Hej,
jak w temacie czy warto się przenosić na El Capitan?
Kilka moich uwag.
Moja frustracja ostatnimi wersjami systemu OS X sięgnęła zenitu. To co Apple aktualnie wyprawia nie mieści się w głowie.
Powiem krótko - od razu widać, że Jobsa brakuje!
Aktualizacja była wykonywana z Mavericksa (z pominięciem Yosemite - z tego co przeczytałem na różnych forach darowałem sobie tą wersję)
Wróćmy do tematu, więc jakie niespodzianki mogą na was czekać po aktualizacji:
- BATERIA - system jest potwornym pożeraczem energii. Bateria zużywa się 3x szybciej niż na Mavericksie
- APLIKACJE - tak jak w osobnych tematach na tym forum występują problemy z poprawnością działania aplikacji.
- ZAWIESZA SIĘ - częsty przypadek nawet w wersji 10.11.1 - podczas pracy aplikacja przestaje reagować i trzeba wykonać twardy reset.
- PROBLEM Z WYŁĄCZENIEM - z tego co się doczytałem nie tylko u mnie występuje ten przypadek. Gdy chcecie wyłączyć laptopa znika górny pasek i na tym koniec. By wyłączyć sprzęt trzeba skorzystać z konsoli :-)
- WOLNY - ogólnie mówiąc wolniejszy od Mavericksa a pracuję na dysku SSD. Nie robiłem czystej instalacji tylko upgrade. Mogę się domyślić jak jest na talerzówkach.
- DISCK UTILITY - jeszcze bardziej okrojony - krok wstecz ?
- DYSK ZEWNĘTRZNY (HDD) - w formacie NTFS i FAT32 nie można zapisywać plików :-)
- MODEMY 3G - problemy. Żeby zadziałały trzeba posiłkować się dodatkowymi zewnętrznymi aplikacjami i sterownikami.
- DESIGN - najmniej istotny, no ale :-) powinni dać możliwość konfiguracji, np takiego jak był w Mavericks. Ludzie lubią skonfigurować wygląd pod siebie. Narzucili swój i koniec, no w końcu są zmiany
Czy jest sens pisania więcej?
Nie rozumiem polityki Apple - mam wrażenie, że stosują regułę: wypuśćmy byle co, później zrobimy poprawki. What ?
Ludzie płacą takie potworne pieniądze za sprzęt a koncern robi sobie z nimi (nami) co chcą.
Podsumowanie
- jeżeli chcesz się nabawić dodatkowych siwych włosów - upgradeuj
- jeżeli lubisz eksperymentować - możesz spróbować :-)