[ali_cja]

Pismo przewodnie do rzecznika, nie udajesz się na rozmowę z nim?

[Grer]

Tak, chcę się z nim umówić na spotkanie, ale on przyjmuje tylko w poniedziałki i czwartki, dlatego pomyślałem, żeby najpierw przedstawić mu sprawę mailowo. Może przed spotkaniem znajdzie czas na zapoznanie się z nią i wtedy nasza rozmowa będzie bardziej merytoryczna. 

[ali_cja]

Chyba zamiast wysyłania maila, przygotowałabym sobie „ściągawkę” z wypunktowaniem chronologicznym zdarzeń i swoimi ewentualnymi uwagami w każdym punkcie. Ponadto, wydrukowałabym, czy skopiowała, całą korespondencję ze Sprzedawcą i podporządkowałabym numerycznie każdemu z punktów ściągawki.
Tak przygotowany, będziesz mówił konkretami, co może przyciągnąć uwagę rzecznika. E-mail, jeżeli nie będzie wyrazisty, może wywołać fałszywy obraz sytuacji. Trudniej będzie wówczas przekonać rzecznika do swoich racji w osobistej rozmowie.

[Grer]

Mały update i jednocześnie zakończenie opisywanej sprawy:

 

zanim jeszcze z mojej strony doszło do wejścia na ścieżkę prawną w tym sporze, x-kom zaproponował ugodę. Zgodę uzależniłem od propozycji. Zaproponowano całkowity zwrot pieniędzy, podkreślając że jest to wyłącznie dobra wola sprzedawcy. Tak więc mamy happy end. Choć droga do niego była miejscami ze strony x-komu dość dziwna, to jednak chapeau bas dla firmy za taki finał - bo myślę, że nie jest to powszechna praktyka rozwiązywania problemów między sprzedawcą a klientem.

 

Wszystkim, którzy wspomogli mnie dobrymi radami w tym wątku - dziękuję!

 

Pozdr.