3) nie mam problemu (czego ani wcześniej ani teraz nigdzie nie zaznaczyłem) ze zjawiskiem pękających obudów w MacBook (którego posiadam i nie narzekam na niego - co więcej: nie obchodzi mnie, że ktoś ma closed-mind i musi używać linux lub windows, bo to nie mój problem - ja tego nie używam, tym bardziej że jest to również mało użyteczne nawet jeśli jest "zainstalowane" na kalkulatorach odpornych na srakę, mocz i trzaskanie. Ktoś się wychował w cyrku albo w lesie to trzaska.)...
Ok na poczatek uwaga ogolna, pijany robotnik lesny ma zdecydowanie wiecej kultury, a teraz jedziemy dalej ...... gratuluje posiadania otwartego umyslu, oczywiscie jak rozumiem wyznacznikiem tegoz jest jedynie posiadanie jedynego slusznego Os-a na jedynie slusznym komputerze, ( bo pewnie inne przymioty ducha trudno by bylo znalezc), faktycznie, posiadanie i umiejetnosc obsługi jak to znajomy programista okreslil "Linuxa dla idiotow" jest istotnie powodem do dumy
, choc pragne zaznaczyc ze prywatnie nie podzielam tej opinii, bo widze jednak wiele plusow tegoz systemu, a tak na marginesie to widze ze wasc masz mentalnosc bolszewika, tylko jeden sluszny system, a reszta do ........ (tu mozna wstawic dowolne słowo) ..... ludzi o innych pogladach tez traktujesz podobnie :?:
4) Tak samo to nie mój problem, że ktoś musi jechać głęboko w las lub w góry żeby "dla jaj" komputer "se" włączyć i porzucać nim (do tego wrzeszcząc: "ja mam najlepszy komputer! mogę nim trzaskać po świerkach i kamlotach!!! Patrzajta borowe dziady mam nawet nortonsa bunkera i totala komędera, bo bez niech to i rzucać trudno!!!")..
Tak sie składa ze nie kazdy kupuje laptop tylko do lansu w liceum, rwania panienek i delektowania sie jedynie słusznym systemem, na ktorym nota bene praktycznie nie istnieje profesjonalne oprogramowanie jakiego potrzebuję, wyobraz sobie w tym swoim otwartym umysle ze niektorym uzytkownikom laptop sluzy takze do pracy, bardzo czesto w terenie czy w warunkach skrajnych, gdzie to wychuchane cudo od Stefana padlo by po kwadransie, a takie cechy jak podobno wysublimowany ( i bardzo dyskusyjny moim zdaniem) wyglad są rzecza kompletnie zbedna. Zreszta o ile komputery stacjonarne od Stefana mi sie podobaja ( zwlaszcza starsze konstrukcje- sa zwyczajnie ładne) o tyle w wiekszosci laptopy od tegoż w moim odczuciu maja wygląd skrajnie tandetny.
Na koniec mala uwaga zdrowotna- poziom frustracji wynikłej z tak błahego powodu jak komputer, jego wyglad i uzywany nań system operacyjny, dosc jednoznacznie wskazuje na problemy emocjonalne, proponuje skorzystac z porady fachowca, puki jest on w stanie pomóc ..... potem moze byc za pozno :wink:
Z mojej strony EOT, dyskutuje tylko z ludzmi na poziomie.