emulator Amiga
#26
Napisano 07 listopada 2006 - 23:23
#27
Napisano 07 listopada 2006 - 23:55
#28
Napisano 08 listopada 2006 - 00:05
He he.... ja mam 3 zasilacze od ChlAmigi, mozemy sie bic do upadlego (A500, A1200 i CD32, o ktorej jak juz tu rzeklem, dokupilem bo CD do A1200 bylo drozsze niz sama ACD32!). Moge Cie zaciukac padem od CD32, rozwalic Ci glowe na miazge "piecsetka" Szkoda, ze sprzedalem fast ram (podlaczany szyna z boku kompa), byl w bardzo porecznej blaszanej obudowie z ostrymi kantami, w sam raz zeby Ci strepanowac czaszke. he he ))
a ja ci moge pokasowac posty na tym forum i dac banana na pocieszenie
a krzyfar mnie usprawiedliwi wiec mnie nie strasz
#29
Napisano 08 listopada 2006 - 07:16
#30
Napisano 08 listopada 2006 - 09:07
#31
Napisano 08 listopada 2006 - 10:03
a ja ci moge pokasowac posty na tym forum i dac banana na pocieszenie
:D:D
a krzyfar mnie usprawiedliwi wiec mnie nie strasz
Dziekuje Ci, jak milo, do 3 razy sztuka, jak mowia na forum
A kto pierwszy zaczal straszyc wiencem pogrzebowym i ciukaniem "antyamigowca", ha?
W takim razie co zabilo Amige skoro byla taka wspaniala? Fatalne bledy w zarzadzaniu i lansowanie tej maszynki jako konsoli do gierek... Ale to juz baaardzo dluga i zawila historia.
Troche pokory chlopaki. Nie nazywajcie czyjejs wieloletniej pracy chlamem. Teraz moglbym sie ponabijac z Atari, ale po co? Swego czasu mily komputerek, ot co.
A tera na powaznie:
Oprocz tego, moim zdaniem, z punktu widzenia "dwuplatformowca" zabil nedzny soft, ktory nie wyczerpywal mozliwosci Amigi.
Ciebie wkurzaly systemy Maka, ale z punktu widzenia zwyklego uzytkownika, ktory chcial miec sprawny komp bez zwisow (Guru meditation:) ) czy grzebania w asignach, libraries itp to bylo blogoslawienstwo. Drag and drop!
Ten nedzny soft- dopiero jak sprawilem sobie Maka to odzylem. Pamietam jak w pismie Amigowiec potrzasali szabelka i dawali czadu, ze ImageFX przewyzsza Photoshopa, a i moze Paintera. Ja mialem u siebie Photoshopa 3 wtedy, i zobaczylem jakie to nedzne porownanie, ze to sciema wciskana Amigowcom. Bo ImageFX mogl co najwyzej konkurowac z pecetowym PaintShopem, gora.
Albo slynny, szalony program VideoCreator do robienia teledyskow i wizualizacji do muzyki z CD. Pomysl zarabisty, wykonanie gorsze. Pomijam dennie zrobiony program (tylko jeden kroj czcionki np zeby pisac na ekranie!) bo to nie wina Amigi. Ale znowu, gazety amigowskie karmily wspanialymi och ach opisami mozliwosci graficznych Amigi-a tu sie okazalo, ze statyczne grafiki tak, ale zeby otrzymac efekty przejscia obrazu w obraz (szczebelki, fade in itd itd) to jeden obraz z dwoch musi byc przekonwertowany do 32 kolorow. A do przeplotu (efekt stroboskopu) obrazek musi miec 2 kolory... Juz w 32 kolorach te obrazki wygladaly jakby sie rozkladaly
Tlumaczono to ograniczeniami ukladow AGA.
Wiesz, to byly czasy, gdy na Maku pojawialy sie takie strzaly-hity jak Bryce (mam jeszcze 1 wersje, i to po niemiecku bo tam kupilem!
Do muzyki dostalem demo Biasa i oszalalem (wtedy chyba jeszcze jako plugin do Cubase, ale moze sie myle)!
O grze Myst nie wspomne, bo to klasyka i kult.
Dostalem z Macworldem jakis soft do morphingu, i dopiero wtedy sie tym pobawilem porzadnie, dzialalo to lepiej niz na Amie.
Dostalem z kompem pakiet StarOffice i wreszcie bylem kompatybilny ze swiatem. Dostalem w pakiecie "powitalnym" Apple kilka dobrych programow muzycznych itd.
W Maku byl modem i caly potrzebny soft, w tym Explorer i Netscape, na ktore wtedy bylo zoptymalizowane z 90% stron w necie. ITd itd.
Kontrast byl ogromny, Mak sie wydawal nieograniczonym kompem do tworczosci.
Dlatego mysle, ze Amige oprocz gownianego marketingu polozyl soft. Dema byly wspaniale, piekne, po prostu odlot- i co z tego, poza estetyka jakie mialy znaczenie dla uzytkownika, ktory chcial kupic kompa do normalnych domowych zastosowan. Kiedy zegnalem sie z Amy mialem tez troche zal do ludzi ze sceny, ze koncentruja sie na demach a mogliby wlozyc te umiejetnosci w wystrzalowy soft dla Amigi.
Amiga nie wypracowala swojej niszy i to byl tez blad marketingowy. Mac to byla grafika. Pecety-wszystko pozostale. Atari szatansko dolaczalo, taka glupota w sumie za 10 dolcow, wejscie midi do kompa, ale to juz wystarczalo ze Atari bylo kojarzone z muzyka. Amiga byla na poczatku do wideo (genlocki, mixery Arizona itd), ale z czasem pojawily sie karty video i do peceta i do Maka (slynna makowa karta video Matrox Picasso przeciez pochodzi z Amig! dzisiejsza makowa firma Village Tronic kiedys byla amigowa..).
A potem to szarpanie sie z rynkiem, Amiga wzorowana na iMaku (w fazie projektow), jako konsola do gier itd itd.
Natomiast w 100% zgadzam sie z Toba, ze Amiga to po prostu "mily komputerek".
Dlaczego mam specjalnie szanowac Amige? Na tym forum Windows jest tez uwalany jak tylko mozna, i nikt nie szanuje "czyjejs wieloletniej pracy"
"Antyamigowcem" tez nie jestem, bo to nie jest programowa atarowska nienawisc do Amigi- mialem 3 Amigi, wiem co potrafia, dziekuje, wole Maka.
Martyrologie uznaje tylko wobec C64, bo to byl autentyczny kult.
#32
Napisano 08 listopada 2006 - 11:27
#33
Napisano 08 listopada 2006 - 11:56
#34
Napisano 08 listopada 2006 - 11:58
#35
Napisano 08 listopada 2006 - 12:25
Moge Cie zaciukac padem od CD32, rozwalic Ci glowe na miazge "piecsetka"
Jeśli pad sprawny - chętnie go odkupię
#36
Napisano 08 listopada 2006 - 13:16
Czy ty wiecz co piszesz? Jaki soft? Pokaz mi np. odtwarzacz divX, gadu-gadu, jabbera, irca i inne rzeczy codziennego uzytku na klasycznego maca. Na amige tego jest FULL. Doom i Hexen tez jest na amige, malo tego Quake (1, 2, 3) tez jest... Przegladarek internetowych masz do koloru do wyboru (iBrowse, Voyager, AWeb i inne starsze Mosaic, Lynx itp)
Co do zwisow to AmigaOS mial LEPSZA wielozadaniowosc niz Mac OS (z wywlaszczeniem, ktora ma dopiero OS X) Mac OS Classic ochrony pamieci i dynamicznego zarzadzania pamiecia wirtualna tez nie mial wiec cichosza.
Co do jakosci obrazu... Przeplotu nie bylo o ile mialo sie monitor od peceta (sam dzis uzywam LCDka z Amiga), workbencha uzywam w 262 tysiacach kolorow (bez karty graficznej, nawet z najprostsza karta mozesz miec 24 bity), co bylo iloscia o ktorej na Macach sie nawet nie slyszalo, a wiekszosc ludzi uzywalo Maca w 2 kolorach.
Amiga wzorowana na iMacu? Chodzi Ci zapewne o ta czarna polaczona z monitorem (ktory mozna bylo zreszta wymienic na inny wrazie czego) - prototypy byly pokazane ROK PRZED premiera iMaca...
Pozatym kontrast miedzy amiga a makiem byl w cenie. Kiedy performa z 040/25 mhz i 8mb ram kosztowala 10 000 zlotych, amiga o tych samych parametrach kosztowala 3 000... taka malutka roznica
Mysle, ze nie poznales Amigi dosc dobrze. W wolnym czasie posiedz nad swoja A1200, doloz jej jakis dopalacz, troche pamieci, karte sieciowa (chodza o dziwo wszystkie te, ktore chodza w OS X - wifi rowniez) i zobaczysz co mozna na niej zrobic...
A od C64 osobiscie wole Apple ][
Drogi "renegadzie" :)
Ja wiem co pisze, Ty chyba nie.
Pisalem o sytuacji w LATACH 90. Wiem, ze potem Amiga nadrabiala, ale co z tego... Kto pozniej kupowal Amige, poza zapalencami?
Na zapalencam, jak widac, nie da sie zbudowac stabilnego rynku, kazdy kto kupowal Amiga Inc zaraz sie parzyl na tym. Dlaczego? Tutaj odsylam do ksiazek o wywiadzie i szpiegach etc- zwolennicy emocjonalni maja to do siebie, ze szybko ich emocje moga sie zmienic itd. Rynek tworzyli normalni uzytkownicy, ktorzy chca miec jeden komp w domu do wszystkiego. Itd.
Amiga byla wowczas ani gorszym kompem, ani lepszym. Natomiast gorszym pod wzgledem softu wykorzystyjuacym jej mozliwosci.
Dla mnie po prostu kompem, dlatego bawia mnie maniakalne okrzyki "Amiga rulez!". Ja tak moglbym krzyknac "C64 rulez!"
Ktos z forumowiczow o tym pisal, mnie to rozwala!
http://www.prophet64.com/
Piszesz wlasnie w sposob, w jaki pisali Amigowcy w swoich czasopismach - imponujace, swietne technicznie w tabelach porownawczych, w parametrach itd.
Ale co z tego, w codziennym uzytkowaniu to byla nedza w porownaniu z Makiem.
Po co mi klujesz w oczy multitaskingiem z wywlaszczeniem (znam te mantre, tez czytalem Amiga Magazyn:) ), co z tego, jak pisze Ci wyraznie- MI lepiej pracowalo sie na MacOsie. Koniec i kropka. "wiec cichosza".
I znowu, rzucasz technicznie tymi 262 tysiacami kolorow, ze na Makach wtedy nie do pomyslenia (tutaj puknij sie w glowe, co to za argument? ) itd. I co z tego? Dlaczego w praktyce nic z tego nie wynikalo? Dlaczego nie mozna bylo zrobic przejscia bez konwersji do 32 kolorow?
Ja Ci podaje fakty z codziennego uzytkowania, a nie texty z instrukcji kompa.
Przeplot-ok, zle napisalem. Nie chodzilo mi o flicking (fakt, wystepowal na TV)- chodzilo mi o taki efekt, kiedy migaja dwa obrazki na zasadzie stroboskopu. Moze w jakims demie ktos to przeskoczyl, ale w programie uzytkowym do video tego nie bylo-musialy byc obrazki dwukolorowe, co wlasciwie sprowadzalo sie do napisow ewentualnie piktogramow etc.
Jak bede w chacie, odgrzebie na strychu instrukcje do VideoCreatora-tam jest tabela i opis, dlaczego nie da sie wiecej kolorow wrzucic w te cholerne przejscia.
Nie, nie chodzi mi o jakas czarna Amige. Chodzi mi o Amige chyba NG (?), ktorej projekt ukazal sie GRUBO PO SUKCESIE IMAKA, zreszta w opisie nawiazywano do iMaka. Na papierze odgrazano sie w gazecie amigowej, ze plastykowy iMak to bedzie tandeta, bo ta Amoga bedzie miala wstawki z aluminium, a pad bedzie z miekkiego tworzywa, cos jak gabka.
Po za tym, pamietaj, ze iMak to byla po prostu kontynuacja wczesniejszego pomyslu all-in-one (Mak z '84, potem w latach 90 seria 5x00, ta "5" na poczatku oznaczala wlasnie kodowo linie all-in-one; "7" desktop, "8" tower itd, takie byly po prostu kody Apple). Wiec nie trudno o nawiazanie do tego "ROK PRZED premiera iMaca":)
Moze Ci chodzi o Amige (chyba Walker) co przypominala obudowa czarny odkurzacz, jeden z najbrzydszych kompow w historii :)) Zwlaszcza, z kremowym CDromem :(
Cenowo, fakt ze nie nowka, Mak mnie wyniosl taniej. Dlaczego? Performa 6200 z mikrofonem, kolorowa drukarka, monitorem, modemem, softem (gry, programy muzyczne, encyklopedie, biurowe, dla dzieci, systemowe, no i polski system!). Zreszta, przeciez o tym pisalem nie raz, ze u mnie Mak pojawil sie na przelomie gdy mialem szmal i chcialem kupic obudowe tower, zorro, HD, cdrom i dopalke do A1200. 12 lat temu Performa refurbished byla tansza, fakt ze przytargana z Niemiec bez cla. W Polsce w tej cenie co Amiga mialem w sklepie Maka 6100 demonstracyjnego, pierwszego PPC. Nie kupilem go, bo Performa miala wtedy szybszy procek i monitor w komplecie.
Jednak A1200 gdziesz poszla rodzinnymi kanalami, bo w kupie sprzetu na strychu mam tylko pudla :) Ale i tak mam lepsze wydatki,niz zeby ladowac szmal w zloma:)
Do przemkaf- no wlasnie w tym szkopul ze nie sprawny ten pad. Sprawny mam drugi, ale zachowam, moze sie do czegos przyda? :) CD32 moze standalone sluzyc jako odtwarzacz CD... No i do SuperStardusta, gierki killera!
#37
Napisano 08 listopada 2006 - 13:33
Do przemkaf- no wlasnie w tym szkopul ze nie sprawny ten pad. Sprawny mam drugi, ale zachowam, moze sie do czegos przyda?
CD32 moze standalone sluzyc jako odtwarzacz CD... No i do SuperStardusta, gierki killera!
Taka mała ciekawostka - w łódzkiej firmie Matt (producent) nadal można kupić nowe joypady do CD32.
Wolę jednak oryginalny
#38
Napisano 08 listopada 2006 - 13:40
#39
Napisano 08 listopada 2006 - 13:54
#40
Napisano 08 listopada 2006 - 14:25
Hmmm. Mnie ciekawi, czemu nikt nie napisal na Maca emulatora Amigi PPC. W koncu roznice konstrukcyjne miedzy tymi platformami sa niewielkie (oprocz kosci specjalizowanych AMigi) . Chetnie odpalilbym OS 4 lub Morph OS
Uklady specjalizowane NIE sa potrzebne ani dla OS4 ani dla MOS-a. Sa one wrecz olewane. OS4 AFAIR nie zadziala juz na AGA nawet.
Emulatora nie ma, bo pewnie sie nikomu nie chcialo napisac.
Co do problemu z ubootem to o ile wiem jest to projekt open source i mozna go znalezc na sf.net. Smart Firmware z Pegasosa to modyfikacja OF, ktory tez chyba jest open jak sama nazwa wkazuje.
#41
Napisano 08 listopada 2006 - 14:36
A tera na powaznie:
Oprocz tego, moim zdaniem, z punktu widzenia "dwuplatformowca" zabil nedzny soft, ktory nie wyczerpywal mozliwosci Amigi.
Ciebie wkurzaly systemy Maka, ale z punktu widzenia zwyklego uzytkownika, ktory chcial miec sprawny komp bez zwisow (Guru meditation:) ) czy grzebania w asignach, libraries itp to bylo blogoslawienstwo. Drag and drop!
AmigaOS byl glownie przez naduzywanie wszelakich latek i patchy. Sam z siebie byl stabilny na tyle na ile stabilne byly programy, ktorych uzywales. Ktos mowil o tym, ze klasyczny MacOS nie mial ochrony pamieci, wiec stabilnosc byla dokladnie taka sama w obu systemach. Ja osobiscie MacOS 8.1 wieszalem na zawolanie tak samo jak AmigaOS.
Mnie sie bardzo podobala filozofia AmigaOS. Zawsze widziales na czym stoisz, gdzie co jest. Aktualnie zaden dzisiejszy system nie ma takiej budowy. Moze to wynika z tego, ze tamta koncepcja utrudniala pewnie rzeczy, ja sie na projektowaniu systemo nie znam.
Jak uzytkownik twierdze jednak, ze budowa systemu bardzo mi ulatwiala zapanowanie nad nim. Te wszystkie libraries, assigny to byla moc AOS. To samo miales w swoim MacOS-ie tylko zaszyte w bebechach i w razie czego musiales sie sporo wiecej natrudzic zeby cos zmienic/naprawic. Nie bede komentowal tego dziwacznego filesystemu (dwa pliki o takie samej nazwie tworzyly binarke).
AmigaOS mial w rownym stopniu rozbudowany (jak nie bardziej) drag'n'drop. To, ze tego niektorzy nie uzywali nie oznacza, ze go nie bylo.
No i temat, ktory poruszyl jeden z moich przedmowcow, czyli multitasking. Ta czesc systemu bije na glowe wszystko. A tu przewrotnie powiem o dzisiejszych czasach, bo kiedys Workbench byl raczej jednowatkowy.
MorphOS lub AmigaOS+Executive z punktu widzenia usera ma lepszy multitasking niz nawet MacOS X. Jeszcze dwa tygodnie temu uzywalem tego systemu, teraz mam MacOS 10.4 i czasem mnie jego czkawka dziwi. Na MOS-ie tego nie mialem absolutnie chodz sprzet byl sporo slabszy (G3 600Mhz).
Prosze zwrocic uwage na stwierdzenie "z punktu widzenia usera". Tak naprawde nie znam schedulera z MacOS X, mowie tylko o koncowym odczuciu.
#42
Napisano 08 listopada 2006 - 17:24
@Ruczaj
jak dla mnie sprawa jest prosta, Ty miales wtedy maka, ja Amige i i tak mnie nie przekonasz
Nie, nie czytales mojego posta-ja mialem wtedy 2 amigi i Maka jednoczesnie (pisze:2, bo w sumie CD32 i a1200 to prawie to samo i licze je jak jedna).
Natomiast co do tego, ze Cie nie przekonam, nie mam zadnych watpliwosci. Tak wygladalo zawsze srodowisko amigowskie. Zawsze bylo przeswiadczenie o pepku swiata i dopieprzanie innym platformom (a slowo "multitasking" padalo gesto i czesto, faktycznie). Tez w te bajki wierzylem, dopoki nie kupilem sobie Maka i nie zobaczylem, ze Amiga to nie jest takie cudo jak opisywala to amigowska prasa
Tym bardziej, ze na codzien uzywalem przez chwile jednego i drugiego, co prawda do konkretnego zastosowania czyli grafiki.
Te wszystkie libraries, assigny to byla moc AOS. To samo miales w swoim MacOS-ie tylko zaszyte w bebechach i w razie czego musiales sie sporo wiecej natrudzic zeby cos zmienic/naprawic.
Wlasnie. Moze to byla moc AOSa dla kogos po polibudzie, z zacieciem informatycznym, ale nie dla mnie. W Maku naprawa szla bardzo latwo, ponad 90 % zwar w systemie powodowal konflikt rozszerzen pozasystemowych,trzecich producentow ktory naprawialem bajecznie prosto. Patrzylo sie przy ladowaniu systemu na ktorym rozszerzeniu sie wykladal, zapamietywalo, potem restart ze spacja, wylaczenie rozszerzenia i juz.
MorphOS lub AmigaOS+Executive z punktu widzenia usera ma lepszy multitasking niz nawet MacOS X. Jeszcze dwa tygodnie temu uzywalem tego systemu, teraz mam MacOS 10.4 i czasem mnie jego czkawka dziwi. Na MOS-ie tego nie mialem absolutnie chodz sprzet byl sporo slabszy (G3 600Mhz).
Nie wiem, jeszcze raz: polecam zapoznanie sie z moim postem jesli ze mna polemizujesz- pisalem o latach 90, kiedy zdecydowalem sie na Maka. Tak sytuacja wygladala wtedy.
Dzisiejszej Amigi nie znam i nie ma to tu znaczenia.
Ja wiem, ze w szafach informatykow sa stosy super odjazdowych systemow. I co z tego?
Pewnie masz racje z tym haczacym sie i przereklamowanym Tigerem. Ja mam w pracy na biurku obok starutkiego peceta z Win 98 i tez sie nie wykrzaczyl jeszcze...
Nie bede komentowal tego dziwacznego filesystemu (dwa pliki o takie samej nazwie tworzyly binarke).
To bardzo typowe, pamietam to jeszcze z klotni Amigowcow kontra reszta uzytkownikow innych kompow. Wynajdywanie wlasnie takich warsztatowych technicznych knyfow.Np pamietam w Amigowcu saznisty artykul, gdzie autorzy pocieszali sie i czytelnikow jak wspaniala jest skladnia komend dla proca 680x0 i jaka toporna jest dla inteli x86
Prosze zwrocic uwage na stwierdzenie "z punktu widzenia usera". Tak naprawde nie znam schedulera z MacOS X, mowie tylko o koncowym odczuciu.
Zwrocilem. Wlasnie dlatego pisalem, ze ja pisze na podstawie moich doswiadczen z amiga i Makiem. Jako uzytkownika a nie informatyka.
A dla maniakow C64: uklady SID Commodore wciaz sa atrakcyjne dla wspolczesnych muzykow. Zobaczcie na link, nawet mozna TYM sterowac z poziomu Logica! :
http://www.ucapps.de/midibox_sid.html
#43
Napisano 08 listopada 2006 - 17:57
Wlasnie. Moze to byla moc AOSa dla kogos po polibudzie, z zacieciem informatycznym, ale nie dla mnie. W Maku naprawa szla bardzo latwo, ponad 90 % zwar w systemie powodowal konflikt rozszerzen pozasystemowych,trzecich producentow ktory naprawialem bajecznie prosto. Patrzylo sie przy ladowaniu systemu na ktorym rozszerzeniu sie wykladal, zapamietywalo, potem restart ze spacja, wylaczenie rozszerzenia i juz.
Wychodze z zalozenia, ze kazdy kto robi cokolwiek powinien miec o tym w miare pojecie. Nie trzeba byc informatyke zeby zrozumiec budowe AOS i to jest wlasnie piekne. Ja mialem 12 lat jak zaczalem rozgrzebywac ten system i nawet to wychodzilo mu na dobre. Zaznaczam, ze nie jestem taki zdolny i w wieki 12 lat mialem mgr inz. z informatyki.
Jesli cos sie krzaczylo to tez zazwyczaj z powodu latek na system. Jesli sam latke nalozyles to zapewne potrafisz ja zdjac... Dokladnie to samo co w MacOS tylko zamiast trzymac spacje (a nie shift?) trzymalo sie dwa klawisze myszki (bede wredny: DWA! ;>) i z poziomu bootmenu bootowalo sie system bez sekwencji startowej.
Nie wiem, jeszcze raz: polecam zapoznanie sie z moim postem jesli ze mna polemizujesz- pisalem o latach 90, kiedy zdecydowalem sie na Maka. Tak sytuacja wygladala wtedy.
Dzisiejszej Amigi nie znam i nie ma to tu znaczenia.
Ja wiem, ze w szafach informatykow sa stosy super odjazdowych systemow. I co z tego?
Pewnie masz racje z tym haczacym sie i przereklamowanym Tigerem. Ja mam w pracy na biurku obok starutkiego peceta z Win 98 i tez sie nie wykrzaczyl jeszcze...
Ale ja doskonale wiem, ze pisales o latach 90-tych, dlatego dopisalem, ze nawet dzis ten multitasking robi wrazenie. Nie napisalem nigdzie, ze Tiger jest przereklamowanym systemem, jest bardzo dobry moim zdaniem i bardzo wygodny. Tylko przy duzym obciazeniu czasem dostaje czkawki.
To bardzo typowe, pamietam to jeszcze z klotni Amigowcow kontra reszta uzytkownikow innych kompow. Wynajdywanie wlasnie takich warsztatowych technicznych knyfow.Np pamietam w Amigowcu saznisty artykul, gdzie autorzy pocieszali sie i czytelnikow jak wspaniala jest skladnia komend dla proca 680x0 i jaka toporna jest dla inteli x86
A bylo to w czasie, gdy uzytkownik na chamskim pececie mogl pograc sobie w Comancha (wtedy hit gierka!) a na Amidze co najwyzej w plaskiego, dwuwymiarowego Lotusa. I wtedy przychodzilo pytanie:jak tak sa takie slabe te pecety, to czemu qrna maja takie zajefajne gierki i soft?
Musze powiedziec, ze amigowce klocenie (i czekanie, ale to inna bajka) maja opanowane do perfekcji.
Odpowiadajac na twoje pytanie. Tej gry nie bylo pewnie dlatego, ze mentalnosc Amigowiec byla taka, ze nie kupowali oni do swych komputerow zadnych dopalek, wiec zadnej firmie nie oplacalo sie pisac/portowac gry dla garstki posiadajacej, o zgrozo, twardy dysk i troche wiecej RAM-u.
A dla maniakow C64: uklady SID Commodore wciaz sa atrakcyjne dla wspolczesnych muzykow. Zobaczcie na link, nawet mozna TYM sterowac z poziomu Logica! :
http://www.ucapps.de/midibox_sid.html
Ja SID-ow bardzo lubie sluchac szczegolnie tych autorstwa Roba Hubbarda. A tak przy okazji. Czym je odgrywac na MacOS-ie?
#44
Napisano 08 listopada 2006 - 19:32
Ja SID-ow bardzo lubie sluchac szczegolnie tych autorstwa Roba Hubbarda. A tak przy okazji. Czym je odgrywac na MacOS-ie?
A tym na przykład
http://www.versiontr...fo/macosx/15179
SIDPLAY wymagania G4 processor, Mac OS X 10.3.9 or higher
#45
Napisano 08 listopada 2006 - 20:08
itd itd, caly post... Mysle, ze mozemy sie tutaj zgodzic i dojsc do konsensusu.Wychodze z zalozenia, ze kazdy kto robi cokolwiek powinien miec o tym w miare pojecie..... [... ]
Generalnie tak, masz racje. Ta wstawka o systemie binarnym-jako przyklad tego, ze Amigowcy zawsze sypali takimi ekstra technicznymi argumentami, teoretycznie za, tyle ze jak ktos nie byl informatykiem to tego nie widzial/odczuwal
Dotknales bardzo waznej kwestii-malo Amig z dopalkami i HD. Amiga byla w sklepie tania, ale jak na owczesne standarty golusienka jak ja konstruktor stworzyl. Tylko komp, myszka, zasilacz, styropianowe prazynki+folia. Wszystko i tak trzeba bylo dokupic, jesli sie chcialo z niej zrobic normalnego kompa. Z nowa obudowa wlacznie
Pamietasz zamieszanie z kartami turbo? Blizzard na zamowienie itd.
#46
Napisano 08 listopada 2006 - 20:30
#47
Napisano 08 listopada 2006 - 23:02
#48
Napisano 09 listopada 2006 - 11:49
#49
Napisano 09 listopada 2006 - 22:38
a tobie ...Ruczaj ... kupie SuperFroga
bo to fajna gra taka zielona na uspokojenie:rolleyes:
grałeś w SuperFroga? A w The Strangers?
Kto ma Strangersow na zbyciu.
.......................................................................................AMIGA FOREVER...
są strangersi
#50
Napisano 10 listopada 2006 - 09:11
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych














