Wyklikałem dzisiaj tę całą 'bibliotekę udostępnianą', wysłałem Żonie zaproszenie, zaakceptowała, wszystko fajnie i pięknie...
... tyle, że nie. Nie potrafię zrobić w środku tej biblioteki albumów. Chorobliwie sortuję zdjęcia, nie chcę mieć 'strumienia świadomości' i wszystkiego na kupie. Kiedy wyświetlam tylko bibliotekę współdzieloną, widzę takie samo drzewko albumów, jak w prywatnej - tyle, że puste. Jak jakiś album tam skasowałem - przypomnę dobitnie: w tej 'osobnej' bibliotece udostępnianej - to zniknął też w prywatnej i teraz mam nieposortowane zdjęcia.
Czy ja tu coś źle rozumiem? No ok, zdaję sobie sprawę, że 'album' jest bytem wyłącznie logicznym, ale skoro widzę te albumy w telefonie, na iPadzie i na webowym icloud.com, to chyba jednak ten byt nie ejst per urządzenie. Czyżby Apple znów dało nam 'rewolucyjny' produkt, który jest niedopracowaną funkcjonalnością po łebkach? Czy to po prostu ja jestem za głupi na wyklikanie tego?
Ktoś z Was to testował? Zrobił? Czy wszyscy macie tak, jak ja?