Jaki Mac dla muzyka?
#1
Napisano 21 lutego 2006 - 21:28
#2
Napisano 21 lutego 2006 - 21:48
#3
Napisano 21 lutego 2006 - 21:57
#4
Napisano 21 lutego 2006 - 22:01
#5
Napisano 21 lutego 2006 - 22:15
#6
Napisano 21 lutego 2006 - 22:19
#7
Napisano 21 lutego 2006 - 22:24
#8
Napisano 21 lutego 2006 - 22:26
ok czyli jaki sprzet teraz pozostaje dobrac:P??
A to musisz poczekać aż się pojawią specjaliści od muzyki, oni ci wszystko wytłumaczą :mrgreen:
#9
Napisano 23 lutego 2006 - 12:53
no i monitor bo nie poto wywalałem tyle kasy zeby teraz nie mógł go uzyc,
Ale jeśli kupisz iMaca, to monitor masz od razu, więc swój obecny możesz opylić, nie? Ja tylko od siebie powiem, że eMac 1 GHz spokojnie starcza dla Renoise'a i MilkyTrackera.
#10
Napisano 23 lutego 2006 - 13:33
Druga sprawa to dyski to jest najmniejszy problem, spokojnie podłączysz sobie 250GB na FW lub nawet do środka ( może też być FW bo sa wewnetrzne gniazda sata ata czy scsi to jest sprawa drugorzędna. na płycie głównej masz cztery porty PCI i możesz tam włożyć co ci się żywnie podoba, tylko musisz najpierw znaleźć opis czy jest to macolubne lub czy można to macolubnym uczynić
Co do modelu to to co wyżej napisałem nie dotyczy niestety iMaca... do niego nic nie włoxysz oczym już ktoś wspominał, oczywiście dysk i ram idzie tam wymienić dysk lepiej jednak podpiąc w obudowie FW.
Myśle xe w twoim przypadku rozsądne było by poszukiwanie ostatniego PM G4 MDD lub PM G4 QS ostatniej serii dlatego że mają wystarczającą moc, i pełną możliwośc rozbudowy.
#11
Napisano 27 lutego 2006 - 19:13
m-audio audiophile 2496
Karty M-Audio sa dobre w swojej kategori cenowej (srednio-dolna granica cenowa). Jesli chcesz upgradowac swojego komp, to jednak zapomnij o M-audio: nie pracuja z kartami upgrade, przynajmniej tak pisze producent.
Pomysl np o karcie zewnetrznej- jest lepsza od wewnetrznej, bo wtedy nie ma wplywu wnetrza komputera (pelnego pola magnetycznego z roznych urzadzen pod pradem) na uklady DSP karty. Tym samym karta zewnetrzna jest mniej wrazliwa na zaklocenia dzwieku.
A jesli karta zewnetrzna to kup najpierw kompa, potem karte. Jak kupisz sprzet z USB 2.0 a FireWire 400, to lepsza bedzie karta na USB. Jesli jednak masz FireWire 800 na pokladzie, to zapomnij o karcie na USB.
Zapomnij tez o pececie, tym bardziej AMD (np Propellerhead Reason nie lubi sie z AMD). Pomysl o MIDI- MacOS ma najlepsze systemowe wsparcie MIDI jakie mozesz znalezc wsrod komputerow.
Pisales ze chcesz korzystac z Abletona Live-dzieki Makowi unikniesz nieprzyjemnych sytuacji czestych na pececie kiedy podczas setu wykrzacza Ci sie sprzet, bo windows sie wzial i powiesil .
pozdr
#12
Napisano 27 lutego 2006 - 21:10
Jak kupisz sprzet z USB 2.0 a FireWire 400, to lepsza bedzie karta na USB. Jesli jednak masz FireWire 800 na pokladzie, to zapomnij o karcie na USB.
FW 400 to jest przesył danych 400Mb/sek a jak masz USB 2.0 które ma maksimum 480Mb/sek to masz przesył danych w okolicy kilkadziesiąt mb/sek do jakiś 320mb/sek więc nie bardzo rozumiem czemu uważasz że warto inwestować w kartę USB? szczególnie że kontroler PCI FW800 kosztuje maksimum 50zł niech nawet kosztuje te 30zł więcej to i tak FW jest o wiele bardziej stabilne od USB a przy dzwięku to chyba ma spore znaczenie :??
#13
Napisano 28 lutego 2006 - 18:37
FW 400 to jest przesył danych 400Mb/sek a jak masz USB 2.0 które ma maksimum 480Mb/sek to masz przesył danych w okolicy kilkadziesiąt mb/sek do jakiś 320mb/sek więc nie bardzo rozumiem czemu uważasz że warto inwestować w kartę USB? szczególnie że kontroler PCI FW800 kosztuje maksimum 50zł niech nawet kosztuje te 30zł więcej Sad to i tak FW jest o wiele bardziej stabilne od USB Sad a przy dzwięku to chyba ma spore znaczenie Confused?
No wlasnie o te roznice chodzi, miedzy 400 a 480. Obrobka dzwieku strasznie obciaza kompa, CPU wykazuje wzmozona gadatliwosc z karta i z powrotem, to kazdy kolejny MB/s transferu przydaje sie.
Kazde rozwiazanie ma swoje wady i zalety.
Nie wiem, jak z innymi urzadzeniami, ale w przypadku kart muzycznych FW nie jest az takie super stabilne. Sa czasem problemy z dzialaniem sterownikow (zwl w Tigerze-patrz narzekania muzykow na www.macmusic.org).
W przypadku kart wymienionej firmy M-Audio nie mozna pozwolic, zeby komputer sie uspil. Bo po "obudzeniu" komp traci lacznosc z karta Firewire, i trzeba i tak restartowac maszyne. Nie mozna podlaczac karty Firewire przy wlaczonym kompie, bo mozna sfajczyc gniazdo. Itd, itd.
#14
Napisano 28 lutego 2006 - 18:45
Sam korzystam z urządzeń FW i USB wolę FW... ze względu na kulture ich pracy.
Jednak to jest muzyka, wy panowie się znacie, ja tylko z chęcią się dowiem o co chodzi!
#15
Napisano 28 lutego 2006 - 21:40
Ale na USb nie uzyskasz 480Mb/s przez dłuższy czas, o ile w ogóle uzyskasz.No wlasnie o te roznice chodzi, miedzy 400 a 480. Obrobka dzwieku strasznie obciaza kompa, CPU wykazuje wzmozona gadatliwosc z karta i z powrotem, to kazdy kolejny MB/
#16
Napisano 01 marca 2006 - 18:33
Ruczaj, no ale USB ma tzw. latencje.... czyli opoźnienie... Mnie zawsze wmawiali znajomi (co się muzyką parają), że jak coś to FW do muzyki (której nie tworzę i się nie zajmuje nią), więc nie rozumię tego pędu do USB. To FW jest stablilniejsze, a problemy z usypianiem itp to kwestia ustawienia preferencji oszczędzania energi... jakieś 20 s to zajmuje, więc dalej nie rozumię co daje to USB ?
Sam korzystam z urządzeń FW i USB wolę FW... ze względu na kulture ich pracy.
Przemion, sam jestem zaskoczony. Wlasnie przy kupnie karty muzycznej na firewire dowiedzialem sie ze.. to na firewire jest niezrozumialy ped. Ja w te pedy do znajomego DJa, a ten potwierdzil, ze faktycznie, USB 2.0 nie jest gorsze od FW. A uwzgledniajac wspomniane problemy, FW jest wrecz "nie-lepsze" )
To jest troche tak, ze znowu sa dwie grupy zatwardzialaych zwolennikow roznych rozwiazan. I sa argumenty za i przeciw.
Gdybym mial ten komfort, zeby miec oba rozwiazania pod reka i sobie porownac, to byloby super.
Latencja, o ktorej piszesz, zalezy tez od szybkosci kompa, od ukladow samej karty muzycznej. Jesli chcesz obrabiac np ludzki wokal na zywo, to zagrozenie latencja dramatycznie wzrasta ) Itd.
pozdr
[ Dodano: 2006-03-02, 22:04 ]
szczególnie że kontroler PCI FW800 kosztuje maksimum 50zł niech nawet kosztuje te 30zł więcej Sad to i tak FW jest o wiele bardziej stabilne od USB Sad a przy dzwięku to chyba ma spore znaczenie Confused?
Masz jakis kontakt, zaufanego sprzedawce, gdzie moge kupic kontroler fw 800 za taka cene? Szukalem w necie,ale generalnie to impreza do 200 zl.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych