Ale farmazony kleisz na temat silników Saaba.
Na jakiej podstawie? Bo słyszałeś od kolegi, kolegi, który gdzieś coś usłyszał 
Tak się składa, że już osiem lat użytkuję Saaby Turbo wiekowe/graty (niech każdy wybierze wg swojego widzi misie).
I wyobraź sobie, że wcale awaryjne silniki z turbo nie są.
Pierwszego Saaba 900 Turbo16 z 1988 r. odsprzedałem mechanikowi po 3 latach użytkowania, z przebiegiem ponad 360 000 i silnik był w stanie bdb (czego niestety nie można było powiedzieć o karoserii
). Miał ponad 180KM, a potem po modach już u mechanika ponad 200KM i jeździł dalej dopóki nie wylądował przy 160km/h w ogródku. Z tego co wiem potem jeździł jeszcze w innym autem. Jedyne problemy jakie miałem z silnikiem to spadające czasem z króćców rurki podciśnienia, które sterowało silnikiem.
Obecnie jeżdżę już prawie 5 lat 9000 2.3 Turbo z 1994 automat (przebieg obecny to prawie 310 000 km) od 2 lat z silnikiem turbo (swap z wolnossaka). W wakacje podniosłem moc z 200 na 240KM i sprawuje się bez problemów, a podniosłem tylko tyle żeby skrzyni nie zabić od razu bo ZF4HP18 do super trwałych przy wyższych mocach nie należy. Problemy z turbo (2 razy wymieniane) wynikały z tego, że mechanik włożył na początek jakąś padakę na sztukę, która wpieprzała 0.5l oleju na 200km, a potem z wadą materiałową wirnika (wykruszył się).
Nowsze silniki w Saabie 9-3 I gen. i 9-5 (nie mylić z tymi by Opel montowane w 9-3 Sport Sedan) potrafią paść bo ekologia wymusiła przekonstruowanie odmy (jest to ten sam silnik co w 9000) i jak się jej nie wymieni co 3-4 lata (jest to część eksploatacyjna) to złe smarowanie może zabić silnik. Dochodzi do tego wyścig GM (szczególnie modny w Niemczech) z innymi producentami na wydłużenie czasów/przebiegów między przeglądami - wymyślili sobie że można olej wymieniać co 30 000. Powoduje to zdegradowanie oleju i szlam w misce olejowej. Z tym że jeżeli właściciel/przyszły właściciel się zainteresuje to dowie się, że w silnikach z turbo (obojętnie jakiej marki) olej wymienia się raz na 10-12 tysięcy i wtedy silnik pożyje dłuugo.
To tyle na temat wyjaśnienia urban legends 
PS.
Pierwsze "seryjne" i dostępne w sprzedaży auto wypuściło na rynek Porsche. Saab zrobił to trochę później za to w przystępniejszej cenie i większej ilości.
tylko sprawa jest taka, że porównujemy silniki stare, które uchodzą za lepsze od nowoczesnych pod względem awaryjności- jakie by nie były. od nowoczesnego benzyniaka też nie oczekuję całkowitej bezawaryjności jak w przypadku japońskiego auta z lat 90, które uchodzą za niezniszczalne. (potwierdzam na własnym przykładzie

) Żadne silniki dzisiaj już nie są takie jak kiedyś- obojętnie czy benzyny czy diesle, czy turbo, czy nie turbo. Ale musisz przyznać, że jak by nie patrzeć trochę rzeczy wymieniłeś które się zdarzyły w Twoim Saabie, a to już jest coś w porównaniu z brakiem jakichkolwiek usterek

---------- Wpis dodano o 22:40 ---------- Poprzedni wpis dodano o 22:37 ----------
Dokładnie to samo chciałem napisać. U mnie np. użyteczne obroty są w zakresie 5500 obrotów. To obroty od 2000 do 7500, czyli mogę szybko i płynnie przyspieszyć od 90 do 240 km/h na V biegu.
@ iFilip- jeździsz motorem??