Jump to content

Witaj!

Zaloguj lub Zarejestruj się aby uzyskać pełny dostęp do forum.

Photo
- - - - -

Makijaż u mężczyzn, co Wy na to?


  • Please log in to reply
403 replies to this topic

#226 MacDada

MacDada

    MyApple Team

  • 7238 posts
  • Skąd3city

Posted 05 January 2008 - 19:24

#MacDada: nie wiem czy nie mieliśmy tego samego wykładowcy kiedyś (to a'propo agitacji)

Ćwiczenia ze Wstępu do matematyki mam z Kamilem Czajką (gościu niewiele starszy od nas i na prawdę przyjemnie się z nim uczy - widać, że mu zależy, żeby zrozumieć temat, a nie odwalić). :D


Poza tym Twoja wojowniczość nasuwa mi mysl, że jednak jesteś ode mnie młodszy :D

Nie to tajemnica, choć kiedyś zbytnio rzucał się mój wiek po oczach rozmówców, którzy wykorzystywali to jaki "argument ostateczny" :lol: 19.

#227 sir_skiner

sir_skiner
  • 149 posts

Posted 05 January 2008 - 21:13

Dobrze. Jednak jeżeli owe zaburzenia samopoczucia nie wynikają z orientacji seksualnej, to czy można orientację taką uznać za chorobę?

tak.


Skoro są zaburzenia wynikają z zachowań społeczeństwa piętnującego homoseksualizm, to znaczy, że trzeba leczyć homoseksualistów? Bo co, bo społeczeństwa niehomoseksualnego jest więcej? To jest absurd.

zaburzenia emocjonalne i ich natura nie powinny decydowac o tym, czy H jest choroba czy nie jest. poniewaz okreslona jednostka chorobowa moze przebiegac na wiele sposobow, nawet bezobjawowo, nie rozstrzygniemy tego jednoznacznie.
zakladajac jednak, ze te zaburzenia wynikaja wylacznie z odbioru H przez reszte spoleczenstwa, nie moga w jakikolwiek przekladac sie na ocene tego, czy samego H nie nalezy leczyc, czy przeciwnie - nalezy, bo H i owe zaburzenia sa od siebie niezalezne, jak zlamany nos i grypa.... a WHO wlasnie wychodzac z tego zalozenia uznala, ze jak zagrypionomu Hazrethowi ze zlamany kinolem nastawia nos, to aspiryny juz lykac nie musi. i to juz zdaniem Hazretha absurdem nie jest.:(


W takim razie dlaczego homoseksualizm nie został wyeliminowany na drodze ewolucji? To raz.

:D z tego samego powodu z ktorego nie zostaly wyeliminowane inne choroby.

Dwa, że w społeczeńswie, jakie wytworzyliśmy rola człowieka nie ogranicza się jedynie do płodzenia potomstwa - i choć jest ona ewolucyjnie najważniejsza, jako gwarantująca ciągłość gatunku, to jednak pozostają inne funkcje - jednostka nie mogąca posiadać potomstwa może być użyteczna społecznie w inny sposób, pozostawiając "przedłużanie gatunku" innym jednostkom.

jakie to role pelnia homoseksualisci, ktorych nie mogli by pelnic heterecy, rownie dobrze lub lepiej?

Nawet na drodze ewolucji wykształciły się pewne mechanizmy ograniczające płodność, jak menopauza, a pozwalające jednostce niepłodnej zająć inną rolę, np. zająć się opieką nad potomstwem płodnych par.

co nie przeszkadza leczyc menopauzy:D
a wiec heterycy moga tworzyc nie plodne zwiazki. pytanie, czy te zwiazki sa gorsze od zwiazkow homo, ze ewolucja musiala "wymyslic" H, aby sieroty mialy gdzie sie podziac? nie sadze. jakos tez nie zauwazylem, aby homoseksualne misie opiekowaly sie porzuconymi mlodymi... ta teza nie trzyma sie kupy.

Warto wziąć pod uwagę, że nie można ograniczać roli człowieka do mechanizmu mającego podawać dalej swój materiał genetyczny. Gdybyśmy tak traktowali człowieka, powinniśmy eliminować jednostki słabe, zapewnić przetrwanie najsilniejszym.

blagam, nie uprawiaj demagogii na poziomie misia z IQ ponizej sredniej czlonkow Samoobrony.
chorych sie leczy (jesli chca sie leczyc), a nie odstrzeliwuje. robisz ze mnie jakiegos dr. Mengele, na jakiej podstawie?

Jednak jesteśmy zorganizowani w społeczeństwo, stawiamy ludzkie życie i człowieka jako takiego jako wartość nadrzędną. Nie jesteśmy tylko zwierzętami. Mamy godność, mamy kulturę i chociaż teoretycznie można nas traktować jako maszynki do rozmnażania się, to jednak jest to spłycenie roli człowieka w świecie.

i dlatego zabraniamy sie ludziom leczyc... no, ciekawe rozumienie godnosci czlowieka... nie ma co.


Nikt nikomu nie zabrania. Jak sam mówiłeś, są ośrodki, w których leczy się homoseksualizm. Jeżeli ktoś chce - żaden problem.

kpisz sobie chyba. przeciez te osrodki zyja na marginesie zycia naukowego, tylko dlatego, ze WHO mialo objawienie. pewnie bez grantow, stypendiow itd. leczenie H traktowane jest jak szarlataneria. ba, wszelkie badania nad mechanizmami powstawania i zmiany orientacji sa poddawane lustracji przez srodowiska gejowskie: http://gejowo.pl/ind...42&n_offset=360
a wszelkie dzialania, ktore mogly by nas przyblizac do mozliwosci zmiany orientacji seksualnej sa tlumione w zarodku.

Ale chodzi o to, że nie mozna homoseksualistów traktować jako jednostki dysfunkcyjne, bowiem są w stanie funkcjonować w społeczenstwie bezproblemowo - o ile społeczeństwo pozbędzie się nielogicznych uprzedzeń.

tak. podobnie jak osoby bezplodne ;)



Ale gej? Jest w stanie funkcjonować w społeczeństwie w pełni efektywnie. Ba, jest nawet zdolny do wydawania potomstwa, jeżeli jest płodny. A że nie ma partnerki? Starokawalerstwo uznać za chorobę. I seks z użyciem prezerwatywy też.

gej nie jest w stanie splodzic potomstwa. nie w zgodzie z wlasna orientacja seksualna. moze zacisnac zeby i "siup na krowe i ciele gotowe", ale to juz bedzie efekt dzialania pod przymusem.
Starokawalerstwo to raczej swiadomy wybor, podobnie jak antykoncepcja. a geje twierdza, ze H nie jest wyborem.

#228 Hazreth

Hazreth
  • 598 posts
  • SkądSkądinąd

Posted 05 January 2008 - 21:54

zaburzenia emocjonalne i ich natura nie powinny decydowac o tym, czy H jest choroba czy nie jest. poniewaz okreslona jednostka chorobowa moze przebiegac na wiele sposobow, nawet bezobjawowo, nie rozstrzygniemy tego jednoznacznie.
zakladajac jednak, ze te zaburzenia wynikaja wylacznie z odbioru H przez reszte spoleczenstwa, nie moga w jakikolwiek przekladac sie na ocene tego, czy samego H nie nalezy leczyc, czy przeciwnie - nalezy, bo H i owe zaburzenia sa od siebie niezalezne, jak zlamany nos i grypa.... a WHO wlasnie wychodzac z tego zalozenia uznala, ze jak zagrypionomu Hazrethowi ze zlamany kinolem nastawia nos, to aspiryny juz lykac nie musi. i to juz zdaniem Hazretha absurdem nie jest.

Z tego co piszesz wynika tyle:
Jeżeli wszelkie odchylenia od stanu pełnego zdrowia związane z homoseksualizmem nie wypływają z niego, a z traktowania homoseksualizmu przez społeczenstwo, to nie oznacza to, że homoseksualizm nie jest chorobą (czyli odstępstwem od stanu pełnego zdrowia).
Rozumiem, że chodzi ci o to, że homoseksualizm sam w sobie jest zaburzeniem, bez względu na całą resztę zaburzeń. Ale jak to stwierdzić? Na razie mówisz, że nie można stwierdzić, że nie jest.

jakie to role pelnia homoseksualisci, ktorych nie mogli by pelnic heterecy, rownie dobrze lub lepiej?

Nie, nie o to chodzi. Jakie role, oprócz płodzenia potomstwa, mogą homoseksualiści pełnić gorzej?
Powiedziałem, że mogą być użyteczni społecznie i pełnić różne inne funkcje. Nigdzie nie napisałem, że lepiej, ale że równie dobrze.

co nie przeszkadza leczyc menopauzy

Czy menopauza to choroba?

a wiec heterycy moga tworzyc nie plodne zwiazki. pytanie, czy te zwiazki sa gorsze od zwiazkow homo, ze ewolucja musiala "wymyslic" H, aby sieroty mialy gdzie sie podziac? nie sadze. jakos tez nie zauwazylem, aby homoseksualne misie opiekowaly sie porzuconymi mlodymi... ta teza nie trzyma sie kupy.

To był przykład. Przeczytaj uważnie i ze zrozumieniem mój post. Nawet nie sformułowałem tezy, którą usiłujesz mi włożyć w usta.

blagam, nie uprawiaj demagogii na poziomie misia z IQ ponizej sredniej czlonkow Samoobrony.

Zechciej zatrzymać dla siebie takie odzywki. Nie planuję kontynuować tej dyskusji, jeżeli zejdzie ona do takiego poziomu, jaki tu zaprezentowałeś.

chorych sie leczy (jesli chca sie leczyc), a nie odstrzeliwuje. robisz ze mnie jakiegos dr. Mengele, na jakiej podstawie?

Powtarzam: czytaj ze zrozumieniem.
Pisałem, jak można uzasadnić różne dziwne rzeczy, jeżeli rolę człowieka sprowadzi się do przekazywania materiału genetycznego dalej. Niemożność przekazywania dalej swoich genow to jedyny twój argument za tym, że homoseksualiści to osoby chore.

i dlatego zabraniamy sie ludziom leczyc... no, ciekawe rozumienie godnosci czlowieka... nie ma co.

Sam twierdzisz, że nie znamy do końca mechanizmów rządzących ustalaniem orientacji seksualnej. Jak chcesz leczyć coś, o czym nie wiesz nawet, skąd się bierze? Nie uważasz, że istnieje możliwość, że to zaszkodzi?

kpisz sobie chyba. przeciez te osrodki zyja na marginesie zycia naukowego, tylko dlatego, ze WHO mialo objawienie. pewnie bez grantow, stypendiow itd. leczenie H traktowane jest jak szarlataneria. ba, wszelkie badania nad mechanizmami powstawania i zmiany orientacji sa poddawane lustracji przez srodowiska gejowskie: http://gejowo.pl/ind...42&n_offset=360
a wszelkie dzialania, ktore mogly by nas przyblizac do mozliwosci zmiany orientacji seksualnej sa tlumione w zarodku.

Z linku, który podajesz wynika jedynie, że media, w postaci na przykład "The Sunday Times" zrobiły burzę podając fałszywe informacje. Ludzie otrzymują większość informacji z mediów, zatem reszta poszła już sama. Odkręcenie tego jest dużo trudniejsze niż rozpoczęcie.
Ale zdaje się, ze nie rozmawiamy w tej chwili o mediach i o ich wpływie na ludzi?

gej nie jest w stanie splodzic potomstwa. nie w zgodzie z wlasna orientacja seksualna. moze zacisnac zeby i "siup na krowe i ciele gotowe", ale to juz bedzie efekt dzialania pod przymusem.

Biologicznie jest w stanie. Gej ma plemniki zdolne do zapłodnienia komórki jajowej, lesbijki mają komórki jajowe, które mogą zostać zapłodnione - co zresztą wykorzystują. Daltonista nawet gdy zaciśnie zęby nie odróżni kolorów.
Poza tym, czy biseksualizm jest chorobą, skoro biseksualista "może" bez zaciskania zębów?

#229 scurvy_shadow

scurvy_shadow
  • 825 posts
  • SkądŁódź

Posted 05 January 2008 - 23:49

Wlasciwie ciekaw jestem dokladnie tego co zawarl Hazreth w swym ostatnim pytaniu. Czy biseksualizm jest takze choroba? Jestem bi. Podobaja mi sie faceci ale obecnie jestem w zwiazku z kobieta. Gdybym zaczal sie starac to moglbym miec potoma za jakies... 9-10miesiecy? (daje sobie czas na staranie sie ;) ) W czym objawia sie moja choroba?

#230 MacDada

MacDada

    MyApple Team

  • 7238 posts
  • Skąd3city

Posted 06 January 2008 - 00:13

Z mojego punktu widzenia, rozstrząsanie tego, czy homo/biseksualizm jest chorobą czy nie nie ma większego znaczenia.

Uważam, że każda osoba pełnoletnia powinna mieć prawo do dysponowania swoim ciałem w takim zakresie jaki nie narusza praw innych osób (i tu jest poblemem z określeniem, w którym momencie to następuje, ale od tego mamy Władcę, by zarządził Prawo i na jego podstawie wymierzał Sprawiedliwość).

Co to oznacza? Jak chcecie, róbta se w domu co chceta. Byle ze obustronną zgodą. Póki jesteście na swoim terenie nie mam prawa wam się narzucać.

Co innego, gdy dochodzimy do tzw sfery publicznej. Główny problem nie leży w tym, że co raz jakaś grupa oszołomów musi se robić manifestacje na ulicach (dotyczy to "homosiów", "ekologów" jak i... górników czy pielęgniarek). Problem jest taki, że tej sferu publicznej jest za dużo.

Protesty, agitacje, itd są prowadzone w złym miejscu! Nie rozumiem, dlaczego każdy ma za to płacić! Przecież na drogi publiczne łożę ja, na telewizję państwową łożę ja, na urzędasów, którzy łaskawie pozwolą na protest też łożę ja! Płacę za "usługę", której nie zamawiałem i której sobie nie życzę! Mafia.

To jest problem.

Homoseksualizm itd to sprawy dotyczące bezpośrednio niewielkiego procentu Polaków, a WSZYSCY muszą się tym zajmować, inaczej jest się nazwanym egoistą czy zaściankowcem... Kiedyś by być patriotą chwytało się miecz w obronie Ojczyzny, a nie szło do ur(y)ny głosować nad bzdurami. Kompletny idiotyzm. Szczyt tzw demokracji.

W tym miejscu objawia się mój konserwatywny liberalizm - uważam, że to wszystko jest osobistą sprawą człowieka - jeśli czuje się z tym nieswojo może szukać pomocy u lekarza/księdza/sąsiadki/sąsiada. Jeśli mu to odpowiada to niech postępuje jak uważa. Każdy jest kowalem swego losu, więc nie może jednak zapominać o konsekwencjach.

NIE. Nie każdemu należy się szacunek. Szacunek należy się ludziom, którzy na niego zasłużyli. Szacunku nie można wymusić siłą, a każda zmiana potrzebuje czasu. Postępowe lewactwo, rzekomo służące uciśnionym, całkowicie ignoruje podstawową cechę człowieka, jaką jest tendencja o trzymania się pewnych schematów, przyzwyczajania się.



Drodzy uciśnieni!
Chcecie szacunku? Poszanowania wyznawanych przez Was wartości i podejmowanych działań? Pokażcie, że na ten szacunek zasługujecie! Zamiast zmieniać innych, zacznijcie od siebie. Skarżycie się, że inni nieakceptują Waszych skłonności, a sami nie chcecie przyjąć do wiadomości, że każdy ma do tego prawo! Tak i Wy, jak i inni.

Powoli! Hitler chciał zjednoczyć Europę siłą? Nie udało się.
Poczekaliśmy kilkadziesiąt lat i EuroSojuz ziścił jego plany ;)

#231 born2fight

born2fight
  • 443 posts
  • SkądILL WIND US

Posted 06 January 2008 - 00:25

W Krajach zachodnich jest troche na odwrot. Media pozwalaja sobie na zdecydowanie wiecej kontrowersyjnych spraw ale na ulicach nie boisz sie isc z facetem za reke. W firmie nie wyrzuca Cie za to, ze okazales sie gejem a rodziny nie zniszcza Ci zycia (oczywiscie generalizuje). Tam nie boja sie oficjalnie wyglosic swego zdania ale szanuja geja na rowni sobie. Nie trkatuja go jak 'psa'... mialem tu juz nic nie pisac (nie zaleznie od tego czy ktos mnie porowna do malolata z przedmiesc NY) ale jak widze takie brednie to mi zal, geje itd.. "normalnie" pracowac ,zyc itd...moga tylko(glownie) w firmach zakladanych przez gejow i zyc w teczowych dzielnicach i jesli ktos twierdzi ze jest inaczej znaczy ze byl tylko w amsterdamie albo naogladal sie Polskich mediow opowiadajachych jak to ludzie na swiecie sa tolerancyjni a Polacy to zacofane homofoby ktore trzeba leczyc... swiat niestety(stety dla mnie) wyglada inaczej ...btw podejzewam ze 98% gejow i lesb mieszka na S.Halsted w Chicago co ich do tego zmusza ? moze to jak ze jak sam napisales na zachodzie nie musza sie bac ze wroca z sincem pod okiem do domu no nie wroca bo kto by ich chcial bic drogi gej ,uwazacie za sukces gejow i tego typu organizacji powstawanie tego typu dzielnic na zachodzie a dla mnie to sie niczym od ghetta nie rozni i nic z tolerancja spoleczenstwa (miasta) w ktorym sie znajduje nie ma wspolnego, ja raczej nazwal bym to OLEWANIEM ale jesli czujesz sie lepiej z tym ze na zachodzie was "TOLERUJA" to mi to nie przeszkadza ale wku... mnie to ze uzywacie tego jako argumentu w "leczeniu" homofobi u Polakow !
  • sir_skiner likes this

#232 MacDada

MacDada

    MyApple Team

  • 7238 posts
  • Skąd3city

Posted 06 January 2008 - 00:32

NIE. Nie należy walczyć z "homofobami", ale ze zwykłym BANDYCTWEM.

To ono jest wspólnym mianownikiem wszystkich ludzi (złej) woli. Kibice, rasiści, zwykli menele. Nie uznaję czegoś takiego jak niska szkodliwość społeczna. Olewanie takich przypadków to zwykła nieodpowiedzialność i dowód na to, że w dzisiejszych czasach u władzy są jedynie klauni starający się przypodobać widowni ("opinii publicznej"), a nie ludzi myślący i odpopowiedzialni za wykonywane obowiązki.

#233 scurvy_shadow

scurvy_shadow
  • 825 posts
  • SkądŁódź

Posted 06 January 2008 - 00:42

MacDada, wynika z tego co napisales, ze szacunek nalezy sie wylacznie tym ktorzy na niego zapracowali. Pomijajac juz to, ze pisalem wylacznie o tolerowaniu - nawet nie akceptowaniu! - to nie wiem skad pomysl na szacunek. Jesli stawisz na rowni tolerowanie i szacunek to mam rozumiec, ze moim prawem jest miec serdecznie w dupie kazda osobe na ulicy? Dlaczego mam przepuscic starsza Pania w autobusie? Szacunek to rzecz drugo rzedna. To owe "bandystwo" jest problemem... Born2fight/ To jest Twoje zdanie na temat tego jak srodowisko w innych krajach reaguje na zjawisko homoseksualizmu. Nie musze sie z nim zgodzic i wrecz moge uwarzac, ze jest zupelnie bledne.

#234 MacDada

MacDada

    MyApple Team

  • 7238 posts
  • Skąd3city

Posted 06 January 2008 - 00:58

mam rozumiec, ze moim prawem jest miec serdecznie w dupie kazda osobe na ulicy?

Ależ oczywiście, takie masz prawo i ja mam zamiar taką Twoją postawę zaakceptować, choć nie muszę jej tolerować.

Co to dla mnie oznacza? Nie mam zamiaru zmuszać Cię do zmiany Twojej postawy. Jeśli taką podjąłeś decyzję, to muszę się na nią zgodzić. Jednakże, Wolność zawsze wiąże się z konsewkencjami i Odpowiedzialnością.

Musisz pamiętać, że postawa Twoja powinna być akceptowana, ale nie musi być tolerowana. Inni mogą chcieć jej zmiany i do niej dążyć (np poprzez wpłynięcie na właściciela pojazdu, by więcej nie zabierał chamów se sobą ;)).
Dalej, podejmując taką decyzję być może skazujesz się na to, by w przyszłości być potraktowanymw ten sam sposób, a ktoś inny może zachować się niestosownie w stosunku do Twojej matki!

#235 Blade__

Blade__

    Pytong Was obserwuje !!!


  • 3327 posts
  • SkądPółnoc

Posted 06 January 2008 - 00:58

sir_skiner - napisales cyt.:
,, ... dzizas. dla garbatego to tez normalne, ze jest garbaty. ja to doskonale rozumiem i bynajmniej nie jestem zwolennikiem zamykania garbatych w gettach, i wytykania ich palcami na ulicy. a jak ktos sie dobrze czuje w swoim ciele, albo po prostu boi sie operacji, niech sie jej nie poddaje. ale zeby od razu zabraniac prostowac ludziom plecy, bo trzeba zeby ich reszta zaakceptowala takimi jakimi sa? to juz jest zwykla nadgorliwosc. a ta, jak wiemy, jest gorsza od faszyzmu...,,
Ja JESTEM PALACZEM - jest to pewna forma uzaleznienia z ktorej NIE MAM ZAMIARU REZYGNOWAC !!! chodz jestem swiadom co moze mnie w/z tym spotkac .... pozwol mi samemu decydowac co dla mnie jest dobre a co zle !!!
To samo tyczy sie homoseksualistow - w/g twoich wczwesniejszych wypowiedz, homoseksualistow nalezaloby leczyc nie zaleznie czy oni sami tego chca czy nie !!!! To jest ewidentne narzucanie czyjejs woli innym !!!
Ja nie pije alkoholu i deneruje mnie widok nawet podpitych osob wracajacych chybotliwym krokiem z imprezy Sylwestrowej - jesli mialbym takie podejscie do sprawy jak Ty, to nalezaloby wszystkim ,,podchmielonym,, zaszyc esperal...... mlodziezy zakazac sluchania muzyki przez sluchawki bo to na dzien dzisiejszy tez uzaleznienie (tak jak i internet) co jest klasyfikowane jako choroba i dodatkowo niszczy sluch ...... pozamykac ich wszystkich i zamiast sluchania muzy zmusic ich do malowania obrazkow albo dziargania na drutach jako terapie. PARANOJA !!!!
Leczyc to nalezy osoby, ktore swoim dzialaniem, postepowaniem, czynami szkodza innym - np. pedofilow, gwalcicieli, itp.

#236 MacDada

MacDada

    MyApple Team

  • 7238 posts
  • Skąd3city

Posted 06 January 2008 - 01:02

Nie, sir_skinner nie napisał, że homoseksualistów NALEŻY leczyć (nei chce mi się sprawdzać, ale nie przypominam sobie tego).
Homoseksualistów MOŻNA leczyć, na co nie chce zgodzić się część rozmówców.

Zrozum, że nam nie zależy - róbcie se w domu co chcecie, ale publicznie zachowajcie umiar. Leczcie się, olewajcie to. Wasz wybór. Nie zmuszajcie jednak innych do tego, by uznali to za normalność, w cale takim to być nie musi.

---- Dodano 06-01-2008 o godzinie 01:14 ----
Postanowilem wrzucić sobie avatar Think Different :lol:

#237 scurvy_shadow

scurvy_shadow
  • 825 posts
  • SkądŁódź

Posted 06 January 2008 - 03:09

Bardzo zabawna jest kwestia ktora wszyscy poruszaja "publicznie zachowajcie umiar" "nie narzucajacie tego nikomu"... Co Wy przez to rozumiecie? Bo ja juz zaczynam sie zastanawiac czy nie zyje w jakiejs innej rzeczywistosci a co poniektorzy z Was maja na codzien sytuacje ze gej podchodzi, przyklada Wam pistolet do glowy i kaze polubic chlopcow 0.o... Gejow uprawiajacy sex w parku to jeszcze nie widzialem ale pary hetero az za czesto. Pary hetero calujace sie sa dozwolone wiec jak facet faceta pocaluje to czy to jest JUZ dopuszczalne czy JESZCZE nie? Trzymanie sie za reke na ulicy? Czy moze najlepiej aby geje zachowywali sie kompletnie aseksualnie? Znowu zjawisko wyparcia? Czego nie widze tego nie ma...? Najlepsze jest to, ze chocby homoseksualizm byl choroba to tym bardziej powinno spoleczenstwo zaakceptowac ich zachowanie. Oczywiscie w pewnych zdrowo rozsadkowych granicach, ale jednak! Bo jesli nie, to czy nie dlugo kalekie osoby takze bedziemy obrazac, wysmiewac oraz grozic? Jaka kolwiek przypadlosc takze?

#238 Duckling

Duckling
  • 490 posts
  • SkądWrocław / Nysa / Czarna Góra

Posted 06 January 2008 - 11:26

scurvy_shadow: podoba mi się Twoje podejście, gratuluje otwartości... nie do końca rozumiem, dlaczego akurat forum internetowe jest formą ujawnienia się, ale nie wszystko muszę rozumieć :) MacDada: homoseksualistów można leczyć ?? z czego ?? jaką jednostkę chorobową stwierdzono ? jasne w XIX / pocz. XX wieku wiele rzeczy leczono, np. prądem, trepanacją płatu czołowego, wycięciem połowy mózgu, skróceniem jelita... no tak czas pokazał, że były to bardzo skuteczne metody lecznicze... nie jestem lekarze seksuologiem, Ty podejrzewam, że również nie... ale jeżeli większość lekarzy (m.in. Lew Starowicz) jest zgodna, że homoseksualizm nie jest chorobą, to brakuje nam trochę*doświadczenia i wiedzy, aby te twierdzenia podważać... Z homofobią należy walczyć, ale uświadamiając bo bandyctwem jest zachowanie takich osób, powielających stereotypy, sypiących bezsensowne oskarżenia i połączenia... radykalizm w skrajnych formach, jeszcze nikomu na zdrowie nie wyszedl...
  • Heidi likes this

#239 MacDada

MacDada

    MyApple Team

  • 7238 posts
  • Skąd3city

Posted 06 January 2008 - 12:41

MacDada: homoseksualistów można leczyć ?? z czego ??

Odpowiem inaczej - nie mam takiej wiedzy, żeby z całą pewnością stwierdzić, że można wyleczyć, w standardowym znaczeniu tego słowa, człowieka z homoseksualizmu.

Moja opinia jest taka, że należy takie decyzje zostawić każdemu człowiekowi z osobna. Jeśli ze swoim homoseksualizmem czuje się źle, to nie należy mu wmawiać, że jest inaczej, że to normalne - należy mu pozwolić to zmienić - może iść do lekarza, do księdza, do mamusi. Jeśli znajdzie lek na to - jego sukces.

Ktoś*inny czuje się z tym dobrze i może nie uznawać tego za chorobę. Czy ja mu KAŻĘ się leczyć? Nie. Jeśli nie chce, to ja go nie zmuszam. Mogę go tylko zachęcać, by się zmienił, bo dla mnie osobiście jest to zachowanie nienaturalne, jakiś błąd, śleby zaułek, coś co należy zmienić.



ale jeżeli większość lekarzy (m.in. Lew Starowicz) jest zgodna

Buhaha, ciekawe skąd masz taką wiedzę, że "większość lekarzy jest zgodna" co do tej kwestii... Mam wrażenie, że widzisz to co chcesz widzieć...

radykalizm w skrajnych formach, jeszcze nikomu na zdrowie nie wyszedl...

Etam. Zarówno wedle ówczesnych jak i dzisiejszych standardów, zachowanie Jezusa i jego poglądy SĄ radykalne. I co z tego?

---- Dodano 06-01-2008 o godzinie 12:41 ----

Bardzo zabawna jest kwestia ktora wszyscy poruszaja "publicznie zachowajcie umiar" "nie narzucajacie tego nikomu"...
Co Wy przez to rozumiecie?

Większość ludzi zachowania homoseksualistów po prostu rażą. Sorry za porównanie, ale kupa konia na ulicy też nie jest mile widziana i tu jest tak samo. Ja mam takie same odczucia, jest to dla mnie odrażające.

Powiem więcej, pary damsko-męskie całujące się namiętnie na oczach wszystkich zgromadzonych też są dla mnie zupełnie nienormalne. Jest to sfera erotyzmu, osobistych przeżyć, których nie należy wyciągać na zewnątrz. Już nie wspomnę o BigBrotherach i innych takich.

To wynaturzenie, to odrzucenie cywilizacji ludzi opanowanych, dostojnych, wiedzących co należy a co nienależy robić przy innych. Najlepiej w ogóle rozbierzmy się do naga i latajmy po ulicach - założę się, że po jakimś czasie ludzi by się do tego przyzwyczaili i nikt nie nazwałby nas zboczeńcami!


Gejow uprawiajacy sex w parku to jeszcze nie widzialem ale pary hetero az za czesto.

Serio? Ja jeszcze nigdy. Ale może ja żyję w tym "zwykłym świecie", bez wulgarności i zboczeńców wokół siebie...


Pary hetero calujace sie sa dozwolone wiec jak facet faceta pocaluje to czy to jest JUZ dopuszczalne czy JESZCZE nie?
Trzymanie sie za reke na ulicy?

No właśnie, tu leży problem o którym pisałem wcześniej - sfery publicznej jest za dużo. Jeślibyśmy mieli drogi prywatne, to właścicie ulicy ustalałby, czy pozwolić na takie zachowania czy nie. Ale teraz mamy cholerną demokrację i komunizm (państwo zajmuje się tym, czym spokojnie mogą się zająć firmy prywatne) przez co WSZYSCY muszą teraz podejmować takie bezsensowne decyzje.

Czyli ze strony prawnej, jeśli chodzi o dzisiejsze warunki, NIE zgadzam się, by ktoś miał Ci zabraniać całowania się z drugim facetem na ulicy (państwowej, publicznej).

Teraz kwestia obyczajowa.
Mnie osobiście KAŻDE zachowanie wulgarne razi (całowanie się można przecież zostawić na romantyczną kolację w domu), a już zachowanie takie ze strony dwóch facetów jest dla mnie wyjątkowo obrzydliwe i obleśne. Nic na to nie poradzę i nie mam zamiaru tego zmieniać (tak jak nie mam zamiaru przyzwyczajać się do wyglądu kupy).

MUSICIE się z tym liczyć, że JEST to odbierane jako zachowanie nienaturalne i większość osób sobie tego nie życzy. Jeśli mimo to będziecie próbowali się narzucać (czyli okazywać swoją hmm... miłość(?) publicznie), to musicie pamiętać, że nie każdy będzie chciał to tolerować. I tyle. Nie zmuszajcie innych do zmiany swoich zachowań - sami zmieniajcie siebie.


Bardzo zabawna jest kwestia ktora wszyscy poruszaja "publicznie zachowajcie umiar" "nie narzucajacie tego nikomu"...
Co Wy przez to rozumiecie?

Większość ludzi zachowania homoseksualistów po prostu rażą. Sorry za porównanie, ale kupa konia na ulicy też nie jest mile widziana i tu jest tak samo. Ja mam takie same odczucia, jest to dla mnie odrażające.

Powiem więcej, pary damsko-męskie całujące się namiętnie na oczach wszystkich zgromadzonych też są dla mnie zupełnie nienormalne. Jest to sfera erotyzmu, osobistych przeżyć, których nie należy wyciągać na zewnątrz. Już nie wspomnę o BigBrotherach i innych takich.

To wynaturzenie, to odrzucenie cywilizacji ludzi opanowanych, dostojnych, wiedzących co należy a co nienależy robić przy innych. Najlepiej w ogóle rozbierzmy się do naga i latajmy po ulicach - założę się, że po jakimś czasie ludzi by się do tego przyzwyczaili i nikt nie nazwałby nas zboczeńcami!



Najlepsze jest to, ze chocby homoseksualizm byl choroba to tym bardziej powinno spoleczenstwo zaakceptowac ich zachowanie.

Zaakceptować tak, tolerować niekoniecznie. Jeśli chorujesz sobie na grypę w swoim domu, to możesz się nie leczyć. Możesz uznać, że nie jest to choroba i tyle. Twój wybór, Ty ponosisz konsekwencje swoich decyzji.

Jeśli jednak pójdziesz tak do pracy to się nie dziw, że nikt takiego zachowania tolerować nie będzie.


Bo jesli nie, to czy nie dlugo kalekie osoby takze bedziemy obrazac, wysmiewac oraz grozic? Jaka kolwiek przypadlosc takze?

Daj spokój, żaden kaleka nie lata po ulicy żądając, by nazywano go "normalną" osobą. Teraz państwo robi to za niego :lol:
Kaleka to kaleka, osoba NIE-PEŁNO-SPRAWNA. I tyle. Taka jest Prawda. Prawda czasem boli, ale należy przyjąć taką, jaka jest. Mam dość tej cholernej poprawności politycznej :/

Czy mamy obrażać, grozić? A czy mam obrażać czy grozić sąsiadowi? Nie. To dlaczego miałbym robić tak w stosunku do kaleki czy homoseksualisty.

Albo czy mam prawo opowiadać żarty o blondynkach? O księżach? To dlaczego jeśli opowiem żart o kalece, to wszyscy się zaraz oburzają?

#240 toki

toki
  • 1211 posts
  • SkądPL

Posted 06 January 2008 - 12:59

scurvy_shadow a ja Cię bardzo proszę, czy ja i inni koledzy trąbimy na forum że jesteśmy heteroseksualni??? Skoro jesteś 'lepszy' w swojej inności to pokaż wyższy poziom rozwoju i nie nawracaj nas na inną drogę która wg Ciebie jest lepsza. Sorry ale gdyby to było takie lepsze to pewnie homo i bi nie byli by marginesem tylko stanowili większość społeczeństwa. Tak jak inne rasy i wyznania akceptuje bo to tacy sami ludzie jak my to jakoś trudno mi zaakceptować osoby o innej orientacji i dlatego bardzo Cię proszę oszczędź mnie i przy okazji innym takich pouczających wywodów bo nie masz argumentów na ich poparcie

#241 Duckling

Duckling
  • 490 posts
  • SkądWrocław / Nysa / Czarna Góra

Posted 06 January 2008 - 13:01

Odpowiem inaczej - nie mam takiej wiedzy, żeby z całą pewnością stwierdzić, że można wyleczyć, w standardowym znaczeniu tego słowa, człowieka z homoseksualizmu.

Moja opinia jest taka, że należy takie decyzje zostawić każdemu człowiekowi z osobna. Jeśli ze swoim homoseksualizmem czuje się źle, to nie należy mu wmawiać, że jest inaczej, że to normalne - należy mu pozwolić to zmienić - może iść do lekarza, do księdza, do mamusi. Jeśli znajdzie lek na to - jego sukces.

Ktoś*inny czuje się z tym dobrze i może nie uznawać tego za chorobę. Czy ja mu KAŻĘ się leczyć? Nie. Jeśli nie chce, to ja go nie zmuszam. Mogę go tylko zachęcać, by się zmienił, bo dla mnie osobiście jest to zachowanie nienaturalne, jakiś błąd, śleby zaułek, coś co należy zmienić.

Buhaha, ciekawe skąd masz taką wiedzę, że "większość lekarzy jest zgodna" co do tej kwestii... Mam wrażenie, że widzisz to co chcesz widzieć...

Etam. Zarówno wedle ówczesnych jak i dzisiejszych standardów, zachowanie Jezusa i jego poglądy SĄ radykalne. I co z tego?


Czekaj to albo jest to chorobą w Twoim mniemaniu albo nie, bo już nie wiem... mówię*lekarzy, osoby posiadające wykształcenie medyczne... którzy potrafią stwierdzić jednostkę chorobową i zmiany wywołane... a nie księży, bioenergoterapeutów, czy szkolnej higienistki... od kiedy ostatnio sprawdzałem nie pamiętam, aby były testy na homoseksualizm... nasikaj na pasek i zobaczymy czy jestes gejem... skąd mam taką wiedzę*z książek, mam CI polecić parę??... może zacznij od raportów WHO, APA i innych organizacji zdrowotnych, uwierz mi nie znajdziesz tam homosekualizmu jako choroby...

A kto to jest Jezus i dlaczego jego miarą mam oceniać*cokolwiek ?? wybacz, ale radykalizm ma jeden zdecydowany problem... jedyną formą rozmowy z "wyznawcą" radykalizmu jest jego monolog, gdyż ten nie dopuszcza do dialogu... powielając sterotypy, często błędne, szkodliwe...
  • Hazreth likes this

#242 sir_skiner

sir_skiner
  • 149 posts

Posted 06 January 2008 - 15:13

Z tego co piszesz wynika tyle:
Jeżeli wszelkie odchylenia od stanu pełnego zdrowia związane z homoseksualizmem nie wypływają z niego, a z traktowania homoseksualizmu przez społeczenstwo, to nie oznacza to, że homoseksualizm nie jest chorobą (czyli odstępstwem od stanu pełnego zdrowia).
Rozumiem, że chodzi ci o to, że homoseksualizm sam w sobie jest zaburzeniem, bez względu na całą resztę zaburzeń. Ale jak to stwierdzić? Na razie mówisz, że nie można stwierdzić, że nie jest.

dobra, z innej beczki.
na tvp2 emituja taki serial: "dr. Hause", czy jakos podobnie.
w jednym z odcinkow byla opowiedziana historia kobiety z guzem w jamie brzusznej. guz byl tak duzy, ze poczatkowo podejrzewano ciaze. jednak byl nie zlosliwy i nie zagrazal jej w zaden sposob. kobieta ta ze wzgledu na swoja fizjonomiie miala powodzenie u panow gustujacych w grubaskach. lubila swoje cialo i stwierdzila, ze w sytuaacji gdy ten guz w niczym jej nie wadzi i nie grozi, to zabieg jego usuniecia nie moze byc traktowany jak leczenie, ale jako zabieg plastyczny, ktorego ona nie chce.
argumentacja blizniaczo podobna do tej, ktora wykreslila H z listy chorob WHO, ale nikt przy zdrowych zmyslach nie powie, ze zmutowane tkanki sa oznaka zdrowia. mutacja sama w sobie jest choroba, nawet jesli nie wplywa na stan organizmu.


Nie, nie o to chodzi. Jakie role, oprócz płodzenia potomstwa, mogą homoseksualiści pełnić gorzej?

jakie role, oprocz poruszania sie, moga inwalidzi pelnic gorzej?

Powiedziałem, że mogą być użyteczni społecznie i pełnić różne inne funkcje. Nigdzie nie napisałem, że lepiej, ale że równie dobrze.

jasne, ze moga. czy ktos twierdzi inaczej? inwalidzi tez moga.
ale nie moga pelnic wszystkich najbardziej podstawowych rol, co jest miara ich dysfunkcyjnosci. zatem jesli nie istnieje taka miara uzytecznosci w ktorej homoseksualisci byli by nie do zastapienia, to wnioski sa raczej oczywiste..

Czy menopauza to choroba?

nie. za to ciaza to juz choroba, przynajmniej wg. klasyfikacji WHO.
tyle jesli chodzi o forrmalny radykalizm, ktory czesto mija sie ze zdrowym rozsadkiem.


Pisałem, jak można uzasadnić różne dziwne rzeczy, jeżeli rolę człowieka sprowadzi się do przekazywania materiału genetycznego dalej. Niemożność przekazywania dalej swoich genow to jedyny twój argument za tym, że homoseksualiści to osoby chore.

rozne dziwne rzeczy mozna roznie uzasadniac, na ogol tez dziwnie. tylko po co??
o przetrwaniu gatunku decyduja 2 rzeczy: zdolnosc do zdobycia i eksploatacji zasobow naturalnych oraz zdolnosc do przekazania materialu genetycznego. no, przepraszam, ze ten swiat wyglada tak jak wyglada, ale skoro wyglada juz tak a nie inaczej, to ja glowy w piasek nie zamierzamm chowac.

Sam twierdzisz, że nie znamy do końca mechanizmów rządzących ustalaniem orientacji seksualnej. Jak chcesz leczyć coś, o czym nie wiesz nawet, skąd się bierze? Nie uważasz, że istnieje możliwość, że to zaszkodzi?

kazda terapia niesie za soba ryzyko, zwllaszcza eksperymentalna. ale to juz kwestia odpowiedzialnosci terapeuty i akceptacji ryzyka przez pacjenta.

Z linku, który podajesz wynika jedynie, że media, w postaci na przykład "The Sunday Times" zrobiły burzę podając fałszywe informacje. Ludzie otrzymują większość informacji z mediów, zatem reszta poszła już sama. Odkręcenie tego jest dużo trudniejsze niż rozpoczęcie.
Ale zdaje się, ze nie rozmawiamy w tej chwili o mediach i o ich wpływie na ludzi?

media sa czescia spoleczenstwa i to ta opiniotworcza czescia.
to ze media cos przeinaaczyly to nic, jednak sam pomysl mozliwosci zmiany orientacji seksualnej, mimo, ze wyssany z palca, zostal przez nie wyniesiony do rangi zbrodni.

Biologicznie jest w stanie. Gej ma plemniki zdolne do zapłodnienia komórki jajowej, lesbijki mają komórki jajowe, które mogą zostać zapłodnione - co zresztą wykorzystują. Daltonista nawet gdy zaciśnie zęby nie odróżni kolorów.

ale sygnalizacje swietlna na skrzyzowaniu odrozni :D wszystko zalezy od stopnia zlozonosci problemu.
niewatpliwie, jesli patrzec na uzytecznosc narzadow rozrodczych w oderwaniu od seksualnosci to zgoda, ale to troche tak, jakby rozpatrywac uzytecznosc galki ocznej w oderwaniu od nerwu wzrokowego.


Poza tym, czy biseksualizm jest chorobą, skoro biseksualista "może" bez zaciskania zębów?

nie mam pojecia, na pewno jest zaburzeniem seksualnosci w lagodnej formie. ale czy jest choroba? na pewno nie w takim rozumieniu jak czysty H...

ps. dziekuje MacDadzie za swiadectwo o tym czego nie pisalem.
rzeczywiscie, nie pisalem nigdzie ze gejow trzeba leczyc wbrew ich woli. w tym wzgledzie podpisuje sie pod stanowiskiem MacDady.

---- Dodano 06-01-2008 o godzinie 19:11 ----

Czekaj to albo jest to chorobą w Twoim mniemaniu albo nie, bo już nie wiem... mówię*lekarzy, osoby posiadające wykształcenie medyczne... którzy potrafią stwierdzić jednostkę chorobową i zmiany wywołane... a nie księży, bioenergoterapeutów, czy szkolnej higienistki... od kiedy ostatnio sprawdzałem nie pamiętam, aby były testy na homoseksualizm... nasikaj na pasek i zobaczymy czy jestes gejem...

ale po co sikac. albo Cie podniacaja pilkarze na boisku, albo nie. tu nie trzeba papierka lakmusowego, zeby wiedziec ze masz wzwod na widok golego faceta:D

skąd mam taką wiedzę*z książek, mam CI polecić parę??... może zacznij od raportów WHO, APA i innych organizacji zdrowotnych, uwierz mi nie znajdziesz tam homosekualizmu jako choroby...

nie wierze, ze potrafisz przeczytac cala ksiazke, skoro nawet masz problemy z przebiciem sie przez kilkanascie stron tej dyskusji...

A kto to jest Jezus i dlaczego jego miarą mam oceniać*cokolwiek ??

no, no. to sie ma nazywac ta oswiecona tolerancja? wyborne. wiecej takich.
umowmy sie - Ciebie nie obchodzi Jezus, uczniow Jezusa nie obchodza wymysly oswieconych piewcow tolerancji. ok?

wybacz, ale radykalizm ma jeden zdecydowany problem... jedyną formą rozmowy z "wyznawcą" radykalizmu jest jego monolog, gdyż ten nie dopuszcza do dialogu... powielając sterotypy, często błędne, szkodliwe...

sam prowadzisz ten monolog, bezmyslnie i bez odniesienia sie do przedstawionej tu krytyki stanowisk WHO i APA, ponownie zaslaniasz nimi brak wlasnych argumentow. zupelnie jakbym czytal Swiadka Jehowy.

#243 scurvy_shadow

scurvy_shadow
  • 825 posts
  • SkądŁódź

Posted 06 January 2008 - 19:23

Toki/
zanim powiedzialem o swojej sexualnosci to zostalem parokrotnie obrazony, wysmiany oraz sprowadzony do poziomu androgenicznej cioty. Ja chcialem sie zapytac o malowanie a uzytkownicy podchwycili tematyke i sami wymusili w pewien sposob na mnie ujawnienie sie ze swymi zainteresowaniami.


jasne, ze moga. czy ktos twierdzi inaczej? inwalidzi tez moga.
ale nie moga pelnic wszystkich najbardziej podstawowych rol, co jest miara ich dysfunkcyjnosci. zatem jesli nie istnieje taka miara uzytecznosci w ktorej homoseksualisci byli by nie do zastapienia, to wnioski sa raczej oczywiste..

Sir_skiner, w takim razie osoby niejadajace miesa takze sa jednostkami chorobowymi gdyz maja pewne dysfunkcje wzgledem osoby jedzacej mieso.
Chorobowymi w naszym spoleczenstwie powinnismy uznac wyznawcow innych religii. Oni najczesciej takze nie moga wykonywac pewnych czynnosci...
To nie jest zaden argument do poparcia homosesksualizmu jako choroby.

WHO i APA sa od tego aby przebadac, sprawdzic i podjac stanowisko wzgledem tego czy dana systuacja jest choroba. Nie widze nic zlego w zaslanianiu sie najlepszymi lekarzami swiata.

#244 toki

toki
  • 1211 posts
  • SkądPL

Posted 06 January 2008 - 19:31

Toki/
zanim powiedzialem o swojej sexualnosci to zostalem parokrotnie obrazony, wysmiany oraz sprowadzony do poziomu androgenicznej cioty. Ja chcialem sie zapytac o malowanie a uzytkownicy podchwycili tematyke i sami wymusili w pewien sposob na mnie ujawnienie sie ze swymi zainteresowaniami.


no wybacz stary ale mnie mdli jak słyszę to użalanie się nad sobą które uwielbiają homoseksualiści. Trzeba być twardym, maszerujesz albo giniesz...

#245 sir_skiner

sir_skiner
  • 149 posts

Posted 06 January 2008 - 19:48

Sir_skiner, w takim razie osoby niejadajace miesa takze sa jednostkami chorobowymi gdyz maja pewne dysfunkcje wzgledem osoby jedzacej mieso.
Chorobowymi w naszym spoleczenstwie powinnismy uznac wyznawcow innych religii. Oni najczesciej takze nie moga wykonywac pewnych czynnosci...
To nie jest zaden argument do poparcia homosesksualizmu jako choroby.

z kazdym postem piszesz wieksze bzdury, tak Ci szczerze powiem.
kodeks etyczny to wybor do bolu swiadomy (choc ma tez podloze kulturowe, jednak jest przyjmowany na drodze przysposobienia lub akceptacji). H zas to przypadlosc ktora ma podloze biologiczne, badz psychiczne, jednak nie jest zakorzenione w swiadomosci, a jest wobec niej nadrzedne... no chyba, ze jednak H to zwykla zachcianka, ktorej mozna sie wyzbyc jak kazdego innego nawyku?

WHO i APA sa od tego aby przebadac, sprawdzic i podjac stanowisko wzgledem tego czy dana systuacja jest choroba. Nie widze nic zlego w zaslanianiu sie najlepszymi lekarzami swiata.

misku, mozesz sie zaslaniac nawet listkiem figowym - efekt bedzie rownie zenujacy. zza listka jak i zza pustego odium nobliwosci WHO i APA, wyziera ta sama naga, pryszczata i wstydliwa... prawda. :-P

#246 scurvy_shadow

scurvy_shadow
  • 825 posts
  • SkądŁódź

Posted 06 January 2008 - 19:53

Wow.... Nie dosc, ze juz misiek jestem to WHO to zenada. Do lekarzy wogole nie chodzisz i leczysz sie swoja prawda? Tak btw czym jest ta prawda? Ze H jest choroba? Czy ze H nie jest nie choroba? Bo juz nie wiem...

#247 sir_skiner

sir_skiner
  • 149 posts

Posted 06 January 2008 - 20:01

ps. a APA, to taka swiatla organizacja, ktora swego czasu forsowala poglad (czy skutecznie to nie wiem), ze wiara w rzeczywistosc transcendentalna to zaburzenie psychiczne... :D

#248 Duckling

Duckling
  • 490 posts
  • SkądWrocław / Nysa / Czarna Góra

Posted 06 January 2008 - 20:04

ale po co sikac. albo Cie podniacaja pilkarze na boisku, albo nie. tu nie trzeba papierka lakmusowego, zeby wiedziec ze masz wzwod na widok golego faceta:D


nie wierze, ze potrafisz przeczytac cala ksiazke, skoro nawet masz problemy z przebiciem sie przez kilkanascie stron tej dyskusji...


no, no. to sie ma nazywac ta oswiecona tolerancja? wyborne. wiecej takich.
umowmy sie - Ciebie nie obchodzi Jezus, uczniow Jezusa nie obchodza wymysly oswieconych piewcow tolerancji. ok?


sam prowadzisz ten monolog, bezmyslnie i bez odniesienia sie do przedstawionej tu krytyki stanowisk WHO i APA, ponownie zaslaniasz nimi brak wlasnych argumentow. zupelnie jakbym czytal Swiadka Jehowy.


Hmmm nie wiem, jak to jest czytać Świadka Jehowy, no ale z przyjemnością zostanę przez Ciebie oświecony... cóż uczniowie Jezusa, coś go źle zrozumieli, a przykłady chorego pojmowania jego słów zobaczyliśmy przez lata ostatnich dwóch tysiąc leci...

A widzisz tutaj Cię zaskoczę, co więcej czytam ich nawet kilka w miesiącu... hmmm i jakoś nie czuję się tak oświeconym człowiekiem, ani też*nie posiadam na tyle fachowej wiedzy, aby podważać opinię i stanowisko wielu uznanych specjalistów, ale widzę, że Ty najwyraźniej posiadasz...

Tak i gdyby to się sprowadzało do podniecania się*gołymi babami, czy facetami... ciekaw jestem czy równie bardzo bulwersuje Was homoseksualizm wśród kobiet... BTW umówmy się z tą prawdą to się nie rozpędzaj, bo to w co wierzysz tak się do końca kupy nie trzyma...

#249 sir_skiner

sir_skiner
  • 149 posts

Posted 06 January 2008 - 20:09

Wow.... Nie dosc, ze juz misiek jestem to WHO to zenada. Do lekarzy wogole nie chodzisz i leczysz sie swoja prawda?

prawda. dodatkowo zyje w lesie i jem zoledzie :D


Tak btw czym jest ta prawda? Ze H jest choroba? Czy ze H nie jest nie choroba?

ze argumentacja WHO za tym, ze H nie jest choroba jest warta tyle co opadle liscie.

#250 dany

dany
  • 221 posts
  • SkądWawa

Posted 06 January 2008 - 20:28

tak naprawde to co za roznica czy jest to choroba czy nie? czy jesli nie jest to jestem zobligowany traktowac to jako pewna norme spoleczna? czy jesli bede traktowal to jako zboczenie to bede zasciankowym typem? skoro "autorytety" twierdza ze to nie choroba tylko normalne zjawisko wystepujace w pewnej czesci populacji to co to tak naprawde zmienia. niechec i obrzydzenie mam dokladnie takie same do calujacych sie par homoseksualnych. z czym tu walczyc. pogladow nie zmienie. i fakt uznania tego "zjawiska" za normalne badz nie nie jest wstanie wykorzenic nietolerancji/nie akceptacji. Jak dlugo walcza murzyni o swoje prawa i przywileje w usa? i do czego to doprowadzila. Wciaz masa ludzi jest rasistami mimo ze roznorodnosc ras to norma. czarni nie toleruja bialych w wiekszym stopniu niz biali czarnych ale to biali sa rasistami.. pitolenie panowie. bijemy piane o niczym.




1 user(s) are reading this topic

0 members, 1 guests, 0 anonymous users