Wreszcie, nareszcie, wróciłem - ponownie stałem się właścicielem Mac'a.
Po tym jak skradziono mi Macbook'a Pro (15", i7 2.3Ghz, NVidia GeForce GT 750M, Serial: C02M738SFD57) , który poza tym że był narzędziem pracy, był też czymś intymnym jak pamiętnik, notatnik czy szkicownik - zawierał sporą ilość ważnych projektów których pechowo nie wrzuciłem na dysk zewnętrzny. Także strata ta była bolesna na trzy sposoby pozbawiła mnie jako freelancera narzędzia pracy - bliskiego mi przedmiotu (dla jednych będzie to zegarek dla innych książki dla mnie mój Mac) no i właśnie wymienionych ważnych prac, wartych spore pieniądze - większe niż sam hardware w którym siedziały.
Pech chciał że skradziono mi go tuż po kupnie a następnie wymianie ekranu na nowy i rozbudowie o większy dysk.
Także szybkie kupno kolejnego nie wchodziło w rachubę, musiałem poczekać. w międzyczasie pracowałem na sprzęcie pożyczonym, służbowym, przez moment miałem jeszcze 13" z 2019 ale to było tymczasowe.
Wreszcie kupiłem nowego Macbook'a, takiego na dłuższy czas, MBP 15" i9 2,3Ghz, Radeon Pro z gwarancją (w planach zakup Apple Care). Kupując go oczywiście planuje go tym razem naprawdę dobrze pilnować - ale cieszy mnie obecność na pokładzie czipu T2, jeśli ktoś się nie orientuje to bezpieczna enklawa przechowująca hasła i dane wrażliwe https://support.apple.com/pl-pl/HT208198 jest to rozwiązanie pewne na praktycznie 100%, teraz nasze hasło sprzętowe gwarantuje bezpieczny rozruch i uniemożliwi złodziejowi reset systemu ergo nie pozwala na nieautoryzowane użycie naszego Maca, co dawniej niestety było możliwe. Dodatkowo Back to My wreszcie ma sens - sprzęt nie wymaga już podłącznia do internetu aby zaczął wysyłać swoją lokalizację. Starsza wersja nie miała praktycznie większego sensu - wymagała aby złodziej był kompletnym idiotą, który zaloguje się przez konto gościnne i połączy z siecią wi-fi - bez czyszczenia dysku, kiedy większość złodziei/passerów zwyczajnie czyściła dysk do zera, usuwając partycję i stawiając wszystko na nowo co niestety było wykonalne - teraz już nie jest - aby było możliwe wymagana brutalna jest ingerencja w płytę główną.
BY THE WAY. Ciekaw jest czy są jakieś bazy skradzionych Maców gdzie możemy wpisywać nasze stracone sprzęty?
Zastanawiam się co można jeszcze zrobić poza założeniem hasła rozruchowego, włączeniem file vault oraz funkcji 'Back to my' - jest jeszcze jakiś soft który można wgrać w sprzęt umożliwiający śledzenie go - coś w stylu Lojack'a?
Użytkownik thomasonline edytował ten post 07 czerwca 2020 - 15:24