A Rolex powinien kosztować 500 zł. Są firmy które stanowią synonim luksusu/prestiżu i mogą dyktować ceny nie patrząc na produkty konkurencji. Tak było, jest i będzie. Co do Niemiec - widzę patriota emigrant, który jak tylko się źle powie o Polakach to na stryczek
Synonim luksusu to tylko w Polsce, za granicą i przy zarobkach chociażby niemieckich to są grosze, jednakże nadal jest to zdzierstwo jeżeli weźmiemy pod uwagę produkty konkurencji kosztujące 1/2 ceny, a niestety oferujące coraz częściej równie dobrą funkcjonalność.
Gdyby Apple nadal było takie niezawodne i bezbłędne jak za czasów Steve - nie robiłbym problemów, gdyby Steve był odpowiedzialny za tego MacBooka to nie robiłbym żadnych problemów, bo jemu można było zaufać... a tak to mamy jakiegoś Tima Cooka który robi raban w Apple - po prostu jako użytkownik i zwolennik Macintoshy jestem zdruzgotany obecną polityką Apple, dodatkowo nie wyobrażam sobie powrotu do wingrozy.
Użytkownik tka11 edytował ten post 24 grudnia 2016 - 23:10
Apple synonimem luksusu, chłopie wróć gdzie twoje miejsce - czyli do książek o pantofelkach. Im czytam więcej takich wypocin tym zastanawia mnie co wy młodzi macie we łbach. Od kiedy metka cokolwiek znaczy więcej niż to, że różni się od chińskich badziewi. Może Cie to zdziwi, ale po wojnie (tej drugiej) na japońskie rzeczy też mówiło się "japanese shit" - porównaj czasy dzisiejsze. Kiedyś apple nie był synonimem luksusu a niezawodności. Coś jak siemens w telekomunikacji i cisco w telekomutacji (czyt. dzisiejszy internet). Jak chcesz luksusu to popatrz sobie na http://myfirstclassl...s/?singlepage=1 . Miej świadomość bo na chwilę obecną iphone 7 czy samsung czy inne ustrojstwo nijak mają się do luksusu - co więcej dla przeciętnego mieszkańca "zachodu" jest to średni wydatek dawany w abo przez operatora.
No offence, aa
1) Co Wy ludzie macie do porównywania naszych realiów do krajów zachodnich? W krajach zachodnich kupno samochodu w salonie jest normalne, a nie szukanie 10 letniego diesla z 3 razy kręconym licznikiem od Niemca. Mówię o tym co jest tu i teraz. Wyjdź na ulicę i przeprowadź ankietę, który telefon według nich jest bardziej prestiżowy Sony Aqua czy iPhone 7. Mogę z góry założyć wynik. Apple nie produkuje produktów, jak na nasze standardy tanich - stąd moje porównanie do prestiżu/luksusu.
2) "Od kiedy metka cokolwiek znaczy więcej niż to, że różni się od chińskich badziewi" - od zawsze. Myślisz, że dlaczego ludzie kupują Maybacha choć S500L to praktycznie to samo? Dla prestiżu - żeby ludzie widzieli, że ich stać.
3) Co do niezawodności - podam przykład Kirby lub Miele. Niepsujący się sprzęt, drogi, z dożywotnią gwarancją. Co z tego zostało? Cena i gwarancja. Jest popyt? Jest.
Prawdopodobnie źle sformułowałem swoją wypowiedź, ponieważ wśród ludzi, których na sprzęt Apple stać (w Polsce) jest on postrzegany jako ot, zwykły gadżet. Natomiast jeżeli spojrzeć szerzej - jest to wydatek na który mogą sobie pozwolić nieliczni. Oczywiście mówię o sprzętach nowych, kupowanych w kraju. Porównanie do Samsunga jest jak najbardziej na miejscu, ponieważ SGS 7 tak samo jest postrzegany jako produkt klasy wyższej (jeżeli tak bardzo kłuje Cię w oczy słowo luksusowy).
@tka11
Zgadzam się ze wszystkim w 100%.
Użytkownik krissolek edytował ten post 25 grudnia 2016 - 00:26
iPhone X iPad Pro 12,9 Pencil Macbook Pro 13" Retina Watch Steel
1) Co Wy ludzie macie do porównywania naszych realiów do krajów zachodnich? W krajach zachodnich kupno samochodu w salonie jest normalne, a nie szukanie 10 letniego diesla z 3 razy kręconym licznikiem od Niemca. Mówię o tym co jest tu i teraz. Wyjdź na ulicę i przeprowadź ankietę, który telefon według nich jest bardziej prestiżowy Sony Aqua czy iPhone 7. Mogę z góry założyć wynik. Apple nie produkuje produktów, jak na nasze standardy tanich - stąd moje porównanie do prestiżu/luksusu.
2) "Od kiedy metka cokolwiek znaczy więcej niż to, że różni się od chińskich badziewi" - od zawsze. Myślisz, że dlaczego ludzie kupują Maybacha choć S500L to praktycznie to samo? Dla prestiżu - żeby ludzie widzieli, że ich stać.
3) Co do niezawodności - podam przykład Kirby lub Miele. Niepsujący się sprzęt, drogi, z dożywotnią gwarancją. Co z tego zostało? Cena i gwarancja. Jest popyt? Jest.
Prawdopodobnie źle sformułowałem swoją wypowiedź, ponieważ wśród ludzi, których na sprzęt Apple stać (w Polsce) jest on postrzegany jako ot, zwykły gadżet. Natomiast jeżeli spojrzeć szerzej - jest to wydatek na który mogą sobie pozwolić nieliczni. Oczywiście mówię o sprzętach nowych, kupowanych w kraju. Porównanie do Samsunga jest jak najbardziej na miejscu, ponieważ SGS 7 tak samo jest postrzegany jako produkt klasy wyższej (jeżeli tak bardzo kłuje Cię w oczy słowo luksusowy).
@tka11
Zgadzam się ze wszystkim w 100%.
Z Twoim sposobem myślenia H&M, LPP czy inne tanie ciuchy z metką są robione przez elfy w krainie wiecznej szczęśliwości metodą 100% tradycyjną. I prawie tak jest ale zamiast elfów podstaw sobie nieletnich, a metody jako tradycyjne możesz sobie obejrzeć jak pojedziesz do Pakistanu czy Malezji, gdzie te Twoje "metkowe" firmy robią "firmowe" ciuchy. Jedyna różnica jest taka, że nie używają szkodliwych chemikalii i potrafią przypilnować poziom produkcji.
Metki mówią, że produkt jest co najmniej przyzwoity - nie jest badziewny. Co de przedziałów cen metek to zupełnie inna rozmowa.
Co do krajów zachodnich przejedz się, pomieszkaj a potem poopowiadaj - bo okaże się, że oprócz tego że mają tańsze kredyty na samochody i dom reszta jest "nieco" droższa - szczególnie edukacja którą właśnie pobierasz i za chwile wygniesz z tego kraju. Okaże się, że miód może być wszędzie bo gdzieś tam za wielką rzeką to co jest drogie u nas tam jest tanie i na odwrót. A o polskich chlebie na zakwasie będziesz mógł co najwyżej pomarzyć.
Co do Maybacha naprawdę sądzisz, że ludzie na "zachodzie" nie liczą pieniędzy i są matołami. Srsly...?
Co do magicznej niezawodności to pokaż mi jakiekolwiek zestawienie konsumenckie, które poprze Twoją tezę. Nie istnieje takowe, no nie? Jedyne co ich ratuje to gwarancja na poszczególne podzespoły - przeczytaj dokładnie gwarancję Miele, a dokładnie wszystkie wykluczenia. Wszystko co jest mechaniczne się popsuje w zależności od przepracowanych roboczogodzin - taka tego natura.
Co do nawiązania do Apple by nie wyszła pyskówka - dokładnie tak samo robi. Masz applecare na iphona 7, który spełnia normę wodoszczelności IP67, ale gwarancja nie obejmuje zalania. Dobre.....
Metki sretki i w Polsce naprawdę nie jest aż tak źle jak to się nam wciska. Ci ludzie na "zgniłym zachodzie" też nie mają tak kolorowo. Wszędzie gdzie się nie ruszysz jest jakieś za i przeciw. I nie daj sobie wciskać głupot ,bo okaże się, że pracując na tym zachodzi większość czasu spędzisz w swoim luksusowym samochodzie stojąc po 3h dziennie w korkach, a jedzenie w restauracjach jest futrowane czym się da. Na szczęście dzieciaki uczone są pracy od gimnazjum i to życzyłbym sobie aby skserowano u nas + nauka w szkołach oparta na pracy w grupach.
A tu masz krótki wykład dlaczego jest jak jest:
No offence, aa
Użytkownik angelares edytował ten post 28 grudnia 2016 - 16:05
Długo odwlekałem żeby wyrazić swoją opinię o Macbook'u 12". Nastał wreszcie ten moment kiedy moje zdenerwowanie sięga zenitu.
Zakupiłem Macbook 12" Gold Early 2016 (druga generacja) w podstawowej konfiguracji w Maju 2016. Jest to mój pierwszy komputer Apple. Pomijając design, który jest na plus wysoką mobilność oraz całkowicie bezgłośne działanie jestem zawiedziony tym komputerem. Używam go tylko i wyłącznie go przeglądania stron internetowych oraz użytkowania pakietu MS Office. O ile w kwestii MS Office wszystko jest w porządku to niestety Safari doprowadza mnie do białej gorączki!
Najbardziej irytuje mnie fakt, że podczas przeglądania stron internetowych, nawet gdy mam otwartych tylko kilka zakładek (czyt. 2-3) komputer łapie przycinki. Przycinki objawiają się kręcącym kolorowym kółeczkiem i potrafi to trwać nawet do 2-3 minut. Jest to MEGA irytujące i denerwujące. Czyszczę przeglądarkę regularnie z pamięci podręcznej, niestety to nie pomaga. Kupiłem "CleanMyMac 3" aby optymalizować zużycie pamięci, przez pół godziny jest dobrze a później, gdy próbuję przełączyć się na inną zakładkę następuje przywieszka i oczekiwanie aż kolorowe kółeczko zniknie. Komputer ten posiada 8GB pamięci RAM. Przed kupnem byłem wręcz przekonany, że przeglądanie stron internetowych to będzie bułka z masłem, niestety tak nie jest. Nawet teraz, gdy logowałem się na forum po kliknięciu przycisku "zaloguj" musiałem czekać 3-4 sekundy aż strona się załaduje. Niby to nic ale przy prawie każdym kliknięciu w cokolwiek robi się to MEGA denerwujące... Podczas korzystania ze Skype komputer mocno się nagrzewa ale nie posiada on wentylatorów więc nie powinno to dziwić. Nie chcę instalować innej przeglądarki i sprawdzić jak komputer będzie się zachowywać, mam od tego drugiego laptopa gdzie zainstalowany jest Chrome. Cena tego komputera jest kompletnie nie adekwatna do jego wydajności, no chyba, że mam niesamowitego pecha i posiadam trefny egzemplarz lub nie umiem z niego korzystać.
Podsumowując, system jest jak najbardziej w porządku, design też lecz Safari a raczej niska wydajność komputera nawet w tak prostych czynnościach jak przeglądanie stron internetowych dyskwalifikuje go i prawdopodobnie odłożę go na półkę i wrócę do mojego Lenovo, który nie ma problemów z obsługą kilkunastu zakładek w przeglądarce.
Macbook Air 2022 M2 24 GB ram, 1 TB || iPhone 14 Pro || iPhone 12 Pro || Apple Watch Series 6 Nike || Airpods Max || AirPods pro 2 || Homepod mini || iSzmatka ||
Niemożliwe jest to co piszesz choć w prawdzie miałem 12 early 2016 ale M5 1,2 512SSD to miałem pootwierane 3 okna a w każdej po ok 10-15 zakładek i nie miałem takich problemów jak ty przy 3 zakładkach tylko w jednym oknie. Strony ładowały się błyskawicznie. Choć zauważyłem bo przed zakupem z 1,2 miałem podstawową wersję ealy 2016 czyli m3 1.1GHz i tu np miał chwilowe przycinki ale nie przy wczytywaniu stron tylko przy otwieraniu np nowej zakładki. Chyba jednak dobrze że zmieniłem na wersje z procesorem 1,2
Mam wersję 2015 1.3 i śmiga wszystko, pierdylion zakładek w safari nic mu nie robi. Da się nawet całkiem nieźle odrawiać w LR. Zwalnia dopiero jak zapuszczę batch na kilkaset fotek.
Jest to możliwe, mogę nagrać filmik by udowodnić ale zapewne zewnętrznym aparatem bo tutaj nie uciągnie żaden program do przechwytywania obrazu! A tak na poważnie, nie widzę powodu dla którego miałbym kłamać wyraziłem swoją opinię jako użytkownika tego komputera, zupełnie obiektywnie. Być może mam niesamowitego pecha i trafiłem wadliwy egzemplarz. Na komputerze nie mam praktycznie nic zainstalowanego oprócz stockowgo oprogramowania + CleanMyMac 3 i dodatkowe 2-3 programy. Nie mam pojęcia czemu Safari tak laguje mi kopmuter, sprawdziłem teraz to znów prawie całą pamięć RAM jest w użyciu. Po czyszczeniu CMM3 i 20 minutach dalszej pracy tylko i wyłącznie z odpalonym Safari wraca problem j*****go kolorowego kręconego się kółeczka :| Moje nerwy są już na wyczerpaniu, praktycznie codziennie czekam czekam aż kółko zniknie, dziennie tracę około 10 minut na czekanie! W dodatku co jakiś czas wyskakuje komunikat, że brakuje pamięci i muszę zamknąć Safari :/
Macbook Air 2022 M2 24 GB ram, 1 TB || iPhone 14 Pro || iPhone 12 Pro || Apple Watch Series 6 Nike || Airpods Max || AirPods pro 2 || Homepod mini || iSzmatka ||
Proponuję zainstalować na nowo system, bez żadnych kopii i przede wszystkim unikać oprogramowań typu CMM3. Te programy nic nie dają. System sam dynamicznie zarządza pamięcią i robi to raczej z powodzeniem, a u Ciebie ewidentnie coś nie bangla jak powinno.
Ten MacBook jest śmiesznie słaby i ma wydajność tabletu, ale na pewno nie powinien się tak zachowywać przy tak prymitywnych operacjach jak przeglądanie internetu.
Długo odwlekałem żeby wyrazić swoją opinię o Macbook'u 12". Nastał wreszcie ten moment kiedy moje zdenerwowanie sięga zenitu.
Zakupiłem Macbook 12" Gold Early 2016 (druga generacja) w podstawowej konfiguracji w Maju 2016. Jest to mój pierwszy komputer Apple. Pomijając design, który jest na plus wysoką mobilność oraz całkowicie bezgłośne działanie jestem zawiedziony tym komputerem. Używam go tylko i wyłącznie go przeglądania stron internetowych oraz użytkowania pakietu MS Office. O ile w kwestii MS Office wszystko jest w porządku to niestety Safari doprowadza mnie do białej gorączki!
Najbardziej irytuje mnie fakt, że podczas przeglądania stron internetowych, nawet gdy mam otwartych tylko kilka zakładek (czyt. 2-3) komputer łapie przycinki. Przycinki objawiają się kręcącym kolorowym kółeczkiem i potrafi to trwać nawet do 2-3 minut. Jest to MEGA irytujące i denerwujące. Czyszczę przeglądarkę regularnie z pamięci podręcznej, niestety to nie pomaga. Kupiłem "CleanMyMac 3" aby optymalizować zużycie pamięci, przez pół godziny jest dobrze a później, gdy próbuję przełączyć się na inną zakładkę następuje przywieszka i oczekiwanie aż kolorowe kółeczko zniknie. Komputer ten posiada 8GB pamięci RAM. Przed kupnem byłem wręcz przekonany, że przeglądanie stron internetowych to będzie bułka z masłem, niestety tak nie jest. Nawet teraz, gdy logowałem się na forum po kliknięciu przycisku "zaloguj" musiałem czekać 3-4 sekundy aż strona się załaduje. Niby to nic ale przy prawie każdym kliknięciu w cokolwiek robi się to MEGA denerwujące... Podczas korzystania ze Skype komputer mocno się nagrzewa ale nie posiada on wentylatorów więc nie powinno to dziwić. Nie chcę instalować innej przeglądarki i sprawdzić jak komputer będzie się zachowywać, mam od tego drugiego laptopa gdzie zainstalowany jest Chrome. Cena tego komputera jest kompletnie nie adekwatna do jego wydajności, no chyba, że mam niesamowitego pecha i posiadam trefny egzemplarz lub nie umiem z niego korzystać.
Podsumowując, system jest jak najbardziej w porządku, design też lecz Safari a raczej niska wydajność komputera nawet w tak prostych czynnościach jak przeglądanie stron internetowych dyskwalifikuje go i prawdopodobnie odłożę go na półkę i wrócę do mojego Lenovo, który nie ma problemów z obsługą kilkunastu zakładek w przeglądarce.
Tak jak wyzej Geble wspomnial, sprobuj zainstalowac system na czysto. Rowniez wydaje mi sie to bardzo dziwne, poniewaz MacBooka 12stki uzytkuje od samego poczatku, przez wersje 2015 do 2016. Aktualnie korzystam z 2016 M7 i jesli porownac go z moim MB Pro 2015r to w ogole nie widac zadnej roznicy w uzytkowaniu. Dodatkowo 2 handlowcow w mojej firmie ma wlasnie modele z 2015 1.1ghz i smigaja te malenstwa az milo.
Warto tez zajrzec na forum MacRumors.com i poczytac tematy odnosnie problemow z dwnastkami. Mozna naprawde sporo sie dowiedziec.
Komputer: MacBook 12'' 2016 Space Gray
Telefon: iPhone X Silver
Temat nadaje się na nominacje do Oscara, 50 str. trzepania piany nad kalkulatorem
Mac Mini i7(Late2012)-2.3GHz/16GB/128GB SSD+1TB/HD4000/10.12+DELL U2412M,iMac24"C2D(Late2006)2.16GHz/4GB/320GB/7300GT/10.6.8,PM G5 Quad Core(Late2005)-2.5GHz/8GB/2.5TB/7800GT/10.5.8,iPhone 6+ 16GB
Dziękuje za radę, właśnie skończyłem instalację nowego systemu (wymazałem dysk z porzednich danych) mam nadzieję, że to pomoże. Z dodatkowego oprogramowania zainstalowałem tylko "Istats Menu", "CMM3" (dam mu jeszcze jedną szansę) oraz MS Office 365. Jeszcze raz dziękuje i pozdrawiam ;-)
Macbook Air 2022 M2 24 GB ram, 1 TB || iPhone 14 Pro || iPhone 12 Pro || Apple Watch Series 6 Nike || Airpods Max || AirPods pro 2 || Homepod mini || iSzmatka ||
Upór nie jest oznaką konsekwecji a głupoty, co Cię wzięło na CMM3, syf totalny, zainstaluj jeszcze do kompletu mackeepera
Mac Mini i7(Late2012)-2.3GHz/16GB/128GB SSD+1TB/HD4000/10.12+DELL U2412M,iMac24"C2D(Late2006)2.16GHz/4GB/320GB/7300GT/10.6.8,PM G5 Quad Core(Late2005)-2.5GHz/8GB/2.5TB/7800GT/10.5.8,iPhone 6+ 16GB
Niestety źle przeczytałeś mój poprzedni post. Nie zainstalowałem CMM3 ponieważ się na niego uparłem lecz daję mu drugą szansę. Mówmy więc o szansie. Mam nadzieje, że głupota Ci minie :-)
Macbook Air 2022 M2 24 GB ram, 1 TB || iPhone 14 Pro || iPhone 12 Pro || Apple Watch Series 6 Nike || Airpods Max || AirPods pro 2 || Homepod mini || iSzmatka ||
Dociera do Ciebie, że CMM3 to syf i nie jest to tylko moja opinia, a użytkowników bardziej zaawansowanych niż my razem do kupy wzięci. Za chwile będziesz wylewał żale, że Ci system się wysypuje.
Mac Mini i7(Late2012)-2.3GHz/16GB/128GB SSD+1TB/HD4000/10.12+DELL U2412M,iMac24"C2D(Late2006)2.16GHz/4GB/320GB/7300GT/10.6.8,PM G5 Quad Core(Late2005)-2.5GHz/8GB/2.5TB/7800GT/10.5.8,iPhone 6+ 16GB
Tak, jestem w stanie zrozumieć, że CMM3 to syf i że użytkownicy bardziej zaawansowani niż my razem do kupy wzięci mają racje. Nie rozumiem tylko dlaczego chcesz usilnie mnie przekonać żebym nie używał tego programu. Jak to jest możliwe, że instalując jeden program od sprawdzonego wydawcy mogę tak spowolnić komputer? Na drugim laptopie z systemem Windows mam kilkanaście przeróżnych programów często odpalonych kilka na raz i nie występuje efekt "podnoszący ciśnienie". Fakt, że ma mocniejszą specyfikacje ale co to za system (komputer), gdzie raz na dwa tygodnie odpala się jeden program (czytaj CMM3) działający maksymalnie 3-4 minuty i powoduje on to efekt [WULGARYZM]?
PS Mam zainstalowany tylko Pakiet MS Office + CMM3 z softu dodatkowego.
PS(1) Po przeinstalowaniu systemu na nowo, działa on dobrze. Mam nadzieję, że sie to utrzyma jak najdłużej :-)
Pozdrawiam,
nathUK
Macbook Air 2022 M2 24 GB ram, 1 TB || iPhone 14 Pro || iPhone 12 Pro || Apple Watch Series 6 Nike || Airpods Max || AirPods pro 2 || Homepod mini || iSzmatka ||
Ja bardzo nie lubię instalować programów, które ingerują w system operacyjny. Jak rozumiem, ten CMM właśnie to robi.
Możliwe, że taki program ubije coś ważnego dla systemu. Co? Być może jest to zapisane w logach, np. jakaś usługa, która rozpacziiwie próbuje odczytać jakieś zasoby, które zostały usunięte. Nie na tyle ważna, by wysypać system, ale wystarczająco, by go zatkać. To oczywiście nie diagnoza, tylko gdybanie.
Nawet Microsoft dokumentnie skopał swój Office tak, że pod El Capitanem chyba nie wstawał - to jakaś mała firemka produkująca CMM grzebiący w bebechach systemu nie może popełnić błędu rozwalającego system? Może. Dlatego przy tego typu programach nie należy szukać odpowiedzi na pytanie, "dlaczego nie?" tylko "dlaczego tak?". Czy jesteś w stanie wymienić jakiekolwiek konkretne korzyści, które ten progam ci dał?
Zapewne to co piszesz Ty jak i Twój poprzednik ma pokrycie w rzeczywistości, nie neguje tego w żaden sposób, nie jestem specjalistą. Po prostu nie chcę by ktokolwiek narzucał i ordynarnie się zachowywał w stosunku do mnie - każdy sam sobie decyduje co i jak używa. Odnośnie CMM3 nie wiem czy jest to "konkretna korzyść" ale używam go do opróżniania pamięci RAM oraz do usuwania zbędnych plików wykorzystując "inteligentne czyszczenie" W moich oczach to działa, szukałem programu, który to ma robić i robi (przynajmniej wizualnie). Zaraz pewnie posypię się fala hejtu, więc podkreślam, że jestem laikiem.
Macbook Air 2022 M2 24 GB ram, 1 TB || iPhone 14 Pro || iPhone 12 Pro || Apple Watch Series 6 Nike || Airpods Max || AirPods pro 2 || Homepod mini || iSzmatka ||
Ja nie jestem laikiem a CMM spisuje się fajnie do wyszukiwania dużych folderów i plików jak mi się kończy miejsce na dysku i elo trzeba chcieć zepsuć maca CMM, najłatwiej zwalić na program. Elo!
MB to nie jest rakieta, ale zapewniam że to co doświadczasz nie jest normalne.
Ja bym przeinstalował system na czysto - nie z partycji recovery tylko za pomocą zewnętrznego napędu. Pendrive na USB-C nie są drogie, widziałem w iSpot fajne hybrydy Sandiska.
Ja jestem zdania, że CMM (i inne tego typu) są potencjalnie niebezpieczne. Nie ufam firmie 3ciej, że wie lepiej od Apple - producenta sprzętu ORAZ oprogramowania co należy usuwać by było szybciej. Wolę polegać na wbudowanych w system funkcjach i dokumentacji producenta - o to opiera się przykładowo darmowy ONYX.
Resztę jak opróżnianie pamięci podręcznej Zdjęć, iTunes czy usuwanie starych plist wolę robić ręcznie
Pobierz proszę program MALWAREBYTES ANTI-MALWARE FOR MAC i pozwól mu usunąć groźne wtyczki z safari.
Pobierz proszę program Etrecheck, przeleć skanerem i wklej tutaj wynik.
Możesz też pobrać wspomniany przeze mnie Onyx i skorzystać z zakładki automation (zostaw ustawienia domyślne). Jak jesteś ambitny to możesz zrobić wycieczkę po reszcie opcji ale proszę skorzystaj wtedy z pomocy programu. Elegancko tłumaczy co jest od czego i kieruje na witryny Apple gdzie są opisy stosowanych technologii.
Użytkownik imrik edytował ten post 22 lutego 2017 - 14:13
Osobiście posiadam Macbooka Pro mid 2015 i nie ukrywam swojego zadowolenia z tej maszyny, działa po prostu świetnie. Byłem bardzo sceptyczny co do klawiatury w 12'' Macbooku i w nowych late 2016, ale po wypróbowaniu produktu w sklepie i chodząc po znajomych to się przekonałem i zazdroszczę tego butterfly mechanism. Poczekam jak będzie w 2018 refresh 12 calowych macbooków i wtedy zrobię sobie przesiadkę.
@up
Zgadzam sie z Toba kolego. Klawiatura w dwunastce jest spoko, i jezeli nauczysz sie na niej pisac to bedziesz demonem szybkosci . Bawilem sie MacBookiem Pro Late 2016 i stwierdzam, iz klawiaturka butterfly 2 generacji jest jeszcze lepsza, tylko strasznie irytuje to glosne klikanie.
Osobiscie czekam na MacBooka 12'' Early albo Mid 2017. Ciekaw jestem czy wsadza procesor Kaby Lake i butterflaya 2 generacji; a moze i touch bar sie znajdzie, ale wtedy cena pewnie podskoczy w gore o 2-3tys z ta idiotyczna polityka Apple.
Odnosnie modelu z 2016r jestem w pelni zadowolony i czekam na model tegoroczny.
Komputer: MacBook 12'' 2016 Space Gray
Telefon: iPhone X Silver
Tak, jestem w stanie zrozumieć, że CMM3 to syf i że użytkownicy bardziej zaawansowani niż my razem do kupy wzięci mają racje. Nie rozumiem tylko dlaczego chcesz usilnie mnie przekonać żebym nie używał tego programu. Jak to jest możliwe, że instalując jeden program od sprawdzonego wydawcy mogę tak spowolnić komputer? Na drugim laptopie z systemem Windows mam kilkanaście przeróżnych programów często odpalonych kilka na raz i nie występuje efekt "podnoszący ciśnienie". Fakt, że ma mocniejszą specyfikacje ale co to za system (komputer), gdzie raz na dwa tygodnie odpala się jeden program (czytaj CMM3) działający maksymalnie 3-4 minuty i powoduje on to efekt wkurwienia?
PS Mam zainstalowany tylko Pakiet MS Office + CMM3 z softu dodatkowego.
PS(1) Po przeinstalowaniu systemu na nowo, działa on dobrze. Mam nadzieję, że sie to utrzyma jak najdłużej :-)
Pozdrawiam,
nathUK
Polecam program ONYX - darmowy, używam go od paru lat, nigdy mnie nie zawiódł. Nie da się nim zepsuć macintosha. Raz na miesiąc lub pół roku warto go użyć.
@up
Zgadzam sie z Toba kolego. Klawiatura w dwunastce jest spoko, i jezeli nauczysz sie na niej pisac to bedziesz demonem szybkosci . Bawilem sie MacBookiem Pro Late 2016 i stwierdzam, iz klawiaturka butterfly 2 generacji jest jeszcze lepsza, tylko strasznie irytuje to glosne klikanie.
Osobiscie czekam na MacBooka 12'' Early albo Mid 2017. Ciekaw jestem czy wsadza procesor Kaby Lake i butterflaya 2 generacji; a moze i touch bar sie znajdzie, ale wtedy cena pewnie podskoczy w gore o 2-3tys z ta idiotyczna polityka Apple.
Odnosnie modelu z 2016r jestem w pelni zadowolony i czekam na model tegoroczny.
Pewnie wsadzą i5 i i7 z serii Y. Cena powinno zlecieć do 5k, bo zabiją Aira całkowicie na 100%. Według mnie lepsza bateria w zupełności wystarczy, no i wiadomo... Dodadzą tą nową klawiaturę i USB C gen. 2. Touchbar byłby OK, ale wtedy cena powinna zostać taka sama.
A wiadomo może kiedy ma być najbliższa konferencją Apple? Bo pewnie teraz pokażą nowego macbooka.
Użytkownik tka11 edytował ten post 19 marca 2017 - 20:50
Jutro ma być aktualizowany sklep Apple, w internecie wszyscy piszą, że może się to wiązać z nowymi MB.
Trzeba czekać, nie ma innej opcji
No ja mam nadzieję, ale popularność USB C nadal woła o pomstę do nieba, na szczęście pociesza fakt że nowa wersja ma 40gbit, ale taka nowa i7 z serii Y będzie robić robotę.
Użytkownik tka11 edytował ten post 20 marca 2017 - 20:58