Cześć,
ostatnio jadąc autem na włączonej nawigacji ekran na telefonie niespodziewanie zaczął się rozjaśniać po czym całkowicie zgasł i przestał całkowicie wyświetlać obraz. Telefon działa bo po naładowaniu go mogę spingować z poziomu zegarka. Niestety komputer go nie widzi bo rozładował się a po ponownym włączeniu go potrzeba wpisać kod więc nie mogę wykonać kopii zapasowej.
Kupiłem nowy wyświetlacz bo byłem pewien, że to on się zepsuł, niestety błędny strzał, to nie wina wyświetlacza.
Po wykonaniu telefonu do "wysoko ocenianego" serwisu telefonów apple w Warszawie,stwierdzili, że to pewnie podświetlenie i żeby przynieść to naprawią. Tak też uczyniłem, jednak stwierdzili, że to coś grubszego, trzeba telefon zostawić. Po kilku dniach oddzwonili, że nie dadzą rady naprawić ale polecą kogoś innego.
Ok, odebrałem telefon z serwisu, dostałem namiar na "speca z innego serwisu, który kiedyś pracował w apple" zawiozłem tam telefon, powiedzieli, żeby zostawić, spróbują naprawić.
Zadzwoniłem po 2 dniach - kazali czekać jeszcze kilka dni, bo to jakaś grubsza sprawa i tu padło nowe określenie "elektronik musi wziąć telefon na lutownicę".
Ok, po paru dniach znowu dzwonię z pytaniem o aktualny status naprawy i niestety otrzymałem kolejną smutną wiadomość, że nie udało się naprawić.
Twierdzą, że wszystko w telefonie ok poza tym, że "telefon nie chce wysłać sygnału z obrazem"
1) Bardzo mi zależy na wykonaniu kopii zapasowej aby odtworzyć telefon na nowym urządzeniu.
2) Co będzie teraz z moim zegarkiem? Czy jeśli nie znajdzie się możliwość naprawy telefonu co będzie z moim zegarkiem? Stracę ponad 2000 zł ?
3) Znacie kogoś w Warszawie, kto byłby w stanie zdiagnozować usterkę i ją naprawić?
Iphone SE 128 GB kupiony jakoś lipiec-sierpień 2017.