Skocz do zawartości

Witaj!

Zaloguj lub Zarejestruj się aby uzyskać pełny dostęp do forum.

Zdjęcie
- - - - -

[FUN] Gry, teksty, foty, linki - wszystko co śmieszne


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
3813 odpowiedzi w tym temacie

#676 Dr.Logic

Dr.Logic
  • 278 postów
  • SkądBiałystok

Napisano 14 grudnia 2006 - 23:27


Przyznawać się kto grał w tym kabarecie :)

#677 ozz

ozz
  • 1 129 postów
  • SkądBiałystok

Napisano 15 grudnia 2006 - 09:46

oo z bialego :D ale to nie ja !1

#678 maslaq

maslaq
  • 2 389 postów
  • SkądTychy

Napisano 16 grudnia 2006 - 15:53

http://www.spikedhum..._Slaughter.html

hahah zabawa w rollercoastera :D

#679 lutecki

lutecki
  • 3 315 postów
  • Płeć:
  • SkądWarszawa

Napisano 16 grudnia 2006 - 19:34

Dołączona grafika Dołączona grafika

#680 kadargo

kadargo
  • 1 312 postów

Napisano 17 grudnia 2006 - 11:12

Jaka ladna okladka :) http://www.time.com/...0061225,00.html

#681 maslaq

maslaq
  • 2 389 postów
  • SkądTychy

Napisano 17 grudnia 2006 - 12:34



przy okazji co to za kwalek ??

#682 db

db
  • 771 postów

Napisano 17 grudnia 2006 - 12:55

http://www.flaszka.pl/pokaz.php?f=481
Naj bardziej wciągająca gra flashowa roku :)
Jesteś pociskiem i musisz ominąć jak najwięcej przeszkód.

#683 Hex

Hex
  • 2 660 postów
  • SkądGdańsk

Napisano 17 grudnia 2006 - 14:19



przy okazji co to za kwalek ??

Zobacz na 2 stronę z komentarzami do tego filmiku.

#684 maslaq

maslaq
  • 2 389 postów
  • SkądTychy

Napisano 18 grudnia 2006 - 16:40

http://img247.images...ro1oc2pmep2.jpg

Dołączona grafika

#685 KrucaBomba

KrucaBomba
  • 509 postów

Napisano 18 grudnia 2006 - 17:01

Ilu forumowiczów potrzeba, zeby zmienic zarówke?

1 aby zmienic zarówke i napisac ze zarówka zostala zmieniona

14 którzy podziela sie podobnymi doswiadczeniami przy zmienianiu zarówki i napisza o tym jak inaczej mozna bylo to zrobic

7 którzy ostrzega o niebezpieczenstwach grozacych przy zmianie zarówki

1 którzy przeniesie temat do dzialu "Oswietlenie"

2 którzy zaczna sie klócic i przeniosa to do dzialu "Elektryka"

7 którzy wytkna bledy gramatyczne/ortograficzne w postach na temat wymiany zarówki

5 którzy pojada tym co wytykali bledy

3 którzy poprawia te bledy

6 którzy beda sie klócic czy pisze sie "zarówka" czy "rzarówka" i 6 którzy powiedza im ze sa glupi

2 profesjonalnych elektryków którzy poinformuja wszytskich ze mówi sie "lampa"

15 wszechwiedzacych którzy twierdza ze siedzieli w tym temacie i mówi sie "zarówka"

19 którzy napisza ze to forum nie jest o zarówkach i powinno sie to przeniesc do forum o zarówkach

11 którzy obronia temat mówiac ze wszyscy uzywaja zarówek wiec temat pasuje

36 którzy beda debatowac która metoda zmieniania zarówek jest lepsza, gdzie kupic zarówki, jakiej marki i które sa wadliwe

7 którzy podesla linki gdzie mozna zobaczyc rózne przyklady zarówek

4 którzy napisza ze te linki nie dzialaja i podesla nowe

13 którzy zacytuja kilkanascie postów pod cytatami piszac: "Ja tez" / "Zgadzam sie"

5 którzy napisza ze odchodza z forum bo nie moga dluzej zniesc kontrowersji wokól zarówek

4 którzy napisza ze "BYLO!"

13 którzy napisza zeby "szukac" zanim napisze sie kolejne pytania o zarówki

1 który zrobi maly hijack i zapyta sie jak wymienic klakson

1 n00b lurker który odpowie na oryginalny post po pól roku i zacznie temat od nowa.


Zgadzam się z Tobą w 100watach. :P

A tu masz sprawne linki (testowałem): http://www.motonews....t&t=168683&f=25
http://www.forum.ner...opic.php?t=5203
http://www.samochody...ic.php?p=315185

A tu dla kolegów Wielkiego W: http://www.oc-forum....=0
Napisane tam jest kiedy zasilacz jest do dupy, jak wkręcić do niej nowy, o jakichś bad sterownikach, słabych zworkach, głośnych neonach itp

#686 Abyssal

Abyssal
  • 102 postów

Napisano 19 grudnia 2006 - 10:04

Will It Blend? - iPod



#687 maslaq

maslaq
  • 2 389 postów
  • SkądTychy

Napisano 19 grudnia 2006 - 11:13

chyba było

#688 Krzysiek

Krzysiek
  • 4 184 postów
  • Płeć:
  • SkądWarszawa

Napisano 20 grudnia 2006 - 10:12

budzik nowej generacji

#689 Marcin_G

Marcin_G
  • 892 postów
  • Płeć:
  • SkądRumia

Napisano 20 grudnia 2006 - 11:41

Piekło i Sprawiedliwość Śmieszne to nie jest, ale za to jakie prawdziwe :( Jarosław Kaczyński zginął w tragicznym wypadku. Jest przyjęty w niebie przez Św. Piotra, który rzekł mu: - Witamy ! Ale najpierw musimy załatwić drobny problem... Tak rzadko widujemy tu premierów, że nie jesteśmy pewni, co mamy z tobą zrobić. Szef chce, żebyś spędził jeden dzień w piekle i jeden dzień w niebie. Potem będziesz musiał wybrać miejsce, w którym będziesz chciał spędzić wieczność. - Ależ ja już zdecydowałem, chcę zostać w niebie - Żałuję, ale mamy swój regulamin. Św. Piotr prowadzi Jarosława do windy, która wiezie go do piekła. Gdy drzwi otworzyły się, znalazł się na znakomitym, zielonym polu golfowym, słońce świeci na bezchmurnym niebie i jest łagodne 25°C. W dali rysuje się wspaniały pawilon klubowy. Przed budynkiem jest jego ojciec, ksiądz Rydzyk i premier Jan Olszewski. Jest tu także znaczna część prawicy. Wszystkie te piękne postacie zabawiają się, szczęśliwi, ubrani elegancko, choć swobodnie (Dior, Versace, Armani, etc.). Podążają na jego spotkanie, ściskają go serdecznie i rozpoczynają się wspomnienia z przeszłości i homeryckie debaty (ha! ha!). Zagrali przyjacielską partię golfa, potem zjedli wystawny obiad z kawiorem i homarem. Diabeł oferuje także lody... - Wypij jeszcze Margheritę i wypocznij sobie, Jarku. - Och, no ... , nie mogę pić, złożyłem przysięgę. - E tam, mój drogi, tu jest piekło. Możesz jeść i pić wszystko co chcesz bez obawy. Od tej chwili będzie tylko coraz lepiej! Kaczyński wypija swój koktajl i zaczyna nabierać przekonania, że diabeł jest całkiem sympatyczny. Jest grzeczny, opowiada niezłe kawały, lubi zabawne sytuacje itd. Bawili się tak dobrze, że nawet nie zauważyli kiedy minął im czas... W końcu nadeszła godzina odejścia. Wszyscy przyjaciele uścisnęli go i Kaczyński wsiadł do windy wiodącej do nieba. Święty Piotr oczekiwał go przy wyjściu. - Teraz pora na wizytę w niebie - rzekł mu staruszek otwierając drzwi do raju. Przez 24 godziny Kaczyński miał przebywać z Turowiczem, Giedrojciem, Szczepańskim, Kisielewskim, całym bractwem życzliwych ludzi, przechadzających się po Polach Elizejskich, rozprawiających na tematy znacznie ciekawsze niż pieniądze i traktujących się z kurtuazją. Żadnego złego zagrania ani świńskiego kawału; żadnego zachwycającego pawilonu klubowego, tylko zwykła jadłodajnia. Jako że ludzie ci nie należeli do bogaczy, nie znalazł tu nikogo dobrze znanego, nikt też w nim nie rozpoznał ważnej osobistości ani kogoś wyjątkowego. Gorzej! Jezus jest kimś w rodzaju hippisa, osobą nieodpowiedzialną, która wciąż mówi tylko o "wieczystym pokoju" i powtarza w nieskończoność komunały bez wyrazu : - "Wygnać przekupniów ze Świątyni", "Trudniej będzie bogaczowi wejść do mojego królestwa, niż wielbłądowi przejść przez ucho igielne" itd. Gdy dzień skończył się, Święty Piotr wrócił ... - No, Jarosławie, teraz musisz wybrać. Kaczyński zastanowił się przez minutę i odrzekł : - Nigdy nie przypuszczałem, że dokonam podobnego wyboru. Ech, dobra. Stwierdzam, że niebo jest interesujące ale jestem przekonany, że będę czuł się znacznie swobodniejszy w piekle, wśród moich przyjaciół. Święty Piotr odprowadził go aż do windy i Jarosław Kaczyński zjechał znowu do piekła . Gdy drzwi otworzyły się, znalazł się w środku wielkiej równiny, wypalonej i pustej, pokrytej toksycznymi wylewami i odpadkami przemysłowymi. Z przerażeniem dostrzegł wszystkich swoich przyjaciół na kolanach, powiązanych wzajemnie łańcuchami, którzy zbierali śmieci, aby je wrzucać do wielkich, czarnych worów. Stękali z bólu, zanosili skargi na swoje tortury; ręce i twarze mieli czarne od brudu. Diabeł zbliżył się, obejmując go za ramiona swoją włochatą i śmierdzącą łapą. - Nie rozumiem - bełkotał Kaczyński w stanie szoku- gdy byłem tu wczoraj, było pole golfowe i pawilon klubowy. Jedliśmy kawior i homara i podpiliśmy sobie. Podskakiwaliśmy jak zające i bawiliśmy się świetnie... Teraz widzę tylko pustynię wypełnioną nieczystościami i wszyscy mają wygląd żałosny. Diabeł spojrzał na niego, uśmiechnął się i szepnął do ucha: - Wczoraj mieliśmy tu kampanię wyborczą; dzisiaj zagłosowałeś na nas!

#690 ClassicGOD

ClassicGOD
  • 1 643 postów
  • SkądTychy

Napisano 20 grudnia 2006 - 13:58

Mam nadzieje ze nie bylo :D
http://www.projectca....com/cartoon/32

#691 KrucaBomba

KrucaBomba
  • 509 postów

Napisano 20 grudnia 2006 - 14:37

Śmieszne to nie jest, ale za to jakie prawdziwe :(

Jarosław Kaczyński zginął w tragicznym wypadku. Jest przyjęty w niebie przez Św. Piotra, który rzekł mu:
- Witamy ! Ale najpierw musimy załatwić drobny problem... Tak rzadko widujemy tu premierów, że nie jesteśmy pewni, co mamy z tobą zrobić. Szef chce, żebyś spędził jeden dzień w piekle i jeden dzień w niebie. Potem będziesz musiał wybrać miejsce, w którym będziesz chciał spędzić wieczność.
- Ależ ja już zdecydowałem, chcę zostać w niebie
- Żałuję, ale mamy swój regulamin.

Św. Piotr prowadzi Jarosława do windy, która wiezie go do piekła.
Gdy drzwi otworzyły się, znalazł się na znakomitym, zielonym polu golfowym, słońce świeci na bezchmurnym niebie i jest łagodne 25°C. W dali rysuje się wspaniały pawilon klubowy. Przed budynkiem jest jego ojciec, ksiądz Rydzyk i premier Jan Olszewski. Jest tu także znaczna część prawicy. Wszystkie te piękne postacie zabawiają się, szczęśliwi, ubrani elegancko, choć swobodnie (Dior, Versace, Armani, etc.). Podążają na jego spotkanie, ściskają go serdecznie i rozpoczynają się wspomnienia z przeszłości i homeryckie debaty (ha! ha!). Zagrali przyjacielską partię golfa, potem zjedli wystawny obiad z kawiorem i homarem. Diabeł oferuje także lody...

- Wypij jeszcze Margheritę i wypocznij sobie, Jarku.
- Och, no ... , nie mogę pić, złożyłem przysięgę.
- E tam, mój drogi, tu jest piekło. Możesz jeść i pić wszystko co chcesz bez obawy. Od tej chwili będzie tylko coraz lepiej!

Kaczyński wypija swój koktajl i zaczyna nabierać przekonania, że diabeł jest całkiem sympatyczny. Jest grzeczny, opowiada niezłe kawały, lubi zabawne sytuacje itd.
Bawili się tak dobrze, że nawet nie zauważyli kiedy minął im czas... W końcu nadeszła godzina odejścia. Wszyscy przyjaciele uścisnęli go i Kaczyński wsiadł do windy wiodącej do nieba.

Święty Piotr oczekiwał go przy wyjściu.
- Teraz pora na wizytę w niebie - rzekł mu staruszek otwierając drzwi do raju.

Przez 24 godziny Kaczyński miał przebywać z Turowiczem, Giedrojciem, Szczepańskim, Kisielewskim, całym bractwem życzliwych ludzi, przechadzających się po Polach Elizejskich, rozprawiających na tematy znacznie ciekawsze niż pieniądze i traktujących się z kurtuazją.
Żadnego złego zagrania ani świńskiego kawału; żadnego zachwycającego pawilonu klubowego, tylko zwykła jadłodajnia. Jako że ludzie ci nie należeli do bogaczy, nie znalazł tu nikogo dobrze znanego, nikt też w nim nie rozpoznał ważnej osobistości ani kogoś wyjątkowego. Gorzej! Jezus jest kimś w rodzaju hippisa, osobą nieodpowiedzialną, która wciąż mówi tylko o "wieczystym pokoju" i powtarza w nieskończoność komunały bez wyrazu :
- "Wygnać przekupniów ze Świątyni", "Trudniej będzie bogaczowi wejść do mojego królestwa, niż wielbłądowi przejść przez ucho igielne" itd.

Gdy dzień skończył się, Święty Piotr wrócił ...

- No, Jarosławie, teraz musisz wybrać.
Kaczyński zastanowił się przez minutę i odrzekł :
- Nigdy nie przypuszczałem, że dokonam podobnego wyboru. Ech, dobra. Stwierdzam, że niebo jest interesujące ale jestem przekonany, że będę czuł się znacznie swobodniejszy w piekle, wśród moich przyjaciół.

Święty Piotr odprowadził go aż do windy i Jarosław Kaczyński zjechał znowu do piekła . Gdy drzwi otworzyły się, znalazł się w środku wielkiej równiny, wypalonej i pustej, pokrytej toksycznymi wylewami i odpadkami przemysłowymi.

Z przerażeniem dostrzegł wszystkich swoich przyjaciół na kolanach, powiązanych wzajemnie łańcuchami, którzy zbierali śmieci, aby je wrzucać do wielkich, czarnych worów. Stękali z bólu, zanosili skargi na swoje tortury; ręce i twarze mieli czarne od brudu. Diabeł zbliżył się, obejmując go za ramiona swoją włochatą i śmierdzącą łapą.

- Nie rozumiem - bełkotał Kaczyński w stanie szoku- gdy byłem tu wczoraj, było pole golfowe i pawilon klubowy. Jedliśmy kawior i homara i podpiliśmy sobie. Podskakiwaliśmy jak zające i bawiliśmy się świetnie... Teraz widzę tylko pustynię wypełnioną nieczystościami i wszyscy mają wygląd żałosny.

Diabeł spojrzał na niego, uśmiechnął się i szepnął do ucha:
- Wczoraj mieliśmy tu kampanię wyborczą; dzisiaj zagłosowałeś na nas!


Hehe moze na religii powinni takich przypowiesci uczyc?

#692 maslaq

maslaq
  • 2 389 postów
  • SkądTychy

Napisano 20 grudnia 2006 - 18:07

ja to słyszałem z innym politykiem ale nie wiem jakim
  • iNicpon lubi to

#693 piotr falba

piotr falba
  • 866 postów
  • SkądGdańsk

Napisano 20 grudnia 2006 - 19:34

ja to słyszałem z innym politykiem ale nie wiem jakim


no ba, to prawie do każdego przecież pasuje, więc się nie dziwię :)



no ba, to prawie do każdego przecież pasuje, więc się nie dziwię :)


to oczywiście moje słowa, miałem logowanie JSG w swoich ciasteczkach, widać kto się*bawił moim ibookiem w nocy :P



No już posprzątałem JSG

#694 _igi

_igi
  • 3 154 postów
  • Płeć:
  • SkądWarszawa, PL

Napisano 20 grudnia 2006 - 22:24

http://video.google....917612084&q=mac
Why ipod suck?
Fajne gostek ma argumenty ;)

#695 maslaq

maslaq
  • 2 389 postów
  • SkądTychy

Napisano 20 grudnia 2006 - 23:22

argumenty ma niczego sobie musze przyznac

#696 spoco

spoco
  • 1 035 postów
  • SkądWawa

Napisano 21 grudnia 2006 - 13:37



#697 ClassicGOD

ClassicGOD
  • 1 643 postów
  • SkądTychy

Napisano 21 grudnia 2006 - 15:44

http://antygon.blogs...-finlandii.html

#698 _igi

_igi
  • 3 154 postów
  • Płeć:
  • SkądWarszawa, PL

Napisano 22 grudnia 2006 - 23:18

http://etlublin.repu...ages/maluch.jpg

#699 maslaq

maslaq
  • 2 389 postów
  • SkądTychy

Napisano 22 grudnia 2006 - 23:20

to jest polska i tu sie pije !!!! co tu więcej

#700 Paolo

Paolo
  • 85 postów
  • SkądPuszcza Kampinoska

Napisano 24 grudnia 2006 - 02:28

Kawał Facet nagrzmocił się solidnie w barze i chciał wracać do domu. Niestety, po wstaniu od stolika natychmiast osunął się na podłogę i nie mógł się podnieść. Jednak gość był zdeterminowany, więc wyczołgał się z baru i podjął następną, dzielną próbę wstania, wciągając się "na nogi" po ścianie. Niestety, to także się nie udało, ale ponieważ w domu czekała sroga małżonka, nasz bohater zaczął się czołgać w kierunku bazy, ponawiając po drodze próbę wstania poprzez podciąganie się po latarni - ale, jak przy poprzedniej próbie, osunął się na ziemię - nie mógł ustać na nogach. Na szczęście do domu nie było daleko - nasz zawodnik wpełzł do sypialni i potem do łóżka, żona na szczęście spała, więc istniała duża szansa, że potworne pijaństwo ujdzie naszemu przyjacielowi na sucho. Nazajutrz gość się budzi i widzi nad sobą wykrzywioną wk@*&!iem twarz małżonki ... - Znowu się wczoraj spiłeś jak zwierzę i wróciłeś nad ranem !!! - Nie, no skąd - nie upiłem się, przyszedłem do domu i położyłem się koło Ciebie spać ... - Tak, przyszedłeś! A gdzie, k@#$*, jest twój wózek inwalidzki ?!?!?!?:mad:




Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych