[Rogi_]

Szczerze to niezbyt kojarzę tę opcję albo może miałem podłączonego neta i nie krzyczało o to.

[Monika_M]

Szczerze to niezbyt kojarzę tę opcję albo może miałem podłączonego neta i nie krzyczało o to.

Miałeś, dlatego nie krzyczał Na mnie się wręcz darł !!!

[jotbe]

Może i masz rację tylko nie rozumiem dlaczego chcąc go odpalić muszę mieć połączenie. Myślę, że jednak to ja coś nie tak robię. Teraz jeszcze lepszy numer bo nie mogę go wcale uruchomić.

[KubaG]

Hej ho. Zaznacz, że niemasz połączenia z internetem. I nie panikuj - tego nie da się zepsuć. Sam instalowałem system 2 tygodnie temu, 10 kliknięć i koniec. Jeżeli instalator pyta Cię o coś, a nie znasz odpowiedzi - albo zacytuj tutaj (dokładnie, po angielsku) albo zaznacz cokolwiek i jedź dalej - najwyżej powie Ci, że jest jakiś błąd i da szansę na naprawienie.

[Monika_M]

Co to znaczy, bo nie rozumiem. W jakim miejscu jesteś?

[Rogi_]

Miałeś, dlatego nie krzyczał Na mnie się wręcz darł !!!

Oj biedaki. Powinno się chyba dać to zrobić bez neta. Może wybraliście jakąś rejestrację konta .mac czy coś takiego.

[KubaG]

Nie wyłączaj go - poprostu jedźdalej zinstalacją. Masz wyłączony komputer i nie da się go włączyć? co widzisz na ekranie?

[jotbe]

Wytłumacz mi chociaż o co tym razem chodzi: wygasił się, a niewiedząc jak go pobudzić wyłączyłem go i teraz za nic nie chce wystartować.

[Monika_M]

No dobrze, włączasz i co się dzieje , co masz na ekranie?

[jotbe]

NIC!!!!

[Rogi_]

Może bateria padła, podłącz zasilacz.

[KubaG]

Poruszaj touchpadem, jeśli nic - stuknij jakiś klawisz, jak nie - guzik zasilania krótko, jak nic guzik zasilania długo a później krótko. Włącz go - jakoś musi się dać. Ekran jest włączony czy wyłączony?

---- Dodano 24-01-2008 o godzinie 01:55 ----
O włąśnie, może bateria jak wspomniał przedmówca:)

[Monika_M]

Jasny? Ciemny? Może włóż Leoparda. Ciekawa jestem czy wciągnie. Jak wciągnie to wyłącz długim przytrzymaniem "guzika" włączysz chyba z klawiszem C, ale nie pamiętam dokładnie . Spróbuj!

[jotbe]

Podłączyłem na wejściu i było ładowanie, a zresztą cały czas jest podłączony.

[KubaG]

Zrób tak, jak mówi Monika może..

[jotbe]

Poruszaj touchpadem, jeśli nic - stuknij jakiś klawisz, jak nie - guzik zasilania krótko, jak nic guzik zasilania długo a później krótko. Włącz go - jakoś musi się dać. Ekran jest włączony czy wyłączony?

---- Dodano 24-01-2008 o godzinie 01:55 ----
O włąśnie, może bateria jak wspomniał przedmówca:)

Nic, nic! Jest totalnie martwy. Wyłączyłem go przyciskiem power.

[Monika_M]

Nie wiem co to znaczy NIC. Zrób Twardy reset, To znaczy wyłącz wszystko, odepnij baterię, Po wyjęciu baterii naciśnij na parę sekund guzik włączający. Podłącz baterię i wystartuj.

[jotbe]

Płyty też nie chce zassać!!!

[Monika_M]

Tylko - prosze!!! definiuj NIC

[Rogi_]

Może nie do końca się zamknął, przytrzymaj na parę sek. power. Jak nie to odłącz go, wyjmij i włóż baterię jak potrafisz, potem go odpal. Nie wiem co mu zrobiłeś, że się nie chce w ogóle odpalić. Mój już chodzi bez restartu 2,5 dnia.

[jotbe]

Zrobiłem tak jak mówisz tzn reset, a on dalej tak jakby nie miał zasilania.

---- Dodano 24-01-2008 o godzinie 02:08 ----
Coś mi te posty wcina po drodze. Nic tzn. zachowuje się tak jakby nie miał zasilania, albo nie wystartował. Zrobiłem reset tak radziłaś nie pomogło.

[Monika_M]

To znaczy, że nie ma żadnej reakcji? po włączeniowy nic ni słyszysz i nic mu się nie zapala? Dobra. O której jutro jesteś w Necie? jak sądzę kawy ni do łóżeczka rano nie podasz. Jak nic się nie dzieje zostaw do rana go z wyjętą baterią. Chyba, że ktoś ma lepszy pomysł?

[KubaG]

Jeszcze spróbuj wyjąć baterię, włożyć, włączyć - coś?

[Monika_M]

Tylko po wyjęciu baterii nie zapomnij o naciskaniu guzika włączającego. To jest właściwe resetowanie.

[jotbe]

Chyba się mylisz - na pewno chętnie bym to zrobił. Co do mego czasu to mogę sie dowolnie dostosować. Generalnie to od samego rana. Pomysłu innego nie mam, a więc pewnie tak zrobię. Nie chcęWas już dłużej męczyć, a skoro Monika deklaruje swoją pomoc ju.., no nie już dzisiaj tak więc wielkie dzięki i do następnego razu (jak mnie nie...). Pozdrawiam!