Skocz do zawartości

Witaj!

Zaloguj lub Zarejestruj się aby uzyskać pełny dostęp do forum.

Zdjęcie
- - - - -

[FUN] Gry, teksty, foty, linki - wszystko co śmieszne


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
3813 odpowiedzi w tym temacie

#76 tom_mac

tom_mac
  • 734 postów
  • SkądPoznań

Napisano 09 listopada 2005 - 12:33

Wieczorem maz i zona siedzieli w domu i ogladali telewizje. W pewnym momencie mezczyzna wykrzyknal: – Papierosy! Skonczyly mi sie papierosy! Musze isc i kupic sobie papieroski! Wyszedl wiec do sklepu, ale okazalo sie, ze o tej godzinie byl juz zamkniety. Postanowil wiec pójsc do nocnego baru. Kupil papierosy, ale zachcialo mu sie tez piwa, a przy piwku dobrze sie podrywa dziewczyny. I tak pil piwko za piwkiem, az w koncu, sam nie wiedzac jak to sie stalo, ocknal sie w lózku z nieznajoma dziewczyna w nieznanym mieszkaniu. Bylo trzecia nad ranem. Mezczyzna przerazil sie nie na zarty: – O rany! Musze isc do domu! Zona mnie zabije! – Jestes zonaty? I co jej powiesz? – spytala dziewczyna. – Cos wymysle. Pozycz mi tylko troche talku. – Talku??? – O nic nie pytaj. Zobaczysz – jakos sie wylgam. Mezczyzna roztarl talk na rekach i pojechal do domu. Otwiera mu wsciekla zona: – Gdzie byles?! – Kochanie. Wyznam ci cala prawde. Poszedlem do nocnego baru, wypilem kilka piw i poszedlem do lózka z jakas panienka. Przepraszam. Zona patrzy na niego i po chwili wykrzykuje: – Pokaz rece! Maz poslusznie rozklada dlonie, cale ubielone talkiem, na co zona triumfalnie wykrzykuje: – Nie klam, ty swinio! Znowu grales z kolegami w kregle

#77 Przemion

Przemion
  • 2 465 postów
  • SkądAmsterdam

Napisano 09 listopada 2005 - 16:50

Dziś rano radiowa "Trójka" gościła przewodniczącego Leppera. Już po zakończeniu właściwego wywiadu jeden z redaktorów zadaje "dla rozluźnienia" ostatnie pytanie: "Prawdopodobnie już Pan słyszał, że mamy szansę na Euro 2012, co Pan na to". Na co przewodniczący dumnie "My jako Samoobrona jesteśmy przeciwni wprowadzenia euro w Polsce"

Źrodło:
http://sport.onet.pl...86,0,forum.html

-------

Rozmowa dwóch szefów:
- dlaczego twoi pracownicy są zawsze tak punktualni?
- Prosty trick! 30 pracowników a tylko 20 miejsc na parkingu...


Egzamin
- Czy może mi pan podać długość linii kolejowych w Polsce? - zwraca się profesor do studenta.
- W którym roku?
- W którym pan chce.
- W 1585 - zero.


Matematyka uczuć
Bystry mężczyzna + bystra kobieta = romans
Bystry mężczyzna + głupia kobieta = miłość
Głupi mężczyzna + bystra kobieta = małżeństwo
Głupi mężczyzna + głupia kobieta = ciąża


Z serii Student mówi prawdę:
1) od jutra się uczę
2) od jutra nie piję
3) dziękuję, nie jestem głodny
4) tak panie doktorze, ja wykonałem ten projekt
5) zaliczyłem wszystko (do rodziny)
6) idziemy na jedno piwo
7) byłem na wszystkich pańskich wykładach
8) zgaś to światło Kochanie, przecież nic Ci nie zrobię
9) uważam że pana wykłady były bardzo ciekawe i wiele z nich wyniosłem
10) gówno mnie obchodzi co myśli sobie ta baba z dziekanatu


Jedzie facet swoim samochodzikiem, starszy fiacik, a tu nagle TRACH! -ktos ostro uderza w jego samochód.
Koleś wysiada, widzi, że sprawczynią jest blondynka.
Bierze kredę, rysuje koło i mówi do blondynki - "masz tu stać i nie ruszać się na krok".
Zdenerwowany bierze gwóźdź i aby odwdzięczyć się babie jedzie nim po karoserii.
Blondynka się śmieje.
Jeszcze bardziej zirytowany facet przebija babie opony.
Ta dalej się śmieje.
Zdenerwowany na maxa mezczyzna nożem niszczy jej tapicerkę.
Blondynka dalej się chichra.
Mezczyzna pyta jej: "I co się tak, k*rwa, cieszysz?!"
Na to blondynka: "Bo jak Pan nie patrzył to ja z tego koła wyskakiwałam"


Wchodzi Amerykanin do baru w Polsce i mówi:
- Słyszałem, że wy, Polacy to jesteście straszni pijacy. Założę się o 500$, że żaden z was nie wypije litra wódki jednym haustem.
W barze cisza. Każdy boi się podjąć zakład. Jeden gościu nawet wyszedł. Mija kilka minut, wraca ten sam gościu, podchodzi do Amerykanina i mówi:
- Czy twój zakład jest wciąż aktualny?
- Tak. Kelner! Litr wódki podaj!
Gościu wziął głęboki oddech i fruuu... z litra wódki została pusta butelka. Amerykanin stoi jak wryty, wypłaca 500$ i mówi:
- Jeśli nie miałbyś nic przeciwko, mógłbym wiedzieć, gdzie wyszedłeś kilka minut wcześniej?
- A, poszedłem do baru obok sprawdzić, czy mi się uda...


Mąż do żony:
- Kochanie, nie mogę znaleźć herbaty!
- Ty beze mnie to z niczym byś sobie nie poradził! Herbata jest w apteczce, w puszce po kakao, z nalepką "sól".


Problem z niektórymi kobietami polega na tym, że ekscytują się byle czym, a potem za niego wychodzą...


------------

KAC - analiza

Kac jednogwiazdkowy *
Zero bólu. Nie czujesz się tak naprawdę chory. Funkcjonujesz stosunkowo sprawnie, tylko trochę cię suszy. Wypijasz pięć
puszek coli, lecz nie zmienia to twojego samopoczucia. Z jakichś niezgłębionych przyczyn masz ochotę na hamburgera z frytkami.

Kac dwugwiazdkowy **
Niby bez bólu, ale coś jest zdecydowanie nie w porządku. Wyglądasz co prawda nieźle, ale pod względem wydolności umysłowej osiągasz
poziom biurowego zszywacza. Kawa, którą w siebie wlewasz, wzmaga jedynie niepokój w twoich jelitach (one nadal nie poradziły sobie z tymi
ciasteczkami z kremem, po które powędrowałeś do sklepu nocnego o trzeciejnad ranem). W brzuchu rozpoczyna się rewolucja.

Kac trzygwiazdkowy ***
Lekki ból głowy. Żołądek ma się gorzej niż kiepsko. Twoja produktywność w skali od 1 do 10 równa się 0. Kiedy przechodzi obok
ciebie jakakolwiek kobieta, masz mdłości, bo zapach jej perfum przypomina ci te kolorowe koktajle, które wypiłeś w ramach zakładu z kumplami. Czułbyś się znacznie lepiej, gdybyś był w domu, leżał w łóżku i oglądał powtórki w TV. Wypiłeś cztery kubki kawy, dużą butelkę wody mineralnej, trzy sprite'y i colę - a ani razu nie sikałeś.

Kac czterogwiazdkowy ****
Życie jest do d_py. Łeb cię nawala. Nie możesz mówić szybko, bo grozi to niekontrolowanym pawiem. Szef napadł na ciebie za spóźnienie i nagadał ci, że śmierdzisz wódą. Starałeś się ładnie ubrać, ale to na nic, bo nie da się ukryć, że ogoliłeś twarz tylko z jednej strony. W przypadku kobiet - makijaż wygląda, jakbyś go nałożyła podczas jazdy kolejką górską w wesołym miasteczku. Oczy masz tak przekrwione, że trudno rozpoznać kolor tęczówek. Bolą cię nawet włosy. Zwieracz wykazuje znaczną nadpobudliwość - ma coś w rodzaju spazmów i biada każdemu, kto odważy się tuż po tobie skorzystać z tej samej kabiny.

Kac pięciogwiazdkowy *****
W głowie bije ci drugie serce. Jego odgłos wkurza kolegę przy sąsiednim biurku. Z porów w twojej skórze wydobywają się opary wódki, od których kręci ci się w głowie. W kącikach ust masz zaschniętą pastę do zębów - ślad po nieudanej porannej próbie pozbycia się tego, co pozostawiła ci w nocy wróżka-śmierdziuszka. Twój organizm utracił zdolność wytwarzania śliny i krztusisz się własnym językiem. Nie masz najbledszego pojęcia, kim do diabła był ten obcy człowiek, którego rano znalazłeś nieprzytomnego w swoim łóżku. Każda próba skorzystania z toalety przypomina uruchomienie miotacza płomieni, ewentualnie węża strażackiego, z którego wydobywa się cuchnąca alkoholem ciecz. Słowo"umrzeć" brzmi w twoich uszach jak najpiękniejsza muzyka.

#78 Przemion

Przemion
  • 2 465 postów
  • SkądAmsterdam

Napisano 09 listopada 2005 - 19:23

Cytaty pochodzą z korespondencji kierowanej do firm ubezpieczeniowych:

Nie pamiętam dokładnie okoliczności wypadku, ponieważ byłem pijany.

W celu uzyskania dalszych szczegółów proszę zwracać się do policji.

Kiedy wróciłam do samochodu, to się okazało, że on umyślnie albo nieumyślnie zniknął.

Jechałem do lekarza z chorym kręgosłupem, kiedy wypadł mi dysk, powodując wypadek.

Prowadziłam od 40 lat, kiedy nagle zasnęłam przy kierownicy i miałam wypadek.

Nie wiedziałem, że po północy też obowiązuje ograniczenie prędkości.

Dałem sygnał klaksonem, ale nie działał, ponieważ został skradziony.

Nagle znikąd pojawił się niewidoczny samochód, uderzył w mój samochód, po czym zniknął.

Zderzyłem się ze stojącą ciężarówką nadjeżdżającą z drugiej strony.

Inny samochód zderzył się z moim, nie ostrzegając o swoich zamiarach.

Ciężarówka cofnęła się przez szybę prosto w moją żonę.

Mój samochód był legalnie zaparkowany, kiedy wjechał w inny pojazd.

Pośrednią przyczyną wypadku był mały człowieczek w małym samochodzie z dużą buzią.

Zdałem sobie sprawę, że może być nieciekawie. Golf jedzie nam w maskę. Spojrzałem na zegarek - była godzina 7.05.

Nie jestem pewna, czyja to wina, ale podejrzanych jest wielu.

Budka telefoniczna zbliżała się. Kiedy próbowałem zjechać jej z drogi, to uderzyła w mój przód.

W pewnym momencie drzewo dostało się pomiędzy kabinę ciężarówki i przyczepę.

Wracając do domu, podjechałem do złego domu i wpadłem na drzewo, którego nie mam.

Jechałem sobie spokojnie, a tu nagle zaatakowała mnie wysepka tramwajowa.

Cały dzień byłem na zakupach - kupowałem rośliny. Gdy wracałem do domu, to żywopłot wyrósł jak grzyb po deszczu, przysłaniając mi pole widzenia w taki sposób, że nie zobaczyłem nadjeżdżającego samochodu.

Mój samochód przeleciał przez barierkę i wylądował w kamieniołomie. Mam nadzieję, że spotka się to z państwa aprobatą.

Kiedy dojeżdżałam do skrzyżowania, nagle pojawił się znak drogowy w miejscu, gdzie nigdy przedtem się nie pojawiał i nie zdążyłam zahamować.

Wjeżdżając na parking, uderzyłem w ogromną plastikową mysz.

Ubezpieczony nie zauważył końca mola i wjechał do morza.

Jechałem powoli, usiłując dosięgnąć szmatki, aby wytrzeć okno, która zaczepiła się o fotel. Kiedy ją pociągnąłem, uderzyłem się w twarz, straciłem kontrolę nad kierownicą i wjechałem do rowu. Gdy przyjechałem z powrotem z pomocą drogową, moje radio zniknęło.

Ostrożnie przyhamowałem, żeby ta kobieta upadła jak najdelikatniej.

Broniąc się przed uderzeniem zderzaka samochodu przede mną, uderzyłem przechodnia.

Zatrąbiłam na pieszego, ale on tylko się na mnie gapił, więc go przejechałam.

Ten pieszy strasznie latał po szosie, musiałem kilka razy wykręcać, zanim na niego wpadłem.

Źle osądziłem kobietę przechodzącą przez jezdnię.

Przechodzień uderzył mnie i wszedł pod mój wóz.

Przechodzień nie miał żadnego pomysłu, którędy uciekać, więc go przejechałem.

Kierowca, który przejechał człowieka: Podszedłem do leżącego pieszego i stwierdziłem, że jest bardziej pijany ode mnie.

Poszkodowany przeze mnie obywatel jest teraz w szpitalu i nie chowa urazy. Powiedział, że mogę korzystać z jego samochodu i wziąć jego żonę aż do czasu, kiedy wyjdzie ze szpitala.

Zobaczyłem wolno poruszającego się starszego pana o smutnej twarzy, jak odbił się od dachu mojego samochodu.

Motornicza tramwaju potrącona przez samochód podczas przestawiania zwrotnicy: Zostałam uderzona w tył mojej osoby i wywróciłam się na jezdnię.

Świadek potrącenia pieszego: Zobaczyłem, że w powietrzu na wysokości 2 do 3 metrów leci, znany mi osobiście, mieszkaniec Orzechowa.

Piesza potrącona przez samochód: Stwierdziłam, że nie mam butów na nogach. Okazało się, że jeden but jest za kioskiem Ruchu, a drugi na dachu kiosku.

Potrąciłam tego mężczyznę, który przyznał, że to jego wina, ponieważ już poprzednio był poszkodowany.

Świadek potrącenia pieszego: Usłyszałem, jak Przemek krzyknął do głuchoniemego Tokarczuka: Stój.

Samochód przede mną potrącił przechodnia, który jednak wstał, więc też na niego wjechałem.

Byłem pewien, że ten stary człowiek nie dotrze na drugą stronę ulicy, kiedy go stuknąłem.

Pytanie: Czy próbował pan dać ostrzeżenie?
Odpowiedź ubezpieczonego: Tak, klaksonem.
Pytanie: Czy druga strona próbowała dać ostrzeżenie?
Odpowiedź ubezpieczonego: Tak. Zrobiła "muuu".

Tego byka chyba ugryzła osa, bo rzucił się na moje auto.

Szczury rozmyślnie pożarły tapicerkę mojego wozu.

W moim samochodzie zaczęły się bić dwie osy i zostałem ukąszony, przez co wjechałem w auto przede mną.

Wyrzuciło mnie z samochodu, kiedy zjechał z szosy. Dopiero potem znalazły mnie w rowie dwie zbłąkane krowy.

Na samochód wpadła krowa. Później dowiedziałam się, że była trochę przygłupia.

Ubezpieczony zostawił auto na polu. Kiedy wrócił, samochód zaatakowały owce.

Wiedziałam, że pies jest zazdrosny o samochód, ale gdybym myślała, że coś się stanie, nie prosiłabym go, żeby prowadził.

Doberman zjadł wnętrze samochodu, kiedy byłem w sklepie.

Kiedy jechałem przez park safari, mój samochód otoczyły małe, brązowe,
zezowate małpy. Gruba małpa zaczęła kręcić się na antenie mojego
samochodu zgodnie z kierunkiem wskazówek zegara. Pomimo moich usilnych
starań nie chciała zaprzestać i mniej więcej w trzy minuty później zniknęła w poszyciu leśnym z anteną w pysku.
Ubezpieczony dzwoni do ubezpieczyciela: Mogę państwu wynająć mój dom, z którego jest świetny widok na szosę i można obserwować ubezpieczone samochody.

Pewien pan zatrzymał samochód na uboczu z oczywistej przyczyny. Kiedy
kończył, wiatr pchnął drzwi na jego rękę. W rezultacie dżentelmen zapiął
spodnie znacznie szybciej, niż planował. Wynikłe straty zostały pokryte z polisy OC.

Mężczyzna naprawiał dach swojego domu. Stał na drabinie, kiedy podmuch wiatru zdmuchnął go z niej. W efekcie poszkodowany spadł na swój kabriolet stojący pod domem. Doprowadziło to do dwóch roszczeń ubezpieczeniowych. Pierwsze: kabriolet został zniszczony przez "spadający przedmiot". Drugie: właściciel został poszkodowany "wchodząc do samochodu".

Sprawca wypadku: To jest niemożliwe, żebym jechał na piątym biegu. Jechałem na pewno na czwartym albo na piątym biegu.

Ten pan jest bezstronnym świadkiem na moją korzyść.

Jedynym świadkiem wypadku była pewna córa Koryntu, która tam stała w bramie, ale ona nie chciała podać swoich personaliów.

Dziewczyna w samochodzie obok wystawiła na widok swoje piersi i wtedy wjechałem w auto przede mną.

Powiedziałem policjantce, że nic mi nie jest, ale kiedy zdjąłem kapelusz, stwierdziłem, że mam pękniętą czaszkę.

Co mogłem zrobić, aby zapobiec wypadkowi? Jechać autobusem?

#79 Hex

Hex
  • 2 660 postów
  • SkądGdańsk

Napisano 16 listopada 2005 - 11:53

Prawdziwa rozmowa nagrana na czestotliwosci morskiej alarmowej canal 106 pomiędzy Hiszpanami a Amerykanami w październiku, 16 X 1997 roku Hiszpanie: w tle słychać trzaski)... Tu mówi A-853, prosimy zmieńcie kurs o 15 stopni aby uniknąć kolizji, idziecie wprost na nas, odległość 25 mil morskich. Amerykanie: (trzaski w tle)... Sugerujemy wam zmianę kursu o 15 stopni na północ, aby uniknąć kolizji Hiszpanie: Negatywnie...Powtarzamy : zmieńcie swój kurs o 15 stopni na południe, aby uniknąć zderzenia.... Amerykanie (słychać inny glos) Tu mówi kapitan jednostki morskiej Stanów Zjednoczonych Ameryki, w dalszym ciągu sugerujemy, zmieńcie swój kurs o 15 stopni na północ, aby uniknąć kolizji. Hiszpanie: Nie możemy podjąć takiej decyzji, gdyż nie uważamy jej za słuszną, ani możliwą w tym momencie!!! Zmieńcie swój kurs o 15 stopni na południe inaczej dojdzie do kolizji...!!!! Amerykanie: TU MÓWI KAPITAN RICHARD JAMES, KTÓRY DOWODZI LOTNISKOWCEM USS LINCOLN, MARYNARKI WOJENNEJ STANÓW ZJEDNOCZONYCH...!!!! DRUGIEGO CO DO WIELKOŚCI OKRĘTU FLOTY AMERYKAŃSKIEJ, JEDNOCZEŚNIE INFORMUJE, ŻE JESTEŚMY ESKORTOWANI PRZEZ 4 OKRĘTY PODWODNE, 6 NISZCZYCIELI I 2 KRĄŻOWNIKI, UDAJEMY SIĘ W KIERUNKU ZATOKI PERSKIEJ W CELU PRZEPROWADZENIA MANEWRÓW.! NIE SUGERUJĘ, JA ŻĄDAM, ABYŚCIE ZMIENILI KURS O 15 STOPNI!!!! W PRZECIWNYM RAZIE BĘDZIEMY MUSIELI PODJĄĆ DZIAŁANIA KONIECZNE ABY ZAGWARANTOWAĆ BEZPIECZEŃSTWO TAK OKRĘTU, JAK ZJEDNOCZONEJ SIŁY TEJ KOALICJI. WY NALEŻYCIE DO PAŃSTWA SPRZYMIERZONEGO, JESTEŚCIE CZŁONKIEM NATO I TEJ KOALICJI...ŻĄDAM STANOWCZO PODPORZĄDKOWANIA I ZMIANY KURSU...!!!! Hiszpanie: TU MÓWI JUAN MANUEL SALAS ALCANTARA, JESTEŚMY WE DWÓCH, ESKORTUJE NAS NASZ PIES, MAMY ZE SOBĄ NASZE JEDZENIE, DWA PIWA I KANARKA, KTÓRY TERAZ ŚPI...MAMY ZA SOBĄ POPARCIE RADIA LA CORUNA I KANAŁU 106 - ALARMÓW MORSKICH...NIE UDAJEMY SIĘ W ŻADNE MIEJSCE I MÓWIMY DO WAS Z LĄDU STAŁEGO, Z LATARNI MORSKIEJ A-853, Z WYBRZEŻA GALICJI. NIE MAMY ŻADNEJ GÓWNIANEJ INFORMACJI, KTÓRE MIEJSCE ZAJMUJEMY W RANKINGU WŚRÓD HISZPAŃSKICH LATARNI MORSKICH...MOŻECIE PRZEDSIĘWZIĄĆ ŚRODKI NA JAKIE TYLKO WAM PRZYJDZIE OCHOTA, ABY ZAPEWNIĆ BEZPIECZEŃSTWO WASZEGO ZASRANEGO OKRĘTU, KTÓRY ZA CHWILĘ ROZBIJE SIĘ O SKAŁY, DLATEGO RAZ JESZCZE SUGERUJEMY ZMIANĘ KURSU O 15 STOPNI NA POŁUDNIE, ABY UNIKNĄĆ KOLIZJI, OK. ??????

#80 JSG

JSG
  • 5 459 postów

Napisano 16 listopada 2005 - 12:09

tak apropo ostatnich wydażen w Poznaiu

najgorsze xe to wszystko staje się prawdą:


"Tu Radio Maryja - Polska Rozgłośnia Rządowa.
Niech będzie Pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze dziewica.
18 marca 2007 r.
Informacje z kraju:

- Na cotygodniowym spotkaniu konsultacyjnym Jego Świętobliwość Ojciec Rydzyk oraz Marszałek Lepper przekazali prezydentowi Kaczyńskiemu swoje wytyczne co do polityki społecznej i gospodarzcej na najbliższy tydzień.

- Dziś wieczorem, kierując się troską o moralną kondycję narodu prezydent Kaczyński wyda deret o zakazie poruszania się po ulicach osób homoseksualnych. Jednocześnie przypominamy, że pary mieszkające bez ślubu, dzięki zdecydowanej postawie prezydenta, już od pół roku nie mogą gorszyć innych swoją obecnością poza wydzielonymi strefami w godzinach od 6:00 do 19:00.

- Kancelaria prezydenta przedstawiła projekt dogłębnej lustracji kraju. Według niego wprowadzona zostanie klasyfikacja obywateli na kilka grup. Poszczególne grupy otrzymają specjalne czapeczki i tak: czapeczki czarne - osobby, które mają teczki w SB jako byli agenci tych służb, czapeczki czerwone - byli członkowie PZPR i o soby o poglądach lewicowych, czapeczki niebieskie - osoby o poglądach liberalnych, czapeczki w niebieskie paski - Żydzi i inny element. Osoby w czapeczkach będą miały obowiązek schodzenia z drogi prawdziwym Polakom. Nadzorowaniem przesztrzegania przepisu zajmie się młodzieżowa Policja Wszechpolska.

- Rząd wprowadził długo oczekiwane zmiany w systemie podatkowym. Osoby zarabiające powyżej średniej krajowej obłożone zostają podatkiem w wysokości 120% zarobków.

- Kolejne, długo oczekiwane rozporządzenie rzadu wprowadzające większą sprawiedliwość społeczną. Od jutra płaca minimalna i zasiłek dla bezrobotnych zostają zrównane ze średnią krajową.

- Informacje gospodarzcze: dzięki zabiegom rządu i prezydenta bezrobocie spadło już do 50%.

- Minister sprawiedliwości otworzył dziś kolejne więzienie na 200.000 osób. Dzięki niemu oraz niezywkle surowemu prawu liczba skazanych bedzie mogła wzrosnąć do 30%.
- Prokurator generalny Wasserman rozbił kolejny gang budowlany. Tym razem na gorącym uczynku dopadł oszustów, którzy chcieli w jednym z budynków zainstalować niesprawną windę. Kabina windy znajdowała się tylko za jednymi z 11 drzwi do szybu windy. Brak kabiny za pozostałymi drzwiami sprowadzał zagrożenie dla życia i zdrowia mieszkańców.
Widomości z zagranicy:
- Bezczelny, zawsze nastawiony antypolsko rz±d Niemiec, odmówił wypłacenia Polsce odszkodowania za zasłanianie nam widoku na Francję. W tej sytuacji Polska zagroziła zerwaniem stosunków dyplomatcycznych.

- Zmarł prezydent Rosji. Bezpośrednią przyczyną był śmiech wywołany ostrą notą dyplomatyczną w której prezydent Kaczyński zapowiedział przerwanie dostaw gazu i ropy do Rosji, jeśli Rosja wybuduje gazoiciąg bałtycki.

Do usłyszenia."



Dołączona grafika

#81 tom_mac

tom_mac
  • 734 postów
  • SkądPoznań

Napisano 16 listopada 2005 - 12:52

Hex, poprostu BOMBA :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

#82 tomasz

tomasz

  • 10 981 postów
  • Płeć:
  • SkądBełchatów, PL

Napisano 16 listopada 2005 - 17:17

Środa 16 listopada 2005 (dziś) Miejsce: Kobierzyce Rozmowa między mną a przechodniem (pytam o drogę) ja: przepraszam gdzie jest Auchan (oszoł) tubylca: kto? ja: Auchan, taki hipermarket tubylec wskazując palcem na pss społem: tu jest jakiś market

#83 tom_mac

tom_mac
  • 734 postów
  • SkądPoznań

Napisano 17 listopada 2005 - 12:11

Dołączona grafika



Nie będzie Hindus pluł nam w twarz :P

Dołączona grafika
Dołączona grafika

[ Dodano: 17-11-2005, 15:33 ]
Plaza, morze, piekna pogoda. Na kocyku wspaniala laseczka

posuwistymi, erotycznymi wrecz pociagnieciami smaruje swoje

idealnie opalone cialo. W bliskim sasiedztwie tego "zjawiska", na
rozpostartym reczniku lezy z przymknietymi oczami facet w srednim
wieku. Gdyby nie coraz bardziej zwiekszajace sie gabaryty jego slipek,
moznaby uznac, ze spi i kompletnie nie zwraca uwagi na dziewczyne. Tym
zachowaniem myli panienke, która zerkajac na niego widzi tylko jego
opuszczone powieki i bez zadnych zahamowan wklada reke w stringi,
kladzie ja na "swym łonie" i pólglosem mówi:

* Ty mój skarbie najwiekszy, ty moja pieszczoszko. Mamusia
pamieta, ze wszystko ma dzieki tobie. I mieszkanie i samochód i spore
oszczednosci. Chcesz sie wykapac? Juz idziemy do wody.Wstala i
pobiegla w strone morza.

Facet otwiera oczy, unosi sie na lokciu i spogladajac w

kierunku swojego przyrodzenia warczy:

* Slyszysz, k***a, slyszysz? A ja przez ciebie stracilem

wille, dobrze prosperujaca firme, samochód. I jeszcze musze

placic alimenty w trzech róznych miejscach. Chcialbys sie z nia

wykapac, co? -tutaj przekreca sie na brzuch...

* A piasek zryj, gnoju.

#84 ślepy

ślepy
  • 108 postów
  • SkądLeeds (UK)

Napisano 18 listopada 2005 - 22:59

www.banksy.co.uk

Może nie wszystko tam podpada pod kategorię [FUN], ale pod [FAJNE] to na pewno ;)

#85 tomasz

tomasz

  • 10 981 postów
  • Płeć:
  • SkądBełchatów, PL

Napisano 20 listopada 2005 - 16:00

************************************************************************ Mała Ania wchodzi niespodziewanie do sypialni rodziców i widzi w dolnej części piżamki tatusia spory „namiot” - Co to masz tatusiu za namiocik? - pyta zaintrygowana. - No, wiesz córuniu, tatuś już rozbił namiot cyrkowy i teraz czeka, aż mamusia przyjdzie z misiem, który ma tu wystąpić. Idź do łazienki i powiedź mamie, że wszystko już gotowe.. Ania biegnie do mamy i informuje ją z przejęciem: - Możesz już przyjść mamusiu z misiem, tatuś mówi, że ma już namiot gotowy... Mama zakłopotana: - Powiedz tacie, że dzisiaj nici z tego, misiu się właśnie rozchorował, cieknie mu z noska i przedstawienia nie będzie... Ania biegnie z powrotem do taty: - Tato, misiu chory, ma katarek i nie może dziś wystąpić. Tata nie ukrywa rozczarowania: - Cholera, a tu wszystko zapięte na ostatni guzik! No nic, powiedz mamie, żeby przyszła przynajmniej odtrąbić, że przedstawienie odwołane... ************************************************************************* Do tirówki podjeżdża auto. Przez okno wychyla się robotnik w pilotce na głowie, kufajce i gumofilcach oraz z jabolem za pasem. - Co zrobisz za 150? - pyta tirówkę. - Wszystko - rezolutnie odpowiada profesjonalistka. - To wsiadaj, będziemy murować ************************************************************************* Niedźwiedź sporządził listę zwierząt, które chce zjeść. Oczywiście dowiedziały się o tym zwierzęta z lasu i wpadły w panikę. Nazajutrz do niedźwiedzia przyszedł jeleń i pyta: - Niedźwiedziu, jestem na liście? - Tak. - No tak, rozumiem. Słuchaj, daj mi jeden dzień, żebym pożegnał się z rodziną. A potem mnie zjesz. Niedźwiedź się zgodził i zjadł jelenia dopiero na drugi dzień. Jako następny przyszedł wilk i pyta: - Niedźwiedziu, czy jestem na liście? - Jak najbardziej. - Ojej, straszne. Słuchaj, pozwol mi żyć jeszcze jeden dzień, a ja pożegnam się z najbliższymi. A potem mnie zjesz. I znowu ugodowy niedźwiedź zjadł swoją ofiarę dopiero na drugi dzień. Potem do niedźwiedzia przyszedł zajączek i pyta: - Słuchaj, czy jestem na liście? - Tak, jesteś. - A nie mógłbyś mnie skreślić? - Nie ma sprawy. ************************************************************************* Przychodzi pijany student na egzamin z matematyki i pyta profesora, czy może zdawać, jeżeli jest pijany. Egzaminator był litościwy, więc stwierdził, że nie ma sprawy. Na rozgrzewkę kazał studentowi narysować sinusoidę. Student wziął kredę, podszedł do tablicy i narysował piękną sinusoidę. Egzaminator powiedział: - No widzi Pan, jednak Pan umie. Na to student: - Niech Pan poczeka, to dopiero układ współrzędnych. ************************************************************************* Poszedł mały Jasio do cyrku i tak się złożyło, że musiał usiąść w pierwszym rzędzie. Rozpoczął się występ i na arenę wychodzi Klaun Szyderca. Podchodzi do Jasia i pyta: - Jak masz na imię? - Jasiu. - A wiec Jasiu, czy ty jesteś głową krowy? - Nie. - A czy ty jesteś tułowiem krowy? - Nie. - A więc Jasiu, ty jesteś dupa wołowa!! HAHAHA!!! (zaśmiał się szyderczo Klaun Szyderca). Smutny Jasio wrócił do domu, opowiedział wszystko tacie, na co ten mu mówi: - Jasiu, jutro też pójdziesz do cyrku. - Ale jak to? Do cyrku? A Klaun Szyderca? Znowu będzie się śmiał. - Nie martw się Jasiu, tym razem pójdzie z tobą Wujek Ździsiek Mistrz Ciętej Riposty. No i tak się stało. Następnego dnia poszli Jaś i Wujek Ździsiek Mistrz Ciętej Riposty do cyrku, usiedli w pierwszym rzędzie i czekają na występ Klauna Szydercy. Wychodzi więc Klaun Szyderca na arenę i zaczyna swój znany występ. Podchodzi do Jasia i pyta: - Jasiu, czy ty jesteś głową krowy? Na co Wujek Ździsiek Mistrz Ciętej Riposty: - Spierdalaj ! ************************************************************************** Siedzą mężczyzna i kobieta w przedziale. Mężczyźnie rozpiął się rozporek, więc kobieta próbuje mu jakoś elegancko zwrócić uwagę: - Hmm..."sklep" się Panu otworzył... Pan od razu zorientował się co chodzi i zapiął rozporek, ale chciał wiedzieć, czy nie widziała przypadkiem czegoś więcej: - A, hmm... "kierownik" był? - Nie, tylko jakiś "fizyczny" leżał na worach... ************************************************************************** Rzecz dzieje się w szpitalu psychiatrycznym. Od wielu lat przebywa tam pan Tadek. Pan Tadek nie odezwał się do nikogo przez ten okres i generalnie zajmuje sie patrzeniem w okno. Pewnego letniego popołudnia za oknem pojawia się ogrodnik, który nawozi grządki z truskawkami. Po godzinie wpatrywania się w ogrodnika pan Tadek pomalutku wstaje i rusza w stronę okna, otwiera je powoli, patrzy na ogrodnika, patrzy na truskawki i wypowiada zdanie: - "A co Pan robi?" Konsternacja. Wszyscy pacjenci i personel zupełnie zszokowani - pan Tadek się odezwał! Ogrodnik odpowiada: - Ja, panie Tadku, nawożę truskawki. Pan Tadek mysli i w końcu: - Co? Ogrodnik: - No ... posypuję je nawozem. Pan Tadek po namyśle: - Co? Ogrodnik: - No ... posypuję truskawki gównem, żeby były lepsze. Pan Tadek myśli: - Aha .... Pan Tadek zamyka pomału okno i zamyślony wraca na miejsce. Siada i myśli. Po pół godzinie wstaje, podchodzi do okna, otwiera je i mówi: - Wie pan co, ja truskawki posypuję cukrem, żeby były lepsze, ale ja to podobno jestem pojebany. *************************************************************************** Wraca facet póznym wieczorem do domu nawalony jak stodola. Wchodzi cicho do sypialni, widzi nogi wystajace z pod koldry, kleka, caluje, wsuwa leb pod koldre, caluje coraz wyzej, w koncu robi to co Ty wiesz, a ja rozumiem. Jak skonczyl pedzlowac, wylazi z lózka i idzie do kuchni, bo poczul glód. Wchodzi i widzi w kuchni siedzaca zone. - Co ty tu robisz!?!!??!! Ciiicho, bo mamusie obudzisz. *************************************************************************** - Ożenisz się ze mną? - Nie. - To złaź! *************************************************************************** The Prodigy przyjechalo z koncertami do Polski. Wysiadaja z samolotu, > patrza, a tu parka ubrana na ludowo wita ich chlebem i sola. Schodza po > schodkach na plyte lotniska i wokalista mówi: > > - No, tak to nas jeszcze nikt nie wital. Pochyla sie nad sola, zatyka > dziurke palcem a druga wciaga... *************************************************************************** W dyskotece rozmawiają dwie osoby: - Wspaniale tańczysz. - Ty też. - Wspaniale obejmujesz. - Ty też. - Wspaniale całujesz. - Ty też. - Mam na imię Darek. - O Boże! Ja też.

#86 tom_mac

tom_mac
  • 734 postów
  • SkądPoznań

Napisano 20 listopada 2005 - 17:58

Pewien człowiek zmarł i normalną koleją rzeczy stanął przed świętym Piotrem. Ten mówi: - Niestety, przyjacielu. Popełniłeś w życiu straszny grzech i nie zostaniesz wpuszczony do nieba, zanim za niego nie odpokutujesz. Oszukiwałeś mianowicie na podatku dochodowym od osób fizycznych. Twoja kara będzie polegała na tym, że wrócisz na Ziemię i spędzisz pięć lat z obrzydliwą, otyłą i paskudną babą, ze wszystkimi małżeńskimi obowiązkami włącznie. Jeśli ci się uda, wejdziesz do nieba. Człowiek uznał, że pięć lat to niewiele wobec perspektywy wieczności w niebie, wrócił na Ziemię i żył z kaszalotem, którego mu święty Piotr przeznaczył. Któregoś dnia, idąc z nią po ulicy, zobaczył swego przyjaciela, idącego z naprzeciwka w towarzystwie tak odrażającego babsztyla, że w porównaniu z nią kobieta naszego bohatera była niczym erotyczny sen nastolatka. - Czołem, stary. Jak to się stało, że urzędujesz z taką paszczurą?! - Hm, no wiesz. zmarło mi się niedawno. Święty Piotr powiedział mi, że popełniłem straszliwy grzech, oszukując na podatku dochodowym od osób fizycznych, przez co narżnąłem rząd na grubą kasę, i że muszę odpokutować, przeżywając pięć lat na Ziemi z tym mięchem, które widzisz. Panowie uścisnęli sobie dłonie w pełnym zrozumieniu i obiecali sobie wspomagać się nawzajem w biedzie. Kiedy już mieli się rozejść, zauważyli wspólnego znajomego, idącego ulicą w towarzystwie kobiety pięknej jak marzenie, o boskiej figurze, seksownej jak wszyscy diabli. - Hej, stary! Rany boskie, skądżeś ty, stary kawaler, dorwał taką lufę? - Hm, szczerze mówiąc nie wiem. Pewnego razu obudziłem się, a ona leżała koło mnie. Od paru lat mam wszystko, o czym mogę marzyć: piękną kobietę, cudownie prowadzony dom i obłędny, naprawdę bajeczny seks. Nie wiem tylko, dlaczego zawsze, kiedy się skończymy kochać, ona odwraca się do ściany i mruczy coś jak: "jebany podatek dochodowy od osób fizycznych."

#87 BigMac

BigMac
  • 535 postów
  • SkądOlsztyn

Napisano 20 listopada 2005 - 19:37

od dzisiaj placę :mrgreen: :mrgreen:

#88 Hex

Hex
  • 2 660 postów
  • SkądGdańsk

Napisano 20 listopada 2005 - 19:54

Obrazek
Dołączona grafika
i Dowcip zagadka :D

Jakie jest najbrzydsze państwo świata?
.
.
.
.
.
.
.
.
Państwo Kaczyńscy!

#89 Heidi

Heidi
  • 830 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 21 listopada 2005 - 01:25

Nowe wersje iPoda

http://section3.net/stevejobs_SNL/

#90 _sys

_sys
  • 2 046 postów
  • SkądB-stok i okolice

Napisano 21 listopada 2005 - 20:05

Pytania. Niektóre naprawdę dają do myślenia :D. 1. Dlaczego słońce przyciemnia ludziom skórę, a rozjaśnia włosy? 2. Dlaczego kobiety nie mogą umalować oczu z zamkniętymi ustami? 3. Dlaczego nie ma takich tytułów w gazetach "Wróżka wygrała w totka"? 4. Dlaczego, żeby skończyć pracę w Windows trzeba nacisnąć na "Start"? 5. Dlaczego sok cytrynowy jest robiony z koncentratu, a płyn do mycia naczyń z prawdziwej cytryny? 6. Dlaczego człowiek, który inwestuje wasze pieniądze nazywa się niszczyciel (broker)? 7. Dlaczego nie ma pokarmu dla kotów o smaku myszy? 8. Dlaczego Noe nie zabił tych 2 komarów? 9. Po co jest sterylizowana igła przy wykonaniu kary śmierci przez zastrzyk? 10. Dlaczego samoloty nie są robione z tego samego materiału, co czarne skrzynki? 11. Skoro do teflonu się nic nie przykleja, to jak przyklejono teflon do patelni? 12. Dlaczego kamikadze nakładają kaski? 13. Jaki jest synonim słowa "synonim"? 14. Skoro Superman jest taki mądry, to dlaczego zakłada majtki na spodnie? 15. Dlaczego w chłodziarce jest światło a w zamrażalniku nie? 16. Kaczor Donald zawsze chodzi bez dolnej części garderoby,dlaczego więc jeżeli wychodzi spod prysznica to jest zakryty ręcznikiem? _________________

#91 hwojtek

hwojtek
  • 1 273 postów
  • SkądGrzebienisko - Warszawa - cała Europa

Napisano 23 listopada 2005 - 11:23

http://section3.net/stevejobs_SNL/ - padłem.

#92 tom_mac

tom_mac
  • 734 postów
  • SkądPoznań

Napisano 23 listopada 2005 - 11:36

było już (dwa posty temu) :|

#93 hwojtek

hwojtek
  • 1 273 postów
  • SkądGrzebienisko - Warszawa - cała Europa

Napisano 23 listopada 2005 - 12:11

phuck :-)

#94 JSG

JSG
  • 5 459 postów

Napisano 23 listopada 2005 - 19:44

Itak nieistnieje dowcip który to przebije


Dołączona grafika

#95 _sys

_sys
  • 2 046 postów
  • SkądB-stok i okolice

Napisano 23 listopada 2005 - 21:00

I tak nie istnieje dowcip, który to przebije

Kręgielnia? A co powiesz na LOTNISKO i Blue Screen Of Death? :mrgreen:

Dołączona grafika

#96 JSG

JSG
  • 5 459 postów

Napisano 23 listopada 2005 - 22:28

to się nieliczy bo tamto jest moje zdjęcie a to y sciągnołeś z jakiegoś forum... Bo ja byłem służbowo na imprezie gdzie sponsorami było BMW i microsoft.pl.. :mrgreen:

#97 tom_mac

tom_mac
  • 734 postów
  • SkądPoznań

Napisano 23 listopada 2005 - 23:56

:wink: 8) :shock: :D

#98 Kwiatki

Kwiatki
  • 1 096 postów
  • SkądPoznan

Napisano 24 listopada 2005 - 08:57

> Był sobie Adam i Ewa. Pewnego dnia Ewa mówi do Adama: > -Adam pobzykajmy się. > Adam mówi: > -Rozkraczaj się. > Ewa się rozkracza. Adam patrzy i mówi: > -Ale ty tam nic nie masz!. > Spadaj i jak będziesz miała dziurkę to przyjdź. > Ewa idzie przez las i płacze. Mówi: > -skąd ja wezmę dziurkę? > Nagle spotyka bociana. Bocian mówi: > -Czemu płaczesz? > -Adam powiedział, że nie mam dziurki, więc się ze mną nie będzie bzykał. > A bocian odpowiada: > -To nie ma sprawy ja mam długi dziób to ci wydziobie. > I od tej pory bociany mają czerwone dzioby a dziewczyny dziurkę. > Wraca Ewa do Adama i mówi: > -Adam mam już dziurkę. > -To się rozkraczaj. > Ewa się rozkracza. > -A co to - mówi Adam - a gdzie futerko. > Spadaj i nie pokazuj mi się bez niego. > Ewa idzie przez las i płacze. Spotyka małpę. > -Czemu płaczesz - pyta się małpa. > -Nie mam futerka i Adam nie chce się ze mną bzykać!. > -Nie martw się - odpowiada małpa - ja mam trochę włosów to mogę ci > trochę oddać. > I od tej pory małpy mają gołe tyłki a dziewczyny futerka. > Idzie Ewa do Adama i mówi: > - Adam mam już futerko! Możemy się bzykać > - To się rozkraczaj. Adam wsadza jej ale po chwili wyjmuje i mówi > - Ała co ty chcesz żebym ja sobie skórę zerwał? > Spadaj i bez śluzu nie przychodź. > Ewa mówi do siebie - gdzie ja znajdę śluz? Idę się utopić. > Przychodzi nad wodę. Już ma skakać kiedy nagle pojawia się śledź. > - Czemu płaczesz? - pyta się śledź. > -Nie mam śluzu i Adam nie chce się ze mną bzykać. > -Ja mam dużo śluzu - mówi śledź - mogę ci trochę pożyczyć. > I od tej pory nie wiadomo czy śledź pachnie dziurką czy dziurka śledziem! >

#99 BigMac

BigMac
  • 535 postów
  • SkądOlsztyn

Napisano 24 listopada 2005 - 15:10

:shock: :shock: :shock:

#100 tomasz

tomasz

  • 10 981 postów
  • Płeć:
  • SkądBełchatów, PL

Napisano 24 listopada 2005 - 15:11

Mama dała Jasiowi ostatnie 50 złotych na zakupy (do wypłaty było jeszcze 2 tygodnie) i mówi: - Jasiek kupisz chleb, margarynę i kawał sera. Reszta kasy trafia na stół. Jasiek poszedł do sklepu ale po drodze spodobał mu się miś za całe 50 złotych. Kupił misia i pędzi do domu. Matka na to: - Jasiu, co żeś ty zrobił, natychmiast idź i sprzedaj tego misia. Jasiek bez namysłu poszedł opchnąć misia sąsiadce. Wchodzi do jej mieszkania a sąsiadka w łóżku z jakimś facetem. Nagle rozlega się pukanie do drzwi. Sąsiadka wpycha faceta z Jasiem do szafy. Jasiek w szafie do faceta: - Kup pan misia. - Spadaj chłopcze. - Bo będę krzyczał. - Masz pięćdziesiąt złotych i się zamknij. - Oddaj misia. - Nie oddam. - Oddaj bo będę krzyczał. Sytuacja powtarza się kilkanaście razy. Jasiu zarobił kasy od cholery. Wraca do domu z zakupami: kawior, krewetki, szynki i całą furę szmalu kładzie na stole. Matka do Jasia: - Jasiek chyba bank obrabowałeś. Natychmiast do księdza idź się wyspowiadać! Jasiek poszedł do kościoła, podchodzi do konfesjonału i mówi: - Ja w sprawie Misia. - Spierdalaj, już nie mam kasy. _____________________________________________________________________ Dziadkowi zachciało sie amorów i mówi do babki: - Chodź babka do łóżka pokochamy się. Babka na to że nie ma ochoty. Dziadek zaczął głowić się jak tu babkę zaciągnąć do łóżka i wymyślił: - Chodź babka do łóżka to dam ci stówę Babka myśli stówa piechotą nie chodzi, zgodziła się, poszła do łóżka, pokochali się, dziadek dał stówę. Wtenczas babka zapala światło i mówi: - Te dziadek ale to jest stara stówa jeszcze z Waryńskim. A dziadek na to: - Stara dupa - stara stówa!




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych