Moja przygoda zaczęła się kilka lat temu od przesiadki na Linuksa

Początki były na prawdę trudne, jednak bardzo podobało mi się kilka rzeczy:
- Miałem coś, czego nie miał nikt

- Sam system był dla mnie idealny

- Windowsa używałem jedynie do gier (no cóż... Młody jestem i pograć lubię

)
Pamiętam, jak pierwszy raz usłyszałem o Compiz Fusion i powiedziałem sobie, że nie ma ch**a we wsi i zrobię sobie to! Wtedy miałem chyba ubuntu 6.10 albo jakiś wcześniejszy

2 tygodnie, dzień po dniu - wracałem do domu, internet, czytam co i jak, próbuję, system rozwalony, reinstall, oceny w szkole słabną, ale próbuję dalej

Byłem tak zdeterminowany, że nic by mnie nie oderwało. Problem wtedy tkwił w tym, że moje sterowniki ATi nie obsługiwały danej funkcji, więc trzeba było zainstalować otwarte i dodać sesję XGL i wtedy takie podniecenie jak to zadziałało

Na dodatek dzięki temu nauczyłem się jak naprawić linuksa właściwie z dwóch najczęstrzych awarii a mianowicie - awaria systemu plików i rozwalony serwer xorg, no ale nie o tym gadamy

Potem zacząłem bawić się w jakieś montaże filmów itp, a że kolega taty kupił sobie Maka od razu myślałem o nim jako stacji multimedialnej. Od początku chciałem postawić*na nim pingwina, jednak jak już siadłem do OS X na nowym iMaku 20' (dziękuję, tato!

) tak już zostało... Potem już z górki:
iMac 20' -> Mocniejszy iMac 20' -> zamieniłem go na MBP 15' -> Kryzys! Myślałem, że jednak OS X mi nie potrzebny i zamieniłem go na Sony Vaio microPC + PlayStation 3 z intencją sprzedaży vaio -> Po kilku dniach był deal z tatą

Vaio mu się spodobał, postawił na nim ubuntu, a mi kupił kolejnego iMaka tym razem 24 (musiałem dopłacić 2000 zł, ale warto było

) -> Następnie brat zaczął jęczeć o nowy komputer (miał MacBooka PRO), więc on dostał mojego iMaka 24, tata MacBooka PRO, a ja Maka Pro 2006.

No i dzisiaj cała rodzina, oprócz 3-letniej siostrzyczki ma Maczki

Ja - Mac PRO, Brat - iMac 24 , Tata - MacBook PRO i vaio, Mama - tata nie wytrzymał i kupił jej MacBooka white

Jakby tego było mało każdy z nas ma iPhone...

No i to taka nasza iRodzinka

No i tak już jest do dziś. Każdy żyje bez windowsa. Stał się bezużyteczny, gdy do gier używany jest PS3 z wymiany

Pozdrawiam wszystkich Makowców