U mnie na razie zdarza się "tylko" czasami problem z włączaniem się monitora po sleepie (w sensie, że się nie włącza, zdarzyło się może 2 czy 3 razy). MBP mam od 3 tygodni.
A i dzisiaj po włączeniu WinXP (w celu pogrania sobie of kors
) miał jakieś ogromne problemy z wyświetlaniem obrazu, tzn. przy zmianie rozdzielczości ekran wyłączył się. System działał nadal sprawnie, nawet udało mi się go wyłączyć wciskając Alt+F4, potem strzałka w prawo i enter. Stało się to dwa razy pod rząd, restart niewiele dał.
Zobaczymy co dalej, w każdym razie nie będę miał w najbliższym czasie czasu by pograć, a na Leopardzie na razie działa jak powinno.
W każdym razie osobiście uważam, że największym mankamentem całej tej afery z chipsetami nVidii jest konieczność oddawania komputera do serwisu, co bezpośrednio wiąże się z niemożnością pracowania na nim. Na szczęście mój MBP nie jest jedynym komputerem w domu, więc jakieś zabezpieczenie w razie czego mam, ale... sami wiecie co :/
Pozdrawiam