Dzień dobry.
Chciałem się z Państwem podzielić moją opinią dotyczącą serwisu CORTLAND w Warszawie.
Ponieważ nie da się tego opisać w kilku zdaniach zachęcam do lektury mojej „przygody" z serwisem Cortland.
W tygodniu między 21.02 a 24.02 zadzwoniłem na infolinię Cortland w celu umówienia się do serwisu na wymianę baterii (Iphone 11).
Dowiedziałem się tam, że mogę przyjechać w piątek 25.02 na godzinę 10:30 i bateria zostanie wymieniona w ciągu 2-max 3h. Tak też uczyniłem. Pojawiłem się w serwisie chwilę przed 10:30. Miłe Panie z „recepcji serwisu” (tam gdzie jest sklep) napisały maila do serwisanta po czym dostały informację, że bateria może być wymieniona ale na jutro(?). Po moim komunikacie, że infolinia powiedziała mi, że będą to 2-3 godziny serwis zmienił zdanie i powiedział, że postarają się wyrobić do końca tego dnia(?). Jednak ma się to nijak do tego na co się umawiałem z infolinią Cortland. Dlatego postanowiłem jeszcze raz na nią zadzwonić (będąc jeszcze w serwisie). Jakaś osoba z tej infolinii wysłuchała mnie po czym poprosiła o chwilę cierpliwości. Parę minut później okazało się (po interwencji infolinii), że wymienią baterię w ciągu 2-3 godzin. Pomyślałem sobie-super! Słaby początek ale będzie OK. Otóż nic bardziej mylnego.
O godz. 12:04 dostałem maila:
„Dzień dobry,
Z przykrością muszę poinformować że nowa bateria dostarczona nam przez producenta jest uszkodzona.
Powoduje ona ciągłe restartowanie urządzenia co uniemożliwia korzystanie z niego.
W takim wypadku jestem zmuszony do zamówienia nowej baterii oraz do poinformowania Pana iż urządzenie najszybciej będzie gotowe we Wtorek.
Bardzo przepraszam za przedłużenie się naprawy.
Z poważaniem,
tu podpis serwisanta”
Poprosiłem o włożenie z powrotem mojej baterii (słabo trzyma ale telefon działa!). Niestety powiedziano mi, że nie można z włożyć starej baterii i że telefon będzie mi wydany we wtorek. Odmówiono mi także wydania mojego telefonu!!!
Nerwy sięgały zenitu. Kazałem włożyć starą baterię i oddać mi telefon. Po mojej interwencji jakoś udało się Panu z serwisu to zrobić, chociaż wcześniej powiedział mi, że to nie jest technicznie możliwe (serio?!).
Odbierając od Pana serwisanta działający, z moją starą baterią, telefon usłyszałem od niego: ”nowa bateria dla Pana będzie u nas w poniedziałek. PROSZĘ UMAWIAĆ SIĘ NA INFOLINII NA WTOREK NA NAPRAWĘ”.
W poniedziałek rozmawiałem z Panem X (infolinia Cortland) w sprawie umówienia terminu za wymianę baterii. Dostałem informację, że mogę być we wtorek o 11:00 i wymiana potrwa 2-3 h.
Pojawiłem się 02.02.2022 w serwisie parę minut przed 11:00. Koło 11:15 dowiaduję się od Pań, że… serwis je poinformował, iż baterii nie ma. Czyli drugi raz tracę czas na dojazd, ustawiam sobie dzień pod wizytę w serwisie i kolejny raz nie wymienią mi baterii. Wydaje się to czynnością prostą a jednak!
Proszę o zejście do mnie Pana serwisanta a sam w międzyczasie dzwonię na infolinię gdzie dowiaduję się, że jedyne co może mi Pan zaproponować to zostawienie telefonu i naprawa w ciągu 2 dni. SERIO???
Powiem więcej. Pan serwisant mówił mi kłamstwa w żywe oczy. Twierdził, że przekazał mi informację o tym, że bateria będzie KOŁO poniedziałku a na wymianę mam się umawiać KOŁO wtorku. To słowo „KOŁO” jest tu kluczem. Dlaczego? Ponieważ w zeszły piątek ono się nie pojawiło.
PODSUMOWANIE:
W moim odczuciu CORTLAND nie powinien być autoryzowanym serwisem żadnych elektronicznych urządzeń.
Każdy popełnia błędy-jasne. Ale profesjonalizm poznaje się po tym jak firma swoje błędy naprawia. Cortlandowi się to nie udało.
Byłem w Cortlandzie 2 razy. ZAWSZE punktualnie i po wcześniej umówionej wizycie. Straciłem masę czasu, który mógłbym poświęcić na cokolwiek innego.
W piątek początkowo odmówiono mi wydania MOJEGO telefonu. To niebywałe.
Po tym wszystkim firma proponuje mi zostawienie telefonu na 2 dni w celu wymiany baterii. To już jest żałosne.
Pracownik Cortland kłamie patrząc mi prosto w twarz.
P.S. Vis a vis mojego biura jest firma serwisująca apple . Mogłem jak zwykle iść do nich i wymienić od ręki baterię (to prawda, bez parowania z płytą główną). Jednak zwiedziony tym, że autoryzowany serwis zrobi to lepiej pokusiłem się na firmę CORTLAND. To był błąd.
Ponieważ straciłem masę czasu, nie może to iść na marne. Postanowiłem, że opiszę swoją historię gdzie się da po to, żeby inni nie mieli takich przygód. W końcu wystarczy zrobić Ctrl+C a później Ctrl+V tego co napisałem powyżej. Dodatkowo wysłałem tą wiadomość także bezpośrednio do Apple.
Wysłałem też maila do managera serwisu.
Co mi odpisał?
Spłycił moją całą przygodę z CORTLAND do pomyłki Pana z infolinii, przeprosił i zaproponował 20% rabatu na wymianę baterii.
Bez komentarza.
Pozdrawiam,
Rafał