[Mikołaj Maciejko]

O ile Bose QC35 znam bardzo dobrze, to postanowiłem, będąc w sklepie, przymierzyć Sony. I nawet nie doszedłem do momentu, w którym je włączyłem. Nie wiem, jak można zaprojektować słuchawki w taki sposób, żeby dociskały uszy. A nie mam jakoś szczególnie odstających. Krótko mówiąc, są na tyle niewygodne, że jakkolwiek doskonałe brzmienie i ANC by miały, w mojej ocenie nie nadają się do użytku.

[kristof461]

O ile Bose QC35 znam bardzo dobrze, to postanowiłem, będąc w sklepie, przymierzyć Sony. I nawet nie doszedłem do momentu, w którym je włączyłem. Nie wiem, jak można zaprojektować słuchawki w taki sposób, żeby dociskały uszy. A nie mam jakoś szczególnie odstających. Krótko mówiąc, są na tyle niewygodne, że jakkolwiek doskonałe brzmienie i ANC by miały, w mojej ocenie nie nadają się do użytku.

Może masz szeroką głowę Nowe Bose 700 niektórych też cisną ale tylko na samym początku. Niemniej ile nie byłoby opinii w kwestii wygody Bose z Sony wygrywa. Dla mnie to mega istotne bo skoro chce mieć ANC czy komfort wygłuszenia to dlaczego miałby rezygnować z komfortu noszenia samych słuchawek. Do tego Sony są cięższe co również odbija się na komforcie. 

Ostatnio mocno interesowałem się Bose 700 i co dziwne wspominają oni o "szybszym ładowaniu" ale jak się okazuje to żadne szybkie ładowanie jakie znamy z telefonów gdyż sugerują aby używać ładowarki o parametrach maks 5V 1A. Takimi wartościami szczyci się słynna stara ładowarka do iPhone. Gdzie tu zatem szybkie ładowanie.

[Mikołaj Maciejko]

Może masz szeroką głowę Nowe Bose 700 niektórych też cisną ale tylko na samym początku. 

No łeb mam taki na wyrost, ale Bose zarówno QC35, jak i 700 leżą wygodnie i nic nie uwiera. W Sony, pod nausznikami, mam muszle uszne dociśnięte do głowy przez wewnętrzną część słuchawki. Większej wagi raczej nie odczułem. Może przy dłuższym użyciu zaczęłoby przeszkadzać, natomiast z tymi uszami, to dosłownie natychmiast. Jak nie ma komfortu fizycznego, to cała reszta jest bez znaczenia.