MacDada: homoseksualistów można leczyć ?? z czego ??
Odpowiem inaczej - nie mam takiej wiedzy, żeby z całą pewnością stwierdzić, że można
wyleczyć, w standardowym znaczeniu tego słowa, człowieka z homoseksualizmu.
Moja opinia jest taka, że należy takie decyzje zostawić każdemu człowiekowi z osobna. Jeśli ze swoim homoseksualizmem czuje się źle, to nie należy mu wmawiać, że jest inaczej, że to normalne - należy mu pozwolić to zmienić - może iść do lekarza, do księdza, do mamusi. Jeśli znajdzie
lek na to - jego sukces.
Ktoś*inny czuje się z tym dobrze i może nie uznawać tego za chorobę. Czy ja mu KAŻĘ się leczyć? Nie. Jeśli nie chce, to ja go nie zmuszam. Mogę go tylko zachęcać, by się zmienił, bo dla mnie osobiście jest to zachowanie nienaturalne, jakiś błąd, śleby zaułek, coś co należy zmienić.
ale jeżeli większość lekarzy (m.in. Lew Starowicz) jest zgodna
Buhaha, ciekawe skąd masz taką wiedzę, że "większość lekarzy jest zgodna" co do tej kwestii... Mam wrażenie, że widzisz to co chcesz widzieć...
radykalizm w skrajnych formach, jeszcze nikomu na zdrowie nie wyszedl...
Etam. Zarówno wedle ówczesnych jak i dzisiejszych standardów, zachowanie Jezusa i jego poglądy SĄ radykalne. I co z tego?
---- Dodano 06-01-2008 o godzinie 12:41 ----
Bardzo zabawna jest kwestia ktora wszyscy poruszaja "publicznie zachowajcie umiar" "nie narzucajacie tego nikomu"...
Co Wy przez to rozumiecie?
Większość ludzi zachowania homoseksualistów po prostu rażą. Sorry za porównanie, ale kupa konia na ulicy też nie jest mile widziana i tu jest tak samo. Ja mam takie same odczucia, jest to dla mnie odrażające.
Powiem więcej, pary damsko-męskie całujące się namiętnie na oczach wszystkich zgromadzonych też są dla mnie zupełnie nienormalne. Jest to sfera erotyzmu, osobistych przeżyć, których nie należy wyciągać na zewnątrz. Już nie wspomnę o BigBrotherach i innych takich.
To wynaturzenie, to odrzucenie cywilizacji ludzi opanowanych, dostojnych, wiedzących co należy a co nienależy robić przy innych. Najlepiej w ogóle rozbierzmy się do naga i latajmy po ulicach - założę się, że po jakimś czasie ludzi by się do tego przyzwyczaili i nikt nie nazwałby nas zboczeńcami!
Gejow uprawiajacy sex w parku to jeszcze nie widzialem ale pary hetero az za czesto.
Serio? Ja jeszcze nigdy. Ale może ja żyję w tym "zwykłym świecie", bez wulgarności i zboczeńców wokół siebie...
Pary hetero calujace sie sa dozwolone wiec jak facet faceta pocaluje to czy to jest JUZ dopuszczalne czy JESZCZE nie?
Trzymanie sie za reke na ulicy?
No właśnie, tu leży problem o którym pisałem wcześniej - sfery publicznej jest
za dużo. Jeślibyśmy mieli drogi prywatne, to właścicie ulicy ustalałby, czy pozwolić na takie zachowania czy nie. Ale teraz mamy cholerną demokrację i komunizm (państwo zajmuje się tym, czym spokojnie mogą się zająć firmy prywatne) przez co WSZYSCY muszą teraz podejmować takie bezsensowne decyzje.
Czyli ze strony prawnej, jeśli chodzi o dzisiejsze warunki, NIE zgadzam się, by ktoś miał Ci zabraniać całowania się z drugim facetem na ulicy (państwowej, publicznej).
Teraz kwestia obyczajowa.
Mnie osobiście KAŻDE zachowanie wulgarne razi (całowanie się można przecież zostawić na romantyczną kolację w domu), a już zachowanie takie ze strony dwóch facetów jest dla mnie wyjątkowo obrzydliwe i obleśne. Nic na to nie poradzę i nie mam zamiaru tego zmieniać (tak jak nie mam zamiaru przyzwyczajać się do wyglądu kupy).
MUSICIE się z tym liczyć, że JEST to odbierane jako zachowanie nienaturalne i większość osób sobie tego nie życzy. Jeśli mimo to będziecie próbowali się narzucać (czyli okazywać swoją hmm... miłość(?) publicznie), to musicie pamiętać, że nie każdy będzie chciał to tolerować. I tyle. Nie zmuszajcie innych do zmiany swoich zachowań - sami zmieniajcie siebie.
Bardzo zabawna jest kwestia ktora wszyscy poruszaja "publicznie zachowajcie umiar" "nie narzucajacie tego nikomu"...
Co Wy przez to rozumiecie?
Większość ludzi zachowania homoseksualistów po prostu rażą. Sorry za porównanie, ale kupa konia na ulicy też nie jest mile widziana i tu jest tak samo. Ja mam takie same odczucia, jest to dla mnie odrażające.
Powiem więcej, pary damsko-męskie całujące się namiętnie na oczach wszystkich zgromadzonych też są dla mnie zupełnie nienormalne. Jest to sfera erotyzmu, osobistych przeżyć, których nie należy wyciągać na zewnątrz. Już nie wspomnę o BigBrotherach i innych takich.
To wynaturzenie, to odrzucenie cywilizacji ludzi opanowanych, dostojnych, wiedzących co należy a co nienależy robić przy innych. Najlepiej w ogóle rozbierzmy się do naga i latajmy po ulicach - założę się, że po jakimś czasie ludzi by się do tego przyzwyczaili i nikt nie nazwałby nas zboczeńcami!
Najlepsze jest to, ze chocby homoseksualizm byl choroba to tym bardziej powinno spoleczenstwo zaakceptowac ich zachowanie.
Zaakceptować tak, tolerować niekoniecznie. Jeśli chorujesz sobie na grypę w swoim domu, to możesz się nie leczyć. Możesz uznać, że nie jest to choroba i tyle. Twój wybór, Ty ponosisz konsekwencje swoich decyzji.
Jeśli jednak pójdziesz tak do pracy to się nie dziw, że nikt takiego zachowania tolerować nie będzie.
Bo jesli nie, to czy nie dlugo kalekie osoby takze bedziemy obrazac, wysmiewac oraz grozic? Jaka kolwiek przypadlosc takze?
Daj spokój, żaden kaleka nie lata po ulicy żądając, by nazywano go "normalną" osobą. Teraz państwo robi to za niego

Kaleka to kaleka, osoba NIE-PEŁNO-SPRAWNA. I tyle. Taka jest Prawda. Prawda czasem boli, ale należy przyjąć taką, jaka jest. Mam dość tej cholernej poprawności politycznej :/
Czy mamy obrażać, grozić? A czy mam obrażać czy grozić sąsiadowi? Nie. To dlaczego miałbym robić tak w stosunku do kaleki czy homoseksualisty.
Albo czy mam prawo opowiadać żarty o blondynkach? O księżach? To dlaczego jeśli opowiem żart o kalece, to wszyscy się zaraz oburzają?