
Dzisiaj chcialbym zrobic mala recenzje jednej z najbardziej znanych marek w muzyce. Bose Companion 5
Zaczynamy:
Nie bardzo lubie miec beznadziejne glosniki w domu gdyz sluchanie muzyki na jakichs brzeczalkach to jest katowanie wlasnych uszu, a nie przyjemnosc. Do sklepu sie wybralem dlatego, ze siostra potrzebowala nowych glosnikow do jej iMaca. Pojechalismy do sklepu Bose'a na odsłuch i glosniki brzmialy wedlug mnie wspaniale. Pojechalismy jednak do domu z zamiarem kupna tych samych, co ja mam czyli Logitech Z-5500. Jednak pomyslalem, ze wezme ryzyko i pojechalismy do Best Buy'a kupic 2 pary (dla Audrey i dla mnie), a na dodatek w BB mozna wszystko latwo oddac nawet jesli jest otwarte do 30 dni. Przywiozlem glosniki do domu i zaczalem testowanie:
Cena: $399 dolarow za zestaw 2.1, ktory niby ma pracowac jak 5.1 to bardzo duzo, ale za jakosc sie placi. Na dodatek jest to Bose, firma, ktora wie co robi.
Opakowanie: Wszystko jest zapakowanie bardzo ladnie i bezpiecznie. Instrukcja obslugi jest znakomita i nawet ma liste produktow jakimi mozna czyscic glosniki (jednym z nich jest plyn do szyb bez amoniaku) Do tego dostajemy list od Bose'a na temat ich jakosci itp. Nic nie ma prawa sie porysowac albo poobijac w trakcie podrozy. Pudlo jest strasznie ciezkie jak na 3 glosniki.

Design: I tu sie przyznam, ze design tych glosnikow jest znakomity! Wedlug mnie dorownuja nawet Bang & Olufsen wygladem. Satelitki jak i subwoofer sa bardzo ciezkie. Satelitki sa zbudowane z jakiegos stopu metalu, pomalowane w kolorze czarnym i grafit (grille) Na pierwszy rzut oka prezentuje sie znakomicie z iMakiem jak i Apple Cinema Display. Glosniki maja dostatecznie dlugie kable.


Akustyka: Po pierwszym podlaczeniu trzeba skonfigurowac dosc duzo rzeczy z powodu, ze jest to zestaw, ktory sie podlacza przez port USB (Polecam przeczytac instrukcje!) Jednak po zrobieniu wszystkiego pierwsze, co sie rzuca w oczy to pilot do sterowania, ktory jest sterowany dotykiem. Bardzo ciekawe rozwiazanie. Kiedy pierwszy raz wlaczylem system dzwiek mnie troszke zdziwil. Z-5500 zawsze dawaly strasznie duzo basu i wszystko sie trzeslo. Companion 5 tak nie robia. Wszystko jest wyrownane. Wysokie tony brzmia dobrze, bas jest deko za slaby, ale to sie da ustawic. Najgorzej wypada chyba midrange. Jednak po chwili kombinowania z opcjami mozna je ustawic doskonale. Technologia True Space, ktora niby potrafi wytworzyc dzwiek 5.1.... dziala!! Zdarza mi sie obejrzec za siebie w trakcie ogladania filmu, tak samo jak sie dzialo przy Logitechu albo Bang & Olufsen w salonie. Dzwiek jest bardzo czysty i wysokiej jakosci jak na Bose przystalo.

Ogolnie: Powiem, ze bardzo sie balem kupic te glosniki bo wkoncu sa drozsze o $100 niz Z-5500 i oferuja "mniej." Mialem racje, oferuja mniej glosnikow i moze nie dadza rady zestawowi, ktory ma 550W ale jezeli chodzi o jakosc dzwieku to miazdza kompletnie kazde Logitech'i! Naprawde, ta moc nie potrzebna mi byla w moim malym biurze. Jednak nadal mysle, ze te glosniki nie sa warte $399. Po prostu nie czuja sie az tak drogie.

Wedlug mnie ocena 8.9/10 jest dostateczna.

