

Góral sobie obciął...
#51
Posted 21 March 2007 - 21:08

#52
Posted 21 March 2007 - 21:11
#53
Posted 21 March 2007 - 21:19

#54
Posted 21 March 2007 - 21:21


#55
Posted 22 March 2007 - 02:13


#56
Posted 24 March 2007 - 13:19
#57
Posted 24 March 2007 - 17:59
#58
Posted 24 March 2007 - 18:05
#59
Posted 24 March 2007 - 18:35
No i nie chciałbym, żeby moja dziewczyna co miesiac była w Hustlerze albo Playboyu
E, ja bym tam chcial :>
#60
Posted 24 March 2007 - 18:45
#61
Posted 24 March 2007 - 18:49
#62
Posted 24 March 2007 - 18:52
#63
Posted 24 March 2007 - 19:01
#64
Posted 24 March 2007 - 21:38
#65
Posted 24 March 2007 - 21:42
USA jest krajem wywolujacym we mnie, Europejczyku, odruch najwyzszego obrzydzenia. Z radoscia mysle sobie, ze niedlugo moj pobyt tutaj dobiegnie konca.
Jedz do CA, to Ci przejdzie

#66
Posted 24 March 2007 - 22:22
Ja nie byłem ani razu w USA, ale jestem przekonany, że masz w pełni rację.Jedz do CA, to Ci przejdzie
Jak Polak jedzie to głównie go Chicago albo Nowego Jorku. Oczywiście nie pisze o znających biegle język i wykształconych specjalistach, bo tacy to sobie wszędzie poradzą. Wyruszą tam gdzie im $ więcej dadzą i gdzie im się bardziej podoba. Chodzi o człowieka zwykłego co sobie żyje w Polsce i mu się zamarzy do USA jechać.
Z relacji pewnego człowieka żyjącego po przyjeździe do USA trochę w NY, który później do CA się udał stwierdził iż to pierwsze to ściek. A w głowę to bardzo łatwo dostać. Najczęściej od Afroamerykanina, który akurat spaceruje tą samą drogą co Ty z kolegami.
Ja też jak bym miał na stałę wyjeżdżać to myśle, że docelowo po opanowaniu języka wybrał bym właśnie CA spośród wszystkich stanów.
P. S. I macie bardzo fajnego przywódce, który jest znany i ceniony w świecie, a nie takiego Kaczora.
#67
Posted 24 March 2007 - 23:10
---- Dodano 25-03-2007 o godzinie 01:17 ----
Jedz do CA, to Ci przejdzie
Zebym zbankrutowal na opiece dla dziecka, jeszcze drozszej niz w NY? Zapomnij ;P Poza tym w CA kocich lbow nie znajde ;P
#68
Posted 25 March 2007 - 00:01

#69
Posted 25 March 2007 - 00:30

#70
Posted 25 March 2007 - 00:40
#71
Posted 25 March 2007 - 00:48
Widzicie, kazdemu cos nie pasuje. Insider ma ladny dom i okolice, ale jak mowi, nie moze sie doczekac, kiedy to zostawi i wroci od Polski.
Ej, nie przekrecaj. Nie powiedzialem: do Polski, powiedzialem: do Europy. To , wbrew pozorom, zasadnicza roznica bo dla mnie Polska nie jest rowna ( na razie) Europa. Ech. Dlugo by pisac co mi w USA nie pasuje, najbardziej chyba tego co jest symbolem duszy europejskiej: atmosfery via Rambla w Barcelonie. Golebi na dachach kamienic w Genewie, kawiarenek Amsterdamu, cukierni Budapesztu, waskich uliczek np w Liege, plazy w Sete. Itp. Reserve pisal o kocich lbach. Mnie brakuje splesnialych murow Lodzi. Ludzi, ktorzy , bedac Europejczykami, wiedza tez co oznacza odrobina szalenstwa. Rosyjskich pijaczkow, ktorzy siedzac w pociagu Moskwa-Pietuszki recytuja na pamiec Puszkina, kto skusi ten wychodzi z cieplego pociagu na mroz i biegnie po wodke. ( swietna scena w filmu dok. Pawla Pawlikowskiego). Ichniejszych robotnikow, ktorzy, co mi opowiadal moj ojciec - inzynier, nadzorujacy kiedys prace budowlane w Rosji, zaginali go z filmowych scen neorealizmu wloskiego, kryminalow francuskich, czarnych filmow z Bogartem, pamietali stroje gwiazd filmowych.Tego w USA nie uswiadczysz. Oczywiscie, jesli tego nie szukasz , bedzie Ci dobrze. Jesli zas wchlonales w krwioobieg europejski kompromis pomiedzy praca a rozrywka, zyciem towarzyskim, historia i kultura no to sorry Winetu, bedac nawet bogaty odczujesz w USA pustke jak jasna cholera. Prawda, Reserve, wiesz o czym pisze

#72
Posted 25 March 2007 - 01:31
atmosfery via Rambla w Barcelonie. Golebi na dachach kamienic w Genewie, kawiarenek Amsterdamu, cukierni Budapesztu, waskich uliczek np w Liege, plazy w Sete. Itp. Reserve pisal o kocich lbach. Mnie brakuje splesnialych murow Lodzi. Ludzi, ktorzy , bedac Europejczykami, wiedza tez co oznacza odrobina szalenstwa. Rosyjskich pijaczkow, ktorzy siedzac w pociagu Moskwa-Pietuszki recytuja na pamiec Puszkina, kto skusi ten wychodzi z cieplego pociagu na mroz i biegnie po wodke
Wam sie koledzy, naprawde pomylily kierunki. Zamiencie sie za mna.. Ja chce na deske! (prawda, malo wymagam?)
A tak na serio, zawsze jest cos za cos. Dla mnie Europa jest zby skostniala. Zreszta pozostaja jeszcze argumenty nieracjonalne - w zadnym innym kraju nie czulem sie tak dobrze i swobodnie, jak w USA. Moze to rzeczywiscie kwestia osobowosci..? Wam pasuje Barcelona, klimat itp, a mi cieplo, usmiechnieci ludzie, otwartosc? Nie wiem.
Pozostaje jeszcze kwestia byc albo miec. Czy da sie to wszystko pogodzic?
#73
Posted 25 March 2007 - 01:38
Dla mnie Europa jest zby skostniala.
A ja mam dokladnie takie wrazenie o USA

a mi cieplo, usmiechnieci ludzie, otwartosc?
Hm. Nie wszyscy Amerykanie sa tacy. Tzn inaczej: wszedzie mozna trafic na roznych ludzi


Pozostaje jeszcze kwestia byc albo miec. Czy da sie to wszystko pogodzic?
Chyba jakos sie da


#74
Posted 25 March 2007 - 02:07

#75
Posted 25 March 2007 - 02:29
1 user(s) are reading this topic
0 members, 1 guests, 0 anonymous users