[Rafał P]

Obaj mamy rację, bo kolega potwierdza paragrafami, to co mówiłem wcześniej - pozostaje kwestia prawnej interpretacji, która jednak nie ma się do rzeczywistości za bardzo.

[tryt]

Oczywiście że nie ma, tym samym gwarancja na produkty Apple nie istnieje.

Oczywiście, że istnieje. Zamieszczone na stronie internetowej zobowiązanie jest pełnoprawnym zobowiązaniem gwarancyjnym wiążącym gwaranta i nabywcę swoimi postanowieniami.
Powtórzę raz jeszcze - brak karty gwarancyjnej nie przesądza o braku gwarancji.

Reszta to potwierdzenie tego co już napisałem wcześniej??

Żartujesz, prawda? Kompletnie pomieszałeś istniejącą wyłącznie w obrocie gospodarczym rękojmię z niezgodnością towaru konsumpcyjnego z umową z obrotu konsumenckiego, wplątując w to bzdury o wadzie ukrytej i rzekomym obowiązku dowodzenia, że tkwiła ona w towarze w ciągu trzech miesięcy od daty zakupu.

Ma do powiedzenia - może naprawić na swój koszt, znam takie przypadki.

Naprawiając na własny koszt (np. po upływie okresu gwarancyjnego) nie naprawia w ramach gwarancji.
Uprawnionym do ustalania warunków gwarancji jest wyłącznie podmiot składający nabywcy zobowiązanie gwarancyjne - gwarant. Serwis jedynie zobowiązanie gwaranta wykonuje zgodnie z jego wytycznymi, ale nie jest uprawniony wprowadzania w nim jakichkolwiek zmian.

[Rafał P]

Oczywiście, że istnieje. Zamieszczone na stronie internetowej zobowiązanie jest pełnoprawnym zobowiązaniem gwarancyjnym wiążącym gwaranta i nabywcę swoimi postanowieniami.
Powtórzę raz jeszcze - brak karty gwarancyjnej nie przesądza o braku gwarancji.

Jasne:

"Ważność gwarancji serwisu Apple X i innych firm określana jest na podstawie dołączonej karty gwarancji jakości zawierającej pełną konfigurację sprzętu i numer fabryczny, datę sprzedaży, podpis i pieczęć sprzedawcy końcowego. Karta gwarancji jakości bez daty sprzedaży i oryginału pieczątki punktu sprzedaży oraz ze skreśleniami i poprawkami jest nieważna i nie jest dokumentem uprawniającym do dokonania bezpłatnych napraw gwarancyjnych przez Autoryzowany Serwis"

Jak widzisz, sprawa przedstawia się inaczej.

Żartujesz, prawda? Kompletnie pomieszałeś istniejącą wyłącznie w obrocie gospodarczym rękojmię z niezgodnością towaru konsumpcyjnego z umową z obrotu konsumenckiego, wplątując w to bzdury o wadzie ukrytej i rzekomym obowiązku dowodzenia, że tkwiła ona w towarze w ciągu trzech miesięcy od daty zakupu.

No comments.

Naprawiając na własny koszt (np. po upływie okresu gwarancyjnego) nie naprawia w ramach gwarancji.
Uprawnionym do ustalania warunków gwarancji jest wyłącznie podmiot składający nabywcy zobowiązanie gwarancyjne - gwarant. Serwis jedynie zobowiązanie gwaranta wykonuje zgodnie z jego wytycznymi, ale nie jest uprawniony wprowadzania w nim jakichkolwiek zmian.

Nie ma gwarancji na iPhoney w PL. Reklamacje są uwzględniane na podstawie niezgodności towaru z umową. Co do innych spraw, nie wypowiadam się.

[tryt]

Jasne:

"Ważność gwarancji serwisu Apple X i innych firm określana jest na podstawie dołączonej karty gwarancji jakości zawierającej pełną konfigurację sprzętu i numer fabryczny, datę sprzedaży, podpis i pieczęć sprzedawcy końcowego. Karta gwarancji jakości bez daty sprzedaży i oryginału pieczątki punktu sprzedaży oraz ze skreśleniami i poprawkami jest nieważna i nie jest dokumentem uprawniającym do dokonania bezpłatnych napraw gwarancyjnych przez Autoryzowany Serwis"

Jak widzisz, sprawa przedstawia się inaczej.

To nie jest gwarancja Apple. Jeśli coś wklejasz, upewnij się, że wklejasz to, co należy. Treść zobowiązania gwarancyjnego Apple dostępna jest tutaj (dla iPhone'a 3G), tutaj (dla iPhone'a 3GS) i tutaj (dla iPhone'a 4).

No comments.

No comments, bo bzdury napisałeś? Interesujące...

Nie ma gwarancji na produkty iPhoney w PL. Reklamacje są uwzględniane na podstawie niezgodności towaru z umową. Co do innych spraw, nie wypowiadam się.

Ręce opadają...
Gwarancja jest, a to, na jakiej podstawie (gwarancja/rękojmia/niezgodność z umową) telefon zostanie naprawiony/wymieniony zależy wyłącznie od nabywcy i przysługujących mu uprawnień:
- konsument: gwarancja lub niezgodność z umową,
- firma: gwarancja lub rękojmia.

[Rafał P]

Chcesz o tym wszystkim porozmawiać? To może założysz osobny temat pt. "Kącik prawny" bo zamiast pomóc, mącisz w głowie autorowi tematu - prawda jest taka jak powiedziałem wcześniej - kolega niech zapomni o 24 - mies. gwarancji na iPhone'a w PL. Dotyczy to zarówno firmy jak konsumenta - przepisy swoją drogą, a życie życiem. Jeśli oddaje się sprzęt np w 13 mies. po zakupie, sprzedawca może zasłonić się, że niezgodność towaru z umową nie istniała w chwili jego wydania, a konsument nie przedstawił dowodów potwierdzających coś innego itd. Więc nie ma sensu się w to bawić, choć wszystko zależy od dobrej woli serwisu bądź producenta a nie jakiejś tam 24-mies. gwarancji.

Koniec offtopa.

[Sebosz]

Orange wyraźnie napisało, że 'w celu naprawy urządzenia należy sratatata nie starszym niż 24 miesiące od daty sprzedaży' to teraz niech oni opłacają naprawę, skoro tak napisali ...

[tryt]

Chcesz o tym wszystkim porozmawiać? To może założysz osobny temat pt. "Kącik prawny" bo zamiast pomóc, mącisz w głowie autorowi tematu - prawda jest taka jak powiedziałem wcześniej - kolega niech zapomni o 24 - mies. gwarancji na iPhone'a w PL. Dotyczy to zarówno firmy jak konsumenta - przepisy swoją drogą, a życie życiem. Jeśli oddaje się sprzęt np w 13 mies. po zakupie, sprzedawca może zasłonić się, że niezgodność towaru z umową nie istniała w chwili jego wydania, a konsument nie przedstawił dowodów potwierdzających coś innego itd. Więc nie ma sensu się w to bawić, choć wszystko zależy od dobrej woli serwisu bądź producenta a nie jakiejś tam 24-mies. gwarancji.

Koniec offtopa.

Przepraszam bardzo, ale czy Ty się dobrze czujesz?
Offtopa wywołałeś Ty, pisząc bzdury o rzekomym braku gwarancji na iPhone'y sprzedawane w Polsce i inne banialuki wskazane przeze mnie wyżej, mieszając przy okazji wszystkie możliwe pojęcia i zaciemniając tym samym obraz sprawy, do czego nie jesteś w stanie się przyznać a jedyne co masz do powiedzenia, to "no comment".
O tym, że 24 - miesięcznej gwarancji nie ma a roszczenia kierowane pod adresem Orange są bezpodstawne pisałem na pierwszej stronie tematu. Czytałeś, czy ot tak zacząłeś siać zamęt?

Orange wyraźnie napisało, że 'w celu naprawy urządzenia należy sratatata nie starszym niż 24 miesiące od daty sprzedaży' to teraz niech oni opłacają naprawę, skoro tak napisali ...

A rozumiesz co napisali? To nie świadczy o tym, że gwarancja trwa 24 miesiące.

[gieza]

Orange wyraźnie napisało, że 'w celu naprawy urządzenia należy sratatata nie starszym niż 24 miesiące od daty sprzedaży' to teraz niech oni opłacają naprawę, skoro tak napisali ...

No właśnie nie tak jasno. Ja to zdanie rozumiem, że należy udać się dowodem zakupu nie starszym niż 24 miesiące. Jednocześnie nie jest to zobowiązanie gwarancyjne bo art. 13 ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej mówi:

W dokumencie gwarancyjnym należy zamieścić podstawowe dane potrzebne do dochodzenia roszczeń z gwarancji, w tym w szczególności nazwę i adres gwaranta lub jego przedstawiciela w Rzeczypospolitej Polskiej, czas trwania i terytorialny zasięg ochrony gwarancyjnej. Ponadto powinno być w nim zawarte stwierdzenie, że gwarancja na sprzedany towar konsumpcyjny nie wyłącza, nie ogranicza ani nie zawiesza uprawnień kupującego wynikających z niezgodności towaru z umową.

a nic takiego nie ma w tym dokumencie. Dopiero w linkach podanych przez tryta są podane te informacje, ale i tak nie wszystkie.

edit:
tryt mnie wyprzedził trochu

[renqien]

Ponieważ uważam, że sprawa została wyjaśniona i autor rozumie że gwarancja jest na 12 miesięcy, ZAMYKAM