Skocz do zawartości

Witaj!

Zaloguj lub Zarejestruj się aby uzyskać pełny dostęp do forum.

Zdjęcie
- - - - -

Gramofon - Paskowy czy bezpośredni ?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
37 odpowiedzi w tym temacie

#1 ademiu

ademiu
  • 984 postów
  • SkądPoznań

Napisano 01 czerwca 2011 - 18:40

Witam, przymierzam się do kupna gramofonu z przeznaczeniem tylko do odsłuchu płyt. Tu rodzi się moje pytanie. Co wybrać ? Otóż zdaję sobie sprawę, że każdy z audiofilskiego środowiska odpowie mi, że paskowy bo lepiej tłumi drgania itd... Jeśli chodzi o gram. z takim napędem to myślałem o Pro Ject Debut III. Z drugiej jednak strony, rozważam opcję napędu bezpośredniego. Tutaj w grę wchodzi przede wszystkim technics np. SL 1210. To w końcu legendarny, niezawodny sprzęt i czemu by nie pójść w coś takiego ? Co sądzicie ?

#2 Gringo997

Gringo997
  • 779 postów
  • Skądnieznana

Napisano 02 czerwca 2011 - 06:49

równie ważna co gramofon jest wkładka, także pomyśl o AT 440ML/A albo Shure M97xe
a co do gramiaków - to z paskowych - Thorens TD145mkV czy TD125MK2 lub TD160
z DD (napęd bezpośredni) - Dual 714Q, 731Q lub 741Q (Q to oznaczenie kwarcowej stabilizacji obrotów)

choćby nawet - Thorens 146 mkV / Shure M97x / Cardas / Monitor Pc (1635421998) - Aukcje internetowe Allegro

#3 Harpia

Harpia
  • 93 postów

Napisano 02 czerwca 2011 - 07:55

Z mojego "audiofilskiego" punktu widzenia wynika, że żaden gramofon nie ma sensu:) p.s. dlaczego za oknem jeżdżą samochody a nie karety?

#4 grzes_l

grzes_l
  • 3 397 postów
  • SkądGdynia

Napisano 02 czerwca 2011 - 15:26

p.s. dlaczego za oknem jeżdżą samochody a nie karety?


Bo mieszkasz w slamsach, a nie na dworze krolewskim.

#5 Harpia

Harpia
  • 93 postów

Napisano 02 czerwca 2011 - 23:42

Właśnie. Czyli mieszkańcy slamsów jeżdżą samochodami , słuchają muzyki z CD lub plików a Królowie posuwają karetami i używają gramofonu:)

#6 feuerfest

feuerfest
  • 3 417 postów
  • SkądMonachium, DE

Napisano 03 czerwca 2011 - 06:55

Ja sobie nie wuobrazam zycia bez winyli. Jak ktos mowi ze to przezytek to sie zwyczajbie nie zna. Bardzo czesto mam ten sam album na winylu i na CD, tylko po to zeby ponapawac sie tym, jak winyl jest wydany. Pomijam juz drumnbassowe wynalazki, ktore mozna znalezc tylko na czarnych krazkach (czasami nawet jako whitelabele poloficjalne). Jakosc dzwieku nie powala, ale klimat jest.

#7 Harpia

Harpia
  • 93 postów

Napisano 04 czerwca 2011 - 08:16

Od tworzenia klimatu to są artyści. Jeśli ktoś uważa, że sprzęt odtwarzający powinien go tworzyć to .......się zwyczajnie nie zna:)

#8 gieza

gieza
  • 709 postów

Napisano 04 czerwca 2011 - 08:42

Tylko Pan audiofil harpia się zna i gramofon przecież nie ma sensu... Niby dlaczego nie ma sensu?

#9 renqien

renqien

    Koniec...


  • 20 740 postów
  • Płeć:
  • SkądWarszawa

Napisano 04 czerwca 2011 - 08:56

Nie do końca się zgodzę, pomimo że brzmi sensownie i sam wiele lat uważałem podobnie. Pamiętasz tytuł jednego z programów radiowych "lubię szum starej płyty"? Coraz częściej łapię się na tym, że ta sama płyta słuchana na zestawie gramofon + lampa daje lepszy efekt "klimatu". Oczywiście zależy, czego słuchamy, ale feuerfest dobrze prawi, że więcej życia jest w płytach analogowych. Poza tym cała ceremonia wyjmowania płyty z koperty, położenia na gramofonie... ech, co tu mówić, albo ktoś rozumie ten klimacik, albo nie. Nie twierdzę, że nagranie bez klimatu nabierze go przy odsłuchu z winyla, ale w nagraniu z klimatem winyl może tą aurę uwydatnić. Sam nie mam lampy, a gramofon mam bardzo marny. Czasem mam okazję delektować się analogiem u brata w Krakowie, jak wpadam w odwiedziny. Muzyka klasyczna, szklaneczka czegoś dla dorosłych, delikatny bursztyn lamp elektronowych i skwierczenie płyty...

#10 feuerfest

feuerfest
  • 3 417 postów
  • SkądMonachium, DE

Napisano 04 czerwca 2011 - 09:02

Nie zapominajmy, że dobrze wydany analog często ma tak samo wypasioną "książeczkę" jak płyta CD, tyle że 5x większą. Jest też na co popatrzeć.

#11 Harpia

Harpia
  • 93 postów

Napisano 04 czerwca 2011 - 09:13

Słowa "audiofil" użyłem w cudzysłowie ponieważ nabrało ono ostatnio negatywnego wydźwięku. Kiedyś oznaczało dążenie do dźwięku neutralnego czyli prawdziwego a dziś robi się ze sprzętu coś do poprawiania złych realizacji. Gramofon jest technicznym i użytkowym zabytkiem. Tylko jakaś nostalgia dziadków powoduje zainteresowanie nim, co z przyjemnością dla swojej kieszeni podsycają inne dziadki produkujące monstrualne cuda za absurdalne pieniądze:) Są nawet tacy którzy tęsknią za PRL. :) Dziś jest dokładnie tak jak piszecie. Jeszcze raz powtórzę: od tworzenia klimatu jest artysta i "szklaneczka czegoś dla dorosłych" :). Dobry sprzęt jest od ODTWARZANIA A NIE DO GRANIA. Zastanówcie się skąd biorą się współcześnie czarne płyty w sklepach. Jak są realizowane?. Jeszcze zabawniej jest z reedycjami.

#12 bodzio333

bodzio333
  • 85 postów
  • SkądRopczyce

Napisano 04 czerwca 2011 - 09:22

właśnie też mam zamiar coś kupić jakiś sprzęt gramofonowy, tylko w ogóle nie wiem jak się za to zabrać, i jak szukać, żebym też nei wydał fortuny, a miał coś przyzwoitej jakości... Oczywiście też do słuchania tylko ;) I zgadzam się z tym, że winyle mają jakiś charakter, duszę :) Jak przyjeżdżam do rodziców, i to co mówicie - "ceremonia" odpakowania płyty, położenia jej... Niesamowite uczucie ;)

#13 Harpia

Harpia
  • 93 postów

Napisano 04 czerwca 2011 - 09:30

Na początek dobre będzie to:
Voice sp. z o. o. / Gramofon Pro - Ject Debut III
To akurat zupełnie poważnie.

Potem położysz na talerzu od początku do końca CYFROWO zrealizowane nagranie lub zgraną z CD płytę i doświadczysz czegoś niezwykłego. Sama forma odtworzenia "poprawi" jakość nagrania.
Czy przypadkiem ktoś Cię nie .............oszukuje?

Przepraszam za prowokacyjny ton.
Każdy ma prawo wydać swoje pieniądze tak jak chce i nic mi do tego.
Fascynuje mnie natomiast zjawisko socjologiczne .

#14 renqien

renqien

    Koniec...


  • 20 740 postów
  • Płeć:
  • SkądWarszawa

Napisano 04 czerwca 2011 - 09:41

Jeszcze odpowiem autorowi tematu, bo w sumie zrobiłem OT więc należy się poprawić. Z doświadczenia mogę powiedzieć, że gramofony z napędem centralnym/bezpośrednim są mniej dokładne. Mają lżejszy talerz i bardziej czuć wahania obrotów. Jednak duży i ciężki talerz robi swoje i jak się rozbuja to idzie stabilniej. Poza tym mam wrażenie, że duży i ciężki talerz nie przenosi tak wszelkich zakłóceń z zewnątrz. Chodzi mi na przykład o uderzenie w obudowę. Mój gramofon z napędem centralnym i lekkim talerzem zbiera takie coś jak mikrofon. Natomiast gramofon brata, z wielkim ciężkim talerzem i napędem paskowym praktycznie jest nieczuły na takie rzeczy. Kolejna sprawa, to dobór wkładki i ramienia, ale o tym to już jak będziesz wiedział co kupujesz i jaki masz budżet.

#15 grzes_l

grzes_l
  • 3 397 postów
  • SkądGdynia

Napisano 04 czerwca 2011 - 09:41

@Harpia: Oczywiscie nie wiesz o czym mowisz caly czas. Gramofon tak odtwarza dzwiek jak plyta zostala wytloczona. Tloczenie to sztuka, ktorej wielu nie pojmuje, a gra absolutnie nieposlednia role w tym jak uslyszysz dzwiek. Do tego ta sama plyta na kazdym gramofonie zagra praktycznie identycznie. Nie tak jak CD, gdzie duzo zalezy od odtwarzacza i tego, ktore tony odtwarzacz podbija w pliku, ktory czyta z plyty (zwykle niskie i wysokie by zrobic wrazenie na kupujacych sprzet). To czy nagranie zostalo zrealizowane cyfrowo nie ma znaczenia, to nawet zaleta, bo daje pelnie kontroli nad finalnym dzielem na plycie. Niestety to co napisalem nie zawsze jest prawdziwe, bo sztuka tloczenia umiera i wiele tloczni odwala winyle praktycznie jak CDki, sa jednak takie, ktore sciagaja emerytow w tej branzy, by przejeli kontrole nad procesem i szkolili nowych adeptow.

#16 Harpia

Harpia
  • 93 postów

Napisano 04 czerwca 2011 - 09:51

@grzes_I :) Dawno się tak nie ubawiłem:) To o identycznym odtwarzaniu opowiedz tym którzy kupili np. Transrotor Gravita TMD za 70 000 euro i mają dźwięk jak z Bambino:) Najbardziej zaawansowanym "audiofilom" powinno się sprzedawać własne, przydomowe tłocznie płyt. :)

#17 renqien

renqien

    Koniec...


  • 20 740 postów
  • Płeć:
  • SkądWarszawa

Napisano 04 czerwca 2011 - 09:53

Oj Harpia, dobrze wiesz o czym grzes_I pisze. Ma rację, dźwięk z gramofonu nie jest "koloryzowany" czy nie wiem jak to nazwać.

#18 Harpia

Harpia
  • 93 postów

Napisano 04 czerwca 2011 - 09:59

Od 35lat bawię się audio, z czego prawie 10lat spędziłem w sklepie z Hi End. Raz słyszałem drogi gramofon( słyszałem ich bardzo wiele) który grał porównywalnie z CD z tym, że to drugie było także dość drogie ale kiepskie:) Jeśli jacyś ludzie bawią się Atari czy Comodore to robią to dla zabawy i nie spotkałem nikogo kto twierdził by , że są lepsze od współczesnych komputerów. Gramofon jest natomiast technicznym fenomenem który oparł się upływowi czasu. Postęp odbywa się we wszystkich dziedzinach ale nie ODTWARZANIA dźwięku. Czyż to nie jest fascynujące? No i tylko mieszkańcy slamsów używają samochodu.:)

#19 ademiu

ademiu
  • 984 postów
  • SkądPoznań

Napisano 04 czerwca 2011 - 11:08

Mimo, że do samej formy winylu przekonałem się stosunkowo niedawno to jestem wielkim entuzjastą tematu. Kwestią sporu jest to czy muzykę słuchasz czy przeżywasz. Dla mnie słuchanie płyt z winyla wiąże się z jakąś niepowtarzalną magią i przeżyciem. Magią, której nie uświadczysz wkładając CD do playera. Nie wspominam już o samych wydawnictwach(winylowych), które często są równie istotnym dopełnieniem całego albumu. Może faktycznie jest to w pewnych środowiskach postrzegane jako snobizm czy jakaś próba wyróżnienia się ale ci, którzy sięgają po "woski" więdzą, że to bzdura :P Ale wracając do sedna ! Nie pakować się w bezpośredni, hmmm ?

#20 YABBA235

YABBA235
  • 476 postów

Napisano 04 czerwca 2011 - 11:10

Od 35lat bawię się audio, z czego prawie 10lat spędziłem w sklepie z Hi End.
Raz słyszałem drogi gramofon( słyszałem ich bardzo wiele) który grał porównywalnie z CD z tym, że to drugie było także dość drogie ale kiepskie:)

To mam być dowodem, że jesteś autorytetem ?
Ja bardzo dużo słuchałem cd z górnej półki ( aby było jasne to były złote lata cd początek '90 do końca '90 ) jednak porządny zestaw z analogiem jako źródłem deklasował je niemal za każdym razem - choćby nie wiem jakie napędy i przetworniki były zastosowane to przyjemniejszy dźwięk był z gramofonu - BARDZIEJ NATURALNY, NIE MĘCZĄCY, nie wspomnę już o niskich częstotliwościach, bo standard cd wymusza wycinanie ich z pasma, to samo dotyczy wysokich - sprawę ratuje przerabianie filtrów za przetwronikami w cd, przsesuwanie ich fc a wyższe częst. ale to inna sprawa - w analogu tego nie ma, jest to najprostrzy sposób na czerpanie przyjemności ze słuchania muzyki ( oczywiście potrzeba dobrych płyt, nie tych tłoczonych teraz z kopii cd :) )
Tobie nie pasuje analog to OK, innym pasuje to go słuchają :)


Jeśli jacyś ludzie bawią się Atari czy Comodore to robią to dla zabawy i nie spotkałem nikogo kto twierdził by , że są lepsze od współczesnych komputerów.

Co ma piernik do wiatraka ??

Właśnie najlepsze konstrukcje gramofonów postały w 20 wieku ( szczyt lata '70 do '80 ) potem to już tylko jakieś plastykowe zabawki ( z wyjątkiem hi-endu robionego ręcznie :wink:)

Gramofon jest natomiast technicznym fenomenem który oparł się upływowi czasu.
Postęp odbywa się we wszystkich dziedzinach ale nie ODTWARZANIA dźwięku.
Czyż to nie jest fascynujące?

Cała "cyfryzacja" muzyki służy łatwiejszemu jej dystrybuowaiu/sprzedaży, nie ma nic wspólnego z polepszaniem jej jakości odbioru.
Nastolatek weźmie ze sobą tel. z mp3 i będzie zadowolony że mu muza gra, ja z doświadczenia wiem, że nic nie zastąpi dobrego analogu :) choć raczej z nim nie wyjdę na dwór :)


No i tylko mieszkańcy slamsów używają samochodu.:)


???

Odpowiadając na pytanie dot. wyboru napędu gramofonu to biorąc pod uwagę rozsądne ceny z dd najlepszy jaki słuchałem to był revox z wkładką at-oc7 ( rewelacyjna scena ), z paskowych thorens 320 z denonem 103M ( bardzo gorące, analogowe brzmienie ) - który lepszy zależy co kto lubi :)

Pozdr.

#21 arsen

arsen
  • 798 postów
  • SkądTychy, Poland

Napisano 04 czerwca 2011 - 11:17

Kiedyś słuchałem bardzo dużo z winyli, któregoś dnia sprzedałem cały zestaw i czasem żałuję tego kroku. Dla mnie muzyka z płyt winylowych jest bardziej namacalna, robi się z tego swego rodzaju rytuał :), wyciąganie płyty, opuszczenie igły, brak nawyków z cyfry by wcisnąć next itp. słucha się przeważnie od deski do deski. Mimo że teraz mam całą kolekcję w iTunes, elegancko posegregowane to brakuje mi 100 kilogramowej kolekcji płyt, przekładanie ręcznie płyt w pudłach w poszukiwaniu "czegoś na teraz", cover flow jest tu znów jedynie cyfrową namiastką. Niektórzy mogą się na powyższe zdania uśmiechnąć i popukać w czoło wiem jednak że sporo jest takich osób które lubią tę specyficzną otoczkę mimo że jest mniej wygodna od cyfry :)

#22 Harpia

Harpia
  • 93 postów

Napisano 04 czerwca 2011 - 22:58

OK! Nie dyskutuję już więcej z wyznawcami a już tym bardziej z sektą. Z dwojga złego mniej zły jest napęd paskiem. To bardzo prosta, tania i w miarę skuteczna metoda izolowania wkładki od napędu talerza.

#23 kokos

kokos

    Mr. Nice

  • 7 426 postów
  • Płeć:
  • SkądWarszawa

Napisano 04 czerwca 2011 - 23:40

Rytuał z płytami winylowymi. @arsen: dokładnie tak.

Ponieważ słuchanie jest procesem psychoakustycznym, należy w określeniu subiektywnej satysfakcji słuchającego wziąć pod uwagę parametry inne niż tylko techniczne. Jeżeli nastawimy nasze postrzeganie na pewnien rytuał (nawet absurdalny) to nasza satysfakcja będzie tym wieksza, im bardzie pozytywnie będziemy postrzegać.
I uwaga: niektóre materiały brzmią lepiej na winylu, inne lepiej na CD. Itak: Clash wolę na CD, Blue Nile tworząc materiał jako showcase patefonów Linn brzmi genialnie na winylu, słąbo na CD. Time Out jest genialne analogowo, słabe na CD. Itp., itd.

I uwaga: jeżeli jesteś DJem i robisz scratch: musisz mieć napęd bezpośredni i Technicsa Sl 1200. Wszyscy inni mogą używać paskowych napędów.

#24 Paridokz

Paridokz
  • 50 postów

Napisano 05 czerwca 2011 - 13:56

Do znawcy Hrapia sygeruje mu ustawienia kolumn w odpowiedni sposób zakupu płyty winylowej z muzyką symfoniczna i zamknięcia oczu na winylu tym który jest dobrze nagrany można poczuć gdzie znajduje się dany instrument np. smyczki. Na CD tego nie doświadczymy... żaden iPod, czy CD nie zagra tak jak porządne stereo podpięte pod winyl. W domu lepiej słuchać winyli w podróży słuchaj swoich CD. A do parku biegać leć z iPodem tylko nie mów, że dzwięk jest boski bo znawcy Cie wyśmieją bo zaden odtwarzacz mp3 czy mp4 nie zagra tak jak winyl.
Taka jest prawda kasety wymarły, DVD wymiera, a artyści stopniowo wracają do winyli bo na nich jest najlepsza jakośc nagrania.
To kilka tematów z wyszukiwarki google:
http://http://www.to...ja=post&id=3931
http://http://www.hi...pic.php?p=14195

#25 Harpia

Harpia
  • 93 postów

Napisano 05 czerwca 2011 - 14:09

Do znawcy Hrapia sygeruje mu ustawienia kolumn w odpowiedni sposób zakupu płyty winylowej z muzyką symfoniczna i zamknięcia oczu na winylu tym który jest dobrze nagrany można poczuć gdzie znajduje się dany instrument np. smyczki. Na CD tego nie doświadczymy...


Na początek.
Czy możesz przytoczyć model gramofonu i odtwarzacza CD na których dokonałeś takiego odkrycia?

Taka jest prawda kasety wymarły, DVD wymiera, a artyści stopniowo wracają do winyli bo na nich jest najlepsza jakośc nagrania.


Winyl "wraca" bo nie da się go przesyłać internetem i kraść jak inne formaty.
Po wielu nieudanych próbach zabezpieczenia nagrań cyfrowych wytwórnie nie wpadły na lepszy pomysł jak odgrzebanie trupa.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych