Jump to content

Witaj!

Zaloguj lub Zarejestruj się aby uzyskać pełny dostęp do forum.

Photo
- - - - -

Dlaczego mój następny komputer to nie będzie Mac...


  • Please log in to reply
357 replies to this topic

#76 Ka

Ka


  • 6050 posts
  • SkądKraków

Posted 28 July 2007 - 14:41

zła kobieta (...) stara znajomość po zrobieniu laski).


Twoj niesmaczny i nietaktowny post nie jest luzactwem jak Ci sie pewnie wydaje a jest zwyklym przegieciem.

#77 farok

farok
  • 47 posts

Posted 28 July 2007 - 14:56

Cześć, Ja wygrałem w sporze z SAD. Apple to korporacja i ma PROCEDURY. Procedura eskalacji polega na pisaniu wyżej i wyżej aż do załatwienia sprawy albo otrzymania kompetentnej odpowiedzi. Ja skończyłem na mailingu z managerem odpowiedzialnym za reseller'ów w Europie. Posłużyłem się rzeczowymi argumentami, chwilę porozmawiałem przez telefon i skutek jest taki że wszystkie ułomności mojego kompa zostały poprawione (a trochę tego było - MB pierwsza generacja). SAD jeżeli zostanie zmuszony potrafi zachowywać starannie i na poziomie.

#78 Witos

Witos
  • 4400 posts

Posted 28 July 2007 - 17:12

O! to zapodaj namiary na tego faceta z "góry", nie jeden na forum będzie chciał z nim pogadać.

#79 AVALON

AVALON
  • 465 posts
  • SkądUK

Posted 28 July 2007 - 18:29

Twoj niesmaczny i nietaktowny post nie jest luzactwem jak Ci sie pewnie wydaje a jest zwyklym przegieciem.


Mój post nie miał być luzactwem tylko efektem wkurzenia się na to, że osoba pracująca w firmie z pewnością dorabia na boku olewając tym samym nas klientów. Po tym co napisłem powinieneś doczytać, że jednak po godzinie czekania dało rade naprawić mojego Maca, bez żadnych opłat !!!!!

Jeśli kogos uraziłem tym postem (nie licząc Pani sekretarki czy jak jej tam) to najmocniej przepraszam, ale sam mam firmę i szlak by mnie trafił gdybym się dowiedział, że ktoś u mnie dorabia na boku.

Pozdrawiam.

#80 Gość_tygrysio_*

Gość_tygrysio_*

Posted 28 July 2007 - 20:24

Ja na swoim przykładznie (Mighty Mouse - juz problem opisywałem) też miałem podstawy do domniemania nieuczciwości pracownika SAD. Sprzet Apple jak każdy inny może sie uszkodzić (nic nie jest idealne a napewno sprzet Apple do najgorszych w tej kat. nie należy ) a serwis SAD - .... Smutek , rozpacz , pie.....nik , zero nowoczesnych stadardów korporacyjnego ładu lub śladowej dbałości o klienta (nooo są wyjątki a w zasadzie ludzie ktorzy moze i chcą dobrze ale do tego by dobrze było nie wystarczy jednostka wiec te wyjątki narazie potwerdzają regułę) .... ot typowo polski system żeby najmniejszym kosztem "kosić kapuste" identycznie jak w Nikonie (czytający Forum Nikona wiedzą ze aparat lepiej do Niemiec wysłać - bo i tel odbieraja i szybciej naprawia i śrubek nie pogubią :( ), to samo w Canonie :( Wszedzie gdzie tak naprawde nie ma Regionalnego przedstawicielstwa dbającego o nawet mizerny wizerunek firmy a jest tylko "Ziutek Sknera Drobny Ciułacz Korporejszyn International" (czyli wieeeelki polski biznessman ) klient jest tak traktowany ot i wielkie mi Apple/SAD :( takie realia ( Przy czym ja nie twierdze ze z Apple Poland bedzie Idealne i cudownie bo wszystkim sie nie dogodzi .... ale doświadczenia z innych bardziej pracowitych, uczciwych , cywilizowanych* - niepotrzebne skreślić :) Państw oraz doświadczenia z serwisami innych firm pozwalają myśleć ze właśnie bedzie lepiej ) Narazie nagrywać romowy dokumetować wszystkie odmowy napraw na pismie i do Federacji Konsumeta !!.

#81 naresh

naresh
  • 2079 posts
  • SkądWarszawa

Posted 29 July 2007 - 01:07

Uwazam ze czekanie na wymiane baterii ponad 2 tygodnie, i do tego wymiana nie jest na nowa, a inna uzywana baterie to jednak przesada...

#82 Witos

Witos
  • 4400 posts

Posted 29 July 2007 - 01:19

Przesada, nie przesada, jest fajnie;)

#83 arkadiusm

arkadiusm
  • 544 posts
  • SkądKraków / StalowaWola

Posted 29 July 2007 - 02:08

Nie wiem ja bym pozostawił sprzęt i tyle a jeśli okres naprawy przekroczyłby dopuszczalny czas poszeddłbym do sądu. Pamiętaj jednak o tym, że jeśli np. byłeś u nich miesiąc temu to pozostaje ci miesiąc do oddania sprzętu jeśli go nie pozostawisz gwarancja straci ważność (ja już się przekonaałem na własnej skurze z reebokiem okres oddania wadliwego sprzętu po stwierdzeniu awarii wynosi 2miesiące inaczej na mocy przepisów traci ważność gwarancja). A jeżeli kupisz sprzęt np. u della myślisz, że będzie inaczej. Nie ma mowy. A dlaczego już mówię. Podobne historie co Ty ja przeżyłem z reebokiem, nokią. Troszeczkę inną bajkę znowuś miałem w Nikonie. Otóż miaałem matrycę zanieczyszczoną od nowości aparatu. Obawiałem się, że to skaza (nie wiedziaałem, że to zanieczyszczenie). Pojechałem specjalnie do warszawy (odwiedziłem znajomych 250km) i co sprawdzenie matrcycy na gwarancji czas oczykiwania od 1tygodnia do 2. Czyszczenie matrycy 80PLN (może 50, nie pamiętam) i sprzzęt zrobiony na 2 dzieeń. A wytłumacz mi co to jest za rróżnica sprawdzić na urządzeniach matrycę po czyszczeniu (bo tak robili) czy sprawdzić gwarancyjnie ?? Oczywiście nie będę tu mówił jeszcze o tym, że wcześniej chciałem się dodzwonić i za cholere nie mogłem tego dokonaać bo linia jak nie zajęta to nikt nie odbierał... Jest tylko jedne wyjście po zakupie nowego sprzętu cieszyć się, że chodzi i modlić się żeby się nie zepsuł. A jeżeli się już zepsuje modlić się o szybką naprawę.

#84 JEDI_V-03965dee98

JEDI_V-03965dee98
  • 2630 posts
  • Płeć:
  • SkądOBERSCHLESIEN

Posted 29 July 2007 - 07:50

A ja ze swojej strony polecam wspolprace z firma Cortland,ceny macow jak w SADzie a osluga mila i kompetentna,przynajmniej katowickie przedstawicielstwo

#85 stein

stein
  • 63 posts
  • SkądSosnowiec

Posted 29 July 2007 - 08:56

Dodam tylko ze dell jak palily sie baterie amerykanski przedstawiciel reagowal zaraz po informacjach o problemie polski zamiescil wzmianke o numerach uszkodzonych akumulatorow okolo 1,5 do 2 miesiecy od amerykanskiego !!! A problemu nie bylo wystarczylo jedynie tlumaczenie zamieszczonej informacji ze stron amerykanskich!!!No coz ludzia jezykow sie uczyc kaza a sami maja problemy!!! Dobrze ze zareagowali po takim czasie bo myslalem ze nie beda wcale reagowac .Mysle ze to tylko w kraju tu jest cos takiego dziwnego nawet niewiem jak to nazwac,zjadaja nas od wnetrza stad nalezy dzialac i niszczc ludzi korupcje

#86 WojtekF

WojtekF
  • 771 posts

Posted 29 July 2007 - 09:58

Dodam tylko ze dell jak palily sie baterie amerykanski przedstawiciel reagowal zaraz po informacjach o problemie polski zamiescil wzmianke o numerach uszkodzonych akumulatorow okolo 1,5 do 2 miesiecy od amerykanskiego !!!


Jest taka subtelna różnica, że Dell oficjalnie nie prowadzi sprzedaży detalicznej dla osób fizycznych w Polsce.

#87 stein

stein
  • 63 posts
  • SkądSosnowiec

Posted 29 July 2007 - 11:30

A ja ze swojej strony polecam wspolprace z firma Cortland,zgadzam sie i polecam fajni ludzie mila obsluga i fachowa!!!! Co do kolegi Wojtka F tez zgadzam sie ze DELL nie prowadzi sprzedazy detalicznej dla osob fizycznych ale ja swoj komputer nabylem w usa a chyba na firmach to juz tymbardziej im zalezec powinno!!! Bo one dzialaja caly czas a osoby fizyczne moze i moga czekac!!! Ciezko stwierdzic jaka jest tak naprawde polityka DELLA ja jestem osoba fizyczna! Dodam ze ze sprzedaza detaliczna dla osob fizycznych ze jest tylko(oficjalna)na papierku bo w zyciu jak w tym servisie jest subtelna roznica iz sa kolesie co sprzedaja poza oficjalem!!! POZDRAWIAM KOLEGE WOJTKA I NIE BYLA TO ODPOWIEDZ ZLOSLIWA LUB Z KONTEKSTEM!!!

#88 dorian

dorian
  • 311 posts
  • SkądLublin

Posted 29 July 2007 - 12:51

Planowałem zakup mojego pierwszego Maca (Macbooka) jesienią po ukazaniu się Leoparda. Jednak te wszystkie, mrożące krew w żyłach opowieści o tzw. SADystach sprawiły, że mam coraz więcej wątpliwości co do sensowności takiej inwestycji... Od kilku lat używam Linuksa, więc dla mnie nie jest to alternatywa: prymitywny, dziurawy Windows a MacOSX. Raczej rozwiązanie tego typu: Thinkpad od Lenovo (chyba najmniej awaryjne laptopy, w dodatku serwis w każdym większym mieście) + jakaś desktopowa dystrybucja Linuksa + Compiz Fusion + Beagle, itd. - co daje całkiem funkcjonalne środowisko pracy. Nie mówię, że lepsze od MacOSX, jednak uwzględniając wadliwość Macbooków (pękające obudowy, itp.) i perspektywę użerania się z pseudoserwisem to ta opcja wydaje się zupełnie sensowna. Dodam, że aktualnie pracuję na prawie 2 letnim Thinkpadzie R51e. Żadnych kontaktów z serwisem, żadnych pożółknięć ;-), pękniętych elementów obudowy, zarysowań - komputer wygląda identycznie jak w dniu zakupu, mimo że nie obchodzę się z nim jakoś szczególnie delikatnie. Nie dziwcie się więc, że przerażają mnie te wszystkie posty (a jest ich niemało) dotyczące wad w Macbookach i problemów z naprawą w SADzie.

#89 Falcon

Falcon
  • 639 posts
  • SkądKraków

Posted 29 July 2007 - 13:39

dorian: Musisz pamietac, ze gdy cos jest nie tak, naprawa sie przeciaga, komputer ma wade, odrazu osoba poszkodowana wszczyna alarm. Gdy wszystko jest OK, siedzi cicho i cieszy sie komputerem ;) Sytuacje opisane powyzej, nie sa regula. Przewazajaca czesc kupujacych jest zadowolona i nie odnotowuje wiekszych problemow ze sprzetem.

http://www.myapple.p...ead.php?t=39918

#90 farok

farok
  • 47 posts

Posted 29 July 2007 - 13:58

Wcześniej troche się odbijałem od ściany i skierował mnie na właściwe tory Alan Hely z:
http://www.apple.com/pr/contacts/

Jeżeli koledzy z forum pamiętają to był wątek o rozprutej mighty mouse przez SAD (naprawa myszy która jest nienaprawialna)
Podałem ten wątek jako przykład działalności serwisu i... proszę - po kilku dniach na forum rejestruje się Pan Janusz z SAD i wyjaśnia sprawę. Czyli jednak "się da", szkoda że trzeba do tego przysłowiowego "bata".

---- Dodano 29-07-2007 o godzinie 14:59 ----
Falcon: Tu nie chodzi o komputery albo o soft. Chodzi o firmę SAD.

#91 clarq

clarq
  • 206 posts

Posted 29 July 2007 - 15:56

Planowałem zakup mojego pierwszego Maca (Macbooka) jesienią po ukazaniu się Leoparda. Jednak te wszystkie, mrożące krew w żyłach opowieści o tzw. SADystach sprawiły, że mam coraz więcej wątpliwości co do sensowności takiej inwestycji... Od kilku lat używam Linuksa, więc dla mnie nie jest to alternatywa: prymitywny, dziurawy Windows a MacOSX. Raczej rozwiązanie tego typu: Thinkpad od Lenovo (chyba najmniej awaryjne laptopy, w dodatku serwis w każdym większym mieście) + jakaś desktopowa dystrybucja Linuksa + Compiz Fusion + Beagle, itd. - co daje całkiem funkcjonalne środowisko pracy. Nie mówię, że lepsze od MacOSX, jednak uwzględniając wadliwość Macbooków (pękające obudowy, itp.) i perspektywę użerania się z pseudoserwisem to ta opcja wydaje się zupełnie sensowna.
Dodam, że aktualnie pracuję na prawie 2 letnim Thinkpadzie R51e. Żadnych kontaktów z serwisem, żadnych pożółknięć ;-), pękniętych elementów obudowy, zarysowań - komputer wygląda identycznie jak w dniu zakupu, mimo że nie obchodzę się z nim jakoś szczególnie delikatnie. Nie dziwcie się więc, że przerażają mnie te wszystkie posty (a jest ich niemało) dotyczące wad w Macbookach i problemów z naprawą w SADzie.


to kup uzywanego ibook'a lub powerbook'a i nie bedziesz mial problemow.

#92 JEDI_V-03965dee98

JEDI_V-03965dee98
  • 2630 posts
  • Płeć:
  • SkądOBERSCHLESIEN

Posted 30 July 2007 - 16:56

Dorian masz jeszcze Lenovo+MacOSX(ooops zapomnialem,ze to nielegalne):-)

#93 AppleFAN

AppleFAN
  • 371 posts
  • SkądKielce

Posted 30 July 2007 - 17:32

Nie jestes pierwszy..oto moj stary post: poczytaj:

Ponizej zamieszczam e-mail ktory przeslalem do firmy SAD .. z niego dowiecie sie co mnie boli.
Czy Wy tez macie takie perypetie czy ja tylko????


Z wielka przykroscia stwierdzam iz ludzie pracujaacy z Apple Polska cechuja ze tragicznym brakiem kompetencji oraz slownosci natomiast posiadaja duza doze chamstwa. Oto co mam na mysli:
19 kwietnia!!!! zglosilem awarie mojego MBP. Probowalem najpierw dodzwonic sie do serwisu. To okazalo sie bardzo trudne. Jedyne co mozna bylo zrobic to posluchac melodyjki ktora juz sni mi sie po nocach. Po 2 dniach udalo mi sie dodzwonic na numer 0801 110 220 gdzie jedyna kompetentna osoba z ktora mialem kontakt w Panstwa firmie umozliwila mi kontakt z p. Miekiszem - jak sie dowiedzialem serwisantem mojego typu komputera. Opowiedzialem mu o swoim problemie z komputerem ,o objawach etc. Pan Miekisz poprosil o numer seryjny komputera ktory mu przeslalem e-mailem i powiedzial ze musze poczekac na czesci ktore przyjda zza ocenau i to potrwa ok 2 tygodnie i jak tylko przyjda to on mnie poinformuje a komputer zostanie naprawiony w ciagu jednego dnia i nastepnego do mnie odeslany. Super!! ...tylko ze to okazalo sie bzdura i klamstwem. Na czesci czekalem do 17 maja!!! w miedzyczasie probowalem sie kilka razy dodzwonic na numer serwisowy czyli wew. 135. Nie udalo sie... wiec probowalem na inne.. Dodzwonilem sie do sekretariatu. Pani sekretarka to wyjatkowo niesympatyczna osoba ( moze tylko dla klienta ) stwierdzila ze na nia krzycze i albo odkladala sluchawke albo przelaczla mnie w proznie..w celu posluchania muzyczki. Umowmy sie: W zyciu nie podnioslem glosu a juz tym bardziej nie obrazalem tej Pani co sugerowala w rozmowie ze mna. Nagrywacie rozmowy? a powinniscie! Ok.. pomyslalem ze moze faktycznie trzeba poczekac .....i odczekalem. Znowu kilka dni i probowalem dodzwonic sie do serwisu. Udalo sie...ale coz za rozczarowanie. Pani w serwisie poinformowala mnie ze Pan Miekisz jest na urlopie i nic na temat mojego komputera nie wie ...natomiast drugi serwisant to wogole pracuje na pol etatu i przyjdzie do pracy o 13...i jak przyjdzie..to ona do mnie oddzwoni. Nie oddzwonila ani tego samego dnia ani nastepnego... mimo ze zapewniala ze na 100% odzwoni. Ok..mija kilka kolejnych dni.. znow probuje... 135...nic....101...nic...135..nic...101...jest!!! Dodzwonilem sie. No to zaczynam opowiadac Pani o co mi chodzi ze nie moge sie dodzwonic do serwisu i ze nie mam na czym pracowac.i..... nagle slysze melodyjke.. Pani nie raczyla mnie wysluchac tylko znow przelaczyla mnie pod 135 ..czyli realnie mowiac w proznie. OK...czekam czekam..slucham..tego "przeboju" i nic. Dzwonie jeszcze raz do "milej" Pani sekretarki. Zaczynam zadnie..."niech Pani poczeka - wyjasnie o co mi chodzi" ...i zaczynam mowic...szczerze mowiac troche poirytowanym glosem ( chy ba zrozumiale ) a Pani sekretarka jedynie stwierdza ze na nia krzycze i nie bedzie ze mna rozmawiac oraz nie chce podac swego nazwiska kiedy powiedzialem ze chce sie na nia poskarzyc! Czy to normalne? w porzadnej firmie pracownik ma odbierac telefon i podawac swoje nazwisko...ale..no coz.. jaka firma tacy pracownicy! a nastepnie ....sie rozlacza!!! Ok..czara goryczy sie przelala. Dzwonie na 0801 110220 i prosze milego Pana ( jeszcze raz twierdze ze to jedyna kompetentna osoba ) o pomoc.. o numery wewnetrzne przelozonych , nazwiska etc...i taka pomoc uzyskuje. Sekretarka to Magda Jejer.. Ok.w takim razie chce powiedziec o jej zachowaniu przelozonej czyli Pani Justynie Grzegorek...krece numer i 142...i...odbiera Pani sekretarka ktora z nuta satysfakcji oznajmia mi ze...Pani Grzegorek jest na spotakniu Mialo to miejsce dzis..czyli 28 maja ( 19 kwietnia - 28 maja )
Mija pol godziny - dzwoni telefon... pani z serwisu informuje mnie ze plyta glowna do mojego komputera przyszla....ale zepsuta no i wlasnie teraz cos naprawiaja i przeprasza mnie ze nie zadzwonila jak obiecala ale zlecila to serwisantowi i on zapomnial..i wogole to "chyba" dzis juz naprawia moj komputer i da mi znac "na stowe"... czekam...zobaczymy. Zadzwonila tylko dlatego ze ... zadzwonil Pan z 0810 110220.
Zdanie o firmie SAD juz mam..i takie przekaze kazdemu kto bedzie na tyle glupi zeby miec cos wspolnego z ta firma. Zamieszczam ten mail rowniez na stronie www.myapple.pl oraz przesylam przetlumaczony do siedziby glownej Apple.
Mam nadzieje ze ktos wyciagnie z tego wlasciwe wnioski...i konsekwencje. W dzisiejszych czasach jest troche inaczej. To sprzedawca ma wyjsc do klienta a nie na odwrot. Kto tego nie rozumie..nie ma dla niego miejsca na rynku.
Oczywiscie w tym mailu opisalem sprawe dos pobieznie... telefonow bylo setki... co moge udowodnic billingiem. Mam tez korespondencje z Panem Miekiszem na udowodnienie dat etc.
No coz... czekam...i mam nadziej..ze sie doczekam...

Z powazaniem
Szczesliwy posiadacz MBP

#94 marad_co

marad_co
  • 450 posts
  • SkądEU

Posted 30 July 2007 - 17:43

Kupujcie za granica i omijajcie takie serwisy jak powyzej.

#95 bastiano

bastiano
  • 45 posts
  • SkądGostyń Wlkp.

Posted 30 July 2007 - 18:34

Dokladnie. Za granica lepiej i taniej - http://www.e-apple.pl/?p=6 . Pod koniec sierpnia kupuje w swissie iMaca 24 :-) juz sie nie moge doczekac. Gdyby nie to ze ptaszki cwierkaja o nowych imacach - juz bym z nim wracal :-) Acha, komu nie chce sie zerknac w tabelke ktora przygotowalem - w szwajcarii jest 2000 PLN taniej :-) (zarobki srednio x4)

#96 Ruczaj

Ruczaj
  • 3528 posts
  • SkądPoznan

Posted 30 July 2007 - 19:00

Ja w Niemczech zaplacilem 1200 zl mniej za iMaca 20'. Tysiac dwiescie droga nie chodzi, nie? :)

#97 darekmil

darekmil
  • 757 posts
  • SkądWarszawa PL

Posted 30 July 2007 - 20:21

A tam narzekacie, po prostu zapłaciliście za mało za swoje maszyny i komponenty, za mało aby teraz doświadczać profesjonalnych usług serwisowych. Myślę, że gdyby maki były 5 razy droższe serwis traktował klienta by poważnie, a może się mylę... A tak serio, to mój drugi komputer(w zasadzie 4ty) to też będzie Mac - dlaczego? - otóż to naprawdę super szybki i sprawny PeCet, poza tym gdyby nie daj Boże się zepsuł, to zawsze będę miał drugiego pod ręką i nie stracę pracy przez jakiś zas..ny serwis.

#98 Skipper

Skipper
  • 267 posts

Posted 30 July 2007 - 20:27

Ja w Niemczech zaplacilem 1200 zl mniej za iMaca 20'. Tysiac dwiescie droga nie chodzi, nie? :)


tyle ze niemiecka klawiatura.... ja mieszkam w niemczech ale kompa kupilem w PL bo niemiecka klawiatura doprowadza mnie do rozpaczy choc i tak jest lepsza jak no francuska..
wspolczuje doswiadczen z servisem mam nadzieje iz mnie to nie dotknie zreszta jesli juz to bede w niemczech servisowal bo mam po prostu blizej...
zainteresowalo mnie jednak co innego... skoro mozna OSX kupic to dlaczego ma byc nielegalne instalowanie go na PC?

#99 eazyone

eazyone
  • 447 posts

Posted 30 July 2007 - 20:35

zainteresowalo mnie jednak co innego... skoro mozna OSX kupic to dlaczego ma byc nielegalne instalowanie go na PC?


Bo bez modyfikacji w kodzie systemu go nie zainstalujesz, a licencja zabrania ingerencji w kodzie. Zresztą zdaje się również w licencji jest wzmianka o możliwości instalowania systemu tylko na komputerach z "jabłkiem na obudowie". I tyle...

#100 Skipper

Skipper
  • 267 posts

Posted 30 July 2007 - 20:43

licencji nie czytalem ;p ale odpowiedz mnie satysfakcjonuje :) po wielkich bojach(PC vs Mac) kupilem sobie 2 tyg temu tego nowego najmocniejszego czarnego macbooka i dokad nie wpadlem na tego posta bylem nim zachwycony :D szkoda ze pro nie robia 13"(co i tak stanowilo absoluta gorna granice wielkosci kompa jaki kupic chcialem) dlatego bylem skazany na macbooka, choc poza karta graf i obudowa to on nie wydaje sie slabszy od poprzedniego pro w wersji 2.16 a jest jednak zdecydowanie od pro mniejszy co mialo dla mnie jak wspomnialem najwieksze znaczenie troche postraszyla mnei ilosc postow bo biorac pod uwage ilosc userow zdecydowanie minejsza jak PC mozna odniesc wrazenie iz z jakoscia tak zachwalana w Istore w realu juz tak rozowo nie jest...




1 user(s) are reading this topic

0 members, 1 guests, 0 anonymous users