[sybic]

Dosyć często widzę komunikat  << program pobrany z internetu, czy uruchamiać? >>

 

Dotyczy to znanych i bezpiecznych programów.

 

Po przeczytaniu artykułu  dotyczącego AMOS/ATOMIC Stealer

Nasuwa mi się pytanie - czy samo otwarcie pliku *dmg, ale bez jakiejkolwiek dalszej działalności (klikanie, przesuwanie do aplikacji) może spowodować zainstalowanie złośliwego oprogramowania?

 

[Blue]

Nie, nic się nie wydarzy oprócz zamontowania woluminu. Ale jak już zaczniesz tam po zamontowaniu klikać to jak najbardziej możesz coś uruchomić.

[Mikołaj Maciejko]

Nasuwa mi się pytanie - czy samo otwarcie pliku *dmg, ale bez jakiejkolwiek dalszej działalności (klikanie, przesuwanie do aplikacji) może spowodować zainstalowanie złośliwego oprogramowania?

 

Mi się raczej nasuwa pytanie, po co to właściwie robić? Ściągać jakieś wątpliwej proweniencji paczki, żeby zajrzeć do środka i co dalej?

[ftpd]

Podbijam pytanie Mikołaja. Zwłaszcza z uwagi na fakt, że w środku jest .app, o którym większość osób nawet nie wie, że to katalog i można zajrzeć głębiej, więc montują wolumin, patrzą na jeden plik... i co?

[sybic]

O ile pamiętam, to foobar, XnViewMP i chyba ACDSee mnie o to pytał. Też i grandorgue (symulacja organów).

muszę sprawdzić, ale chyba jeszcze Screen Studio i Stellarium (otwarty projekt astro) pytał mnie, czy otworzyć, bo program pobrany z netu.

 

To parę podstawowych, znanych i niezbędnych dla mnie programów. 

 

Mam jeszcze program Inkscape *grafika) w formie dmg i jeszcze go nie "przeciągnęłem" - zastanawiam się

Używam macos ponad rok i w tej kwestii (programy) cały czas poruszam się niepewnie.

 

Aha, przypomniałem sobie, jest jeszcze inna kategoria programów. nazwę je jako bardziej podejrzane.

 

Mianowicie po jego uruchomieniu, jest opcja już tylko wrzucenia do kosza, lub... jak zaleca deweloper - trzeba wejść ustawienia (prywatność i ochrona) i coś tam dopuścić.

Tych to nawet w ogóle nie uruchamiam.

Użytkownik sybic edytował ten post 10 listopada 2025 - 05:04

[Blue]

Aplikacja może korzystać z różnych części systemu, jednak sama sobie nie uzyska zgody na dostęp. Dlatego trzeba to zrobić ręcznie w preferencjach.

 

Jeżeli aplikację pobrałeś z oryginalnego źródła i jest to aplikacja znana i korzysta z tego wiele osób to nie widzę problemu, aby takiej apce dać uprawnienia. Zwłaszcza, jeżeli do pracy potrzebuje na logikę tych uprawnień. Np. aplikacja nagrywająca dźwięk będzie chciała dostęp do mikrofonu. Nawet notatnik może chcieć mikrofon (bo można mu dyktować). Także można łatwo określić czy dana aplikacja o za dużo nas nie prosi.

[Mikołaj Maciejko]

O ile pamiętam, to foobar, XnViewMP i chyba ACDSee mnie o to pytał. Też i grandorgue (symulacja organów).

muszę sprawdzić, ale chyba jeszcze Screen Studio i Stellarium (otwarty projekt astro) pytał mnie, czy otworzyć, bo program pobrany z netu.

 

Ale my nie o to pytamy. Pytanie, po co chcesz robić to, o co pytasz w tytule wątku, tj. "otwarcie pliku *dmg, ale bez jakiejkolwiek dalszej działalności"? Coś w ten sposób zweryfikujesz, sprawdzisz, dowiesz się czegoś? Pobieraj tylko aplikacje ze znanych, bezpiecznych źródeł, co do których nie będziesz miał obaw, czy chcą Ci zrobić krzywdę. Innych nie pobieraj i nie otwieraj, bo po co. A ten komunikat, że program jest pobrany z internetu ma Cię ostrzec, ze nie został sprawdzony przez Apple, więc robisz to na własną odpowiedzialność.

[sybic]

Tu idealne pasuje przysłowie - mądry Polak po szkodzie. Otóż ponad rok temu, jak rozpocząłem moją przygodę z macos to ściągałem różne programy, tak aby mieć szybko funkcjonalność poprzedniego systemu.

Niektóre instalowałem, a niektóre tylko klikałem aby zobaczyć co w środku

No i teraz, niejako post factum, pytam czy sobie ziuziu nie zrobiłem. 

No ale z tego co czytam, chyba nie bo samo otwarcie dmg nie nie czyni.