, które z chęcią częściej czytały by testy urządzeń.
#10
Napisano 25 września 2008 - 15:43
Trzeba zauważyć, że Logitech traktuje poważnie komputery Apple, chociażby z uwagi na sterowniki.
Mam MM od roku i V470 od 2 miesięcy, obie na BT:)
MM jest jak dla mnie świetną myszką, ale kulka zaczęła się zacinać, mimo iż całe urządzenie działa bardzo dobrze. Kulka zmusiła mnie do zakupu innej myszki, więc teraz używam naprzemiennie MM i v470.
Sama V470 to bajka, cena jest przystępna, wygląd bardzo dobry, działa bez sterowników, jest na BT.
Wracając do sterowników, trzeba powiedzieć, że dodane oprogramowanie, pozwala zaprogramować każdy przycisk w dowolny niemalże sposób.
MM vs. V470
4,7 do 5,1 w skali (1-6) ode mnie
Apple
zalety:
- kulka 360 stopni
- ciekawy, dodatkowy przycisk
- działa na dwóch lub na jednej baterii AA
- bateria długo trzyma
wady:
- kulka się brudzi, przez co się zacina już po ok. roku użytkowania
- prawy i środkowy przycisk jest czasem uciążliwy
Logitech
zalety:
- duża precyzja
- konfigurowalne przyciski, w tym wychylenia rolki
- kapitalne oprogramowanie
- dioda kontrolna
wady:
- nieco za mała, przez co nieidealnie leży w ręku
- cena (179zł przy 250zł za konkurencyjną MM)
Obie myszki mają ciekawe kształty, obie mają różne pomysły na mobilność, obie system rozpoznaje bez najmniejszego problemu.
Jeżeli chodzi o klawiaturkę, to
biorę Apple BT i DiNovo
DiNovo używam na PC z windows i trzeba przyznać, że jest to genialna klawiatura! Bez sterowników działają wszystkie klawisze funkcyjne oraz gładzik (geniusz go tam dał!!)
Nie dam teraz złego słowa powiedzieć na ten model klawiatury.
Jeśli zaś chodzi o klawiaturę od Apple, to jest to majstersztyk minimalistycznej wizji klawiatury. Wygodne, dobrze rozstawione klawisze, przyjemna siła nacisku na klawisz, oraz baaardzo długie życie na bateriach (podobnie jak w MM).
Apple BT vs. DiNovo
5,9 do 5,8 (skala 1-6)
Apple
zalety:
- rozmiary graniczące z cudem, co za tym idzie, waga piórkowa
- cena (250-270zł)
wady:
- włącznik/wyłącznik bardziej intuicyjny u konkurenta
- brak klawiatury numerycznej, a wystarczy ta stosowana np. w MacBook'ach
Logitech
zalety:
- intuicyjny włącznik
- gładzik/krążek
wady:
- duże rozmiary
- akumulator (baterie można wymienić w oka mgnieniu)
- cena (400-700zł)
W obu klawiaturach bateria trzyma bardzo długo, obie mają piękny wygląd, obie są bezkonkurencyjne;)
O ile w przypadku myszki wybór jest dość prosty, lepsza myszka jest tańsza, o tyle w przypadku klawiatury nie jest aż tak różowo przy wyborze oba urządzenia świetne, tu zadecyduje kasa i gabaryty
#11
Napisano 25 września 2008 - 22:21
#12
Napisano 27 września 2008 - 19:29
#13
Napisano 27 września 2008 - 22:03
#14
Napisano 28 września 2008 - 11:59
#15
Napisano 28 września 2008 - 12:43
#16
Napisano 10 października 2008 - 20:38
#17
Napisano 28 października 2008 - 00:15
#18
Napisano 31 października 2008 - 23:59
#19
Napisano 17 listopada 2008 - 17:57
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych