

Ile placimy za sprzet Apple, a ile za marke Apple?
#1
Napisano 16 sierpnia 2011 - 22:06

#2
Napisano 16 sierpnia 2011 - 22:22
#3
Napisano 16 sierpnia 2011 - 22:28

#4
Napisano 16 sierpnia 2011 - 22:28
#5
Napisano 16 sierpnia 2011 - 22:29

#6
Napisano 16 sierpnia 2011 - 22:34
Ale przeciez o to chodzi w zyciu, aby spelniac swoje zachcianki ... po to przeciez zarabiamy kase
widzisz - a ja myślałem, że chodzi o to, żeby po nas coś pozostało.
#7
Napisano 16 sierpnia 2011 - 22:35
masz jakies statystki? bo z tego co ja wiem bardzo duza czesc pokazuje swoje portfolio na laptopie lub tablecie. idac do kontrahenta lub wydawcy nie bedziesz targal teczki z portfolio tylko wezmiesz zwinne urzadzenie i jednoczesnie pokazesz ze nie jestes starym piernikiem i idziesz z duchem czasu.większość fotografow nie pokazuje swojego kompa swoim klientom
tak samo kwestia sprzetu - nikt Cie nie pusci na wydarzenie sportowe jesli nie masz odpowiedniego sprzetu. uzyles zbyt duzego uogolnienia piszac ze klient nie pyta o sprzet i ma to w nosie. swiadomy klient nie ma.
---------- Wpis dodano o 23:35 ---------- Poprzedni wpis dodano o 23:35 ----------
to chyba pomylilo Ci sie z plodzeniem dzieci i sadzeniem drzewwidzisz - a ja myślałem, że chodzi o to, żeby po nas coś pozostało.

#8
Napisano 16 sierpnia 2011 - 22:50
trochę nie trafiony przykład. robię często zdjęcia reklamowe - obecnie ma zawaloną warszawę i pewnie inne miasta dwoma billbordami swojego autorstwa. i wiesz co? nikt nie pytał mnie "czym fotografujesz?" albo "jaki masz komputer?"...To zalezy od tego, w jakiej dziedzinie fotografii sie poruszasz. Powiedz to, co tu napisales w swiecie fotografii mody i zobaczysz, jaka bedzie reakcja srodowiska
---------- Wpis dodano o 23:42 ---------- Poprzedni wpis dodano o 23:38 ----------
Czacha - chyba mówimy o innych rzeczach. Wierzę, że jest tak jak mówisz. choć na szczęście tego nie muszę doświadczać.
---------- Wpis dodano o 23:50 ---------- Poprzedni wpis dodano o 23:42 ----------
Czacha - Ty jesteś z Białegostoku. pogadaj z Leonem T o życiu i sztuce, pogadaj z Grzegorzem Dąbrowskim o fotografii. Bo mam wrażenie, że się zagubiłeś i starasz się życiem bawić. a, moim zdaniem, to nie zabawa.

#9
Napisano 16 sierpnia 2011 - 22:55



#10
Napisano 16 sierpnia 2011 - 23:05
#11
Napisano 16 sierpnia 2011 - 23:08


#12
Napisano 16 sierpnia 2011 - 23:11

#13
Napisano 16 sierpnia 2011 - 23:18
#14
Napisano 16 sierpnia 2011 - 23:27
no widzisz Komel - a program jest ważniejszy niż os. algorytm przewoływania rawów w różnych programach bardzo się różni. dominują obecnie dwa standardy: adobe camera raw i capture one.
No widzisz, a wiekszosc klientow i tak szuka swiecacego jablka na twoim biurku, bo o konwerterach RAW czesto nawet nie wie

#15
Napisano 16 sierpnia 2011 - 23:32
No widzisz, a wiekszosc klientow i tak szuka swiecacego jablka na twoim biurku, bo o konwerterach RAW czesto nawet nie wie
i ja też nie wiem

#16
Napisano 16 sierpnia 2011 - 23:40
#17
Napisano 16 sierpnia 2011 - 23:42
#18
Napisano 16 sierpnia 2011 - 23:42
#19
Napisano 16 sierpnia 2011 - 23:55
Nie sposób nie zgodzić sie z kilkoma Kolegami mn. w innych tematach, że Kolega StreetFighter bawi sie w ukryte "fanboystwo" marki Apple.
Odnosząc się do fotografii jako takiej, Tomasz Tomaszewski świetnie ujął to swego czasu na swoich warsztatach "nie aparat robi zdjęcia".
Kolejna kpina jest podawanie aparatu Leica jako przykładu, tym bardziej przy fotografii ślubnej.
Aparat ten wraz z optyką nie zarobi na siebie, a ideą takiej fotografii jest wykonanie w miarę dokładnej fotografii sytuacji, złapanie ujęcia w chwili/momencie istotnym / to już pojęcie nader subiektywne/...i stąd reportaż ślubny obejmuje kilkaset fotografii.
Ile fotograf musiałby zainkasowac swojego honorarium, by Leic-a wykonywała swoją pracę w ilości kilkuset ujęć na jeden reportaż, zwracając się jako zakup, zarabiając na utrzymanie Atelier + odkładanie na inne, kolejne inwestycje związane z fotografią ???
Są tacy, co biorą typowo "sportówki" w postaci body Canon-a 1D Mark / ileś tam

To takie "pieprzenie" / gadanie głupot / "fotografików" z łapanki. Dokładnie "FOTOGRAFIKÓW" , nie fotografów z doświadczeniem i tradycjami pokoleniowymi w fotografii.
"Fotografik" kupuje aparaty na pokaz, następnie siada w domu i włącza PS. Męczy kolejne etapy na koniec udając jakim jest wytrawnym fotografem.
Tak jak Leica nie zarobi na fotografa, tak wielkoformatowe aparaty nie nadają sie na reportaże, a szybko "strzelne" lustro nie jest wcale idealne na plener / bo nie o to chodzi/.
Pytanie więc czym/kim powinien być fotograf? Proponuje tym wszystkim, którzy pstrykając zdjęcia uważają sie za "speców" bo mają "Marki" na ramieniu, by zobaczyli czym jest fotografia oglądając prace np. Helmuta Newtona.
Apple jest firmą, marką. Nie robi wybitnie dobrego sprzętu, jest przeciętna w tym co daje w przeliczeniu na cenę produktu.
Apple jednak daje coś więcej, daje całą otoczkę sprzętu towarzyszącego, od Apple TV /kiepskiego, słabego i zawodnego, z multum wad/ poprzez iPad-y, iPhone-y i iPod-y. Daje współgrające środowisko. Dosyć zamknięte, hermetyczne i pełne niedopracowanych rozwiązań oraz braków.
Ale każdy kto lubi i chce prostote zakupi sprzęt Apple, bo jest to wszystko "głupioodporne", bez sterowników dokolejnych kart / bo ich nie ma/ itp.
Co do tego ma fotografia? Reasumując, czy wpierw oglądając prace fotografa czy operatora kamery/reżysera oraz kompozytora...zagłebiamy sie w to na czym pracował, czy oceniamy jego pracę?
Przed wsłuchaniem się w kolejną płytę SACD nie dostaję spisuwszytskich instrumentów, ich nazw manufaktur, producentów strun itp.
To samo z filmem, nie dostajemy wpierw listę z wykazem ilości i rodzaju kamer, nazwami firm dostarczającymi wózki filmowe, taśmy / nie myslimy czy to KOdak czy inna firma/.
SKUPIAMY SIE NA SAMYM DZIELE!!!
Pisanie, że Apple to prestiż to jakieś jaja! Dell sprzedaje laptopy za 20K , posiadające po 16GB RAM, GPU Quadro4000M, 2xSSD, BD-R, 18.4 FHD i pełnego iSB QuadCore serii Mobile.
Zjada te całe MacBooki Pro, które kupują w USA dzieciaki idące na studia.
Ktos chyba pozamieniał sie z zawartością głowy uwazając, że Apple to prestiż. Reklama i owszem, mity ...oj tak. Ale reszta to przecietność.
Niestety są pewni ludzie których nazywam mitomanami, tworzą ołtarze wokół czegos zwykłego, tworzą wokół rzeczy zwykłych mit niezwykłości przy tym upubliczniając to i oczekując identycznego myslenia innych.
Cóż, nie sam aparat robi zdjęcia, smak wyczucia, estetyka... do tego potrzebne jest ludzkie oko, umysł z polotem.
Cóż, nie sam komputer wykona pracę, do tego potrzebna jest ludzka umiejętność posługiwania się narzędziem zwanym komputerem.
Aprawda jest taka, że nik nie przyniesie na plecach do klienta Mac Pro, ACD 27" w ilości 2 sztuk, nie wyciągnie softu tylko po to , by sie "chwalić", ze ma sprzęt Apple i wykona swoją pracę lepiej, niż fotograf "starej" daty.
Mam w swojej kolekcji zdjęcia tworzone na podstawie 2 -3, czasem 4 fotografii, bez użycia komputera...stara szkoła.
Każdy twierdzi, że to fotomontaże na jakimś programie do obróbki zdjęć. Cóż, jak widać nie aparat robi zdjęcia.
Rozmawiam czasem z fotografami, rozmawiamy i ... zaskakuje mnie ich indolencja w temacie foto. Wiekszość z nich nie uzywa innych określeń jak: Canon, Nikon, Sigma, Nikkor, 5D, 1D...
Kilku starej daty fotografów w rozmowach zwracało uwage na ferię barw, zabawę światłem, naturalność cieni, plastyczność zdjęcia.
Usłyszałem będac kilka lat temu na pokazie prac w Paryżu jednego z wielkich fotografów dobre określenie :
"swiat idzie ku temu, że otaczają nas fotografowie którzy nie są niczym innym, jak jedynie zwykłymi kasownikami biletów. Pstryk...nastepny proszę.Liczy się szybkość klatki" Coś w tym jest...
"Trzeba umieć dostrzec piekno kolorów czarnobiałej fotografii"...a to juz moje

Pozdrawiam.
p.s.
Prosze o wybaczenie za ZBYT długi post. Proszę moderację o nie skracanie tego postu. Chciałbym ukazać, że świat to nie marki, to nie loga.
Świat to ludzie i ich osobiste piekno, czasem skrzywione, zgarbione...zawsze naturalne. Apple to jedynie mit i skrzynki, które po kilku latach trafiają na smietnik. Po co te teorie o wyjątkowosci? Wyjątkowy jest człowiek.AMEN.

#20
Napisano 16 sierpnia 2011 - 23:58
Cóz Panowie. Jak widac o sprzęcie miało byc "jakby obok", a wyszło jak zawsze.
Nie sposób nie zgodzić sie z kilkoma Kolegami mn. w innych tematach, że Kolega StreetFighter bawi sie w ukryte "fanboystwo" marki Apple.
Odnosząc się do fotografii jako takiej, Tomasz Tomaszewski świetnie ujął to swego czasu na swoich warsztatach "nie aparat robi zdjęcia".
Kolejna kpina jest podawanie aparatu Leica jako przykładu, tym bardziej przy fotografii ślubnej.
Aparat ten wraz z optyką nie zarobi na siebie, a ideą takiej fotografii jest wykonanie w miarę dokładnej fotografii sytuacji, złapanie ujęcia w chwili/momencie istotnym / to już pojęcie nader subiektywne/...i stąd reportaż ślubny obejmuje kilkaset fotografii.
Ile fotograf musiałby zainkasowac swojego honorarium, by Leic-a wykonywała swoją pracę w ilości kilkuset ujęć na jeden reportaż, zwracając się jako zakup, zarabiając na utrzymanie Atelier + odkładanie na inne, kolejne inwestycje związane z fotografią ???
Są tacy, co biorą typowo "sportówki" w postaci body Canon-a 1D Mark / ileś tam/ i uważają, że wykonają doskonałe zdjęcie, bo mają pełna klatkę za 16K.
To takie "pieprzenie" / gadanie głupot / "fotografików" z łapanki. Dokładnie "FOTOGRAFIKÓW" , nie fotografów z doświadczeniem i tradycjami pokoleniowymi w fotografii.
"Fotografik" kupuje aparaty na pokaz, następnie siada w domu i włącza PS. Męczy kolejne etapy na koniec udając jakim jest wytrawnym fotografem.
Tak jak Leica nie zarobi na fotografa, tak wielkoformatowe aparaty nie nadają sie na reportaże, a szybko "strzelne" lustro nie jest wcale idealne na plener / bo nie o to chodzi/.
Pytanie więc czym/kim powinien być fotograf? Proponuje tym wszystkim, którzy pstrykając zdjęcia uważają sie za "speców" bo mają "Marki" na ramieniu, by zobaczyli czym jest fotografia oglądając prace np. Helmuta Newtona.
Apple jest firmą, marką. Nie robi wybitnie dobrego sprzętu, jest przeciętna w tym co daje w przeliczeniu na cenę produktu.
Apple jednak daje coś więcej, daje całą otoczkę sprzętu towarzyszącego, od Apple TV /kiepskiego, słabego i zawodnego, z multum wad/ poprzez iPad-y, iPhone-y i iPod-y. Daje współgrające środowisko. Dosyć zamknięte, hermetyczne i pełne niedopracowanych rozwiązań oraz braków.
Ale każdy kto lubi i chce prostote zakupi sprzęt Apple, bo jest to wszystko "głupioodporne", bez sterowników dokolejnych kart / bo ich nie ma/ itp.
Co do tego ma fotografia? Reasumując, czy wpierw oglądając prace fotografa czy operatora kamery/reżysera oraz kompozytora...zagłebiamy sie w to na czym pracował, czy oceniamy jego pracę?
Przed wsłuchaniem się w kolejną płytę SACD nie dostaję spisuwszytskich instrumentów, ich nazw manufaktur, producentów strun itp.
To samo z filmem, nie dostajemy wpierw listę z wykazem ilości i rodzaju kamer, nazwami firm dostarczającymi wózki filmowe, taśmy / nie myslimy czy to KOdak czy inna firma/.
SKUPIAMY SIE NA SAMYM DZIELE!!!
Pisanie, że Apple to prestiż to jakieś jaja! Dell sprzedaje laptopy za 20K , posiadające po 16GB RAM, GPU Quadro4000M, 2xSSD, BD-R, 18.4 FHD i pełnego iSB QuadCore serii Mobile.
Zjada te całe MacBooki Pro, które kupują w USA dzieciaki idące na studia.
Ktos chyba pozamieniał sie z zawartością głowy uwazając, że Apple to prestiż. Reklama i owszem, mity ...oj tak. Ale reszta to przecietność.
Niestety są pewni ludzie których nazywam mitomanami, tworzą ołtarze wokół czegos zwykłego, tworzą wokół rzeczy zwykłych mit niezwykłości przy tym upubliczniając to i oczekując identycznego myslenia innych.
Cóż, nie sam aparat robi zdjęcia, smak wyczucia, estetyka... do tego potrzebne jest ludzkie oko, umysł z polotem.
Cóż, nie sam komputer wykona pracę, do tego potrzebna jest ludzka umiejętność posługiwania się narzędziem zwanym komputerem.
Aprawda jest taka, że nik nie przyniesie na plecach do klienta Mac Pro, ACD 27" w ilości 2 sztuk, nie wyciągnie softu tylko po to , by sie "chwalić", ze ma sprzęt Apple i wykona swoją pracę lepiej, niż fotograf "starej" daty.
Mam w swojej kolekcji zdjęcia tworzone na podstawie 2 -3, czasem 4 fotografii, bez użycia komputera...stara szkoła.
Każdy twierdzi, że to fotomontaże na jakimś programie do obróbki zdjęć. Cóż, jak widać nie aparat robi zdjęcia.
Rozmawiam czasem z fotografami, rozmawiamy i ... zaskakuje mnie ich indolencja w temacie foto. Wiekszość z nich nie uzywa innych określeń jak: Canon, Nikon, Sigma, Nikkor, 5D, 1D...
Kilku starej daty fotografów w rozmowach zwracało uwage na ferię barw, zabawę światłem, naturalność cieni, plastyczność zdjęcia.
Usłyszałem będac kilka lat temu na pokazie prac w Paryżu jednego z wielkich fotografów dobre określenie :
"swiat idzie ku temu, że otaczają nas fotografowie którzy nie są niczym innym, jak jedynie zwykłymi kasownikami biletów. Pstryk...nastepny proszę.Liczy się szybkość klatki" Coś w tym jest...
"Trzeba umieć dostrzec piekno kolorów czarnobiałej fotografii"...a to juz moje
Pozdrawiam.
To nie Magisterka

#21
Napisano 16 sierpnia 2011 - 23:59
Rzeczywiście Apple wypromowało swoją markę ponad miarę.
Ale niestety obecnie 2/3 opłat przypada tylko za nadgryzione jabłko.
Szkoda, że nie pomyślą o użytkownikach, tylko o swojej kieszeni.
Ja mogę napisać o makach z punktu widzenia serwisu.
Prawie wszystkie maki mają źle zaprojektowane chłodzenie. Wygląda to tak, jak by fachowców od chłodzenia dopuszczano na szarym końcu projektowania. Zazwyczaj nie starcza dla niego miejsca, bo najważniejszy jest wygląd.
Poniżej wyliczę najczęściej powtarzające się usterki:
zawiasy - pierwsze wersje Powerbook i AIR
padające grafiki - Lampka (GF5200ultra), iBook, iMac (GF8800), MBP (8600m), Mac PRO (HD2600), iMac21.5 i 27"
pękające obudowy - wszystkie wersje MB białych i czarnych
żóknące matryce dodatkowo podchodzące kurzem - wszystkie wersje iMac
Super Drive – wszystkie maki
padające dyski - MB AIR, MB, MBP
łamiące się kabelki – wszystkie zasilacze do laptopów, iBook (taśma łącząca matrycę z płytą główną. O dziwo zastosowany zamiennik Fujitsu-Siemens nie pęka)
padająca sekcja zasilania - cinema display 23"
Wymieniam tylko to co pamiętam z ostatniego roku w serwisie.
Jak bym dłużej pomyślał, to pewnie było by tego więcej.
Taki mały OFF: Miniaczki są chyba najmniej awaryjnym sprzętem od Apple

#22
Napisano 17 sierpnia 2011 - 00:01

#23
Napisano 17 sierpnia 2011 - 00:13

#24
Napisano 17 sierpnia 2011 - 00:18
Temat rzeka. Tak samo jak to, ze "w fotografii portretowej 90% pracy robi modelka + wizazystka + stylistka .. fotograf tylko naciska guzik". Z reszta byla glosna sprawa sądowa wytoczona Annie Lebovitz... W tych sprawach nie ma prawdy absolutnej ... nie ma czerni i bieli, za to jest mnostwo odcieni szarosci i racji jest tyle samo co dyskutantow."nie aparat robi zdjęcia".
Mianem fotografika od lat 20 poprzedniego wieku okresla sie fotografa-artyste - mylnie uzywasz tego pojecia Arras.. zapewne chodzilo Ci o foto-grafika lub cos w tym stylu?To takie "pieprzenie" / gadanie głupot / "fotografików" z łapanki. Dokładnie "FOTOGRAFIKÓW" , nie fotografów z doświadczeniem i tradycjami pokoleniowymi w fotografii.
Nikon D80 nie da Ci takiego materialu wyjsciowego do obrobki jak D700, tak samo jak 10D Canona nie zrobi tak dobrej jakosciwo foty jak 5DMark2. Zakup dobrego aparatu czy jasnego obiektywu nie jest na pokaz - te rzeczy sa dla bezproblemowej i niezawodnej pracy. Sluza do zniwelowania ograniczen sprzetowych - im drozszy sprzet tym wieksze mozliwosci. Tam gdzie ktos z Sony A200 i kitowym obiektywem bedzie mial czasy migawki na poziomie 1s i szumy wielkosci grochu, ja swoim sprzetem bede robil niezaszumione zdjecia z reki bez uzywania flesha z wielkortonie wieksza rozpietoscia tonalna."Fotografik" kupuje aparaty na pokaz, następnie siada w domu i włącza PS. Męczy kolejne etapy na koniec udając jakim jest wytrawnym fotografem.
Nie ma tez nic zlego w stosowaniu programow graficznych, w koncu zyjemy w swiecie cyfrowym na wskros, a do pracy uzywamy cyfrowych aparatow. Niestety w dzisiejszych czasach oprocz tego ze jest sie fotografem trzeba byc rowniez grafikiem ... oczywiscie jedno nie zastapi 2giego, ale polaczenie obu tych umiejetnosci bardzo ulatwi zycie.
Mieszanie do tego Newtona jest bez sensu - ten facet zaczynal fotografowac w latach 50 i nie mial mozliwosci wybrania metody obrazowania - cyfrowej lub analogowej. W dzisiejszych czasach ta pierwsza wymuszamy my sami, chcac ogladac wszystko na bierzaco, niemal "tu i teraz". Obecne matryce daja porownywalna jakosc odwzorowania do negatywow maloobrazkowych ... czas sie z tym pogodzic i przestac zyc w sredniowieczu

Zeby nie bylo offtopicu - chyba tylko w naszym kraju status spoleczny okresla sie na podstawie samochodu, telefonu i komputera. Jesli ma sie "niemodne graty" to jest sie nikim ... tak przynajmniej odbiera to spora czesc spoleczenstwa. Z czego to wynika? Ze stosunku zarobkow do cen sprzetu Apple - to wlasnie to sprawia ze odebierane sa jako produkty premium ... a przeciez wszyscy wiemy ze skladaja je te same chinskie male raczki co innych producentow. Apple ma jednak cos jeszcze oprocz cen i (nie)swiadomosci spoleczenstwa - zaje**** marketing

#25
Napisano 17 sierpnia 2011 - 00:28
Komel nie mam potrzeby pisania pracy magisterskiej. Juz dwa tyt. przed nazwiskiem mam, nie bawię sie w gigantomanię
Ale masz rację...przesadziłem z długością tekstu, tyle tylko, że jak pokazać, że szczytem głupoty jest ukazywanie sztuki fotografii w kontekście zwykłych śmieciowych produktów masowych Apple, Acera. i innych firm?
Sa to lepsze bądz gorsze PRODUKTY MASOWE, które ze kilka lat znajda swoje miejsce na śmietniku.
Dobre zdjęcie potrafi byc cenne jak dobry obraz.
Fotografia, ta przez duże F to umiejętność "podglądania" świata w jego najciekawszym, najpiękniejszym, najstraszniejszym momencie, a nie pisanie o markach...
Kolejna próba udowadniania, że jak mam Apple to jestem "cool gość", jak mam Canona/Nikona za min. 8K to jestem super fotograf? ???
To juz było w tysiącu postów na Tym Szacownym Forum i wielu innych forach np. poświeconych tematyce fotografii.
W którymś momencie miałem wrażenie, że czytam esej Baumana. Naprawdę masz talent.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych