Panowie (i Panie)
Pytanie : mam komputer jak w temacie - Mini, mid 2011... Stał jakiś czas na półce nieużywany, naszła chęć używania go, ale ma jedną irytującą przypadłość : nie chce się włączyć. Znaczy - włącza się, ale na jakąś jedną - dwie sekundy i gaśnie. I ponownie pstryknięcie - ten sam efekt. Czasem załapie po 10 minutach, czasem po 3 godzinach pstrykania. Czasem zadziała, wytrzyma jakieś 15 sekund i znowu gaśnie. A jak zaskoczy - tak działa stabilnie jak skała, dobę, dwie, trzy - ile trzeba.
Zupełnie przypadkowo odkryłem, że uruchamia się prawie bez problemu, ale w momencie jak jest ciepły - poleżał na rozgrzanym MacPro Alu i obudził się bezproblemowo... Drugi test z suszarką do włosów i rozgrzaniem zasilacza - wstaje jak nowy
To, że najprawdopodobniej zasilacz - wiem, ale nie miałem czasu się zagłębić w to dokładnie. Kondensatory w nim do wymiany? (Zerknąłem, nie wyglądają na wylane) A może jest jakaś inna typowa awaria?
Maciek
--