Hej,
Przepraszam, że może głupio pytam ale zabawy z siecią dopiero zaczynam i chciałbym podpytać czy coś powinienem zrobić inaczej/ustawić czy wszystko jest ok.
Posiadam piętrowy dom gdzie niestety kable do neta nie były położone, a mocno nie chcę ich prowadzić mimo wszystko zależy mi na dostępie do internetu w ogrodzie, parterze i piętrze.
Na dachu mam Starlinka natomiast router wifi z zestawu znajduje się na strychu - tu dużo z zasięgiem nie zrobie więc podłączyłem do Niego kablem router Netgear Orbi (tryb routera zablokowałem i wprowadziłem tryb AC by nie mieć 2óch routerów w sieci), umieściłem go na piętrze pod sufitem (tu akurat wyjątkowo wywierciłem na kabel). Do niego posiadam satelitkę która jest na parterze. Niestety zasięg nie wykraczał poza dom więc dorzuciłem Netgear nighthawk ex15 extender który umieściłem w garażu i zablokowałem w nim wifi na 2,4ghz (opcja fastlane). Zasięg dotarł pod furtkę. Nadal miałem problem z zasięgiem z drugiej strony więc postanowiłem ten router starlinka na strychu umiejscowić przy oknie.
Teraz mam w zasadzie 3 różne urządzenia: Starlink jako router z wifi, 2x Orbi AC i 1x repeater i wszystko chodzi na 1 ssid. Początkowo chciałem by Starlink był w trybie bridge (bypass) a Orbik działał jako router ale pomyślałem sobie że szkoda wyłączać Wifi z starlinku bo w sumie to kolejne urządzenie które daje możliwość podłączenia się. Mam wrażenie że troche tego za dużo jest i są miejsca gdzie w zasadzie mam sygnał z 3 jednocześnie i loteria gdzie się podłączam w danej chwili.