[Krecik1]

Przeczytaj książkę o Jobsie, może zrozumiesz wiecej, studia to nie wszystko. To najłatwiejsza droga do stałej pracy za kilka tys ale każdy ma inne ambicje i cele.

No dobrze. Książkę o Jobsie przeczytałem w dniu Jej premiery, ponieważ Steve Jobs jest dla mnie bardzo ważną Osobą w moim życiu. Jego filozofia produktu i marketingu trwale zmieniła moje podejście do tych tematów. Ponadto urodziłem się i mieszkałem bardzo blisko miejsca, w którym się wychowywał. ;-)
Jobs trafił na bardzo specyficzny okres (podobnie jak Bill Gates)- rozpoczęcie ery komputerów, wtedy nie było im potrzebne wykształcenie- dziś jest.
Dla Twojej wiadomości- nie noszę okularów i nigdy nie miałem większych problemów ze wzrokiem. A historię Steve'a Jobs'a znam bardzo dobrze, przede wszystkim z opowieści ludzi, którzy go znali, a których okazję i wielką przyjemność miałem poznać. Nie prowokuj mnie, bo nie dasz rady się ze mną licytować. Może i masz 12 000 zł, ale niewiele więcej. ;-)

Pozdrawiam

[maciekdzieciol]

To jest argument nie chwalenie sie.

Jaki to jest argument? Nawet nie wiesz jak to snobistycznie zabrzmiało, jeszcze gorzej w niż w temacie gdzie wstawiamy zdjęcia.

[iron.gery]

Jaki to jest argument? Nawet nie wiesz jak to snobistycznie zabrzmiało, jeszcze gorzej w niż w temacie gdzie wstawiamy zdjęcia.

Spójrz na swoją stopke i avatar...

Podziekuje za dalsza konwersacje ponieważ mam inne ważniejsze sprawy.

(Sorry za błędy ale pisze z telefonu )

- - - Połączono posty - - -

Może i masz 12 000 zł, ale niewiele więcej. ;-)

Dalszy komentarz zbędny, widać z kim mam do czynienia.

[maciekdzieciol]

Spójrz na swoją stopke i avatar...

Jeśli dla Ciebie stopka jest tylko po to żeby się chwalić tym co się posiada to wpółczuje myślenia. Idąc Twoim tokiem myślenia więcej, moge powiedzieć, że więcej mi się tam nie zmieściło, za dużo tego mam widzisz. A avatar? Nie wiem co masz do mojego avatara, co że są na nim buty warte 500 zł, myśląc tak jak Ty? Daj spokój. Chciałeś się popisać jaką to masz wspaniała rodzinę i ok, udało Ci się.

[Krecik1]

Podziekuje za dalsza konwersacje ponieważ mam inne ważniejsze sprawy.

Zarabianie grubych milonów mam nadzieję. Przyda się w Polsce jakiś skok gospodarczy.

Dalszy komentarz zbędny, widać z kim mam do czynienia.

Nie zrozumiałeś- chodziło mi o coś innego niż pieniądze.

Pozdrawiam

[TTomekk]

Można sobie LOLować ale widzisz ja choć mam 18 lat stać mnie żeby kupić sobie MBP za 12 000zl za właśnie środki

Jeśli masz 18 rocznikowo, to jesteś w moim wieku... sorry, że pytam, ale co ty robisz? Chyba pracujesz u tego wujka, bo przeciętny gostek w naszym wieku dyma z ulotkami przez wakacje...
Chyba, że jesteś cyganem ;P (bez urazy jeśli takowi tutaj też są)
Może głupio ten post brzmi, ale ja pytam poważnie.. możesz napisać na pw jak tutaj nie chcesz.

Co do tematu, to jestem ciekaw jakie przemyślenia ma autor (może nie po przeczytaniu dwóch ostatnich stron ;D )

[kosa6]

A ja się zastanawiam jakie bogaty 18-latek może mieć pilne, ważne sprawy, bo sam byłem w tym wieku w podobnej sytuacji i żadnych ważnych spraw nie miałem.

[maciekdzieciol]

A ja się zastanawiam jakie bogaty 18-latek może mieć pilne, ważne sprawy, bo sam byłem w tym wieku w podobnej sytuacji i żadnych ważnych spraw nie miałem.

Musi się na kartkówki uczyć.

[Krecik1]

Chyba, że jesteś cyganem ;P (bez urazy jeśli takowi tutaj też są

Mistrz.

[apek]

Tak naprawdę to osobiście miałem plany skończyć edukacje na gimnazjum ale niestety jest obowiązek nauki do 18 roku życia. Znam sporo osób, które mają 18 (albo mniej) lat i zarabiają 6-10k zł miesięcznie. Bez szkoły bym sobie poradził i spokojnie wyżył, ale interesuje mnie też programowanie na iOS.. gdybym nie miał szkoły to miałbym mniej (albo wcale) ofert pracy niż po studiach nawet gdybym był bardzo dobry. Jeszcze nie wiem co ostatecznie wybiorę, bo nie wiem czy się dostane do tego najlepszego liceum w moim mieście.. Technikum + nie trzeba iść na studia + więcej znajomych kolegów (do liceum raczej nikt z moich znajomych się nie dostanie ) + (chyba) dużo więcej czasu dla siebie, na naukę + no i z tą olimpiadą informatyczną mam większe szanse bo 4 lata nauki - słaby poziom matematyki - jeśli miałbym iść na studia to jestem rok do tyłu Liceum + matematyka na wysokim poziomie + wykształcenie jeśli pójdę na studia - trzeba iść na studia - więcej nauki niepotrzebnych przedmiotów (przynajmniej przez pierwszą klasę bo później ma być niby bardziej profilowane) - brak znajomych W KLASIE - trudniej się dostać Tak to wygląda mniej więcej Sorry jak coś nie jasno napisałem, ale jestem zmęczony..

[feuerfest]

Zaraz, zaraz, to po liceum trzeba iść na studia? I to jeszcze żeby zostać programistą?

[Krecik1]

Tak naprawdę to osobiście miałem plany skończyć edukacje na gimnazjum

To po co pytasz, czy liceum, czy technikum? Bo obowiązek nauki? Idź na murarza.

Znam sporo osób, które mają 18 (albo mniej) lat i zarabiają 6-10k zł miesięcznie.

To o niczym nie świadczy. Zależy co robią itd.

Technikum
+ nie trzeba iść na studia
+ więcej znajomych kolegów (do liceum raczej nikt z moich znajomych się nie dostanie )
+ (chyba) dużo więcej czasu dla siebie, na naukę
+ no i z tą olimpiadą informatyczną mam większe szanse bo 4 lata nauki

Wielki +, że na studia iść nie trzeba.
Dobieraj szkoły po znajomych- brawo.
Na naukę zawsze jest czas.
Nie rozśmieszaj mnie teraz z olimpiadą.

Liceum
+ matematyka na wysokim poziomie
+ wykształcenie jeśli pójdę na studia

A skoro matematyka to podstawa.. to?

- trzeba iść na studia
- więcej nauki niepotrzebnych przedmiotów (przynajmniej przez pierwszą klasę bo później ma być niby bardziej profilowane)
- brak znajomych W KLASIE
- trudniej się dostać

To faktycznie minus- trzeba się dalej uczyć.
Nie będę komentował braku znajomych.
To, że trudniej się dostać to chyba oznacza, że lepiej = lepszy poziom.

[apek]

Zaraz, zaraz, to po liceum trzeba iść na studia? I to jeszcze żeby zostać programistą?

No w sumie to i można iść tylko do liceum, a programować nauczyć się samemu. Tylko że nie wiem czy mi programowanie w PHP wystarczy... jest bardzo dużo ludzi od PHP i nie wiadomo czy będę miał takie oferty pracy jak Ty, dlatego chce np. umieć programować na iOS w zanadrzu

Krecik1, akurat dla mnie znajomi mają jakieś znaczenie.. chcę żyć a nie się tylko uczyć

[Krecik1]

Krecik1, akurat dla mnie znajomi mają jakieś znaczenie.. chcę żyć a nie się tylko uczyć

Jak będziesz się oglądał na kolegów- to zostaniesz daleko w tyle.
Powodzenia!

[kosa6]

Zamiast pisać ten wątek to wziąłbyś poczytał stackoverflow lub cokolwiek innego. Koduj, analizuj, koduj, analizuj, będziesz dobry będziesz miał dobrą robotę.

[seeadv]

Jak będziesz się oglądał na kolegów- to zostaniesz daleko w tyle.
Powodzenia!

Z gloryfikacją szkolnictwa przez Krecik'a absolutnie się nie zgadzam, ale pod powyższymi słowami podpisuję się rękoma i nogami.

apek - po początkowych Twoich postach sądziłem, że jesteś ambitnym, niezależnym młodym człowiekiem, ale widzę że nic z tego. Wybór szkoły bo koledzy tam idą? Pieprz ich za przeproszeniem, będziesz miał nowych w szkole średniej, a jak im tak bardzo zależy to niech idą do szkoły, którą wybierzesz.

[Krecik1]

Z gloryfikacją szkolnictwa przez Krecik'a

Ja niczego nie gloryfikuję. Mój przykład uważam za wystarczający, żeby zauważyć, że więcej osiągnąłem korzyści niż straciłem.

Pozdrawiam

[iron.gery]

Ja niczego nie gloryfikuję. Mój przykład uważam za wystarczający, żeby zauważyć, że więcej osiągnąłem korzyści niż straciłem.

Pozdrawiam

Jakie to korzyści, chyba takie ze masz stertę książek.

[Krecik1]

Jakie to korzyści, chyba takie ze masz stertę książek.

Skończyłeś załatawiać ważne sprawy już? ;-)
Opisałem je wcześniej: http://myapple.pl/of...gramista-2.html
A to i tak nie wszystko, bo w przeciwieństwie do niektórych nie mówię o tym, ile zarabiam (bo doszedłem do tego sam) i nie lubię się chwalić.
Książek? Tak, mam ich sporo, ale jest to głównie literatura piękna (Kafka, Orwell, Hłasko, Barańczak, Maj), oraz periodyki matematyczne z końca XIX i początku XX wieku- jestem także kolekcjonerem czasopism.
Ach zaraz.. Ty mówiłeś o książkach na studia! ;-)
Owszem, mam takowe: w folderze o nazwie "Studia Podręczniki". Wszystko, co jest mi potrzebne do nauki dostaję w formie elektronicznej, a jak nie ma- to uczę się w bibliotekach.

Pozdrawiam

[koyoot]

Zeby byc wynalazca, nie potrzeba wyksztalcenia. Ba! Zeby zarabiac pieniadze nie potrzeba wyksztalcenia. Wszystko zalezy od tego jakim jestes czlowiekiem i czy jestes gotow poswiecic duzo czasu wlasnego zycia na nauke w konkretnych kierunkach, w ktorych chcesz sie rozwijac.


W praktyce: na samym poczatku tego tematu wyjawiliscie sekret. Bez nauki na wlasna reke i szukanie alternatywnych rozwiazan, bedziesz jedynie odtworca tego co inni zrobili, a nie stworca rzeczy ktore ktos bedzie chcial kopiowac. Filozofia Steve'a to zawsze bylo: poszukiwanie wlasnych drog do perfekcji. Niestety, problem nauki szkolnej polega na tym, ze ona jedynie przygotowuje wiedze ogolna do konkretnych celow, ale o wiele gorsza rzecza jest to ze zaszczepia niekreatywny sposob myslenia u ludzi: szkola da mi wyksztalcenie, przez to bede zarabial.

Byc moze i tak bedzie w istocie. Ale o wiele lepsza rzecza wydaje mi sie mozliwosc autokreacji niezaleznie za jakie pieniadze, male czy duze. Autokreacji - bycia artysta w tym co sie robi, niezaleznie od tego czy jest to klepanie kodu do kolejnej czesci Angry Birds, czy tez tworzenie nowej technologii, ktora ma zrewolucjonizowac swiat: Reaktora Lukowego .


Wybaczcie jesli nieskladnie napisalem i nie mozna zrozumiec tego co napisalem, ale od 48 godzin nie spie ;D.

[Krecik1]

Zeby byc wynalazca, nie potrzeba wyksztalcenia. Ba! Zeby zarabiac pieniadze nie potrzeba wyksztalcenia. Wszystko zalezy od tego jakim jestes czlowiekiem i czy jestes gotow poswiecic duzo czasu wlasnego zycia na nauke w konkretnych kierunkach, w ktorych chcesz sie rozwijac.

+ wystarczająco dużo samozaparcia + nie jesteś pewien w 100%, że Ci wyjdzie.

Bez nauki na wlasna reke i szukanie alternatywnych rozwiazan, bedziesz jedynie odtworca tego co inni zrobili, a nie stworca rzeczy ktore ktos bedzie chcial kopiowac.

Niekoniecznie. Studia dają możliwość rozwoju + robisz coś jeszcze.

Filozofia Steve'a to zawsze bylo: poszukiwanie wlasnych drog do perfekcji. Niestety, problem nauki szkolnej polega na tym, ze ona jedynie przygotowuje wiedze ogolna do konkretnych celow, ale o wiele gorsza rzecza jest to ze zaszczepia niekreatywny sposob myslenia u ludzi: szkola da mi wyksztalcenie, przez to bede zarabial.

To był inny czas. Teraz jest trochę inaczej. Ogólnie masz rację, ale ja cały czas myślę dalej po studiach. Cały czas się staram.

Ale o wiele lepsza rzecza wydaje mi sie mozliwosc autokreacji niezaleznie za jakie pieniadze, male czy duze.

I studia Ci w tym pomogą.

Pozdrawiam

[kosa6]

Wszyscy których znam z branży IT którzy dobrze zarabiają są samoukami (no ok, większość), natomiast Ci po studiach pracują w urzędach jako informatycy i wymieniają tusze w drukarkach. Nigdy jeszcze szukając roboty jak programista nie zostałem zapytany o wykształcenie, nikogo to nie interesuje, wszyscy chcą "pokaż co zrobiłeś".

[feuerfest]

Wszyscy których znam z branży IT którzy dobrze zarabiają są samoukami (no ok, większość), natomiast Ci po studiach pracują w urzędach jako informatycy i wymieniają tusze w drukarkach. Nigdy jeszcze szukając roboty jak programista nie zostałem zapytany o wykształcenie, nikogo to nie interesuje, wszyscy chcą "pokaż co zrobiłeś".

Jest to troche przekoloryzowane, ale bardzo bliskie moim doswiadczeniom Jeszcze nie zdarzylo mi sie zeby ktos nie chcial ze mna rozmawiac bo nie mam papierka. Zdarzaja sie tez ludzie, ktorzy papierek maja i maja ciekawa i dobrze platna prace, ale tylko dlatego ze sa PASJONATAMI.
Uczelnia nie da ci nic, czego sam sobie nie znajdziesz - w internecie, ksiazkach, itp. Znajac dobrze angielski i kupujac angielskojezyczne ksiazki jestes zawsze na biezaco a czasami nawet o krok naprzod (np ebooki O'Reilly mozna czytac jesczce ZANIM oficjalnie wyjda i doslownie autor jeszce ja pisze).

Ale trzeba tez dodac, ze zdarzaja sie oferty pracy, gdzie mgr inz jest wymagany - ale widzialem ich niewiele i nie startowalem do zadnej, bo mieli zbyt wysokie wymagania jesli chodzi o doswiadczenie zawodowe. IT w bankowosci, medycynie, badaniach naukowych itp - tam sie papier przydaje.

Ja ogolnie wybieram sobie prace i zlecenia dla malych i srednich firm, startupow - korpo mnie odrzuca, wiec nie boje sie ze kiedys pani z HR wielkiej firmy spojrzy na mnie krzywym okiem z braku dyplomu Wole niewielkie, sfocusowane dobrze zgrane teamy robiace cos chociaz odrobine nowatorskiego.

[Krecik1]

Wszyscy których znam z branży IT którzy dobrze zarabiają są samoukami (no ok, większość), natomiast Ci po studiach pracują w urzędach jako informatycy i wymieniają tusze w drukarkach. Nigdy jeszcze szukając roboty jak programista nie zostałem zapytany o wykształcenie, nikogo to nie interesuje, wszyscy chcą "pokaż co zrobiłeś".

A mnie pytali i była inna rozmowa od razu. ;-)

[apek]

Rozmawiałem z pewnym bardzo dobrym programistą, napisał mi tak:

studia w naszym zawodzie często nie są potrzebne dla "papierka", ale z powodu wiedzy i doświadczenia które się zdobywa
i bardziej chodzi o to, że to widać w rozmowie gdy ktoś zatrzymał się na szkole średniej
znam ze dwie-trzy osoby, które nie poszły na studia i jakoś sobie poradziły, ale było to dosyć trudne
bo studia motywują do tego, żeby przede wszystkim wyjechać do większego miasta i poznać ludzi z innych okolic/rejonów/sfer niż obracasz się na codzień. do tego studia uczą całą masę dziwnych rzeczy, które może nie przydają się od razu, ale bardzo rozszerzają horyzonty.

uczą naukowego podejścia do wielu spraw, pracy w grupie itd. do tego ludzie po studiach są często bardziej ogarnięci / społeczni - bo takie studia to niezła szkoła życia, trzeba wyrwać się z bezpiecznego świata rodziców/znajomych ze szkoły średniej i zacząć się obracać w zupełnie obcym środowisku

Więc chyba pójdę do liceum. Na studiach podobno nie trzeba chodzić na wykłady itp. można sobie zorganizować termnarz i mieć dużo czasu na własną naukę.