A mi się wydaje że debatowanie o tym co lepsze i co kupić nie ma większego sensu. Każdy powinien sam się zastanowić jak użytkuje telefon i co od niego oczekuje. Ja jeszcze pół roku temu byłem pewny że będę kupował X'a ale mi przeszło. Używałem 4s, teraz mam 6s i kończy mi się kontrakt. Dobrze się to zbiegło z premierami, tylko że chyba nie mam zamiaru być beta testerem Face ID. Mamy w domu chyba każdy iPhone od 4-ki i porównując moje s-ki do telefonów dzieciaków czy żony widziałem jak rzeczy które u nich działały słabo w s-kach były perfekcyjnie dopracowane.
Zmiana na 8-kę u mnie nie wchodzi w rachubę ze względu na pewne nawyki i resztę sprzętu (MBP, home audio etc). Np wieczorem, jak się kładę, lubię sobie posłuchać ebooki z telefonu jednocześnie go ładując. Brak wyjścia słuchawkowego byłby tu problemem. Dodatkowo mam HiFi do którego wpinam iPhona żeby posłuchać muzyki. Już teraz mnie drażni trzymanie w okolicy przejściówki na duży jack, jakby doszła kolejna od Apple to chyba bym zwariował. I tak muszę wszystko chować przed najmłodszymi bo mi kitrają po kątach wszystko co znajdą w zasięgu ręki.
Ja zostaję przy 6s. W podjęciu decyzji pomogła mi rozbita szybka. Mam pełne ubezpieczenie więc od ręki dostanę nowy egzemplarz, wezmę roczną umowę na samą kartę i przeczekam.
A co do tych kolejek po X'a. Już gdzieś pisałem, że może nie być tak różowo. W mojej firmie z około 40 osób (sami iPhonowcy i macowcy) nikt nie ma zamiaru tego kupować, bynajmniej nie dlatego że ludzi nie stać. Chodzi trochę o zasady (telefon jest źle wyceniony), ale też o detale - to dziwne wcięcie na górze, obawy o FaceID i jakieś takie "rozintegrowanie" środowiska. Po prostu przestaje to wszystko ze sobą ładnie współpracować. W przypadku mojego małego domostwa, 3 iPadów, 4 iPhonów, MB, MBP i iMac'a zaczynam się potykać o przejściówki i adaptery i widzę że Apple idzie chyba w złym kierunku.
N.