Zgadza sie, dlatego duzo ludzi mieszka rodzinami w 3 pokojowym Condo, zwlaszcza Meksykow. Moja dalsza rodzina jakos sobie radzi, maja dom (na kredyt) w Santa Clarita, niedaleko Ciebie
i daja rade z 2 dzieci.
Fakt duzo ludzi daje rade, ale zobacz co dostaniesz w Illinois za $700,000, a co w Santa Barbara, West Hollywood albo Sacramento. Nie mowiac juz o $52M....
Ogolnie to kocham Californie

Jest zarabiscie. Po prostu jest co robic w wolnym czasie. A Chicago to jedna brudna rownina (bez obrazy)
Wiekszosc Polakow tez nie jedzie do CA dlatego, ze tu rzadza Meksycy. Osoby, ktore znaja jezyk itp. przyjada, ale Ci ktorzy go nie znaja zostana praktycznie "zjedzeni" przez ceny.
Minimalna kwota zarobkow w US to 7.50 ale nikt nie powstrzymuje ludzi od placenia swoim pracownikom nawet 50 dolarow za caly dzien ciezkiej pracy na Florydzie zbierajac pomidory. Takie rzeczy sa rzadkie, ale jednak sie zdarzaja.
Jezeli chodzi o prace i slumsy to sluchajcie insidera. Ameryka ma ten stereotyp, ze jak przyjedziesz to chodzisz w "majtkach z dolarow", a to nie prawda. Zeby cos zarobic trzeba sie napracowac, a i slumsy tez sa. Kiedys wjechalem SLR'em przez przypadek na South Side Chicago..... Ci, ktorzy wiedzia, co tam jest moga sie domyslic co sie stalo jak ktos wjechal takim samochodem w te slumsy

Byl speedrun z czerwonego bo juz biegli z kijami bejzbolowymi. Na drugich swiatlach znowu zastrzelili goscia w bialy dzien. Wielu Polakow, ktorzy zaczynaja przygode w US mieszka blisko takich miejsc.