Jump to content

Witaj!

Zaloguj lub Zarejestruj się aby uzyskać pełny dostęp do forum.

Photo
- - - - -

Uciążliwi sąsiedzi


  • Please log in to reply
34 replies to this topic

#1 Daniel

Daniel
  • 925 posts
  • SkądSzczecin

Posted 16 August 2007 - 20:17

Witam,

to będzie prawdziwe Think Different... Proszę nie usuwać tego tematu, proszę o pomoc. Wiem, że na tym forum są osoby, które znają się na prawie jak i doświadczeni mieszkańcu bloków.

Zacznę od początku...

Rzecz tyczy się sąsiadki z dołu i jej rodziny. Kilka lat temu przygarnęła ich teściowa, oni nie okazali za grosz wdzięczności. Kobieta zachorowała na raka, zmarła pół roku temu. Moi sąsiedzi w przednoc pogrzebu urządzili sobie imprezę tak, że musiała interweniować Policja. I właśnie m.in. o interwencje Policji tutaj chodzi. Ale po kolei...

Bardzo głośna muzyka, czy głośno włączone kino domowe to już była normalka. Od dwóch tygodni mają małego psa (poprzednie zwierzaki jak dorosły ginęły w niewyjaśnionych okolicznościach). Od poniedziałku najwyraźniej skończył im się urlop i poszli do pracy. Psiak sam w domu się został i od godziny 7 do 15 niemiłosieniej szczekał i wył z tęsknoty. Mama wzywała Straż Miejską żeby się tym zajęli, dziś rano też byli u nich. Wcześniej wielokrotnie wzywaliśmy Policję (chyba nie było nawet miesiąca przerwy) do głośnego zachowania się...

I finał:
Dziś owa sąsiadka obwieściła mamie, że "doniosła na Policję i Straży Miejskiej, że jesteśmy uciążliwymi sąsiadami". Chodzi jej o to, że ww. instytucje regularnie składają jej wizytę, a ona oczywiście jest niewinna... Dodała, że "się zabezpieczyła i teraz to możemy sobie dzwonić".

Co zrobić w takiej sytuacji?
Mama ma astme i jest chora na serce, ma już dość tego wszystkiego. Powoli przymieżamy się do budowy własnego domku, ale jeszcze z rok tu będziemy mieszkać... Co w ogóle może oznaczać takie 'doniesienie'?

Dzięki, że udało Ci się*doczytać do końca.

#2 Blade__

Blade__

    Pytong Was obserwuje !!!


  • 3327 posts
  • SkądPółnoc

Posted 16 August 2007 - 20:31

W sumie NIC ... Ile razy Wy skladaliscie zawiadomienie do SM czy Policji ? ( podejrzewaz, ze sasiedzi inni tez). Przy nastepnych imprezkach - zgloscie zaklucenie ciszy nocnej na Policje i SM (kazde zgloszenie zostawia slad w dokumentacji) super jak beda pod wplywem alkoholu a imprezka bedzie w ciagu tygodnia a nie w wekkend. Dodatkowo, jak masz dyktafon to SUPER byloby nagrac taka rozmowe jaka miala miejsce z sasiadami albo po kolejnej imprezie i interwencji Policji nastepnego dnia ,,zaczepic,, sasiadke i poprosc ja zeby nastepna impreza byla ciszej bo znowy bedziecie zmuszeni wezwac Policje ... podejrzewam, ze nerwy im puszcza i ,,chlapna,, buzia cos tego typu co Wam juz powiedzieli ... ze jak tak to oni tez zloza skarge-klamstwo w odwecie i nic im nie zrobicie. Dodatkowo mieszkajac w bloku (tak to zrozumialem) mozecie zglosic uciazliwosc sasiadow do administracji (jesli to spoldzielcze mieszkania) albo do odpowiedniego Wydzialu lokalowego w Waszym Urzedzie miasta czy Gminy o ile to sa mieszkania kwaterunkowe czyli z zasobow miasta. Masz papierki (tz. mozliwosc podania gdzie i kiedy zglaszano problemy) to jestes gora - poza tym stara zasada: ,,KTO PIERWSZY TEN LEPSZY,,. Wy skarzyliscie sie pierwsi wiec wasze jest gora!!!

#3 altcomputing

altcomputing
  • 1098 posts
  • SkądŚwidnica

Posted 16 August 2007 - 20:33

Porozmawiaj z innymi sąsiadami, jeżeli kilkoro z Was będzie miało tę samą wersję wydarzeń - będziecie na wygranej pozycji. Porozmawiaj też z zarządcą budynku żeby zwrócił uwagę na tę rodzinkę.

#4 Daniel

Daniel
  • 925 posts
  • SkądSzczecin

Posted 16 August 2007 - 20:40

W sumie NIC ... Ile razy Wy skladaliscie zawiadomienie do SM czy Policji ? ( podejrzewaz, ze sasiedzi inni tez). Przy nastepnych imprezkach - zgloscie zaklucenie ciszy nocnej na Policje i SM (kazde zgloszenie zostawia slad w dokumentacji) super jak beda pod wplywem alkoholu a imprezka bedzie w ciagu tygodnia a nie w wekkend. Dodatkowo, jak masz dyktafon to SUPER byloby nagrac taka rozmowe jaka miala miejsce z sasiadami albo po kolejnej imprezie i interwencji Policji nastepnego dnia ,,zaczepic,, sasiadke i poprosc ja zeby nastepna impreza byla ciszej bo znowy bedziecie zmuszeni wezwac Policje ... podejrzewam, ze nerwy im puszcza i ,,chlapna,, buzia cos tego typu co Wam juz powiedzieli ... ze jak tak to oni tez zloza skarge-klamstwo w odwecie i nic im nie zrobicie. Dodatkowo mieszkajac w bloku (tak to zrozumialem) mozecie zglosic uciazliwosc sasiadow do administracji (jesli to spoldzielcze mieszkania) albo do odpowiedniego Wydzialu lokalowego w Waszym Urzedzie miasta czy Gminy o ile to sa mieszkania kwaterunkowe czyli z zasobow miasta. Masz papierki (tz. mozliwosc podania gdzie i kiedy zglaszano problemy) to jestes gora - poza tym stara zasada: ,,KTO PIERWSZY TEN LEPSZY,,. Wy skarzyliscie sie pierwsi wiec wasze jest gora!!!


Oj sporo razy było składane zawiadomienie, chyba zawsze po 22 - cisza nocna. Dziś Straż Miejska przyjechała nie po naszym telefonie, więc może ktoś inny ją wezwał albo sami wpadli. Pomysł z dyktafonem jest dobry, pomyśle przy kolejnej okazji o tym - pewnie od rana będzie pies szczekać... Mieszkamy w bloku, ale to żadna spółdzielnia - tylko TBS.

Porozmawiaj z innymi sąsiadami, jeżeli kilkoro z Was będzie miało tę samą wersję wydarzeń - będziecie na wygranej pozycji. Porozmawiaj też z zarządcą budynku żeby zwrócił uwagę na tę rodzinkę.


Sąsiadka stwierdziła, że WSZĘDZIE jest głośno i nikomu to nie przeszkadza, co prawdą nie jest. Mama jutro będzie rozmawiać z sąsiadami.

#5 tskisiu

tskisiu
  • 1255 posts
  • SkądEnschede (NL)

Posted 16 August 2007 - 20:41

Też miałem taki problem przez rok - możesz walczyć i denerwować się, ale jest niestety tylko jedno rozwiązanie: przeprowadzka i cierpliwość. Wiemc co czujesz - kiedyś nie przeszkadzałami muzyka u sąsiadów w rozsądnych porach a teraz robie sie bardzo agresywny jak jest trochę głosno. Pierwszy raz w życiu też kogoś znienawidziłem i móglbym wbić noż w plecy bez oporów (sąsiad zza ściany z duxymi kolumnami). I widze teraz - nie daj się bo ocipiejesz. Poza tym skoro widzisz, że coś się dzieje ze zwierzakami to daj znać instytucjom zajmującymi się ich ochroną. I nie dawaj się w żadne rewanże np. samemu hałasując: jeżeli nie jesteś skończonym prostakiem to na 100% przegrasz. Pogadaj też z sąsiadami - zawsze możesz miec świadków w razie konfrontacji. Jeżeli mieszkasz we spółdzielni albo we wspólnocie to zgłoś problem - jeśli jest to wspólnota to można ludzików nawet wywalić na bruk.

#6 Daniel

Daniel
  • 925 posts
  • SkądSzczecin

Posted 16 August 2007 - 20:48

Też miałem taki problem przez rok - możesz walczyć i denerwować się, ale jest niestety tylko jedno rozwiązanie: przeprowadzka i cierpliwość. Wiemc co czujesz - kiedyś nie przeszkadzałami muzyka u sąsiadów w rozsądnych porach a teraz robie sie bardzo agresywny jak jest trochę głosno. Pierwszy raz w życiu też kogoś znienawidziłem i móglbym wbić noż w plecy bez oporów (sąsiad zza ściany z duxymi kolumnami). I widze teraz - nie daj się bo ocipiejesz. Poza tym skoro widzisz, że coś się dzieje ze zwierzakami to daj znać instytucjom zajmującymi się ich ochroną. I nie dawaj się w żadne rewanże np. samemu hałasując: jeżeli nie jesteś skończonym prostakiem to na 100% przegrasz. Pogadaj też z sąsiadami - zawsze możesz miec świadków w razie konfrontacji. Jeżeli mieszkasz we spółdzielni albo we wspólnocie to zgłoś problem - jeśli jest to wspólnota to można ludzików nawet wywalić na bruk.


Przeprowadzka za jakiś czas, nigdy nie oddaliśmy im za złe - to nie ma sensu.

#7 51m0n

51m0n
  • 6980 posts

Posted 16 August 2007 - 21:05

Ja myślę że jak coś to trzeba zebrać więcej osób i dopiero wtedy coś można zdziałać. Sytuacja bardzo nieprzyjemna ogólnie rzecz ujmując, mnie też się czasem zdarzały różne przygody z sąsiadami, ale nóż się człowiekowi otwiera na to co piszesz - począwszy od tego jak potraktowali matkę (chyba przewrażliwiony trochę jestem na punkcie tego kiedy ktoś dzień przed pogrzebem wykręca jakiś numer, sam miałem kiedyś taką sytuację) skończywszy na tym jak traktują zwierzęta. Do konsensusu z takimi typami dojść się nie da:/ Ale tak jak mówię, tylko jeśli zbierze się więcej osób którym to przeszkadza to policja zwróci na to uwagę. Można jeszcze jakiegoś znajomego pismaka wkręcić! To bardzo często pomaga!

#8 uwak

uwak
  • 778 posts

Posted 16 August 2007 - 21:24

otruc psa = hardcore natluc sasiadow = tez zaczac wychowywac = wstajesz rano i od 6:01 sluchasz na fulll ulubionej muzyki przeplatanej czyms powaznym (ja lubie akurat wiec fundowalem mieszanke trance/rock/classic) - po tygodniu pomoglo = o 22 elegancko sciszaja telewizorek dodatkowo mozesz zlozyc elegancko donos ze obecny pies jest zaniedbany i wyje a poprzednie zezarli .... no bo dzie sa ?
  • Daniel likes this

#9 Daniel

Daniel
  • 925 posts
  • SkądSzczecin

Posted 16 August 2007 - 21:31

otruc psa = hardcore
natluc sasiadow = tez
zaczac wychowywac = wstajesz rano i od 6:01 sluchasz na fulll ulubionej muzyki przeplatanej czyms powaznym (ja lubie akurat wiec fundowalem mieszanke trance/rock/classic) - po tygodniu pomoglo = o 22 elegancko sciszaja telewizorek

dodatkowo mozesz zlozyc elegancko donos ze obecny pies jest zaniedbany i wyje a poprzednie zezarli .... no bo dzie sa ?


Ale mnie rozbawiłeś:P Ale takich ludzi nie da się wychować...

#10 uwak

uwak
  • 778 posts

Posted 16 August 2007 - 21:42

da sie .....= nie mozesz tylko sluchac np caly czas trancu czy techno (jak kto lubi ) = bo wtedy oni doniosa ze calymi dniami lupie ale wagnera ? mozarta o poranku ...staarrryyy nikt za to ci nic nie zrobi :) (autopsja)

#11 Blade__

Blade__

    Pytong Was obserwuje !!!


  • 3327 posts
  • SkądPółnoc

Posted 16 August 2007 - 21:54

Sposob z muza do pewnego momentu trafiony .... bo moze sie okazac ze muza podziala na tych sasiadow ale rowniez i na innych (bogu ducha winnych) ktorzy tez sobie nie pospia ... i wtedy skargi beda na Ciebie i to nie tylko ze strony tych sasiadow pod Toba. :) Ja sposobu z muza uzywalem na sasiada ale z innego powodu, a mianowicie: ... Jak mieszkalem jeszcze w bloku, to pode mna mieszkala rodzinka murzynkow z Somalii ... zawsze u nich byl spokoj - doslownie jakby mieszkanie stalo puste - i nic nie wskazywaloby ze ktos tam mieszka gdyby .... gdyby nie fakt, ze delikatnie mowiac, czuc ich na kilometr (jedza swoje jedzenie z dodatkami jakis przypraw co powoduje ze SMIERDZA jak cholera !!!) Gdy otwierali okno albo wychodzil ktos u nich na balkon u mnie nie moza bylo w domu oddychac. Raz nawet kolezanka ktora byla u nas jak poczula to puscila pawia (normalna reakcja). Od tamtej pory jak ktos u nich wychodzil na balkon lub otwierali okno ja wlaczalem muze ..... Slayer, Faith No More czy Manowar (ze wskazaniem na Manowar ;) ) + kawalki ktorych uwielbiaja sluchac skinhedzi (takie co mowia jak ,,trzeba,, postepowac z murzynami) Od tamtej pory az do dnia naszej wyprowadzki do mieszkanka wolnostojacego NIE BYLO zadnych problemow. Od strony naszego balkonu okienka byly zawsze zamkniete a jak chcieli pooddychac swierzym powietrzem to zamiast wychodzic na balkon wychodzili na spacer.

#12 nicomsw

nicomsw
  • 728 posts
  • Płeć:
  • SkądWarszawa, Polska

Posted 16 August 2007 - 22:05

Ja używam tego

ale ja jestem specyficzny sąsiad.

#13 Blade__

Blade__

    Pytong Was obserwuje !!!


  • 3327 posts
  • SkądPółnoc

Posted 16 August 2007 - 22:25

Ja moglem uzywac tego jak pracowalem :( teraz jestem w cywilu i nie mam dojscia - a szkoda.

#14 lantiz

lantiz
  • 1118 posts
  • SkądGdansk, Poland, Poland

Posted 16 August 2007 - 22:30

da sie .....= nie mozesz tylko sluchac np caly czas trancu czy techno (jak kto lubi ) = bo wtedy oni doniosa ze calymi dniami lupie
ale wagnera ? mozarta o poranku ...staarrryyy nikt za to ci nic nie zrobi :) (autopsja)


Super sposoby ;) polecam!

#15 Blade__

Blade__

    Pytong Was obserwuje !!!


  • 3327 posts
  • SkądPółnoc

Posted 16 August 2007 - 23:02

I tu sie mylisz kolego - zaklucanie ciszy nie zalezy od tego jakiego rodzaju muzyki sluchasz tylko od glosnosci i pory dnia czy nocy oraz od czestotliwosci z jaka to robisz. Mozesz grac na skrzypeczkach Viwaldiego albo na fortepianie Chopina ale jesli bedziesz to robic non stop i tym bardziej od 22.00 do 6.00 nie ma bata - mozesz nawet zaplacic 300PLN mandatu lub wyladowac w Sadzie Grodzkim. Cisze innych wspollokatorow mozna zaklocac nie tylko w tych godzinach ale w ciagu calej doby. Wiekszosc spoldzielni mieszkaniowych czy TBS-y maja cos takiego jak Regulamin gdzie na 100% jest uwzgledniona taka sytuacja czyli uciazliwosc dla innych wspolmieszkancow budynku. ( w tej kategorii znajduja sie tez inne rzeczy typu ... zanieczyszczanie domu przez posiadane zwierzeta, wandalizm, zniszczenia spowodowane przez zaniedbanie itd). Wachlarz konsekwencji -kar za te czyny zalezny jest od administratora budynku ... ale konczac lacznie z eksmisja delikwenta ktory danego (danych) czynow sie dopuscil.

#16 Doc

Doc
  • 308 posts
  • SkądLublin

Posted 16 August 2007 - 23:08

Działajcie razem. Mają może garaż lub np balkon gdzie jest możliwy łatwy dostęp. Przedziurawione jajko. Można też robić tak jak robią amerykanie. SPAM w skrzynkę albo np kupa psa na wycieraczkę. Ale ostrożnie. A może mają korki na klatce w tedy tylko cyk. A co do psa no cóż można greenpeace albo wwf prasa.

#17 Daniel

Daniel
  • 925 posts
  • SkądSzczecin

Posted 17 August 2007 - 07:30

Cześć, pies trochę szczeka, ale już nie tak jakby go ze skóry obdzierali, kto wie może w ciągu 5 dni sie przyzwyczaił do samotności? Nie mam zamiaru odpłacać złem za złe swoim sąsiadom, to nie ma większego sensu.

#18 Filip454

Filip454
  • 182 posts

Posted 17 August 2007 - 11:39

Nie mam zamiaru odpłacać złem za złe swoim sąsiadom, to nie ma większego sensu.


I dobrze robisz. Ja tam bym wytrzymał jednak.

#19 Falcon

Falcon
  • 639 posts
  • SkądKraków

Posted 17 August 2007 - 11:51

Piesek przywyknie - przerabialem taka sytuacje ;)

#20 Andrzej

Andrzej
  • 1975 posts
  • SkądWarszawa

Posted 17 August 2007 - 12:29

Psa wyprowadzaję na spacery? A sprzątają potem z trawnika? ... ;)

... jak masz dyktafon to SUPER byloby nagrac taka rozmowe jaka miala miejsce z sasiadami ...


Ze Szkła Kontaktowego:
Taka imprezka! Sześć osób, dwanaście dyktafonów! Słuszną linię ma nasza władza... :)

#21 Daniel

Daniel
  • 925 posts
  • SkądSzczecin

Posted 17 August 2007 - 13:14

Psa wyprowadzaję na spacery? A sprzątają potem z trawnika? ... ;)

Ze Szkła Kontaktowego:
Taka imprezka! Sześć osób, dwanaście dyktafonów! Słuszną linię ma nasza władza... :)


Nie sprzątają. Dowiedziałem się, że sąsiadka dziś konfrontacje popołudniu planuje...

#22 Blade__

Blade__

    Pytong Was obserwuje !!!


  • 3327 posts
  • SkądPółnoc

Posted 17 August 2007 - 16:25

No to naszykuj dyktafon i naladuj baterie !!! pamietaj w razie czego sa tylko slawa przeciw slowom ...a tu masz dowod !!! badz lepszy niz Ziobro - wez dwa dyktafony !!! ;)

#23 berus4

berus4
  • 326 posts
  • SkądSkarżysko-Kamienna

Posted 17 August 2007 - 18:07

Ja bym zrobił tak. Jak usłyszysz że znowu mają imprezę nasmaruj czymś śliskim wyjście z ich mieszkania. Powtarzaj to regularnie.

#24 MacGyver

MacGyver
  • 1263 posts

Posted 17 August 2007 - 20:18

Ja bym zrobił tak. Jak usłyszysz że znowu mają imprezę nasmaruj czymś śliskim wyjście z ich mieszkania. Powtarzaj to regularnie.


Jasne. Albo tym, co nie sprzątają po psie.;)

#25 raptou

raptou
  • 1644 posts
  • SkądUnited Europe

Posted 17 August 2007 - 21:42

Jak sobie poradzić z upierdliwą sąsiadką na dole: - chodzić w za dużych klapkach po gołej podłodze od 2:00 do 4:00 (gdy mieszka pod nami); - gdy ma samochód a na osiedlu żyją kotki - starannie pokropić samochód walerianą. Kotki wiedzą, jak się poleruje lakier pazurkami; - gdy nie ma kotków - zapewne są gołębie. Psujemy sobie długopis celem wykonania spluwki, jakieś jadalne ziarno typu kasza, ryż itp. maczamy w miodzie, ładujemy magazynek (policzki) i strzelamy w samochód. Miodek potrzebny jest, co by się nasionka z lakieru nie ześlizgiwały. Ptaki ostukają dziobkami, czy lakier się dobrze trzyma; - na krótko po odpaleniu samochodu przez sąsiadkę a chwilę przed jej odjazdem rzucamy surowe jajeczko na przednią szybę. Pani miła odruchowo włącza wycieraczki. Jej błąd; - zakładamy na rurę wydechową gwizdek; - sprawdzamy w internecie na jakiej częstotliwości pracują piloty do alarmów. Kupujemy sobie radyjko na tą częstotliwość o odpowiedniej mocy i zaczynamy nadawać, gdy próbuje się dostać do samochodu. Przy odrobinie szczęścia i kiepskim alarmie zakłucenia powodują włączanie alarmu. Można wtedy robić to w nocy. Jak włączymy jej alarm kilkanaście razy to reszta sąsiadów ją ukamionuje lub zablokują telefon straży miejskiej/policji ze złości; - wychodzimy na klatkę schodową z izolowanymi kombinerkami i przecinamy jej kable elektryczne w skrzynce (zwykle na klatce jest backup tych samych bezpieczników, co w mieszkaniu). Skonczy się głośna muzyka. Tę metodę zastosował kolega. Skuteczna. - podczas imprezy u sąsiadów zamawiamy im 10 pizz; - wycieraczkę sąsiadów nasączamy wodą amoniakalną. Potwornie cuchnie. - kupujemy utleniacz w proszku i wybielacz - też w proszku (z litości nie piszę nawz handlowych) do szufladki pudełka od zapałek sypiemy dwie równe kupki obu środków i zamykamy. Krótko przed wrzuceniem przez okno energicznie wykonujemy "la cucaracha" i wrzucamy przez okno. Po ok. 15 sekundach zacznie się wydobywać żółtawy, potwornie cuchnący dym. Głównym skłądnikiem dymu jest siarkowodór. - metoda ostatnia - perwersyjna. Badamy, o której godzinie pani miła wychodzi z wanny. Zaopatrujemy się w kupę - w sensie kał i zawijamy w gazety. Podpalamy i kładziemy na wycieraczce a następnie dzwonimy. Co robi człowiek, widząc, że mu się coś pali pod nogami ? Gasi. Zwykle nogą. W myśl powiedzenia "Kto mieczem wojuje..." Można do tego celu użyć kup jej psa, po którym nie sprząta. Kto powiedział, że z sąsiadami nie można sobie dać rady ??
  • MacDada and Ka like this




2 user(s) are reading this topic

0 members, 2 guests, 0 anonymous users