
[FUN] Gry, teksty, foty, linki - wszystko co śmieszne
#76
Napisano 09 listopada 2005 - 12:33
#77
Napisano 09 listopada 2005 - 16:50
Źrodło:
http://sport.onet.pl...86,0,forum.html
-------
Rozmowa dwóch szefów:
- dlaczego twoi pracownicy są zawsze tak punktualni?
- Prosty trick! 30 pracowników a tylko 20 miejsc na parkingu...
Egzamin
- Czy może mi pan podać długość linii kolejowych w Polsce? - zwraca się profesor do studenta.
- W którym roku?
- W którym pan chce.
- W 1585 - zero.
Matematyka uczuć
Bystry mężczyzna + bystra kobieta = romans
Bystry mężczyzna + głupia kobieta = miłość
Głupi mężczyzna + bystra kobieta = małżeństwo
Głupi mężczyzna + głupia kobieta = ciąża
Z serii Student mówi prawdę:
1) od jutra się uczę
2) od jutra nie piję
3) dziękuję, nie jestem głodny
4) tak panie doktorze, ja wykonałem ten projekt
5) zaliczyłem wszystko (do rodziny)
6) idziemy na jedno piwo
7) byłem na wszystkich pańskich wykładach
8) zgaś to światło Kochanie, przecież nic Ci nie zrobię
9) uważam że pana wykłady były bardzo ciekawe i wiele z nich wyniosłem
10) gówno mnie obchodzi co myśli sobie ta baba z dziekanatu
Jedzie facet swoim samochodzikiem, starszy fiacik, a tu nagle TRACH! -ktos ostro uderza w jego samochód.
Koleś wysiada, widzi, że sprawczynią jest blondynka.
Bierze kredę, rysuje koło i mówi do blondynki - "masz tu stać i nie ruszać się na krok".
Zdenerwowany bierze gwóźdź i aby odwdzięczyć się babie jedzie nim po karoserii.
Blondynka się śmieje.
Jeszcze bardziej zirytowany facet przebija babie opony.
Ta dalej się śmieje.
Zdenerwowany na maxa mezczyzna nożem niszczy jej tapicerkę.
Blondynka dalej się chichra.
Mezczyzna pyta jej: "I co się tak, k*rwa, cieszysz?!"
Na to blondynka: "Bo jak Pan nie patrzył to ja z tego koła wyskakiwałam"
Wchodzi Amerykanin do baru w Polsce i mówi:
- Słyszałem, że wy, Polacy to jesteście straszni pijacy. Założę się o 500$, że żaden z was nie wypije litra wódki jednym haustem.
W barze cisza. Każdy boi się podjąć zakład. Jeden gościu nawet wyszedł. Mija kilka minut, wraca ten sam gościu, podchodzi do Amerykanina i mówi:
- Czy twój zakład jest wciąż aktualny?
- Tak. Kelner! Litr wódki podaj!
Gościu wziął głęboki oddech i fruuu... z litra wódki została pusta butelka. Amerykanin stoi jak wryty, wypłaca 500$ i mówi:
- Jeśli nie miałbyś nic przeciwko, mógłbym wiedzieć, gdzie wyszedłeś kilka minut wcześniej?
- A, poszedłem do baru obok sprawdzić, czy mi się uda...
Mąż do żony:
- Kochanie, nie mogę znaleźć herbaty!
- Ty beze mnie to z niczym byś sobie nie poradził! Herbata jest w apteczce, w puszce po kakao, z nalepką "sól".
Problem z niektórymi kobietami polega na tym, że ekscytują się byle czym, a potem za niego wychodzą...
------------
KAC - analiza
Kac jednogwiazdkowy *
Zero bólu. Nie czujesz się tak naprawdę chory. Funkcjonujesz stosunkowo sprawnie, tylko trochę cię suszy. Wypijasz pięć
puszek coli, lecz nie zmienia to twojego samopoczucia. Z jakichś niezgłębionych przyczyn masz ochotę na hamburgera z frytkami.
Kac dwugwiazdkowy **
Niby bez bólu, ale coś jest zdecydowanie nie w porządku. Wyglądasz co prawda nieźle, ale pod względem wydolności umysłowej osiągasz
poziom biurowego zszywacza. Kawa, którą w siebie wlewasz, wzmaga jedynie niepokój w twoich jelitach (one nadal nie poradziły sobie z tymi
ciasteczkami z kremem, po które powędrowałeś do sklepu nocnego o trzeciejnad ranem). W brzuchu rozpoczyna się rewolucja.
Kac trzygwiazdkowy ***
Lekki ból głowy. Żołądek ma się gorzej niż kiepsko. Twoja produktywność w skali od 1 do 10 równa się 0. Kiedy przechodzi obok
ciebie jakakolwiek kobieta, masz mdłości, bo zapach jej perfum przypomina ci te kolorowe koktajle, które wypiłeś w ramach zakładu z kumplami. Czułbyś się znacznie lepiej, gdybyś był w domu, leżał w łóżku i oglądał powtórki w TV. Wypiłeś cztery kubki kawy, dużą butelkę wody mineralnej, trzy sprite'y i colę - a ani razu nie sikałeś.
Kac czterogwiazdkowy ****
Życie jest do d_py. Łeb cię nawala. Nie możesz mówić szybko, bo grozi to niekontrolowanym pawiem. Szef napadł na ciebie za spóźnienie i nagadał ci, że śmierdzisz wódą. Starałeś się ładnie ubrać, ale to na nic, bo nie da się ukryć, że ogoliłeś twarz tylko z jednej strony. W przypadku kobiet - makijaż wygląda, jakbyś go nałożyła podczas jazdy kolejką górską w wesołym miasteczku. Oczy masz tak przekrwione, że trudno rozpoznać kolor tęczówek. Bolą cię nawet włosy. Zwieracz wykazuje znaczną nadpobudliwość - ma coś w rodzaju spazmów i biada każdemu, kto odważy się tuż po tobie skorzystać z tej samej kabiny.
Kac pięciogwiazdkowy *****
W głowie bije ci drugie serce. Jego odgłos wkurza kolegę przy sąsiednim biurku. Z porów w twojej skórze wydobywają się opary wódki, od których kręci ci się w głowie. W kącikach ust masz zaschniętą pastę do zębów - ślad po nieudanej porannej próbie pozbycia się tego, co pozostawiła ci w nocy wróżka-śmierdziuszka. Twój organizm utracił zdolność wytwarzania śliny i krztusisz się własnym językiem. Nie masz najbledszego pojęcia, kim do diabła był ten obcy człowiek, którego rano znalazłeś nieprzytomnego w swoim łóżku. Każda próba skorzystania z toalety przypomina uruchomienie miotacza płomieni, ewentualnie węża strażackiego, z którego wydobywa się cuchnąca alkoholem ciecz. Słowo"umrzeć" brzmi w twoich uszach jak najpiękniejsza muzyka.
#78
Napisano 09 listopada 2005 - 19:23
Nie pamiętam dokładnie okoliczności wypadku, ponieważ byłem pijany.
W celu uzyskania dalszych szczegółów proszę zwracać się do policji.
Kiedy wróciłam do samochodu, to się okazało, że on umyślnie albo nieumyślnie zniknął.
Jechałem do lekarza z chorym kręgosłupem, kiedy wypadł mi dysk, powodując wypadek.
Prowadziłam od 40 lat, kiedy nagle zasnęłam przy kierownicy i miałam wypadek.
Nie wiedziałem, że po północy też obowiązuje ograniczenie prędkości.
Dałem sygnał klaksonem, ale nie działał, ponieważ został skradziony.
Nagle znikąd pojawił się niewidoczny samochód, uderzył w mój samochód, po czym zniknął.
Zderzyłem się ze stojącą ciężarówką nadjeżdżającą z drugiej strony.
Inny samochód zderzył się z moim, nie ostrzegając o swoich zamiarach.
Ciężarówka cofnęła się przez szybę prosto w moją żonę.
Mój samochód był legalnie zaparkowany, kiedy wjechał w inny pojazd.
Pośrednią przyczyną wypadku był mały człowieczek w małym samochodzie z dużą buzią.
Zdałem sobie sprawę, że może być nieciekawie. Golf jedzie nam w maskę. Spojrzałem na zegarek - była godzina 7.05.
Nie jestem pewna, czyja to wina, ale podejrzanych jest wielu.
Budka telefoniczna zbliżała się. Kiedy próbowałem zjechać jej z drogi, to uderzyła w mój przód.
W pewnym momencie drzewo dostało się pomiędzy kabinę ciężarówki i przyczepę.
Wracając do domu, podjechałem do złego domu i wpadłem na drzewo, którego nie mam.
Jechałem sobie spokojnie, a tu nagle zaatakowała mnie wysepka tramwajowa.
Cały dzień byłem na zakupach - kupowałem rośliny. Gdy wracałem do domu, to żywopłot wyrósł jak grzyb po deszczu, przysłaniając mi pole widzenia w taki sposób, że nie zobaczyłem nadjeżdżającego samochodu.
Mój samochód przeleciał przez barierkę i wylądował w kamieniołomie. Mam nadzieję, że spotka się to z państwa aprobatą.
Kiedy dojeżdżałam do skrzyżowania, nagle pojawił się znak drogowy w miejscu, gdzie nigdy przedtem się nie pojawiał i nie zdążyłam zahamować.
Wjeżdżając na parking, uderzyłem w ogromną plastikową mysz.
Ubezpieczony nie zauważył końca mola i wjechał do morza.
Jechałem powoli, usiłując dosięgnąć szmatki, aby wytrzeć okno, która zaczepiła się o fotel. Kiedy ją pociągnąłem, uderzyłem się w twarz, straciłem kontrolę nad kierownicą i wjechałem do rowu. Gdy przyjechałem z powrotem z pomocą drogową, moje radio zniknęło.
Ostrożnie przyhamowałem, żeby ta kobieta upadła jak najdelikatniej.
Broniąc się przed uderzeniem zderzaka samochodu przede mną, uderzyłem przechodnia.
Zatrąbiłam na pieszego, ale on tylko się na mnie gapił, więc go przejechałam.
Ten pieszy strasznie latał po szosie, musiałem kilka razy wykręcać, zanim na niego wpadłem.
Źle osądziłem kobietę przechodzącą przez jezdnię.
Przechodzień uderzył mnie i wszedł pod mój wóz.
Przechodzień nie miał żadnego pomysłu, którędy uciekać, więc go przejechałem.
Kierowca, który przejechał człowieka: Podszedłem do leżącego pieszego i stwierdziłem, że jest bardziej pijany ode mnie.
Poszkodowany przeze mnie obywatel jest teraz w szpitalu i nie chowa urazy. Powiedział, że mogę korzystać z jego samochodu i wziąć jego żonę aż do czasu, kiedy wyjdzie ze szpitala.
Zobaczyłem wolno poruszającego się starszego pana o smutnej twarzy, jak odbił się od dachu mojego samochodu.
Motornicza tramwaju potrącona przez samochód podczas przestawiania zwrotnicy: Zostałam uderzona w tył mojej osoby i wywróciłam się na jezdnię.
Świadek potrącenia pieszego: Zobaczyłem, że w powietrzu na wysokości 2 do 3 metrów leci, znany mi osobiście, mieszkaniec Orzechowa.
Piesza potrącona przez samochód: Stwierdziłam, że nie mam butów na nogach. Okazało się, że jeden but jest za kioskiem Ruchu, a drugi na dachu kiosku.
Potrąciłam tego mężczyznę, który przyznał, że to jego wina, ponieważ już poprzednio był poszkodowany.
Świadek potrącenia pieszego: Usłyszałem, jak Przemek krzyknął do głuchoniemego Tokarczuka: Stój.
Samochód przede mną potrącił przechodnia, który jednak wstał, więc też na niego wjechałem.
Byłem pewien, że ten stary człowiek nie dotrze na drugą stronę ulicy, kiedy go stuknąłem.
Pytanie: Czy próbował pan dać ostrzeżenie?
Odpowiedź ubezpieczonego: Tak, klaksonem.
Pytanie: Czy druga strona próbowała dać ostrzeżenie?
Odpowiedź ubezpieczonego: Tak. Zrobiła "muuu".
Tego byka chyba ugryzła osa, bo rzucił się na moje auto.
Szczury rozmyślnie pożarły tapicerkę mojego wozu.
W moim samochodzie zaczęły się bić dwie osy i zostałem ukąszony, przez co wjechałem w auto przede mną.
Wyrzuciło mnie z samochodu, kiedy zjechał z szosy. Dopiero potem znalazły mnie w rowie dwie zbłąkane krowy.
Na samochód wpadła krowa. Później dowiedziałam się, że była trochę przygłupia.
Ubezpieczony zostawił auto na polu. Kiedy wrócił, samochód zaatakowały owce.
Wiedziałam, że pies jest zazdrosny o samochód, ale gdybym myślała, że coś się stanie, nie prosiłabym go, żeby prowadził.
Doberman zjadł wnętrze samochodu, kiedy byłem w sklepie.
Kiedy jechałem przez park safari, mój samochód otoczyły małe, brązowe,
zezowate małpy. Gruba małpa zaczęła kręcić się na antenie mojego
samochodu zgodnie z kierunkiem wskazówek zegara. Pomimo moich usilnych
starań nie chciała zaprzestać i mniej więcej w trzy minuty później zniknęła w poszyciu leśnym z anteną w pysku.
Ubezpieczony dzwoni do ubezpieczyciela: Mogę państwu wynająć mój dom, z którego jest świetny widok na szosę i można obserwować ubezpieczone samochody.
Pewien pan zatrzymał samochód na uboczu z oczywistej przyczyny. Kiedy
kończył, wiatr pchnął drzwi na jego rękę. W rezultacie dżentelmen zapiął
spodnie znacznie szybciej, niż planował. Wynikłe straty zostały pokryte z polisy OC.
Mężczyzna naprawiał dach swojego domu. Stał na drabinie, kiedy podmuch wiatru zdmuchnął go z niej. W efekcie poszkodowany spadł na swój kabriolet stojący pod domem. Doprowadziło to do dwóch roszczeń ubezpieczeniowych. Pierwsze: kabriolet został zniszczony przez "spadający przedmiot". Drugie: właściciel został poszkodowany "wchodząc do samochodu".
Sprawca wypadku: To jest niemożliwe, żebym jechał na piątym biegu. Jechałem na pewno na czwartym albo na piątym biegu.
Ten pan jest bezstronnym świadkiem na moją korzyść.
Jedynym świadkiem wypadku była pewna córa Koryntu, która tam stała w bramie, ale ona nie chciała podać swoich personaliów.
Dziewczyna w samochodzie obok wystawiła na widok swoje piersi i wtedy wjechałem w auto przede mną.
Powiedziałem policjantce, że nic mi nie jest, ale kiedy zdjąłem kapelusz, stwierdziłem, że mam pękniętą czaszkę.
Co mogłem zrobić, aby zapobiec wypadkowi? Jechać autobusem?
#79
Napisano 16 listopada 2005 - 11:53
#80
Napisano 16 listopada 2005 - 12:09
najgorsze xe to wszystko staje się prawdą:
"Tu Radio Maryja - Polska Rozgłośnia Rządowa.
Niech będzie Pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze dziewica.
18 marca 2007 r.
Informacje z kraju:
- Na cotygodniowym spotkaniu konsultacyjnym Jego Świętobliwość Ojciec Rydzyk oraz Marszałek Lepper przekazali prezydentowi Kaczyńskiemu swoje wytyczne co do polityki społecznej i gospodarzcej na najbliższy tydzień.
- Dziś wieczorem, kierując się troską o moralną kondycję narodu prezydent Kaczyński wyda deret o zakazie poruszania się po ulicach osób homoseksualnych. Jednocześnie przypominamy, że pary mieszkające bez ślubu, dzięki zdecydowanej postawie prezydenta, już od pół roku nie mogą gorszyć innych swoją obecnością poza wydzielonymi strefami w godzinach od 6:00 do 19:00.
- Kancelaria prezydenta przedstawiła projekt dogłębnej lustracji kraju. Według niego wprowadzona zostanie klasyfikacja obywateli na kilka grup. Poszczególne grupy otrzymają specjalne czapeczki i tak: czapeczki czarne - osobby, które mają teczki w SB jako byli agenci tych służb, czapeczki czerwone - byli członkowie PZPR i o soby o poglądach lewicowych, czapeczki niebieskie - osoby o poglądach liberalnych, czapeczki w niebieskie paski - Żydzi i inny element. Osoby w czapeczkach będą miały obowiązek schodzenia z drogi prawdziwym Polakom. Nadzorowaniem przesztrzegania przepisu zajmie się młodzieżowa Policja Wszechpolska.
- Rząd wprowadził długo oczekiwane zmiany w systemie podatkowym. Osoby zarabiające powyżej średniej krajowej obłożone zostają podatkiem w wysokości 120% zarobków.
- Kolejne, długo oczekiwane rozporządzenie rzadu wprowadzające większą sprawiedliwość społeczną. Od jutra płaca minimalna i zasiłek dla bezrobotnych zostają zrównane ze średnią krajową.
- Informacje gospodarzcze: dzięki zabiegom rządu i prezydenta bezrobocie spadło już do 50%.
- Minister sprawiedliwości otworzył dziś kolejne więzienie na 200.000 osób. Dzięki niemu oraz niezywkle surowemu prawu liczba skazanych bedzie mogła wzrosnąć do 30%.
- Prokurator generalny Wasserman rozbił kolejny gang budowlany. Tym razem na gorącym uczynku dopadł oszustów, którzy chcieli w jednym z budynków zainstalować niesprawną windę. Kabina windy znajdowała się tylko za jednymi z 11 drzwi do szybu windy. Brak kabiny za pozostałymi drzwiami sprowadzał zagrożenie dla życia i zdrowia mieszkańców.
Widomości z zagranicy:
- Bezczelny, zawsze nastawiony antypolsko rz±d Niemiec, odmówił wypłacenia Polsce odszkodowania za zasłanianie nam widoku na Francję. W tej sytuacji Polska zagroziła zerwaniem stosunków dyplomatcycznych.
- Zmarł prezydent Rosji. Bezpośrednią przyczyną był śmiech wywołany ostrą notą dyplomatyczną w której prezydent Kaczyński zapowiedział przerwanie dostaw gazu i ropy do Rosji, jeśli Rosja wybuduje gazoiciąg bałtycki.
Do usłyszenia."

#81
Napisano 16 listopada 2005 - 12:52
#82
Napisano 16 listopada 2005 - 17:17
#83
Napisano 17 listopada 2005 - 12:11

Nie będzie Hindus pluł nam w twarz



[ Dodano: 17-11-2005, 15:33 ]
Plaza, morze, piekna pogoda. Na kocyku wspaniala laseczka
posuwistymi, erotycznymi wrecz pociagnieciami smaruje swoje
idealnie opalone cialo. W bliskim sasiedztwie tego "zjawiska", na
rozpostartym reczniku lezy z przymknietymi oczami facet w srednim
wieku. Gdyby nie coraz bardziej zwiekszajace sie gabaryty jego slipek,
moznaby uznac, ze spi i kompletnie nie zwraca uwagi na dziewczyne. Tym
zachowaniem myli panienke, która zerkajac na niego widzi tylko jego
opuszczone powieki i bez zadnych zahamowan wklada reke w stringi,
kladzie ja na "swym łonie" i pólglosem mówi:
* Ty mój skarbie najwiekszy, ty moja pieszczoszko. Mamusia
pamieta, ze wszystko ma dzieki tobie. I mieszkanie i samochód i spore
oszczednosci. Chcesz sie wykapac? Juz idziemy do wody.Wstala i
pobiegla w strone morza.
Facet otwiera oczy, unosi sie na lokciu i spogladajac w
kierunku swojego przyrodzenia warczy:
* Slyszysz, k***a, slyszysz? A ja przez ciebie stracilem
wille, dobrze prosperujaca firme, samochód. I jeszcze musze
placic alimenty w trzech róznych miejscach. Chcialbys sie z nia
wykapac, co? -tutaj przekreca sie na brzuch...
* A piasek zryj, gnoju.
#84
Napisano 18 listopada 2005 - 22:59
#85
Napisano 20 listopada 2005 - 16:00
#86
Napisano 20 listopada 2005 - 17:58
#87
Napisano 20 listopada 2005 - 19:37
#88
Napisano 20 listopada 2005 - 19:54

i Dowcip zagadka

Jakie jest najbrzydsze państwo świata?
.
.
.
.
.
.
.
.
Państwo Kaczyńscy!
#90
Napisano 21 listopada 2005 - 20:05

#92
Napisano 23 listopada 2005 - 11:36
#93
Napisano 23 listopada 2005 - 12:11
#94
Napisano 23 listopada 2005 - 19:44

#95
Napisano 23 listopada 2005 - 21:00
Kręgielnia? A co powiesz na LOTNISKO i Blue Screen Of Death? :mrgreen:I tak nie istnieje dowcip, który to przebije

#96
Napisano 23 listopada 2005 - 22:28
#97
Napisano 23 listopada 2005 - 23:56

#98
Napisano 24 listopada 2005 - 08:57
#99
Napisano 24 listopada 2005 - 15:10
#100
Napisano 24 listopada 2005 - 15:11
Użytkownicy przeglądający ten temat: 3
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych